Kawala. Przewodnik po mieście… poniedziałek, 17 stycznia, 2022

 

Kawala, przedmieście miasta

 

Jeśli ktoś ma ochotę zobaczyć jak wygląda typowe greckie miasto, typowe greckie życie, z dala od turystycznych tłumów, a jednocześnie nacieszyć oczy pięknymi widokami i zainspirować się tym, co w Grecji najlepsze, z pewnością powinien udać się do Kawali. Nie znam osoby, której to miasto czymś nie ujęło. Są takie miejsca, których niepowtarzalną atmosferę trochę trudno ubrać w konkrety. Jednym z takich miejsc jest właśnie Kawala.

 

Kawala jest drugim po Salonikach największym miastem północnej Grecji. Ma 54 tysiące mieszkańców i znajduje się na obszarze greckiej Macedonii. To jedno z greckich miast, w którym do dziś wyczuwalny jest wpływ turecki, który wynika z przeszłości tej części Grecji. Kawala jest na tyle mała, że większość miejsc można obejść podczas spokojnego spaceru w jeden dzień. Ale warto zostać dłużej, żeby doświadczyć typowej greckiej atmosfery tego miasta. Co prawda nie ma tu zabytków, rangi tych, które znajdują się na przykład w Atenach, ale z pewnością można tu fantastycznie spędzić czas. Ja określiłabym, że Kawala, to taka miniatura Salonik w nieco jeszcze ładniejszym, bardziej kameralnym wydaniu.

Zwiedzanie warto rozpocząć od spaceru do najstarszej dzielnicy miasta, nazywanej Panagia i kierować się w stroję twierdzy, która znajduje się na wzgórzu. Im wyżej tym robi się coraz piękniej. W wiekowych, różnokolorowych domach, życie toczy się bardzo spokojnie. Co chwilę pojawia się jakiś dorodny kot, który leniwie się przeciągnie, spojrzy na przechodnia, a jeśli stwierdzi, że ten jest tego godny, to z pewnością da się pogłaskać. W drodze do fortecy, która jest oznaczona strzałkami, warto zatrzymać się przy najdroższym hotelu w całej Kawali. Hotel „Imaret” jest jednym z najlepszych hoteli w całej Grecji! Znajduje się w najlepiej zachowanym budynku okresu osmańskiego, który powstał w 1817 roku i był darem dla miasta od Muhammada Alego. Oryginalny kształt budynku pozostał nietknięty.  Ta rzucająca się w oczy budowla o wielu kopułach, pierwotnie była połączeniem stołówki i internatu dla studentów teologii. Wnętrze hotelu jest naprawdę niepowtarzalne. Wysmakowany luksus połączony jest z szacunkiem dla historycznej przeszłości tego miejsca. W środku znajduje się również kawiarnia. Więc żeby zobaczyć jak całość wygląda w środku można udać się tam na kawę. Widok, który rozpościera się z okien kawiarni, jest również wart zaplanowania kawy właśnie w tym miejscu.

 

W dzielnicy Panagia

Imaret

 

Idąc jeszcze wyżej w stronę fortecy, przechodzi się obok domu, w którym w 1769 roku, w albańskiej rodzinie urodził się Muhammad Ali. Był on wicekrólem Egiptu. Założył dynastię, która panowała w Egipcie aż do połowy XX wieku i przez wielu jest uznawany za twórcę potęgi tego kraju.

Bizantyńsko – wenecka forteca wznosi się na wzgórzu nazywanym Panagia. Warto się do niej udać z dwóch względów. Dla samego spaceru przez najstarszą część Kawali i dla jednego z  najpiękniejszych widoków na miasto. To właśnie z fortecy widać dokładnie zabudowania całej Kawali, jej starą i nową część, a przy tym mieniące się w słońcu Morze Egejskie.

 

Widok na fortecę

 

Drugi warty uwagi widok na miasto, znajduje się po drugiej stronie akweduktu, nazywanego Kamares. Widoczny z wielu punktów miasta wielki akwedukt, jest symbolem całej Kawali. Został zbudowany na wzór rzymski w XVI wieku, na polecenie Sulejmana Wspaniałego. To właśnie podczas jego panowania Imperium Osmańskie przeżyło sam szczyt swojej potęgi. W mieście do dziś jest sporo pamiątek po okresie panowania Turków. Grecy są jednak wielkimi patriotami, czego jednym z dowodów jest duży znak drogowy przy głównej ulicy biegnącej pod łukiem akweduktu. Znak wskazuje kierunek stolicy Turcji. Wielkimi literami jest na nim napisane „Konstantinoupolis 460 km”. Obok znajduje się dwugłowy orzeł, czyli symbol greckiego kościoła prawosławnego. Nawet oficjalnie, nikt w Grecji nie używa nazwy „Stambuł”.

 

Akwedukt

 

Wystarczy przejść jakieś trzy minuty za potężny akwedukt. Tuż za nim znajdują się stare, duże budynki, w których w czasach swojej świetności przygotowywano tytoń. Miasto przeżywało swój największy ekonomiczny rozkwit w XIX wieku. To właśnie wtedy wzbogaciło się na handlu tytoniem, który prosto z Kawali wędrował we wszystkie strony świata. Nieco dalej mija się malowniczy port, gdzie składowane są stare statki oraz łodzie. Tuż za tym miejscem rozpościera się jeden z najbardziej malowniczych widoków na panoramę najstarszej części miasta. Widok na stare statki i łodzie dodaje całości dodatkowego uroku.

 

Jedna z fabryk tytoniu

 

Przechodząc do centralnej, dużo bardziej nowoczesnej części miasta warto wejść do kościoła Agios Nicolaos. To właśnie w bazylice, która niegdyś stała na miejscu obecnego kościoła, święty Paweł głosił swoje nauki. Święty Paweł  trafił do Kawali w drodze do Filippi, podczas swojej pierwszej misji po Europie. Obecnie  jest on patronem miasta.

Tym, którzy mają ochotę zwiedzać dalej, z pewnością spodoba się wizyta w Muzeum Archeologicznym, czy też niewielkim, bardzo klimatycznym Muzeum Tytoniu.

W centralnej części miasta znajdują się kawiarenki i najróżniejsze sklepy. Tuż przy linii morza znajdują się typowe, greckie tawerny. I to właśnie w tej części miasta koncentruje się życie. Nieco dalej, w stronę najbardziej nowoczesnej, typowo mieszkalnej części miasta, rozpoczyna się długa, biegnąca kilometrami piaszczysta plaża. Znakomite miejsce na kąpiel!

Co takiego i przede wszystkim gdzie w Kawali zjeść? W całej Grecji, podobnie jak Saloniki, czy też Serres, Kawala słynie z najlepszej boughatsy. Co to takiego jest? Boughatsa składa się z warstw cienkiego ciasta, w środku którego znajduje się najczęściej słodki, waniliowy krem. Często je się ją z dodatkiem cynamonu. Boughatsę je się w Grecji na pierwsze, albo drugie śniadanie. Dla mnie bez dwóch zdań, tę najlepszą boughatsę można zjeść w „Lemonidis”. Jeśli już mowa o słodkościach… W całej Elladzie Kawala znana jest również z kourabiedes, czyli maślanych ciastek, z posypką z cukru pudru.

 

Boughatsa

 

Tawern i świetnych restauracji jest w mieście ogromna ilość. Dla mnie od wielu lat tawerną numer jeden jest „Balaouro”, która znajduje się kilka kilometrów za centrum miasta, kierując się za akwedukt. Można zjeść tam wszystko! Ale warto zwrócić uwagę przede wszystkim na ryby i owoce morza. To jedna z takich typowych greckich tawern, tuż przy morzu, w której jedzenie jest spełnieniem najpiękniejszych snów większości wielbicieli Grecji.

W Kawali bardzo spodoba się również osobom, które cenią sobie kontakt z przyrodą. Wystarczy wyjechać 15 km poza miasto do wioski o nazwie Palia Kavala. To właśnie tam znajduje się niezwykle malownicza ścieżka spacerowa, która wiedzie przez bajkowy las, prowadząc do niewielkiego wodospadu. Niezapomniane miejsce!

