Wielkanoc na Korfu… czwartek, 28 kwietnia 2022

 

 

Wielkanoc jest najważniejszym i najbardziej barwnym okresem w greckim kościele prawosławnym. Jak wyglądają obchody Wielkanocy w Grecji? Pisałam o tym w TYM! poście. W całej Grecji uznaje się, że najpiękniej, najbardziej hucznie Wielkanoc obchodzi się na… Korfu! Co na wyspie tak szczególnego dzieje się w tym czasie?

Miasto Korfu zmienia się już podczas Wielkiego Tygodnia. Oznaką, że zbliżamy się do obchodów Paschy jest kolor purpurowy, który w tym okresie zalewa słynną  ulicę Liston (więcej przeczytasz TU!).  To właśnie wtedy latarnie na tej ulicy świecą na purpurowo, co jest symbolem żałoby. W wielu oknach miasta Korfu powiewają czerwone płachty, a w całym mieście sprzedawane są czerwone gliniane dzbany przeróżnej wielkości. W tym okresie gdzie nie spojrzeć pojawia się kolor czerwony, który jest symbolem krwi Chrystusa.

Najhuczniej jest w Wielką Sobotę. Punktualnie o godzinie 11.00, jak w szwajcarskim zegarku! Właśnie wtedy warto być w mieście. Całość wydarzenia kumuluje się rzecz jasna na ulicy Liston, ale dostanie się na tę ulicę w tym czasie graniczy z cudem! W mieście Korfu jest dosłownie morze ludzi. Kiedy wybija godzina jedenasta z najwyższych pięter ulicy Liston, ale również z wszystkich innych ulic miasta Korfu, jak również z domów wielu wiosek na wyspie, wyrzucane są tzw. boti czyli czerwone, gliniane dzbanki, które w okresie przed Wielkanocą  sprzedawane są w licznych miejscach w mieście. Cała wyspa, a szczególnie miasto Korfu o godzinie jedenastej dosłownie huczy i grzmi. Kawałki czerwonych dzbanów rozbijają się wszędzie. Żeby rozbicie było jeszcze bardziej spektakularne, najczęściej dzbany wypełnione są wodą. Te największe potrafią mieć ponad półtora metra wysokości i kiedy rozbijają się z najwyższych kamienic Liston o ziemię… To naprawdę robi gigantyczne wrażenie.

 

Na kilka minut przed 11.00, wszyscy biegną by… się schować! Tak w tym roku wyglądało moje “boti”. Roztrzaskałam je na drobne kawałki 😀

“Boti”! Czerwone, gliniane dzbany można w okresie Wielkanocy kupić w różnych częściach miasta.

Chwila po godzinie 11.00…

 

Ale po co to wszystko? Po co rozbijać czerwone dzbany? Czy zauważyliście, że Grecy lubią tłuc talerze, kiedy ktoś tańczy, albo śpiewa, albo po prostu dobrze się bawi? A kiedy ktoś stłucze talerz w tawernie, nikt raczej nie reaguje złością. Grecy śmieją się wtedy, a nawet i klaszczą! W okresie Wielkanocy tłuczenie czerwonych dzbanów ma być oczyszczeniem. Stłukło się, rozpadło na kawałki wszystko co złe, stare, dawne. Teraz jest już czas na odnowienie, odrodzenie, wiosnę! Ale ten akurat zwyczaj, jest popularny przede wszystkim na Korfu!

Chwilę po całym wydarzeniu czerwone kawałki rozbitych dzbanów są wszędzie. Warto wziąć choć jeden na pamiątkę, bo mówią że przynoszą one szczęście. To jeszcze nie koniec atrakcji. Dopiero się zaczyna! Z każdej ulicy zaczynają wychodzić grupy lokalnych orkiestr, które w przepięknych, eleganckich ubraniach grają paradując przez miasto. I tak co chwilę! Przechodzi jedna grupa orkiestry, a chwilę po niej pojawia się następna i kolejna, a za nią jeszcze jedna. Korfu to jedna z najbardziej muzykalnych wysp Grecji. Słychać to szczególnie w okresie Paschy. Na całej wyspie rozbrzmiewa wtedy muzyka.

