Przewodnik po KORFU, cz. 24 – Zamek Angelocastro… środa, 17 stycznia 2018

Zamek Angelocastro

 

Bez dwóch zdań, jest to jedno z najpiękniejszych miejsc na całej Korfu. Co prawda, żeby dostać się na sam szczyt, zwłaszcza w środku lata, trzeba się trochę namęczyć ale widok, jaki rozpościera się z twierdzy, rekompensuje wszystko. Niczym nieograniczona panorama na Morze Jońskie, które niepostrzeżenie przechodzi w Adriatyk powoduje, że dosłownie uginają się nogi. Czasami, kiedy pogoda jest dobra, widać jak linia horyzontu się ugina. Idealny dowód, że Ziemia naprawdę jest okrągła. Całe połacie mięsistych gajów oliwnych, przepruwają serpentyny cienkich dróg. A morze tuż przy poszarpanym wybrzeżu, przybiera wszystkie możliwe odcienie błękitu.

 

Zamek Angelocastro znajduje się w północno – zachodniej części Korfu. Żeby do niego dojechać, trzeba mieć  doświadczenie za kierownicą, bo droga jest wymagająca. Jadąc na północ z Paleokastritsy, trzeba najlepiej kierować się na Makrades, a następnie wjechać do niewielkiej wioski – Krini, z typową wenecką zabudową. Najpierw przejeżdża się przez oliwny gaj, który wygląda jak scenografia do baśni. Kiedy wyjeżdża się z oliwnego gaju, zaczyna się zabawa. Droga jest bardzo wąska i ma bardzo ostre zakręty. A niżej jest już przepaść.

Kiedy nagle wyłania się widok na potężny zamek, zazwyczaj każdemu opada szczęka. Ruiny genialnie wpisują się w przepiękny krajobraz na Morze Jońskie, gaje oliwne i pokręcone drogi. Żeby dojść na sam szczyt zamku, potrzeba około pięciu, dziesięciu minut wchodzenia po schodkach. Do dziś z samego zamku niewiele zostało. A tym, co najbardziej przyciąga tu turystów, jest nieziemski widok. Z naszymi wycieczkami jeździmy tam kilka razy w tygodniu (sprawdź ofertę wycieczki WIDOKI KORFU) i daję słowo, że trudno znaleźć kogoś, kto nie jest zachwycony.

_______________

TUTAJ! przeczytasz o historii cesarzowej Sisi.

TU! dowiesz się wszystkiego o Pałacu Achillion.

Z historią zamku jest spory problem. Nie ma rzetelnych opracowań, wiele rzeczy do dziś nie ustalono, w wielu źródłach są nieco sprzeczne fakty, a w przewodnikach podawanych jest zazwyczaj kilka bardzo ogólnych informacji.

Najprawdopodobniej, teren zamku był fortyfikowany już w V/VI wieku. Dlaczego? Korfu właściwie od zawsze była teatrem militarnych starć, więc trzeba było dobrze jej bronić. Zamek Angelocastro, którego ruiny podziwiać można do dzisiaj, powstał na początku XIII wieku.

Skąd wzięła się nazwa tego bizantyjskiego zamku? Fundatorem był  Michael I Angelus Comnenus, władca Epiru. Nazwa zamku,  najprawdopodobniej pochodzi od imienia ojca Michaela I – Angelusa i jednocześnie drugiego imienia władcy Epiru. Do zabudowań zamku należy mały kościół Archanioła Michała, który jest najwyższą częścią całości zabudowań. Najpewniej z tego względu,  od nazwy niewielkiego kościoła, często niektórzy błędnie(!) nazywają zamek – Zamkiem Anioła.

 

________________

TUTAJ! dowiesz się co na Korfu robił James Bond!

Cała budowla znajduje się 300 metrów nad powierzchnią morza, na bardzo stromym klifie. Takie umiejscowienie zamku, miało rzecz jasna funkcje strategiczną. Zamek stanowił rewelacyjny punkt obserwacyjny. Co istotne, pomimo że odległość od miasta Korfu, to całe 25 km, samo miasto z zamku jest widoczne, co znaczyło że była możliwość informowania miasta w przypadku zbliżającego się zagrożenia.  Zamek, razem ze Starą i Nową Fortecą w mieście Korfu, należy do trzech największych zabudowań fortyfikacyjnych wyspy. To właśnie między innymi dzięki niemu, Korfu mogła się uchronić przed ciągłymi najazdami wrogów, systematycznymi „odwiedzinami” piratów i to między innymi dzięki tej budowli, wyspa nigdy nie została zajęta przez Turków.     Wiemy, że kiedy w 1386 roku Korfu była przejmowana przez Wenecjan, zamek był w bardzo dobrym stanie. Od wieku XIX budowla była całkowicie opuszczona, a do dziś pozostały już tylko ruiny.