 

Scieżka spacerowa w Palia Kavala

 

Wizyta w Kawali jest rewelacyjnym pomysłem przez cały rok. Latem nie ma tu aż tak dużej liczby turystów, jak w zatłoczonych Atenach, czy też Salonikach. Nawet w sierpniu życie toczy się tutaj swoim naturalnym rytmem. Już od stycznia w całej Grecji szybko wydłuża się dzień, a tych bardzo słonecznych jest też coraz więcej. Warto wpaść do Kawali nawet w środku zimy, dostarczyć sobie witaminy D i zainspirować się Grecją w swoim najlepszym wydaniu.

 

 

TU! przeczytasz o najważniejszych atrakcjach Korfu.

TUTAJ! przeczytasz post o Santorini.

TU! znajduje się przewodnik po Zakinthos.

 

 

 

Jesteśmy w drugiej połowie szalonego sezonu 2020! Jak wygląda tegoroczne lato na Korfu?… niedziela, 23 sierpnia 2020

 

 

Kiedy w samym apogeum kwarantanny, w środku kwietnia, napisałam TEN post, w mediach społecznościowych wiele osób wylało na mnie wiadro pomyj. Że wakacje w Grecji nie będą możliwe. Że Korfu w ogóle nie będzie istnieć dla turystyki w tym sezonie. Że chyba nie mam piątej klepki, pisząc o tym, że otworzą się granice, a samoloty będą znów fruwać po niebie.

Z nieopisaną przyjemnością mogę napisać… A jednak miałam racje!

Stało się dokładnie tak jak napisałam w tym poście. Wakacje w Grecji i na Korfu były możliwe już od połowy czerwca, bo już wtedy można było przyjeżdżać autami. A pierwsze samoloty na lotnisku Korfu witaliśmy dokładnie 1 lipca. Działanie z naszymi wycieczkami zaczęliśmy kilka dni później.

Sezon ruszył. Turyści przylatują i tuż po otwarciu granic z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień było i jest ich coraz więcej. Co prawda nie w pełnym wymiarze i dostosowując się do bardzo restrykcyjnych zasad, ale na tyle na ile jest to możliwe na teraz, my pracujemy pełną parą.

Jakie są w tym roku wakacje na Korfu i wakacje w Grecji?

Kiedy rozmawiam z naszymi turystami, wszyscy są co do tego zgodni. Nie mogło być lepiej! Okazuje się, że i pandemia może mieć swoje spore plusy, bo dla typowego turysty tegoroczne wakacje w Grecji są dużo bardziej komfortowe niż we wszystkich poprzednich sezonach.

Mamy już drugą połowę sierpnia. Zawsze jest to szczyt szczytów turystycznego sezonu w Grecji. W najczęściej odwiedzanych przez turystów miejscach, nie można zazwyczaj wbić szpilki! Wszędzie wylewają się tłumy ludzi z każdej części świata. Cała wyspa jest zakorkowana. Od ilości turystów można dostać zawrotu głowy. Niekończące się kolejki, korki, ścisk.

To jest już moja druga wizyta w Achillionie (więcej przeczytasz TU!). Byłam na Korfu cztery lata temu. I pamiętam dokładnie, że kiedy zwiedzaliśmy pałac, w środku było tyle ludzi, że nie mogłam oddychać! Z tej wizyty nie pamiętam nic poza tłumem ludzi. Tak bardzo chciałam zobaczyć to miejsce, ale te cztery lata temu,  miała ochotę jak najszybciej stamtąd wyjść! W tym roku w pałacu byliśmy raz jeszcze. Cały pałac zwiedzaliśmy my i jeszcze kilka pojedynczych osób.  Było przepięknie! Wszędzie cicho, spokojnie. W większości komnat byliśmy praktycznie sami! Mieliśmy to miejsce dla siebie! Dopiero teraz pałac Sisi zrobił na mnie wrażenie. Potwierdzam! Będąc na Korfu trzeba zobaczyć to miejsce!

To wypowiedź jednej z naszych tegorocznych turystek. No właśnie… Co prawda turystykę światową czeka poważny dół finansowy, ale dla turystów wakacje na Korfu w tym roku pozostają wyjątkowe. Wszędzie jest bardzo kameralnie. W wielu miejscach panuje błogi spokój, jakiego w środku lata nie było tu od ponad połowy wieku! Można spokojnie zwiedzać, doświadczać, odkrywać wyspę, z dala od tłumów. To największy plus tego lata, a tak komfortowa dla turystów sytuacja być może już więcej się nie powtórzy.

 

Paleokastritsa, kolejka na rejsy motorówkami, lipiec 2019

 

Paleokastritsa, kolejka na rejsy motorówkami, lipiec 2020 (dokładnie to samo miejsce…)

 

Co prawda samoloty na wyspę przylatują wypełnione, ale na terenie całej Grecji panują bardzo restrykcyjne obostrzenia. W autobusach i na statkach wycieczkowych nie może być zajętych więcej niż 65% miejsc. W praktyce oznacza to, że na wycieczkach i rejsach poza Korfu jest dużo bardziej kameralnie, a ceny większości wycieczek nie uległy wcale zmianie. Dzięki temu każdy turysta ma zapewniony komfort zwiedzania wyspy w dużo bardziej kameralnym gronie, na co nikt wcześniej nie mógł sobie pozwolić. Nigdzie nie trzeba stać w kolejkach, bo zwyczajnie tych w tym roku nie ma. Jakość wszelkiego typu usług znacznie również wzrosła. Każdy bardziej stara się by zatrzymać przy sobie turystę.

Kameralność i podwyższenie poziomu usług to jeszcze nie wszystko. Jadąc w tym roku na wakacje do Grecji, można wyszukać sporo ofert w dużo lepszej cenie. Pojawiły się dużo tańsze oferty lotów, hoteli i usług. Po całościowej kalkulacji często okazuje się, że wakacje spędzone w Grecji przy dobrze dobranej ofercie, są tańsze niż te w Polsce.

A co ze zdrowiem? Myślę, że mogą być sporo zaskoczeni ci, którzy mają Greków za lekkoduchów, którzy prawo bardziej „interpretują” niż rzeczywiście przestrzegają. A jednak… Tegoroczne restrykcje są w Grecji przestrzegane bardzo rygorystycznie. Na drogach są częste kontrole policji, która sprawdza liczbę pasażerów w autobusach oraz na statkach. Nie ma szans, by ktoś do sklepu wszedł bez maseczki! Tłumów nie ma, ale wszędzie dba się o zachowanie dystansów. Mogę więc pokusić się o stwierdzenie, że przebywając na wakacjach w Grecji, można poczuć się bardziej bezpiecznie niż w Polsce… Turyści, którzy wracają z tegorocznych wakacji, są zgodni… Na Korfu można teraz spędzić swoje najlepsze wakacje! Warto przefiltrować wiadomości z serwisów informacyjnych. Konfrontacja sensacyjnych njusów, z tym co dzieje się po wyjściu z samolotu, okazuje się być często nonsensem. Warto łapać okazje, bo wakacje w Grecji, już chyba nigdy więcej nie będziemy spędzać w tak komfortowych warunkach!

Sprawdź ofertę ITAKI wakacji w Grecji!

 

 

Palcem po wodzie pisane… sobota, 8 sierpnia 2020

 

Pierwszy dzień po zbyt długiej przerwie w pracy…

 

Nie zdążyłam… Nie wyrobiłam się z planem… Nawaliłam…

Życie… Które palcem po wodzie jest nam pisane…

 

Mój ostatni post na blogu, to zapowiedź ciszy, która będzie zakończona przewodnikiem. “Prawie skończony”, a “skończony” to jednak dwa zupełnie różne stany. Ten przewodnik jest taki właśnie  “prawie” już skończony. Miała być już dawno całość. Ale uśmiecham się sama do siebie… Że tak jak każdego roku śnieg zaskakuje kierowców w lutym, tak samo i mnie, zaskoczyli turyści na samym początku lipca…

 

Zaczęło się tak jak zakładaliśmy. Pierwsze samoloty odwołane, pozostałe prawie puste. Ale świat się odradza i już w pierwszym tygodniu lipca, mieliśmy ręce pełne roboty. Z dania na dzień i turystów i wycieczek było jeszcze i jeszcze więcej.