 

 

Tłum raczej nie rzednieje przez cały dzień. Kawiarnie wypełnione są po brzegi. I tak do bardzo późnych godzin nocnych. Bo najważniejszym momentem dla greckiego kościoła prawosławnego jest godzina dwunasta w nocy. To właśnie wtedy następuje Zmartwychwstanie. Wszyscy są w kościołach. Punkt godzina dwunasta w nocy… Rozbłyskuje niebo nad całą wyspą. Trwa pokaz fajerwerków. Spektakularnie… To za mało powiedziane. Niesamowity pokaz fajerwerków trwa przez dobry kwadrans. Całe miasto jest wypełnione ludźmi. W kościołach przez prawie trzy następne godziny trwa msza. Ludzie dzielą się świętym światłem zapalając od siebie świece (lambada). Na całej prawie trzygodzinnej mszy zostaje mało kto. Chwilę po północy większość osób udaje się do domów na nocną wieczerzę. Po 40 dniach postu, gwoździem wielkanocnych wieczerzy jest rzecz jasna mięso. Po jedzeniu, czyli grubo po pierwszej w nocy zapełniają się wszystkie kluby, dyskoteki i imprezy. Zmartwychwstał Chrystus, więc z tej okazji można się bawić! I tak cała wyspa jak i cała Grecja, bawią się do białego rana!

A w niedzielę… Rzecz jasna spotkania z rodziną na łonie natury i pieczenie jagnięciny. Kolejne spotkania rodzinne i kolejny czas na jedzenie. Jak ucztują w Wielkanoc Grecy? Możesz zobaczyć na TYM! filmiku.

Cała wyspa jest dumna z tego jak spektakularnie organizowana jest tu Wielkanoc. W żadnym innym miejscu Grecji, Wielkanocy nie obchodzi się aż tak pięknie. Turyści są w szoku, często nie wiedząc co się dzieje i może nieco zazdroszczą mieszkańcom Korfu ich niezwykłej tradycji.

Kiedy latem będziecie spacerować miastem Korfu, spójrzcie pod nogi. Przez całe lato, a często aż do następnej Paschy,  pomiędzy starymi płytami chodników można zobaczyć okruchy i małe kawałki po czerwonych dzbanach, zwanych na Korfu boti.

 

Takie tłumy ludzi są w Wielką Sobotę w mieście Korfu.

Wyobraźcie sobie jak wypełnione są w ten czas kawiarnie!

Najlepsze miejsce do obserwowania 😀

 

 

 

W Grecji mamy już Wielkanoc!… niedziela, 8 kwietnia 2018

W monastyrze Osios Lukas

 

W Grecji trwa właśnie Wielkanoc!

Jest to jeden z najpiękniejszych okresów w Elladzie… Wczoraj, dokładnie w momencie, kiedy zaczynała się Wielkanoc, czyli dokładnie o północy byliśmy z Janim w monastyrze Osios Lukas. W tym miejscu obchody Wielkanocy robią wielkie wrażenie.

Dziś rano w całej Grecji odbywało się pieczenie baranów. A później wypełniły się kawiarnie i kawiarenki. Grecy spotykają się z rodzinami, przyjaciółmi i zwyczajnie odpoczywają. Piękny okres głębokiego oddechu dla wszystkich… Na tym też przecież polegają święta!

Kochani! Wszystkiego co najlepsze! Są już Święta! I mamy już też wiosnę!

 

Jeśli na temat greckiej Wielkanocy macie ochotę przeczytać więcej, zerknijcie tutaj!

Grecka Wielkanoc – wkładaj szpilki i bądź przed północą!

Nasz filmik z tegorocznej Wielkanocy

W Grecji właśnie zakończyła się Wielkanoc!

 

Z CYKLU: zacznij lekko poniedziałek – Nasz filmik z tegorocznej Wielkanocy… poniedziałek, 24 kwietnia 2017

Grecka Wielkanoc

I jest! Zgodnie z obietnicą zrobiliśmy z Janim filmik o tym jak wyglądała nasza Wielkanoc. W tym roku było bardzo tradycyjnie. Naszą Wielkanoc spędziliśmy z całą Sałatką i było fantastycznie. No cóż… Nie będę ukrywać… Do dań serwowanych podczas greckiej Wielkanocy raczej się nie przekonam. Brrr… Ale sama Wielkanoc to przepiękny rodzinny okres wypoczynku i świętowania.  Zobaczcie sami 😉 Miłego oglądania!

Wesołych Świąt!!! Pozdrowienia z Sałatkowego Domu… sobota, 16 kwietnia 2017

Co prawda w Grecji na stałe mieszkam już ponad pięć lat. Ale dopiero w tym roku Święta Wielkanocne obchodzimy w pełni tradycyjny sposób. Co roku właśnie na Wielkanoc Jani musiał pracować i dopiero w tym roku na Święta udało nam się pojechać do Sałatki.

Wielkanoc to najważniejszy okres dla prawosławnych Greków. Jest to niezwykle radosny i przede wszystkim rodzinny czas. Ja ze śmiechu co chwilę spadam z krzesła, umieram też z przejedzenia.

