Z CYKLU: zacznij lekko poniedziałek – Grecki fast food, czyli souvlaki… poniedziałek, 21 stycznia 2013

 
 
    
     Do większego miasta zazwyczaj jedziemy raz, dwa razy w tygodniu. Jani mówi, że zawsze wtedy zachowuje się jak wściekły pies, który zerwał się z łańcucha, bo co tchu gdzieś pędzę! Nie brzmi to zbyt subtelnie…  Niestety, jest to jednak prawda. Po całym tygodniu w wiosce, której liczba mieszkańców nie przekracza jednego tysiąca, miasta pragnę jak wody – człowiek, który przeszedł Saharę…  Jak słońca, po najdłuższej  zimie. Czy jak powietrza, po kilkunastominutowym nurkowaniu…
  
-pójść na pocztę
-odebrać kurtkę z pralni
-oddać książki do biblioteki
-zrobić większe zakupy
-iść na lekcje greckiego
-kupić tusz do rzęs, czyli wizyta  w Hondos Center :)))
-Aspiryna w aptece
-wizyta u mechanika
-zutylizować puszki i plastikowe butelki…
 
 
      Wszystkie sprawy, które zazwyczaj rozkładają się na cały tydzień, musimy  załatwić w ciągu jednego dnia. Kiedy jesteśmy mniej więcej  w połowie naszych sprawunków, zawsze dopada nas wielki, spodziewany już głód. A to przecież jeszcze nie pora na wizytę w tawernie! Jak zsynchronizowani spoglądamy wtedy na siebie i z iskrami w oczach wypowiadamy jedno słowo:
 
 
SOUVLAKI!    [czytaj: suwlaki]
 
 
 
 
 
     Souvlaki to najpopularniejszy grecki fast food. I co ciekawe, tradycyjnie wykonany, jest całkiem zdrowy! My kupujemy go zawsze w tym samym, ulubionym miejscu. Za dokładnie 6 euro, w tekturowym pudełku dostajemy przepyszne, typowe souvlaki. Na grubych patykach wbite są  sześcienne kawałki mięsa. Na chwilkę przed podaniem, spokojnie pieką się na ruszcie. Ponieważ greckie mięso jest przeważnie bardzo dobrej jakości, do typowego  souvlaki nie dodaje się  zbyt wielu przypraw. Wystarczy: sól, pieprz, kilka kropel cytryny, oregano i ewentualnie  oliwa z oliwek.
 
 
 
 
 
        Gorące mięso w pudełku ułożone jest na  kromkach świeżego chleba, który przechodzi smakiem.  Chleb staje się ciepły i rozpływa się w ustach. Na spodzie tego  pysznego  pudełka, znajdują się frytki. Zawsze z prawdziwych ziemniaków, ręcznie robione.
 
 
   Takie proste, świetne jakościowo jedzenie jest naprawdę genialne!
 
     Kiedy nasze pudełko trzymamy w rękach, siadamy zazwyczaj na ławeczce, albo pałaszujemy wszystko w biegu. Pięć, dziesięć  minut i po sprawie! Na ustach długo zostaje wspomnienie po smaku. A brzuch czuje się uraczony.
 
 
 
 
    Próbuje sobie teraz przypomnieć, ale nigdy nie spotkałam jeszcze Greka – wegetarianina…
Gatunek…

…mięsożercy!
 
    A co Wy zazwyczaj jecie w poniedziałkowym biegu?
 
 
Jak zwykle…
…nic nie zostało…
 
 
 
 
Przeczytaj więcej…
 
 
 
 
 

27 myśli nt. „Z CYKLU: zacznij lekko poniedziałek – Grecki fast food, czyli souvlaki… poniedziałek, 21 stycznia 2013

  1. W poniedzialki nie wybieramy sie do wielkiego miasta bo sklepy po poludniu pozamykane. Preferujemy wtorki, czwartki i piatki ;-)A souvlakia mamy lepsze na wsi wiec w wielkim greckim miescie posilkujemy sie lokalnym pieczywem, slodyczami etc.

  2. :)Polecam,przepisów jest dużo,najsmaczniejsze tak jak napisała Dorota.W warunkach domowych piekarnik zastąpi grill.Mięso przed pieczeniem (opiekaniem)dobrze jest zamarynować.Narobiłaś mi smaku Dorotko Ślubna odgraża się “zrobię na obiad” i jest dobrze.

    • To może zrobisz jednak na obiad?? Ciekawe czy da się to zrobić w Polsce??Tylko teraz… przy tak małej ilości przypraw – wszystko zależy od jakości mięsa. Jeśli mięso słabe – to nic z tego nie będzie!

    • :)Jest ok. Ślubna stanęła na wysokości zadania i jedzonko było wspaniałe oczywiście całości towarzyszyła sałatka niby po grecku.Jeśli chodzi o mięso to była akurat łopatka,może być karkówka czy szynka w/g greków najlepsze (najoszczędniejsze) to mięso z żeberek.Brakło prawdziwego grilla zastąpił go elektryczny piekarnik,ale w Atenach widziałem grille gazowe i też było dobrze.

    • :)Sałata lodowa,pomidory,papryka,rzodkiewka,cebula,oliwki (jakieś remanenty,zielone)czosnek,oliwa,cytryna,oregano,sól,pieprz.Ze względu na obecność sałaty nazwałem to niby grecką.

  3. Moim ulubionym fast foodem jest biała czekolada z dużą ilością laskowych orzechów a w lecie potrójna porcja lodów…Ale pamiętam że kiedyś w Budapeszcie jadłam coś podobnego, był to spory kawałek pieczonego mięsa położony na pajdzie wspaniałego chleba nasiąkniętego aromatycznym tłuszczem. Pycha!!!

    • Ja jednak jak jestem bardzo głodna, to nie mogę jeść słodyczy, bo wtedy zaczyna boleć mnie brzuch. Za to souvlaki jest jak znalazł. Oj, nie mogłabym przejść na wegetarianizm, zwłaszcza w Grecji:)

  4. Souvlaki są pyszne. Nawet przed odlotem polecieliśmy jeszcze do centrum żeby nacieszyć się nimi ostatni raz:) Szkoda że u nas ich nie ma, skoro mamy wszędzie kebaby to dlaczego nie souvlaki 🙁

    • Wydaje mi się, że przy kebabie łatwo jest oszukać jakość mięsa, bo ginie w przyprawach i dodatkach. Z souvlakami taki numer już nie przejdzie, więc to chyba nie byłby łatwy biznes.

  5. Mmmm… pysznosci! właśnie mi przupomnialas, że dawno nic greckiego nie jedliśmy. my jak ruszymy w sobotę na miasto, to punktem obowiązkowym jest wszechobecna w holandii przekaska czyli… wietnamskie sajgonki 😀

    • Wietmanska sajgonka – brzmi “bardzo” holendersko:)) Ale Wy tak tam chyba macie? Ciągła fuzja smaków:)))A z greckich dań, polecam rzecz jasna – sałatkę!:DDD

  6. Hello there, I found your blog by way of Google whilst searching for a similar matter, your web site came up, it appears good.
    I have bookmarked it in my google bookmarks.

    Hi there, just changed into aware of your blog through Google, and located that it’s truly informative.
    I’m gonna be careful for brussels. I will be grateful in the event you proceed this in future.
    A lot of other folks will be benefited out of your writing.
    Cheers!

  7. It’s a pity you don’t have a donate button! I’d certainly donate to this brilliant blog!
    I guess for now i’ll settle for book-marking and adding
    your RSS feed to my Google account. I look forward to fresh updates and will share this site
    with my Facebook group. Chat soon!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.