 

Turyści, którzy przylecieli na Korfu pierwszym samolotem 1 lipca. Przecieraliśmy oczy, kiedy ich widzieliśmy. Ludzie na lotnisku tego dnia płakali…

W lipcu po tym molo nie da się przejść…  By wziąć udział w rejsach przechodzą nim tłumy ludzi z każdej części Europy! W tym roku… No cóż, w lipcu turystów było “nieco” mniej…

Nasza pierwsza wycieczka w tym roku, na samym początku lipca – tu jesteśmy na Paxos!

 

Ten sezon jest zupełnie inny niż wszystkie wcześniejsze. Turystów na wyspie jest o jakieś 80% mniej. Wszędzie jest bardzo spokojnie i kameralnie. Fakt, że w Grecji i na Korfu są turyści, dla mnie jest niezwykłym szczęściem. A to, że nadal możemy pracować – jest dla mnie wielkim osiągnięciem. W mniejszych grupach, na innych zasadach, ale mimo wszystko – DO PRZODU!

 

W tym roku pływamy również do kontynentalnej Pargi! Tam jest przepięknie…

Kolejny dzień pracy za nami… Kolejny port zdobyty!

Ja za sterem! Kto płynie?!

 

Jest już pierwszy tydzień sierpnia. Od momentu, kiedy na Korfu pojawili się pierwsi turyści, pracujemy pełną parą, wyciskając z każdego danego nam dnia pracy, tyle ile się da! Bo tegoroczny seon jest już bardzo krótki.

Mój przewodnik po Korfu już jest, ale nie zdążyłam z zakończeniem korekty. A zostało jej jeszcze kilkanaście stron. Przez kilka pierwszych dni lipca, przysięgałam sobie, że ją skończę, ale kończyło się tak, że zasypiałam nad klawiaturą komputera. W tej chwili nie mam ani trochę czasu wolnego. Na szczęście mimo wszystko możemy pracować, postanowiłam więc skupić całą moją uwagę wyłącznie na pracy, a zakończenie przewodnika przenieść na koniec października. Mam nadzieję, że jesteście całości ciekawi…

 

Zawsze najlepiej z piratami! Giorgos, czyli jeden ze sterników z Paleokastritsa.

A tu nasz dj, ze statku którym pływamy w rejsy na Paxos i do Pargi. Jest przezabawny! Bomba pozytywnej energii!

Te widoki… Bardzo mi ich brakowało!

 

Tegoroczny sezon na Korfu, jest dla mnie szkołą życia. Sprawdzianem dla mnie. Sprawdzianem mojej siły i wytrzymałości psychicznej. Codziennie coś się tu zmienia. Nic nie jest pewne. Wiele dni obfituje w stres i liczne problemy. Jest to okres, w którym czuje jak grunt pod moimi nogami faluje, namacalnie wiem, że większość rzeczy jest pisana palcem po wodzie. To sprawdzian również dla relacji z innymi ludźmi. Żeby poznać drugiego człowieka, trzeba zjeść z nim beczkę soli. Ciekawe życiowe doświadczenie…

 

Są dni, kiedy przecieram oczy… Że mimo tych wszystkich problemów na świecie, na naszych trasach potrafi być was aż tak wiele!

 

No, ale… Po burzy ZAWSZE przecież wychodzi słońce…

Wczoraj miałam zaszczyt pokazywać najpiękniejsze widoki Korfu Kindze Preis.

Dla mnie, niesamowite doświadczenie.

Są takie dary od losu, takie dni, takie doświadczenia, które wynagradzają tak wiele…

Trzymajcie za nas bardzo mocno kciuki!

Bardzo się teraz przydają…

 

Kinga Preis i jej przewodnik po Korfu, czyli ja!

 

 

 

Mniej… poniedziałek, 11 maja 2020

 

 

Hej! Dorota, jak tam się trzymacie? Czy wszystko u was na Korfu ok? Czy możesz mi napisać ile jest przypadków zarażeń, bo mam różne informacje?? Czy słyszałaś już o tej drugiej fali w Chinach? Martwię się o was… Jak tam sobie radzicie…?

Cześć Dorotka! Jak sytuacja na Korfu? Ja ci współczuje… Jak wy sobie w ogóle radzicie??? Wszystko u was w porządku?

Cześć kochana! Jak u ciebie? Wiesz, że Korfu w tym sezonie to w ogóle pewnie nie istnieje? Co zrobicie?

Dorota, czy wiadomo już co z wakacjami w Grecji? Czy masz jakieś informacje, kiedy i czy w ogóle otworzą granice? A co z samolotami? Kiedy będą latać? Ja się bardzo stresuje, bo mam wczasy wykupione na połowę czerwca i nie wiem co będzie z naszymi wakacjami!!

A co zrobicie, jak tego lata  na Korfu w ogóle nie będzie sezonu? Z czego będziecie się utrzymywać?

No, ale jak polecimy na to Korfu, do tej Grecji, no to jak? Ja sobie tego w ogóle nie wyobrażam! To będziemy na plaży musieli w maskach chodzić?

Cześć Dorotka! Jak sytuacja na Korfu? Jak idzie praca? Czy przyjmujecie już pierwszych turystów?

Hej kochana! Dawno do Ciebie nie pisałam! Jak życie? Jak się trzymacie? Mam nadzieję, że sobie ze wszystkim radzicie!

 

I tak dzień po dniu. Dziesięć razy dziennie dostaję pytanie o to jak się mam. Mój telefon nie przestaje brzęczeć. Messenger co chwilę wypluwa  nowe wiadomości od dawnych klientów, znajomych, z którymi rozmawiałam już wieki temu i którzy teraz po latach się odzywają. Pytania, pytania i raz jeszcze pytania, na przemian z memami, które też zalewają. Tylko, że tak już po trzecim memie jednego dnia, nawet one przestają śmieszyć. A kim ja jestem? Wróżką? Ministrem zdrowia, czy Bogiem? Żeby wiedzieć, co będzie? Kiedy otworzą granicę? I co z sezonem w Grecji? Ta ciekawość, co słychać u mnie, w większości bardziej przypomina pozbawioną wyczucia  wścibskość. Często polukrowaną niby dobrą intencją, taką pseudo-troską.

Martwić się, to jest najgorsza rzecz, którą można dać osobie, której naprawdę życzymy dobrze. O tym wiem doskonale. Więc jeśli już odpisuje, to odpisuje tak, jak naprawdę czuje…

 

Hej! Twoje martwienie się o mnie, mi nie pomaga. Nie jest mi potrzebne.  Nie wiem co będzie i nie wiem jak będzie, bo nie mam zdolności żeby przewidzieć  przyszłość. Wiem tylko, że  ze wszystkim co mnie spotka – sobie poradzę. Zamiast martwienia się, pomaga mi wiara we mnie. Buziaki! Pozdrawiam!

Klik! I wysłane.

 

Większość pozostałych wiadomości usuwam, często w ogóle ich nie czytam, jeśli widzę jak brzmi początek. Z wielką przyjemnością do wirtualnego kosza wywalam wszystkie „jak tam u was?”, „jak sobie radzicie?”, „jak z pracą?”, „co zrobisz jeśli / gdy / a / bo…”. I tak dalej. I tym podobne. A pomiędzy nimi, wszelakiego typu memy.

