Jedna, tak prosta zmiana.
BEZ INTERNETU.
To były jedne z najlepszych Świąt Bożego Narodzenia jakie pamiętam.
Od internetu wypoczywam nadal, aż do końca tego roku.
Wpadam tu więc jedynie na dwie chwile. I daję wam znać, że kilka dni bez internetu dają bardzo dużo dobrego.
Plus! W końcu na te Święta spadł śnieg. Zamykam więc laptopa i znów wychodzę na spacer w scenerii jak z zimowej baśni…