Do zamku od samego dołu prowadzą schody, prosto do głównej bramy wejściowej. Na najwyższym punkcie znajduje się niewielki kościół Archanioła Michała. W obrębie zabudowań są dwie kaplice: Agios Ioannis i Agia Kiriaki z malowidłami najprawdopodobniej z XVIII wieku, wieża znajdująca się przy głównym wejściu oraz dwie cysterny. Do dziś zachowały się zagadkowe doły wydrążone w skale, które wielkością i kształtem przypominają kształt leżącego ciała człowieka. Co prawda oficjalnie nie jest wyjaśniona ich dokładna funkcja, ale według mieszkańców wyspy, to właśnie w tych dołach torturowano schwytanych piratów, którzy leżąc w nich, w wielkich męczarniach umierali wysychając na słońcu.

_______________

TUTAJ! przeczytasz wszystko na temat pogody na Korfu.

Dojazd do zamku jest trudny. Więc mimo, że jest to jeden z najważniejszych zabytków i jedno z najpiękniejszych miejsc na Korfu, nawet w szczycie sezonu nigdy nie ma tu tłumów turystów. Zamek Angelocastro jest uznawany za jeden z najważniejszych zamków w całej Grecji.

Nasza wycieczka, w drodze na zamek

Informacje praktyczne

  • jeśli wybierasz się do Zamku Angelocastro, koniecznie pamiętaj o sportowym obuwiu i nakryciu głowy.
  • według oficjalnych informacji, wejście na zamek kosztuje 2 €. Praktycznie nikogo nie ma nigdy w kasie, więc wchodzi się za darmo.
  • jeśli będziesz zwiedzać zamek, obok znajduje się tawerna z fantastycznym jedzeniem. Miejsce godne polecenia! Można zatrzymać się tam na obiad lub na kawę.

Ciekawostka

Przy klifie, na którym znajduje się zamek, są dwie przepiękne, samotne plaże, do których można dostać się z portu z Paleokastritsy. Plaże robią ogromne wrażenie, zazwyczaj nikogo na nich nie ma. Jeśli chcesz się do nich dostać, możesz zamówić specjalny rejs na plaże pod Zamkiem Angelocastro, z niewielkiego portu w Paleokastritsy.

Bibliografia

Corfu. A Complete Tourist Guide, Maria Mavromataki, Haitalis Publications, Athens, 1998, s. 169

A Breif History of Corfu (from ancient years to modern days), Dim. Chr. Lappas, X.P. Kosmos Publications, Athens, 2015, s. 106

Essential Corfu the Pocket Guide, Aliki Katsarou i Fileni Lorandou, Corfu Port Authority SA, 2017, s. 89

Ulotka informująca z zamku, Stamatis Chondrogiannis i Nikolaos Vranikas, Ministry of Culutre and Tourism, 2012

 

Przewodnik po KORFU, cz. 16 – Kierowcy autobusów na Korfu… środa, 17 lutego 2016

Widoki na Korfu są bajeczne. Góry porośnięte wilgotną zielenią. Szafirowe morze, ramowane poszarpanymi urwiskami. Żeby nacieszyć oczy takimi widokami, najlepiej udać się w głąb wyspy. Właściwie co zakręt – ze zdumienia trzeba przecierać oczy.

No właśnie… Zakręty… Co prawda na każdej greckiej wyspie drogi są dość kręte, ale to jak pokręcone i wąskie są drogi na Korfu, potrafi przyprawić o ból głowy. Z pewnością znajdą się wyspy o jeszcze bardziej pokręconych i jeszcze węższych  drogach. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że Korfu jest jedną z najbardziej turystycznych wysp Ellady. I przez ogromną część tak trudnych dróg, musi przejechać autobus i to 50-osobowy!

To jak tymi wielkimi autobusami poruszają się kierowcy na Korfu, zasługuje na oddzielny post. Zasady ruchu drogowego, w wielu miejscach można właściwie schować sobie do kieszeni. Znajomość wyspy, niesamowite umiejętności, spokój i przede wszystkim zapewne jakiś nietypowy gen, pozwala greckim kierowcom przejeżdżać przez wyspę, bez żadnego zadrapania.

Pamiętam, że kiedy zupełnie na początku zaczynałam jeździć po wyspie jako pilot, naprawdę nie byłam w stanie uwierzyć, że my tymi drogami rzeczywiście jedziemy.

-A czy zdarzają się wam czasem wypadki? – zapytałam kiedyś Makiego, który w firmie gdzie wynajmujemy nasze busy, pracuje już jakieś cztery lata.

-Że co?

-Czy  pamiętasz, żeby kiedyś któryś z was miał jakiś wypadek?

-Nooo! – odpowiada Maki, a ja czekam ciągu dalszego.

-Był jeden, ubiegłego lata… Dali mu busa dla VIP-ów i jak wjeżdżał do garażu, to zrobił taką rysę! Na drugi dzień – stracił pracę…

O tej słynnej w firmie „rysie”, słyszałam już od niejednego kierowcy. Nawet następnego sezonu był to wciąż żywy skandal, że kierowca zarysował busa.  Nadstawiałam ucha, ale więcej podobnych skandali nie słyszałam.