Również z szaf wyrzucam kolejne niepotrzebne rzeczy. Ubrania. Stare gazety. Niepotrzebne szpargały. Nawet rzeczy, które mogą się jeszcze przydać, bo wcale nie przygotowuję mojego świata na kryzys. W końcu mamy to, co przyciągają nasze myśli… Tworzę jeszcze więcej dobrej, sprzyjającej mi przestrzeni. Ograniczam kontakty do tylko w zasadzie kilku. Mimo kwarantanny, wcale nie czuję, że potrzeba mi więcej ludzi. Chcę tylko kilku, którzy powodują, że czuje się lepiej. I nikogo więcej.

A co będzie jeśli…

A co będzie gdy…

A jak będzie… A kiedy już… A jeśli… A co gdy…

Obija się całymi dniami o uszy. Krąży w pokręconych zwojach mózgowych.

Można zwariować od pytań, na które nie ma odpowiedzi…

Zakładam sportowe buty. Wychodzę i mocno zatrzaskam drzwi od domu. I idę przed siebie. Mocnym, szybkim krokiem. Zostawiam całe to „jeśli”, „gdyby”, „ale”… Kilometr, za kilometrem są coraz dalej. Wdycham głęboko powietrze. Patrzę daleko przed siebie. Idę tak szybko, żeby trochę się zmęczyć, a jednocześnie w zmęczeniu znaleźć przyjemność. I tak po jakiejś godzinie, dochodzę do morza. Czuję w nozdrzach jego słony zapach. Teraz, kiedy jest coraz cieplej, ten zapach robi się jeszcze bardziej intensywny. Czuć sól, ryby, zapach morskich roślin. Myślę, że nie potrafiłabym już mieszkać daleko od morza.  Wdycham, wydycham. Czuję pustkę, a raczej przestrzeń w mojej głowie i  patrzę tak jak się da możliwie daleko. Woda porusza się jednostajnie, wiatr karbuje gładką taflę, promienie słońca bawią się odbijają się na falach. Morze, to dla mnie jeden wielki spokój. Zawsze przynosi mi ulgę i wytchnienie.

 

W ostatnich dniach w moim życiu jest mniej i mniej. Ludzi. Podróży. Rzeczy materialnych. Bodźców z zewnątrz. Rozmaitych aktywności.

Otwiera się miejsce dla wartości, których wcześniej nie znałam. Dla prostych doznań, które teraz są zdwojone.

Wszystko staje się prostsze. Kontakt z drugim człowiekiem jest łatwiejszy, kiedy bardziej wiadomo, kto jest kim, bo spadła maska. Doznania stają się dużo bardziej intensywne, jeśli jest ich o połowę mniej.

Mniej… Mniej… I mniej…

Nie walczę z tym, z czym wygrać nie mogę. Akceptuję i przyjmuję to, co teraz jest. Doceniam znacznie bardziej, to co mam.

Widok bezkresnego morza, po długim spacerze.

Zieleń oliwnego gaju.

Pyszne domowe jedzenie.

Mruczenie kota.

Spokojną rozmowa z mamą.

Smak upieczonego ciasta.

Kawę na wynos w papierowym kubku.

Czarno biały film, z napisami zamiast dźwięku.

Słońce na twarzy.

Słony zapach morza.

Spokojny wieczór z czerwonym winem.

I z tym wszystkim, wbrew wszystkiemu, jest mi dobrze.

 

 

 

 

Rejs na Blue Lagoon i BBQ. Jak wygląda ta wycieczka?… piątek, 22 marca 2019

 

Wycieczka Blue Lagoon i BBQ

 

Morze. Fantastyczne widoki i świetna plaża, a przy tym fajne jedzenie i relaks na całego. Właśnie o tym marzy przeważająca większość turystów, którzy latem przyjeżdżają na Korfu na wakacje. Żeby przebywając w przepięknym miejscu i wygrzewając się na słońcu, zwyczajnie odpocząć, korzystając przy tym z uroków lata. Wszystkie te potrzeby spełni idealnie nasza wycieczka Blue Lagoon i BBQ.

 

 

Jak przebiega ta wycieczka?

 

W godzinach porannych odbieramy cię spod samego hotelu i jedziemy prosto do miasta Korfu. Stamtąd odpływa nasz statek. Na samym początku płyniemy wolno, żeby zobaczyć wszystkie najważniejsze zabytki miasta Korfu z perspektywy morza: Starą Fortecę, pałac św. Michała i św. Jerzego, monastyr Vlacherna oraz Mysią Wyspę. Panorama na miasto Korfu z perspektywy morza zapiera dech w piersiach. Następnie wypływamy na głębokie morze i kierujemy się do słynnej Błękitnej Laguny.

 

Widok na miasto Korfu

 

Najciekawsze miejsca wybrzeża, które oglądamy przed wpłynięciem do Blue Lagoon

 

 

Co to jest Błękitna Laguna i gdzie się znajduje?

 

Błękitna Laguna (Blue Lagoon) jest uznawana za jedną z najpiękniejszych plaż tuż obok greckiego kontynentu. Dostępna jest jedynie od strony morza. Znajduje się na niewielkiej wyspie Murtos, tuż miasteczku Sivota, przy samym południowym krańcu Korfu. Sceneria tej plaży przypomina Karaiby, dlatego często zwykło się na nią mówić „greckie Karaiby”. Morze jest tam turkusowe, ramują je wysokie klify, porośnięte zielenią. Pływanie i nurkowanie w tym niewiarygodnym błękicie, jest niezwykłym doświadczeniem. Dodatkową atrakcją są rybki, które podpływają do człowieka. Podczas tej wycieczki, po opłynięciu najciekawszych fragmentów wybrzeża, to właśnie tam zatrzymujemy się na kąpiel.

 

Błękitna Laguna

 

 

 

 

 

TUTAJ! zobaczysz jak wygląda nasza autorska wycieczka WIDOKI KORFU.

 

BBQ

 

Fantastyczna plaża, przepiękne widoki i bbq. Czego chcieć więcej? Atrakcją tej wycieczki jest również BBQ, które organizowane jest podczas cumowania przy Błękitnej Lagunie. Souvlaki (TU! przeczytasz co to jest), czyli rodzaj typowo greckiego szaszłyka z grilla, chleb, sałatka i sos tzatziki.  Podczas tej wycieczki BBQ wliczone jest w cenę! Nikt zatem nie może zostać głodnym!

 

Podczas kąpieli – bbq!

 

Tak właśnie wygląda lunch, który w tej wycieczce jest już w cenie.

 

Sivota

 

Sivota to niewielkie miasteczko, które znajduje się już na greckim kontynencie, tuż obok południowej części Korfu. Jest chętnie odwiedzanym przez turystów greckim kurortem. Mamy tu spokojny czas na spacer, kupienie pamiątek, wypicie kawy. Później znów ruszamy w drodę, ale to jeszcze nie koniec.

 

Widok na Sivotę

 

Uliczki Sivoty

 

 

Drugi przystanek na kąpiel

 

Podczas tej wycieczki najważniejsze jest morze! Dlatego na kąpiel cumujemy po raz drugi! Zatrzymujemy się na kolejnej niezwykle malowniczej plaży, która jest idealnym miejscem do pływania i nurkowania. Jest to kolejne miejsce, w którym można poczuć się jak w raju.

Po drugim przystanku kąpielowym, w godzinach wieczornych wracamy do portu w mieście Korfu.

 

Drugi przystanek na pływanie!

 

 

 

Wracamy pod wieczór…

 

Miasto Korfu o zachodzie słońca

 

 

INFORMACJE, KTÓRE MOGĄ CI SIĘ PRZYDAĆ

-koniecznie zabierz ze sobą wszystko do plażowania i pływania

-jeśli nie lubisz długich rejsów, możesz wziąć coś do czytania w czasie drogi

-jeśli masz chorobę morską, jeszcze przed podróżą weź odpowiednią tabletkę

-pamiętaj by dobrze nasmarować się kremem przeciwsłonecznym i mieć ze sobą okulary przeciwsłoneczne

-naładuj baterie w aparacie i zrób dużo miejsca na nowe zdjęcia – widoki będą fenomenalne!