Wielkanoc w wersji greckiej jest naprawdę przepiękna. Ale mimo wszystko, dla mnie smaczna nie jest. Pierwszy raz spróbowałam typowej wielkanocnej kozy z rusztu. Mimo tego, że tego rodzaju mięso (wiem, wiem…) jest bardzo zdrowe i uwielbia je większość Greków, nic nie jest w stanie mnie do niego przekonać. Smacznie raczej też nie wygląda… Prawdę powiedziawszy pod względem kulinarnym grecka Wielkanoc to dla mnie tortura… Nie znoszę ani koziny, ani jagnięciny. Na podroby nie mogę patrzeć. Traumatyczny był dla mnie zapach magiritsy, czyli wielkanocnej zupy z wnętrzności najczęściej owcy. Coś naprawdę strasznego… Na całe szczęście Feta jest  kochana i  przygotowała dla mnie wieprzowinę:D Upodobania kulinarne to jeden z wielu przykładów na to jak bardzo wpływa na nas kultura, w której się wychowaliśmy…

Moi Drodzy! Wesołych… Rodzinnych… Spokojnych Świąt Wielkanocnych! Wypoczywajcie i świętujcie na całego! Pozdrawiamy z Janim z Sałatkowego Domu!:D

P.S. Jeśli jesteście zainteresowani jak dokładnie wygląda grecka Wielkanoc – świąteczne posty znajdziecie pod tym linkiem:

 GRECKA WIELKANOC

Marcowe bransoletki… czwartek, 8 marca 2017

W Grecji pełno jest najróżniejszych drobnych tradycji i zwyczajów. Wyłuskiwanie ich z codzienności, to niezwykle ciekawy proces. Wszystko u mnie przychodzi stopniowo.  Dopiero całkiem niedawno zauważyłam, że właśnie w marcu wielu Greków: dzieci, kobiet i mężczyzn, nosi cieniutkie bransoletki, które składają się właściwie z dwóch splecionych ze sobą nitek: białej i czerwonej. Kiedy co chwilę widziałam je na czyimś nadgarstku, drapałam się po głowie, skąd u Greków taki  nagły przejaw braterstwa z Polską? Przez chwilę się przestraszyłam… Nie oglądam wiadomości, więc myślałam że w Polsce stało się coś strasznego, a ja o tym nie wiem. Kiedy powiedziałam o tym Janiemu, umierał ze śmiechu!

W Grecji jest taki zwyczaj, że dokładnie pierwszego marca zakłada się bransoletki, zwane Martis czyli marzec. Składają się zazwyczaj z dwóch cieniutkich sznurków: jeden biały drugi czerwony. Dla ozdoby często dodaje się do nich oko proroka (przed czym chronić ma Greków oko proroka, przeczytasz TUTAJ!), krzyżyk czy też jakiś ozdobny kamyk. Wyglądają naprawdę ślicznie. Sama nie mogłam sobie jednej odmówić. Kupiłam i noszę codziennie! A po co  się je zakłada?

Te bransoletki mają chronić przed marcowym słońcem. W marcu  słońce nagle zaczyna świecić z bardzo dużą siłą, a po zimie skóra nie jest do niego przyzwyczajona, dlatego o delikatne poparzenia łatwo. W Grecji wierzy się, że te bransoletki chronią przed marcowym słońcem. Moja skóra  ma się bardzo dobrze, więc może coś w tym jest:P

A tak na serio. Myślę, że w tej tradycji jest zawarty pewien ludowy spryt. Pewnie każdy kto ma taką bransoletkę na nadgarstku nawet podświadomie zaczyna uważać ze  słońcem, bo tych kilka nitek na ręce co chwilę o takiej roztropności przypomina. Jak by nie było – wyglądają przeuroczo! Więc i ja swojej do końca marca nie ściągam!:D

Z CYKLU: zacznij lekko poniedziałek – W Grecji trwa właśnie Wielkanoc… poniedziałek, 2 maja 2016

   

W tym roku Święta Wielkanocne są w Grecji wyjątkowo późno. Trwają właśnie teraz! W nocy z soboty na niedzielę, dokładnie o godzinie 24, według Greckiego Kościoła Prawosławnego zmartwychwstał Chrystus. Grecy, jak to Grecy. Nawet święta kościelne obchodzą w wyjątkowo radosny sposób. Kiedy tylko wybija północ, następuje pokaz fajerwerków. Obściskując się wszyscy wypowiadają słowa Christos Anesti! (czyli Chrystus Zmartwychwstał!). Chwilę później rozpoczyna się wielkanocna msza, ale większość osób kilka minut po północy udaje się na rodzinną kolacje, w której po surowo przestrzeganym w Elladzie poście, króluje rzecz jasna mięso. Mniej więcej od pierwszej, drugiej w nocy do białego rana pękają w szwach wszystkie cluby i dyskoteki, bo jak świętować, to świętować – więc ludzie idą na huczne imprezy.

