Kawala, przedmieście miasta
Jeśli ktoś ma ochotę zobaczyć jak wygląda typowe greckie miasto, typowe greckie życie, z dala od turystycznych tłumów, a jednocześnie nacieszyć oczy pięknymi widokami i zainspirować się tym, co w Grecji najlepsze, z pewnością powinien udać się do Kawali. Nie znam osoby, której to miasto czymś nie ujęło. Są takie miejsca, których niepowtarzalną atmosferę trochę trudno ubrać w konkrety. Jednym z takich miejsc jest właśnie Kawala.
Kawala jest drugim po Salonikach największym miastem północnej Grecji. Ma 54 tysiące mieszkańców i znajduje się na obszarze greckiej Macedonii. To jedno z greckich miast, w którym do dziś wyczuwalny jest wpływ turecki, który wynika z przeszłości tej części Grecji. Kawala jest na tyle mała, że większość miejsc można obejść podczas spokojnego spaceru w jeden dzień. Ale warto zostać dłużej, żeby doświadczyć typowej greckiej atmosfery tego miasta. Co prawda nie ma tu zabytków, rangi tych, które znajdują się na przykład w Atenach, ale z pewnością można tu fantastycznie spędzić czas. Ja określiłabym, że Kawala, to taka miniatura Salonik w nieco jeszcze ładniejszym, bardziej kameralnym wydaniu.
Zwiedzanie warto rozpocząć od spaceru do najstarszej dzielnicy miasta, nazywanej Panagia i kierować się w stroję twierdzy, która znajduje się na wzgórzu. Im wyżej tym robi się coraz piękniej. W wiekowych, różnokolorowych domach, życie toczy się bardzo spokojnie. Co chwilę pojawia się jakiś dorodny kot, który leniwie się przeciągnie, spojrzy na przechodnia, a jeśli stwierdzi, że ten jest tego godny, to z pewnością da się pogłaskać. W drodze do fortecy, która jest oznaczona strzałkami, warto zatrzymać się przy najdroższym hotelu w całej Kawali. Hotel „Imaret” jest jednym z najlepszych hoteli w całej Grecji! Znajduje się w najlepiej zachowanym budynku okresu osmańskiego, który powstał w 1817 roku i był darem dla miasta od Muhammada Alego. Oryginalny kształt budynku pozostał nietknięty. Ta rzucająca się w oczy budowla o wielu kopułach, pierwotnie była połączeniem stołówki i internatu dla studentów teologii. Wnętrze hotelu jest naprawdę niepowtarzalne. Wysmakowany luksus połączony jest z szacunkiem dla historycznej przeszłości tego miejsca. W środku znajduje się również kawiarnia. Więc żeby zobaczyć jak całość wygląda w środku można udać się tam na kawę. Widok, który rozpościera się z okien kawiarni, jest również wart zaplanowania kawy właśnie w tym miejscu.
W dzielnicy Panagia
Imaret
Idąc jeszcze wyżej w stronę fortecy, przechodzi się obok domu, w którym w 1769 roku, w albańskiej rodzinie urodził się Muhammad Ali. Był on wicekrólem Egiptu. Założył dynastię, która panowała w Egipcie aż do połowy XX wieku i przez wielu jest uznawany za twórcę potęgi tego kraju.
Bizantyńsko – wenecka forteca wznosi się na wzgórzu nazywanym Panagia. Warto się do niej udać z dwóch względów. Dla samego spaceru przez najstarszą część Kawali i dla jednego z najpiękniejszych widoków na miasto. To właśnie z fortecy widać dokładnie zabudowania całej Kawali, jej starą i nową część, a przy tym mieniące się w słońcu Morze Egejskie.
Widok na fortecę
Drugi warty uwagi widok na miasto, znajduje się po drugiej stronie akweduktu, nazywanego Kamares. Widoczny z wielu punktów miasta wielki akwedukt, jest symbolem całej Kawali. Został zbudowany na wzór rzymski w XVI wieku, na polecenie Sulejmana Wspaniałego. To właśnie podczas jego panowania Imperium Osmańskie przeżyło sam szczyt swojej potęgi. W mieście do dziś jest sporo pamiątek po okresie panowania Turków. Grecy są jednak wielkimi patriotami, czego jednym z dowodów jest duży znak drogowy przy głównej ulicy biegnącej pod łukiem akweduktu. Znak wskazuje kierunek stolicy Turcji. Wielkimi literami jest na nim napisane „Konstantinoupolis 460 km”. Obok znajduje się dwugłowy orzeł, czyli symbol greckiego kościoła prawosławnego. Nawet oficjalnie, nikt w Grecji nie używa nazwy „Stambuł”.