Chyba nigdy nie przestanie mnie to zadziwiać. Te bajkowe  widoki, a pod nami przepaść. Kierowca ma w pojeździe czasem ponad 50 osób. Ja mogę pomylić się w dacie lub przekręcić nazwisko. Ale są miejsca, że jeśli kierowca nie dopatrzy czegoś o kilka centymetrów, jeśli zadrży mu ręka, to… I właśnie w tych kluczowych momentach uwielbiam obserwować ich twarze. Jest na nich taki rodzaj skupienia, że nic innego wtedy ani nie istnieje, ani się nie liczy. Można mówić, co się chce, ale kierowca wtedy nawet nie usłyszy. Na twarzy nie ma jednak śladu stresu. Z tym maksymalnym skupieniem, idzie w parze całkowity spokój.

Jestem przekonana, że każdy turysta, który 50-osobowym autobusem jechał na punkt widokowy Bella Vista [kliknij TU!], przejeżdżając przez wioskę Lakones, sam przejazd zaliczy do jednej z największych atrakcji wycieczki. Nie ma na wyspie innego miejsca, tak trudnego do przejechania. Są odcinki, gdzie budynki są tak blisko siebie, że jeśli odległość między nimi zmniejszyć o centymetr, to już byśmy nie przejechali. Dodatkowa trudność to fakt, że trzeba wyrobić się w krótkim czasie. Po siedmiu minutach, po drugiej stronie zmienią się światła, które regulują przejazd. A tam już czeka zazywczaj pokaźny sznur samochodów, bo Bella Vista to jeden z najsłynniejszych punktów widokowych wyspy.

Kiedy przejeżdżamy, ja zazwyczaj przestaje mówić, bo nikt nawet nie jest w stanie słuchać. Ludzie robią zdjęcia, albo kręcą filmy. Między lusterkami autobusu, a budynkami są dosłownie milimetry. Przejeżdżamy zawsze bez draśnięcia. A chwilę później, cały autobus wypełniają brawa.

Lato na Korfu zawsze jest intensywne i każdy pracuje za dwóch. Ale przez szczególnie trudne warunki pracy i niesłychane umiejętności, to właśnie kierowcy Kerkiry, którzy tak bezkolizyjnie codziennie przemierzają wyspę, zasługują na szczególny szacunek.

 

Tu kilka zdjęć ze słynnego przejazdu przez Lakones, na punkt widokowy Bella Vista. Niżej – nakręcony przeze mnie filmik, z jednej z wycieczek, która odbywała się autobusem 50-osobowym. Zobaczcie sami jak gładko nam poszło:D

Przewodnik po KORFU, cz. 4 – Bella Vista, czyli najpiękniejszy „balkon” na Morze Jońskie… piątek, 29 sierpnia 2014

        1

     Żeby dotrzeć do najsłynniejszego  na Korfu punktu widokowego, zwanego Bella Vista, trzeba być nieco zdeterminowanym. Dlaczego? Mimo, że jest to jedno z ważniejszych turystycznych  miejsc na wyspie, droga prowadząca do niego jest niesamowicie wąska i bardzo kręta. Jadąc do wioski Lakones, przy której  znajduje się Bella Vista, nikt nie chce uwierzyć, że  ta pokręcona droga, jest po pierwsze dwukierunkowa, a po drugie… jak najbardziej – jadą po niej wielkie autokary pięćdziesięcioosobowe. Jak to jest możliwe? Kierowcy na Korfu  obdarzeni są zupełnie nadprzyrodzonymi umiejętnościami. Ale to już temat na oddzielny post!

 2

3

      Zawsze kiedy zbliżamy się do Bella Vista, wszyscy przylepiają się do okien po lewej stronie po czym słychać jedno, głośne: „wooooooooow!”. Tak, to miejsce robi powalające wrażenie. Owy punkt widokowy znajduje się nad Paleokastritsą, na zachodniej części Korfu. Widać  z niego otwarte morze, gdzie  nawet daleko na drugim planie nie ma śladu lądu. Kiedy pogoda dopisuje i jest dobra widoczność, patrząc na morze z Bella Vista widać dokładnie jak ziemia delikatnie się ugina. Na dole, jak na otwartej dłoni, zobaczyć można sześć zatok, które tworzą Paleokastritsę. Błękitna woda. Zieleń oliwkowych drzewek  i cyprysów, na tle krajobrazu pagórków i skał. Samotne, dostępne jedynie od strony morza  plaże porozrzucane po linii brzegowej.  W oddali zamek Angelokastro. A w głębi morza, po lewej stronie okręt Odyseusza, który podobno kiedyś właśnie tutaj  został zamieniony w kamień.

4

 

Tak wygląda przejazd autobusów 50-osobowych na Bella Vista…

Tak wygląda przejazd autobusów 50-osobowych na Bella Vista

7