Wczoraj, przed południem razem ze znajomymi wybraliśmy się na spacer po mieście. Byłam szalenie ciekawa jak obchdzi się Wielkanocną Niedzielę w samym mieście. Przyznam, że ani do wyglądu, ani do zapachu (nie mówiąc już o samym smaku) pieczonego barana nie przekonam się już chyba nigdy. Tak to jest z niektórymi smakami – albo z zamiłowaniem do nich człowiek się urodzi, albo już nigdy nie przekona.  Nawet w mieście i to wcale nie na obrzeżach, a prawie w centrum, na rusztach obracały się barany. Ich zapach czuć było dosłownie wszędzie.

Grecka Wielkanoc trwa w najlepsze. Świętowanie przeciągnie się  do wtorku, bo Wielkanoc to najważniejsze święto w Grecji. Lubię ten czas częściowego wyłączenia, gdzie zupełnie nic nie działa i można prawdziwie odpoczywać. Ludzie spotykają się z  przyjaciółmi i rodzinami. Mają czas dla siebie. Tawerny pękają w szwach. W kawiarniach często brak już stolików. Jeden wielki grecki luz do kwadratu. No… Może tylko tych baranów jednak trochę  szkoda…

Jeśli jesteście zainteresowani tematem greckiej Wielkanocy, w poście niżej znajdziecie linki do wszystkich wielkanocnych tematów,  które znalazły się na Sałatce. Jest tego sporo, więc miłego czytania!:D

POSTY O GRECKIEJ WIELKANOCY

Grecka Wielkanoc jest przepiękna, ale… Dlaczego dla typowego Polaka, smaczna raczej nie będzie?… czwartek, 16 kwietnia 2015

Magiritsa

Magiritsa

     -Jani! Jak myślisz, jaki przepis moglibyśmy przygotować na Wielkanoc w przyszłym roku?

      -W tym roku mieliśmy tsureki. Ale nie wiem dlaczego wciąż tak wzbraniasz się przed baranem na rożnie?

      -O nie! Tylko nie baran… Błagam! Zresztą, co to byłby za przepis? Weź barana, przebij biedaka wielkim, metalowym drągiem   i obracaj godzinami nad ogniem…

      -Wbrew pozorom to wcale nie jest takie proste! Zacznijmy od tego, że  trzeba dobrze wiedzieć, jak go nabić. Jak przebić się przez odbyt, jak ominąć organy, a później odpowiednio przebić czaszkę.  A to jeszcze nie wszystko! Trzeba jeszcze…

     -O Boże! Skończ błagam, bo mi niedobrze… Wymyśl coś innego!

     -Na Wielkanoc w Grecji bardzo popularna jest jeszcze magiritsa.

     -To zdaje się taka zupa mięsna? Coś już słyszałam… Co dokładnie potrzeba?

     -Barana! Albo owcę. Tak, to jest zupa mięsna. Je się ją najczęściej w nocy z soboty na niedzielę, kiedy kończy się Wielki Post. Każdy wtedy nie może się już doczekać mięsa. Najpierw  przygotowujesz: wątrobę, płuca, serce, nerki, trzustkę, nadnercza oraz takie gruczoły z szyi. Jest z tym trochę roboty. No i jelita! Właśnie… Jelita trzeba przewrócić na drugą stronę i bardzo dokładnie je wyczyścić. Później, jak to wszystko masz już wymyte  to…

     -Dobrze! Starczy… Myślę, że ten przepis… Hmmm… Jakby to powiedzieć… Wiesz co? A może by tak w przyszłym roku pojechać na Wielkanoc na Korfu… Zobaczyć jak na Liston wyrzucają z okien wazy w Wielką Sobotę… Przecież tam Wielkanoc jest jedną z najpiękniejszych z całej Grecji!

    -No, ale… Jak niby na Korfu mam ci ugotować magiritsę?!?! 