 

CZAS TRWANIA WYCIECZKI

-start z portu miasta Korfu:  godz. 9.00

-koniec w porcie miasta Korfu: godz. 19.00

Doliczyć trzeba również transfer z i do hotelu. Godzina odbioru autobusem z hotelu oraz powrotu,  jest uzależniona od tego, w której dokładnie miejscowości znajduje się dany hotel.

 

Chcesz zarezerwować tę wycieczkę lub dowiedzieć się o niej czegoś więcej?

WEJDŹ NA STRONĘ:

https://salatkapogreckuwpodrozy.pl/pl/wycieczki-rejsowe/

 

 

 

 

Jak przygotować wakacje na Korfu, cz. 4: Jak wybrać się na Korfu na wakacje? Z biurem podróży, czy na własną rękę?… czwartek, 4 stycznia 2018

Monastyr Vlacherna na Kanoni, Korfu

 

Nad tym pytaniem dwoi się i troi wiele osób. Jak w zasadzie jest lepiej: jechać na wakacje na Korfu z biurem podróży, czy może zorganizować wszystko na własną rękę? Takie dylematy macie właśnie teraz! Bo to właśnie teraz trwa gorący okres wykonywania tego pierwszego kroku: kupowania wakacji na Korfu. Stąd dziś ten post!

Wszystko ma swoje plusy i minusy. Więc trudno o jednoznaczną odpowiedź. Są turyści, którzy będą się czuć dobrze, na odpowiednio dobranej opcji all inclusive, a są i tacy, którzy fantastycznie przygotują wszystko od a do z sami, mając przy tym sporo frajdy. Dokładnie tak samo jest z naszymi fakultatywnymi wycieczkami. Jest typ turysty, który nawet mieszkając blisko miasta Korfu, nadal będzie chciał je zwiedzić razem z przewodnikiem. Jest również i taki typ, zupełnie nie nadaje się na zorganizowaną wycieczkę. Jesteś typem pierwszym? Kliknij TU! żeby zapoznać się z naszą ofertą wycieczek fakultatywnych po Korfu.

Jakie są więc plusy i minusy każdej z opcji? I która z nich jest tańsza? Przeanalizujmy wszystko od początku…

 

WAKACJE NA KORFU Z BIUREM PODRÓŻY W TYPIE ALL INCLUSIVE

Wakacje organizowane przez biura podróży, są fantastyczną opcją dla rodzin szczególnie z młodszymi dziećmi i rodzicami,  którzy dużo i intensywnie pracują. Wtedy jest to wersja idealna. Kupujemy wakacje i niczym się nie przejmujemy. Lot, transfer, posiłki, atrakcje – wszystko jest zapewnione. Maluchy można oddać na sporą część dnia pod opiekę animatora i w tym czasie odpocząć sobie na plaży. Takie wakacje uwielbiają szczególnie mamy. Dlaczego? Odpada to uwierające każdego dnia pytanie: co dziś ugotować? Jedzenia jest do wyboru, do koloru. Można więc naprawdę odpocząć i bąblować na plaży i przy basenie. O każdy problemem zatroszczy się ktoś z recepcji lub rezydent. Turysta jest więc stale pod opieką i niczym nie trzeba się martwić.

Jakie są minusy? Wakacje w typie all inclusive, nie są opcją, przy której możemy dobrze poznać Korfu, czy też każdą inną grecką wyspę. Jest się często odizolowanym od prawdziwej Grecji. Częściej niż grecki, słyszy się język polski. A atrakcje serwowane podczas hotelowych wieczorków, potrafią być kiczowate. O gustach się nie dyskutuje, ale taniec Zorby w takim wydaniu, jest dość daleki od wersji prawdziwej.  Dla osób, które kochają zwiedzanie, poznawanie kultury i prawdziwego życia od podszewki, może być więc zwyczajnie – nudno.

Jeśli decydujesz się na wakacje w typie all inclusice, jakie hotele wybrać? Zaznaczam, że absolutnie nie jest to post sponsorowany. 5 hoteli, które wg mnie są na Korfu najlepsze, to:

1 Mayor la Grotta Verde w Agios Gordis lub Pelekas

2 Aeolos w Gastouri

3 Capo di Corfu w Lefkimmi

4 Roda Beach w Roda

5 Louis Kerkyra w Gouvia

Jeśli jesteś na etapie wyboru miejscowości – post z opisem wszystkich miejscowości jest TU!

Jeśli chcesz przeczytać opisy wszystkich najpopularniejszych hoteli na Korfu – kliknij TU!

 

WAKACJE NA KORFU ORGANIZOWANE OD A DO Z NA WŁASNĄ RĘKĘ

Taki typ wakacji sprawdza się najlepiej dla turystów, którzy lubią dobrze przygotować się do podróży i organizacja wakacji jest dla nich przyjemnością. Mają również na to czas.  Są przy tym nastawieni na aktywną turystykę i raczej nie usiedzą dłużej przy basenie. Ogromnym plusem wakacji organizowanych na własną rękę, jest to że Korfu można poznać dużo lepiej. Można również mieć wrażenie, że żyje się tuż obok typowej greckiej familii. Tak przecież często jest! Korfu, jak i najróżniejsze inne miejsca, przy takiej formie wakacji poznaje się dużo głębiej i prawdziwiej, bo jest się daleko od turystycznej komercji.

Jakie są minusy? Trzeba trochę się naszukać, samodzielnie dopiąć wszystko na ostatni guzik. Pamiętać również o wszystkim. Trzeba mieć więc czas na wertowanie internetu i sprawdzanie najróżniejszych ofert i możliwości. Niektórzy to uwielbiają, a inni zwyczajnie nie mają ani czasu ani ochoty.

Jeśli jesteś zainteresowany apartamentami w Paleokastritsy u greckich rodzin – wyślij do mnie maila z zapytaniem: kontakt@salatkapogrecku.pl

Ale… Ale… Co jest tańsze??? Czy wakacje z biurem podróży, czy organizacja całości na własną rękę? Sprawdzałam, kalkulowałam i pytałam. Jaka jest odpowiedź? Cena wakacji z biurem podróży jest mniej więcej taka sama jak wakacje organizowane na własną rękę. Tutaj jedna ważna uwaga! Jeśli ktoś jest na tyle sprytny i dobrze zorganizowany, może znaleźć tani lot. Jeśli lądowanie na Korfu jest za dnia, właściwie do każdej większej miejscowości można dostać się zwykłym autobusem. Jeśli i lot jest tańszy i na dodatek z lotniska do swoich apartamentów można dostać się autobusem – wtedy wakacje na własną rękę potrafią wyjść znacznie taniej. Wszystko jednak zależy od sprytu i umiejętności organizacyjnych turysty.

 

Jak najtańszym kosztem zorganizować wakacje na Korfu zupełnie na własną rękę? O tym będzie w kolejnym poście z tego cyklu w lutym!

 

 

Jak przygotować wakacje na Korfu, cz. 3: Pogoda na Korfu… piątek, 21 kwietnia 2017

Miasto Korfu

Miasto Korfu

Dwa najczęściej pojawiające się pytania, które dostaję od Was w mailach, to: 1) którą miejscowość na Korfu wybrać? 2) które hotele są godne polecenia? Wszystko na temat miejscowości na Korfu przeczytacie TU! Natomiast TUTAJ! przeczytacie wszystko na temat najpopularniejszych hoteli. Pytaniem, które powtarza się z równą częstotliwością, jest:

JAKA POGODA JEST NA KORFU???

To oczywiste! Każdy chce wiedzieć na jaką pogodę ma się przygotować. W tym poście znajdziecie wszystkie informacje na temat pogody na Korfu.