Akwedukt
Wystarczy przejść jakieś trzy minuty za potężny akwedukt. Tuż za nim znajdują się stare, duże budynki, w których w czasach swojej świetności przygotowywano tytoń. Miasto przeżywało swój największy ekonomiczny rozkwit w XIX wieku. To właśnie wtedy wzbogaciło się na handlu tytoniem, który prosto z Kawali wędrował we wszystkie strony świata. Nieco dalej mija się malowniczy port, gdzie składowane są stare statki oraz łodzie. Tuż za tym miejscem rozpościera się jeden z najbardziej malowniczych widoków na panoramę najstarszej części miasta. Widok na stare statki i łodzie dodaje całości dodatkowego uroku.
Jedna z fabryk tytoniu
Przechodząc do centralnej, dużo bardziej nowoczesnej części miasta warto wejść do kościoła Agios Nicolaos. To właśnie w bazylice, która niegdyś stała na miejscu obecnego kościoła, święty Paweł głosił swoje nauki. Święty Paweł trafił do Kawali w drodze do Filippi, podczas swojej pierwszej misji po Europie. Obecnie jest on patronem miasta.
Tym, którzy mają ochotę zwiedzać dalej, z pewnością spodoba się wizyta w Muzeum Archeologicznym, czy też niewielkim, bardzo klimatycznym Muzeum Tytoniu.
W centralnej części miasta znajdują się kawiarenki i najróżniejsze sklepy. Tuż przy linii morza znajdują się typowe, greckie tawerny. I to właśnie w tej części miasta koncentruje się życie. Nieco dalej, w stronę najbardziej nowoczesnej, typowo mieszkalnej części miasta, rozpoczyna się długa, biegnąca kilometrami piaszczysta plaża. Znakomite miejsce na kąpiel!
Co takiego i przede wszystkim gdzie w Kawali zjeść? W całej Grecji, podobnie jak Saloniki, czy też Serres, Kawala słynie z najlepszej boughatsy. Co to takiego jest? Boughatsa składa się z warstw cienkiego ciasta, w środku którego znajduje się najczęściej słodki, waniliowy krem. Często je się ją z dodatkiem cynamonu. Boughatsę je się w Grecji na pierwsze, albo drugie śniadanie. Dla mnie bez dwóch zdań, tę najlepszą boughatsę można zjeść w „Lemonidis”. Jeśli już mowa o słodkościach… W całej Elladzie Kawala znana jest również z kourabiedes, czyli maślanych ciastek, z posypką z cukru pudru.
Boughatsa
Tawern i świetnych restauracji jest w mieście ogromna ilość. Dla mnie od wielu lat tawerną numer jeden jest „Balaouro”, która znajduje się kilka kilometrów za centrum miasta, kierując się za akwedukt. Można zjeść tam wszystko! Ale warto zwrócić uwagę przede wszystkim na ryby i owoce morza. To jedna z takich typowych greckich tawern, tuż przy morzu, w której jedzenie jest spełnieniem najpiękniejszych snów większości wielbicieli Grecji.
W Kawali bardzo spodoba się również osobom, które cenią sobie kontakt z przyrodą. Wystarczy wyjechać 15 km poza miasto do wioski o nazwie Palia Kavala. To właśnie tam znajduje się niezwykle malownicza ścieżka spacerowa, która wiedzie przez bajkowy las, prowadząc do niewielkiego wodospadu. Niezapomniane miejsce!
Scieżka spacerowa w Palia Kavala
Wizyta w Kawali jest rewelacyjnym pomysłem przez cały rok. Latem nie ma tu aż tak dużej liczby turystów, jak w zatłoczonych Atenach, czy też Salonikach. Nawet w sierpniu życie toczy się tutaj swoim naturalnym rytmem. Już od stycznia w całej Grecji szybko wydłuża się dzień, a tych bardzo słonecznych jest też coraz więcej. Warto wpaść do Kawali nawet w środku zimy, dostarczyć sobie witaminy D i zainspirować się Grecją w swoim najlepszym wydaniu.
TU! przeczytasz o najważniejszych atrakcjach Korfu.
TUTAJ! przeczytasz post o Santorini.
TU! znajduje się przewodnik po Zakinthos.