Co prawda czerwiec się jeszcze nie skończył, ale już teraz wiem, że sam początek sezonu zakończymy wielkim sukcesem. Na naszych trasach jest Was już coraz więcej. Działamy również z nową wycieczką – Kuchnia Korfu, która według wielu uczestników trzech naszych tras, jest najlepsza. Ja też ją uwielbiam!
Czasami odchodzę od grupy naszych turystów i przyglądam się im z odległości kilku metrów. Grupa zadowolonych, uśmiechniętych, wyluzowanych ludzi, którzy robią zdjęcia i zachwycają się widokami. Napawa mnie duma, że w sporej części jestem autorem tego widoku. Choć kosztuje to ogromną ilość pracy – satysfakcja jest nieopisana.
Jakie są natomiast nasze plany na przyszłość?
Mimo, że na Korfu jestem tylko przez 5 miesięcy w roku, a Jani nadal w sezonie jest pod Atenami, to i tak zgodnie uznajemy, że to właśnie Kerkira jest naszym domem. To już właściwie nie nasze marzenie, ale bardzo konkretny cel – za jakieś dwa lata będziemy mieszkać tu na stałe. Nasze wycieczki zawsze będą organizowane mniejszymi grupami, stanowiąc alternatywę dla turystycznej komercji. Ja w roli pilota czuje się jak ryba w wodzie. Co tymczasem na Korfu chce robić Jani?
Chyba teraz jest najlepszy moment, żeby napisać o Janim trochę więcej. Już od dobrych kilku lat Jani, podobnie jak jego ojciec, latają na paralotniach. Paralotnia. Korfu. Biuro podróży. Ta składanka w całość układa się właściwie sama. Już za jakieś dwa lata mamy w planach poszerzyć naszą działalność o organizowanie wycieczek po Korfu… z lotu ptaka, oblatując część fantastycznego wybrzeża wyspy. Przyznacie, że pomysł jest odlotowy!
Na samym początku ten pomysł wydał mi się trochę nieosiągalny. Ale szybko przekonałam się jak mylne jest moje myślenie, kiedy przegrzebałam internet. Już w samej Polsce dla przykładu skoki spadochronowe w tandemie z instruktorem cieszą się coraz większą popularnością. Wejdźcie dla przykładu na tę stronę: skydive.pl . Czy to co tam widzicie nie jest wspaniałe?
Jani jest już po kolejnym egzaminie zdanym 10 na 10. Za rok czeka go już ostatni – egzamin umożliwiający latanie w parach. Znów czasami sama nie mogę uwierzyć, że to się już dzieje. Ale popatrzcie na te zdjęcia… Piękne, prawda:D