P.S. Jeśli są jakieś tematy, które chcecie by zostały omówione w tym cyklu – zostawcie swoje pomysły w komentarzach. Nowe posty, które ułatwią Wam organizację wakacji na Korfu —>>>  w przygotowaniu!:D

MAJ

Maj jest rewelacyjnym miesiącem na odwiedzanie Korfu, dla osób z bardzo małymi dziećmi oraz dla seniorów. Dlaczego? Nie ma jeszcze upałów, więc pogoda na pewno nie będzie męcząca. Poza tym, turystów w maju jest zdecydowanie mniej. Pogoda jest wymarzona na zwiedzanie, podróżowanie po wyspie i długie spacery. Jest to sam szczyt wiosny, więc Korfu tonie w kolorach! Wszystko w maju kwitnie.

Minusem maja jest to, że może być jeszcze dość chłodno. Średnia temperatura to nieco powyżej 20 stopni Celcjusza. Zwłaszcza na początku maja, może być stanowczo za chłodno na kąpiele i plażowanie. Jeśli na Korfu wybierasz się w maju i chcesz plażować – wybierz miejscowość położoną po wschodzniej stronie Korfu, bo tam woda jest zdecydowanie cieplejsza.

Jadąc na Korfu w maju koniecznie pamiętaj by mieć ze sobą sweter i letnią kurtkę. Wieczory mogą być chłodniejsze. Co prawda nie jest to pora deszczowa, ale zdarzają się  deszcze. Coś na deszcz, też więc się przyda!

CZERWIEC

Pierwsza połowa czerwca często nie przypomina jeszcze typowego  greckiego lata. Na wszelki wypadek trzeba mieć ze sobą sweter, bo w pierwszej połowie czerwca potrafi być nieco  chłodniej. Z drugą połową czerwca robi się zdecydowanie coraz cieplej. Czerwiec będzie zatem idealnym miesiącem dla osób, które lubią kiedy jest ciepło, ale nie znoszą upałów. Można nastawiać się na temperatuję w okolicach 25 – 30 stopni.

Na wszelki wypadek, choć w czerwcu jest to już rzadkością, możesz zabrać coś na deszcz.

Zwłaszcza w drugiej połowie czerwca jest już na tyle ciepło, że można plażować i kąpać się na całego. Przyznam szczerze, że subiektywnie czerwiec jest wg mnie chyba najlepszym miesiącem na wakacje na Korfu. Jest ciepło, ale nie upalnie. I wszystko wciąż tonie w kolorach. Można przyjemnie zwiedzać i jednocześnie plażować.

LIPIEC

Zdecydowanie najbardziej gorący miesiąc na Korfu. Temperatury w dzień często sięgają grubo ponad 30 stopni. Kto lubi greckie upały – zapraszamy w lipcu. Jest naprawdę gorrrąco! Jak radzić sobie z upałami – o tym przeczytasz TUTAJ!

Idealna pogoda na plażowanie, byczenie się na leżaku oraz pływanie. Dlatego lipiec będzie idealny dla osób, które nastawiają się  przede wszystkim na kontakt z morzem. Zwiedzanie Korfu w lipcu potrafi być nieco męczące. Ale jeśli ktoś chce – dlaczego nie! Nad wakacjami na Korfu w lipcu powinny zastanowić się poważnie osoby starsze, osoby z problemami z sercem i z malutkimi dziećmi. Jeśli ktoś lubi upały, będzie czuć się świetnie. Ale powiedzmy wprost – w lipcu potrafi być gorąco jak w piekarniku!

SIERPIEŃ

Pierwsza część sierpnia jest zdecydowanie upalna (około 30 stopni Celcjusza w dzień). Sytuacja przedstawia się bardzo podobnie jak w lipcu. Ufff… Osoby, które pracują na  Korfu,  w sierpniu często przeżywają kryzys, bo są już zmęczone upałami. Błagam… Nie krzyczcie wtedy na kelnerów;P W drugiej połwie sierpnia, robi się troszkę jakby chłodniej, szczególnie w nocy.  Korfu w sierpniu najbardziej spodoba się osobom, które nastawione są na wypoczynek nad morzem.

WRZESIEŃ

Robi się chłodniej. Średnia temperatura w dzień to około 25 – 28 stopni Celcjusza. Nadal szczególnie w pierwszej połowie września jest to idealny czas na kąpiel i plażowanie. Jednak uwaga… Po drugiej połowie września pogoda na Korfu robi się niepewna, rozpoczyna się już pora deszczowa. I zaczyna się prawdziwa rosyjska ruletka. Jednego dnia  może cały czas padać, a  drugiego  może być śliczne słońce. Dlatego jadąc na Korfu szczególnie w drugiej połowie września,  trzeba mieć ubrania i na lato, i na jesień, a szczególnie na deszcz! Ponieważ pogoda robi się chłodniejsza, wrzesień sprawdzi się fantastycznie dla osób starszych i tych, które mają malutkie dzieci.

PAŹDZIERNIK

Rosyjska ruletka na całego! Może być przepięknie, tak że w pierwszej połowie października można jeszcze popływać. Ale pamiętaj, że nawet w Grecji jest to już jesień! Trzeba mieć ze sobą ubrania i na lato i na jesień, a szczególnie na deszcz!  Pogoda na Korfu jest wtedy bardzo zmienna, dlatego trzeba być przygotowanym na wszystko. Co robić, kiedy na Korfu pada? O tym przeczytasz w TYM poście!

W porównaniu do greckiego kontynentu, na Korfu jest mimo wszystko nieco chłodniej. Dla osób, które lubią Grecję, ale nie gustują w upałach, z pewnością idealny będzie czerwiec i wrzesień. Na Korfu jest zazwyczaj chłodniej niż dla przykładu na Krecie, która jest już dość blisko Afryki. Wielkim atutem Korfu jest ta niesamowita zieleń. Kiedy  jest zielono, to zanczy że pory deszczowe występują częściej. Jadąc więc na Korfu na samym początku sezonu i na  jego końcu, koniecznie nastawcie się na to, że może padać! I to tak… konkretnie:D

Jeśli masz ochotę zwiedzić KORFU -> sprawdź naszą ofertę wycieczki MIEJSCA KORFU!

Jeśli masz ochotę wypocząć jednocześnie zwiedzając KORFU –>> sprawdź ofertę wycieczki WIDOKI KORFU!

Jeśli masz ochotę dowiedzieć się wszystkiego o kuchni Korfu i Grecji —>>> sprawdź ofertę wycieczki KUCHNIA KORFU!

Jeśli chcesz dowiedzieć się wszystkiego na temat atrakcji Korfu —->>>> poczytaj naszą podstronę ATRAKCJE KORFU!

Jeśli masz jakieś pytania, napisz maila: kontakt@salatkapogrecku.pl

Jak przygotować wakacje na Korfu, cz. 1: Wybór miejscowości… sobota, 14 stycznia 2017

Kanoni, Korfu foto: Jolanta Gromek

 

Właściwie od samego początku prowadzenia naszej firmy z wycieczkami po Korfu, bardzo często dostaję maile z najróżniejszymi pytaniami, które dotyczą samej organizacji takich wakacji.  Pytania się powtarzają. Wpadłam więc na pomysł napisania cyklu postów, w którym znajdziecie odpowiedzi na wszystkie pytania dotyczące organizacji Waszych wakacji na wyspie. Jaką miejscowość wybrać? Jaka pogoda jest na Korfu w tym i tym miesiącu? Jaki hotel będzie najlepszy? I co na wyspie można robić z małym dzieckiem? Dziś pierwszy post z nowego cyklu, czyli: Jaką miejscowość na Korfu wybrać? Zaczynamy!

Korfu jest jak na Grecję całkiem sporą wyspą. Ma 600 km2. Jej kształt jest podłużny, więc północna część w porównaniu do południowej różni się sporo. Dzięki zróżnicowaniu wyglądu wyspy, każdy znajdzie tu miejscowość idealną dla siebie. Niżej jest lista wszystkich najważniejszych miejscowości i wiosek na Korfu, w których zazwyczaj mieszkają turyści: od najlepszych, po średnie i takich od których raczej trzeba trzymać się z daleka.  Choć wiadomo, że o gustach się nie dyskutuje i każdemu podobać się może co innego. Mając w głowie opinie naszych turystów, myślę że udało mi się stworzyć obiektywną listę i opisy.