Sałatka po grecku TV – odc. 13: Wszystkiego najlepszego z okazji Wielkanocy! A co w te święta jedzą Grecy? TSUREKI!… sobota, 4 kwietnia 2015

      W Grecji Wielkanoc będzie dopiero w przyszłym tygodniu. Ale ponieważ w Polsce Święta już się rozpoczęły, już teraz prezentujemy przepis na jedno z najpopularniejszych dań wielkanocnych w Grecji, czyli tsureki  (lub tsoureki,  jak kto woli;)

         Tsureki to coś w rodzaju bułki drożdżowej. Można by stwierdzić, że właściwie niczym nie różni się od tego typu bułek dostępnych w Polsce, gdyby nie jedno małe „ale”, które robi wielką różnicę. Jednym z najważniejszych  składników tsureki jest mastiha, czyli przyprawa którą wytwarza się z żywicy mastihowych drzew, rosnących na wyspie Chios. Więcej na temat mastihy przeczytacie TUTAJ! Mastiha  jest możliwa do zdobycia również w Polsce – wystarczy poszukać jej  na Allegro ;))

      Wszystkie potrzebne składniki, jak i sposób wykonania jest  w tym filmiku!

      Przyjemnego oglądania!

       Życzymy Wam spokojnych, wesołych Świąt Wielkanocnych! Wiosennego odnowienia i wytchnienia od codzienności… Mam nadzieję, że macie się jak najlepiej!

Jeśli masz ochotę przeczytać coś więcej na temat tego jak wyglądają Święta Wielkanocne w Grecji – kliknij na odpowiednie zdjęcie!  Niżej znajdują się wszystkie posty na temat greckiej Wielkanocy, które pojawiły się na blogu.

Wielkanoc – już za tydzień!

Przygotowania do greckiej Wielkanocy czas zacząć! Czym jest LAMPADA?

 

Grecka Wielkanoc ma kolor czerwony

 

 

Grecka Wielkanoc – wkładaj szpilki i bądź przed północą!

 

W Grecji właśnie zakończyła się Wielkanoc!

 

Wokół czego kręci się grecka Wielkanoc?

 

Wielkanocne jagniątka…

 

 

Z CYKLU: zacznij lekko poniedziałek – Wielkanocne jagniątka… poniedziałek, 21 kwietnia 2014

      Dziś w Grecji trwa drugi dzień Świąt Wielkanocnych. Wczoraj, wczesnym rankiem większość greckich rodzin spędzała  całe przedpołudnie na przygotowywaniu, a następnie biesiadowaniu przy jagnięciu z rożna. Typowy mieszkaniec Ellady uwielbia ten element Świąt i mocno go wyczekuje, szczególnie jeśli przestrzega zasad Wielkiego Postu.

     Do widoku obracającego się na rożnie  jagniątka Grecy przywykli tak bardzo, że nikt nie widzi iż obiektywnie widok całego zwierzęcia obdartego ze skóry, łącznie z głową i wszystkimi jej elementami, jest dość przerażający. Wczoraj ścianka na Facebooku  Janiego wypełniona została  zdjęciami dumnie prezentującymi owe jagniątka. Kto jakie jagniątko miał i ile jagniątek zostało zjedzonych przez daną rodzinę.

     Jani ubolewa. Bo niestety, ale ten element greckich świąt wielkanocnych nie jest u nas kultywowany. Grecka tradycja jest przepiękna, ale nie ze wszystkimi jej elementami trzeba się zgadzać. Ponieważ widoku obracającego się na rożnie  jagnięcia nie jestem w stanie przeżyć, nie mówiąc już o zjadaniu owego biedaka, Jani musiał zadowolić się wielkanocnymi jajkami… Całego jagnięcia nie jest przecież w stanie zjeść samodzielnie! A jajko – to i owszem! Dla pokrzepienia jego greckiej duszy – wszystkie jaja dostosowując się do tradycji – były czerwone! Mimo starań, ubolewanie Janiego nie zostało jednak wynagrodzone…

       Grecy uwielbiają wielkanocną jagnięcinę i sam jej proces przyrządzania, ale nawet wśród nich samych udało mi się znaleźć przeciwników tej tradycji. Zdjęcia, które znajdują się w tym poście, wykonałam rok temu tuż po Świętach Wielkanocnych, będąc  w Atenach.  Widać  na nich wielki plakat, który wisiał  nad sklepem z artykułami ekologicznymi, blisko stacji metra przy uniwersytecie. „Jani je jagniątko” – tak napisane jest na pierwszej części plakatu. Ale co by było jeśli to samo jagniątko zjadłoby Janiego…? :)))

"Jani je jagniątko..."

“Jani je jagniątko…

"... a jagniątko Janiego."

… a jagniątko Janiego.”

     Post na temat jedzenia jagnięciny w czasie greckiej Wielkanocy jest TUTAJ!

     Co myślicie o tej tradycji? Czy należę do nielicznej grupy przeciwników? Piszcie w komentarzach!

 ZOBACZ ZE MNĄ WYSPĘ KORFU!