Na początek, trzy najlepsze miejscowości na wakacje na Korfu. Oto one!

TOP 1 – KASSIOPI –  to bez dwóch zdań jedna z najlepszych miejscowości na spędzenie wakacji na Korfu. Zawsze polecam ją jako miejsce nr 1 i często dostaje maile z podziękowaniami za to polecenie. Jest to największa miejscowość na północnej części wyspy. Jest tam wszystko co typowy turysta potrzebuje do szczęścia. Świetne jedzenie, kawiarnie, sklepiki turystyczne. Co jest bardzo ważne… Mimo tak dużej ilości turystów, w Kassiopi nadal zachowany jest typowo grecki klimat. W centrum znajduje się uroczy porcik. A dziesięć minut spacerem od niego jest bajeczna plaża. Plusem Kassiopi jest również świetny widok. Na drugim brzegu morza widać już wybrzeża Albanii.

TOP 2 – PALEOKASTRITSA – zdecydowanie najpiękniejsza widokowo wioseczka na wyspie, z najpiękniejszą linią brzegową. To właśnie tam organizowane są słynne na całej wyspie rejsy po niewielkich grotach. Widoki są tam  jak z nieco podkolorowanych folderów reklamowych. Ale one naprawdę tak tam wyglądają! Plaże należą do najpiękniejszych na całej wyspie. Na dodatek są tam dobre tawerny.  Jaki jest minus? Temperatura wody w Paleokastritsy potrafi być niska! Wioska leży przy otwartym morzu, więc woda zazwyczaj jest tam chłodniejsza.

TOP 3 – MIASTO KORFU – wielu turystów zatrzymuje się również w mieście Korfu lub w Kanoni. To też jest rewelacyjne rozwiązanie, szczególnie dla osób które lubią w wakacje być w mieście i sobie pozwiedzać. Stara, wenecka część miasta jest na liście UNESCO, więc dodatkowa reklama jest tu zbędna. Jednak z wakacji w mieście  Korfu raczej nie będą zadowolone osoby, które chcą korzystać z morza. Co prawda miejsca, gdzie w mieście Korfu można się kąpać też są, ale nie należą do najlepszych.

 

***

 

DASSIA i GOUVIA – te mieszczące się blisko siebie miejscowości są dość do siebie podobne. Również i tam  znajdzie się wszystko co turystom do szczęścia jest potrzebne. Na wakacje z małymi dziećmi zdecydowanie lepsza będzie Dassia, ponieważ jest tam bardzo spokojnie, a woda  jest  ciepła. Gouvia spodoba się bardziej osobom nastawionym na życie nocne, bo tam można się wybawić. Plaże w obu miejscowościach raczej nie zachwycają. Jednak największym plusem Dassii i Gouvii jest świetne połączenie z miastem Korfu i dzięki temu z innymi miejscami na wyspie. Dlatego te miejscowości spodobają się najbardziej osobom, które lubią aktywnie spędzać czas, chcą podróżować i zwiedzać wyspę.  Mieszkając tam jest się przy morzu i  właściwie codziennie można miejskim autobusem udawać się na szwendanie się po mieście Korfu.

IPSSOS – całkiem fajna plaża i bajeczne wschody słońca. Jednak stanowczo nie, szczególnie od drugiej połowy czerwca, w lipcu i sierpniu. Dlaczego?  To właśnie wtedy ta niewielka miejscowości jest oblegana przez włoskich nastolatków. „Sex on the beach” to wtedy norma. Nie jedźcie tam wtedy z dzieciakami, bo może być również niebezpiecznie. Stanowczo odradzam osobom, które cenią sobie spokój. Tę miejscowość można brać pod uwagę jedynie na początek czerwca, wrzesień i październik. Wtedy  Ipssos robi się całkiem przyjazne.

BARBATI  i NISSAKI – te miejscowości również są obok siebie i ich charakter jest dość podobny. Co jest ich największym plusem? Położone są w najpiękniejszej widokowo części Korfu. Północno – wschodnia część po prostu tonie w mięsistej zieleni. Dodatkową atrakcją jest widok na wybrzeża Albanii. Woda jest ciepła, a plaże są w porządku. Osoby, które tam mieszkają powinny być więc naprawdę zadowolone. Minusem są bardzo wąskie i kręte drogi. Trudno się więc tam spaceruje, bo miejscowości położone są przy bardzo ruchliwej drodze!

SIDARI, RODA i ACHARAVI  oraz AGIOS SPIRYDONAS – plaże, choć kamienisto – żwirkowate są w miarę dobre, a po wschodniej części jest już śliczny widok na Albanię. Prócz Agios Spirydonas,  w którym nie ma absolutnie nic poza jednym hotelem, w pozostałych trzech miejscowościach infrastruktura turystyczna jest bardzo dobra. Zdecydowanie najfajniejszą z tych trzech miejscowości jest Sidari, ze względu na przepiękną formację skalną nazywaną Kanałem Miłości. Powiem jednak wprost. Prócz Kanału Miłości wartego zobaczenia w Sidari, w  Rodzie jak i Acharavi dominuje turystyczny kicz i na próżno szukać tam choć śladu po prawdziwej Grecji.  W Agios Spirydonas nie ma niczego prócz wielkiego hotelu i plaży i bardzo trudno jest się z tej wioski wydostać, bo nawet nie zatrzymuje się tam autobus.

ARILLAS,  AGIOS STEFANOS  i AGIOS GEORGIOS – trzy najważniejsze miejscowości w części północno – zachodniej. Fajne tawerny, przyjemne kawiarnie. Największym ich plusem są piękne, długie piaszczyste plaże. Te trzy miasteczka idealnie więc nadawać się będą dla osób, które uwielbiają się kąpać, leżeć na plaży lub spacerować po piaszczystym wybrzeżu.  Dodatkowo Arillas jest typową grecką wioską, więc szczególnie polecam ją osobą które podczas wakacji chcą również dotknąć takiej typowej Grecji. Co jest minusem? Trudno się stamtąd wydostać…  Jeżdżenie samochodem w tamtej okolicy, to wyzwanie na miarę Jamesa Bonda. Tamtejsze drogi są najtrudniejsze na całej Korfu! Bardzo wąskie, miejscami w złym stanie i pokręcone jak noworoczne serpentyny. Część z nich wiedzie przez bardzo wąskie zabudowania.

LIAPADES – wioska tuż obok Paleokastritsy, więc i tam wybrzeże i widoki będą bajeczne. W Liapades jest nieco mniej turystów, a więcej osób, które na Korfu mieszkają na stałe. Tak więc ta wioska podobać się będzie szczególnie osobom, które przez kilka dni chcą żyć „po grecku”. W Liapades jest też dość spokojnie, więc świetnie będą się tam czuć rodziny z dziećmi.

PELEKAS – miejscowość całkiem jak na Korfu spora i wygląda bajkowo. Wąskie uliczki. Typowe weneckie budynki. Tawerny, gdzie jedzą  Grecy i kafenijony, gdzie godzinami popijają szklaneczkę ouzo greccy dziadkowie. Można  pozwiedzać i napawać się fantastycznymi widokami, takimi jak ze słynnego „Tronu Kaisera”.

AGIOS GORDIOS – dobre  piaszczyste plaże, dobra infrastruktura turystyczna i świetne widoki  oraz jedne z najpiękniejszych zachodów słońca na całej wyspie. Miejscowość jak najbardziej godna polecenia. Osoby, które tam jadą, wracają super  zadowolone.

BENITSES, MORAIDIKA i MESSOGI – trzy główne miejscowości na południowym – wschodzie. Dużo tawern, miejsc typowo turystycznych. Co  prawda plaże są tam średnie lub słabe, ale za to woda w tej części wyspy jest bardzo ciepła. Dużym plusem tych trzech miejscowości, jest to że łatwo można się z nich udać do miasta Korfu, nawet jeśli ktoś sam chce pojechać samochodem. Wiodąca do miasta droga jest w miarę prosta. Która miejscowość z tych trzech jest najlepsza? Bez dwóch zdań Benitses. Prócz typowo turystycznych miejsc jest tam jeszcze całkiem sporo miejsc typowo greckich. Benitses z tych trzech miejscowości jest bez dwóch zdań najładniejsza.

AGIOS GEORGIOS (Argirades)  – tamtejsza piaszczysta plaża jest bajeczna! Zawsze kiedy mamy z Janim trochę wolnego, na plażę wybieramy się właśnie w tamte okolice. Obok jest też Jezioro Korrision, które trzeba odwiedzić będąc w Ag. Georgios. Infrastruktura turystyczna tej miejscowości jest całkiem dobra. Blisko jest kilka fajnych miejsc, gdzie można wyskoczyć na dobre jedzenie, czy też wieczornego drinka. Jaki jest minus? Z Agios Georgios jest daleko do miasta Korfu.

KAVOS – o Kavos chodzą legendy… Ta miejscowość to największy bubel Korfu. W 95% swoje wakacje spędzają tam brytyjscy nastolatkowie, którzy pozwalają sobie tam na wszystko co zwykle nie  wypada.  Może się spodobać jedynie młodym osobom, które na całego chcą się wyszaleć. Życie tam budzi się nocą, a idzie spać nad ranem. Normą jest, kiedy ktoś na golasa biega po ulicy. W Kavos Brytyjczycy sex potrafią uprawiać właściwie w każdym miejscu, w barach, na ulicach, na dyskotekach. Naprawdę uważajcie na to miejsce i uciekajcie z biura podróży, które chce Wam sprzedać wakacje w Kavos. No chyba, że macie w planach solidnie się wybawić…

 

Z CYKLU: Jadę do Grecji na wakacje – Ale… Czy WARTO było jechać do Grecji na wakacje?… środa, 23 września 2015

      Choć pracy przed nami jeszcze całkiem sporo, sezon wakacyjny powoli dobiega końca. Jest to więc ostatni w tym roku post z cyklu “Jadę do Grecji na wakacje”. Od pierwszego październikowego poniedziałku, cykl ten zastąpią posty z serii “Lekki poniedziałek”.

      Ale do rzeczy! Przez całe lato do mojej skrzynki mailowej z uporem maniaka powracał jeden i ten sam typ maila: mimo kryzysu, czy to z pewnością bezpieczne by jechać do Grecji na wakacje?  Nie wiem co takiego działo się w polskich mediach. Zdaje się na moje szczęście, nie dorobiłam się na Korfu telewizora. Wszystkie wiadomości o kryzysie dochodziły do mnie… od polskich turystów! A u nas na wyspie spokój, świetna energia i fantastyczna pogoda.

      Jedną z osób, która na początku lata napisała do mnie maila pewnego obaw, poprosiłam żeby po powrocie ze swoich wakacji na Krecie, napisała jak odbiera kryzys. Jak to co mówiono w mediach odnosiło się do rzeczywistości? Niżej znajduje się  odpowiedź. Przeczytajcie… A jeśli również i Wy spędziliście tegoroczne wakacje właśnie w Grecji, koniecznie piszcie w komentarzach  jak się Wam udały!

***

Witam!


Niestety czas naszych wakacji dobiegł końca. Tak jak pisałam, w tym roku byliśmy na Krecie. I zgodnie z obietnicą chcę przekazać kilka słów odnośnie moich spostrzeżeń. Pomimo moich wielu obaw przed wyjazdem, na miejscu wszystko było w jak najlepszym porządku. Naprawdę teraz można przyznać Pani rację, że media wyolbrzymiły problemy Grecji. Faktycznie na lądzie może wygląda to inaczej, natomiast wyspy dla turystów = wakacje jak w bajce. Hotel w którym przebywaliśmy okazał się świetnym miejscem do wypoczynku, odremontowany, jedzenie pierwsza klasa, wszędzie czysto i pachnąco, pracownicy uśmiechnięci. Podczas naszego urlopu bardzo dużo zwiedzaliśmy. Mieliśmy wypożyczony samochód na kilka dni i objechaliśmy nim sporą część wyspy. Po drodze mijaliśmy stacje benzynowe – zero limitu paliwa, nie spotkaliśmy się z brakiem paliwa na stacjach. Odwiedziliśmy kilka sklepów spożywczych, towary na półkach były w ogromnej ilości, woda słodka pitna też do wyboru do koloru. A do tego wszystkiego widoki przepiękne, czyste, zadbane plaże, ciepłe morze czego chcieć więcej? I dlatego zastanawiam się dlaczego media pokazują takie głupoty jak kolejki na stacjach benzynowych, puste półki w sklepach? Zgodzę się, że dla mieszkańców może nie jest tak różowo jak to wygląda dla przyjezdnych, ale gdzie teraz nie ma problemów? Całe szczęście, że Grecy są narodem szczęśliwym chyba z urodzenia. Ja uwielbiam patrzeć na starsze osoby uśmiechnięte, korzystające z życia. Spotkaliśmy kilka korowodów ślubnych jadących na wesele – wszyscy wystrojeni, uśmiechnięci. I prawda taka, że pewnie jak każdy mają jakieś problemy, ale naprawdę ludzie tam mieszkający potrafią się cieszyć tym co mają. Mam nadzieję, że ludzie nie zrażą się do odwiedzania pięknych, greckich stron, bo naprawdę można się tam zrelaksować, odpocząć i zobaczyć inne życie. Jak wygląda sprawa mieszkania tam na stałe? Niestety tego ocenić nie potrafię, ale mam wrażenie, że mieszkańcy zdają sobie sprawę jakie bogactwo natury posiadają u siebie i o turystę zawsze będą dbać, a poza tym ich mentalność i radość życia to coś czego powinniśmy się uczyć.

Pozdrawiam!
Agata Noczenska

 

Mój romans z wyspą Korfu… środa, 12 sierpnia 2015

Sałatka po grecku

    U mnie na Korfu praca wre. Jest sam środek turystycznego sezonu i pracy jest naprawdę sporo. Czasem, aż nie chcę mi się wierzyć w to co się dzieje. W porównaniu do ubiegłego sezonu na naszych trasach jest Was… aż 4 razy więcej! Nasze Sałatkowe busy jeżdżą w tę i z powrotem. A ja nie mogę przestać się uśmiechać, nawet tak sama do siebie, bo bez sztucznej skromności przyznam – jestem z siebie niezwykle dumna.

    Ostatnio na blogu trochę mniej intwnsywnie. Mam nadzieję, że rozumiecie. Aktualnie,  na 100% poświęcam się pracy tu na Korfu. Bo to właśnie dzięki temu całą jesień i zimę będę mogła spędzić na 100% poświęcając się pisaniu, mając tę fajną świadomość, że wszystkie potrzeby materialne mam zaspokojone. Właśnie spełnia się mój wymarzony rytm życia.

    Pomimo intensywności… wszystkiego (!) wciąż udaje mi się zachować równowagę między pracą, a dbałością o własne zdrowie psychiczne i fizyczne. Wszystko dzięki zapisaniu sobie kilku zasad, którymi kieruje się każdego jednego dnia (post na ten temat jest TU!). Prócz intensywnej pracy zdrowo jem, jeżdżę konno, pływam, gadam z rodzinką na Skype, spotykam się ze znajomymi, śpię, czytam, oglądam i naprawam się przepięknym, greckim latem. Lepiej być już chyba nie mogło…

    Tymczasem, bardzo serdecznie zapraszam do przeczytania wywiadu ze mną na temat Korfu i naszych wycieczek, który pojawił się jakiś czas temu na Peronie 4. Tak jest! Marzenia naprawdę się spełniają… Przyjemnego czytania! Ściskam Was bardzo gorąco z mojej kochanej Korfu!:D

 

http://www.peron4.pl/dorota-kaminska-romans-z-korfu-historia-o-tym-jak-spelniac-marzenia/