Zdążyliśmy jedynie postawić na podłodze walizki, kiedy do drzwi sałatkowego domu zadzwonił dzwonek. Podparta na swoim synu Pomidorze, do środka weszła Oliwa z oliwek – już prawie stuletnia seniorka rodziny. Babcia niestety coraz częściej niedomaga i ostatnio czuje się gorzej. Z tego właśnie powodu Feta wraz z Pomidorem, postanowili nakłonić Oliwę do zamieszkania na jakiś czas w ich domu.
Nakłonić… Co jednak wcale nie było takie proste! Szczęście w nieszczęściu, że na zdrowiu podupadł również Pomidor. Obecnie cierpi z powodu wrzodu na żołądku i co jakiś czas musi stawiać się w szpitalu. „Dzięki” chorobie Pomidora konszacht był wręcz banalny. Oliwa z oliwek została poinformowana, że syn czuje się źle. Powiedziano jej, że koniecznie musi się nim zaopiekować, bo w takiej sytuacji – bez jej pomocy się nie obejdzie! Przyznajcie sami – czyż nie było to genialne?!
Oliwa z oliwek, wcześniej wzbraniająca się rękami i nogami przed samą myślą o przeprowadzce, do domu Sałatki przybiegła niemalże w podskokach. Już od samego wejścia gorsze samopoczucie jakby samo jej minęło:
-Jestem! – powiedziała na wydechu wchodząc do środka.
-Feta! Musimy porozmawiać… – wykrzyknęła, patrząc na żonę Pomidora. Po kilku chwilach, babcia wygodnie rozsiadła się na kanapie. Prawą rękę jak zawsze oparła na wiekowej lasce, a lewą nogę, ponieważ ta czasem drętwieje, wyprostowała na kanapie. Kiedy przyjęła swoją strategiczną pozycję, zaczęła:
-Najpierw proszę o szklankę wody. – zażądała Oliwa, poczym przeszła do sedna:
-Co dzisiaj ugotowałaś na obiad? – padło najważniejsze(!) dla każdej greckiej pani domu pytanie.
-Dzisiaj jedliśmy spaghetti. – odpowiedziała skruszona Feta.
-A wczoraj?
-Wczoraj były kuleczki mięsne.
-A co będzie jutro?
-Jutro… Jeszcze nie wiem…
-No właśnie… I tu jest pies pogrzebany! – Oliwa podniosła głos. Gdyby mogła, zapewne by wstała.
-Feta! Spójrz na mojego syna, na moje biedne dziecko [Pomidor ma 60 lat – przypis narratora 😉 ]! Czy ty widzisz, co on ma na sobie? Jego koszula jest nie-do-pra-so-wa-na! Poza tym… Jakie spaghetti?! Co to za wynalazki?! Jakie kulki mięsne?! Co się tutaj u was na Boga dzieje? A tak w ogóle… To gdzie są moje haftowane obrusy i firanki, którymi cię obdarowałam? Tyle się narobiłam! Feta! Poza tym, że nie dbasz o moje dziecko, to nie masz w sobie odrobiny wdzięczności!
Tak na marginesie… Przy ostatniej wizycie Fety w naszym domu, dostałam cały zestaw ręcznie haftowanych obrusów i firanek… Tak więc wszystko jest już jasne!
Po rozmowie ze swoją teściową, Feta wyszła na wpół żywa. W takim stanie jeszcze nigdy jej nie widziałam…
-Dorota… Nie daję rady… – powiedziała do mnie ukradkiem. – Tu trzeba coś wymyślić. Przecież TA KOBIETA… ona mnie wykończy…!!!
Czyż życie nie jest sprawiedliwe?! Przyznam się bez bicia, że to zdanie cisnęło mi się na język.
-Choć, musimy się jakoś zrelaksować! – powiedziała zdecydowanie, poczym dodała:
-Za piętnaście minut leci „Souleiman” [czytaj: sulejman]. Koniecznie musisz to ze mną obejrzeć!
-„Souleiman” pierwsze słyszę. Co to takiego?
-Taki turecki serial.
-Pani Feto, ale ja nie znam tureckiego!
-Nie martw się! Ja z tego też nie za wiele rozumiem. Ale kobiety noszą tam takie piękne suknie! Zobaczysz, na pewno ci się spodoba!
Souleiman (http://www.greekradar.gr)
Jak to się stało, że piętnaście minut później razem z Fetą i (na szczęście już milczącą) Oliwą, oglądałyśmy razem „Souleimana”? Zupełnie nie wiem… Greczynki to mistrzynie manipulacji! Co by o serialu nie powiedzieć, to dzięki Souleimanowi nastąpiła godzinka ciszy i spokoju. Chwilowe zawieszenie broni.
Jak jednak sprawę ze swoją teściową ostatecznie rozwiązała Feta? Na coś takiego nigdy bym nie wpadła! Myślę, że do Nagrody Nobla w dziedzinie pokoju w przyszłym roku, bez dwóch zdań nominowana powinna być Feta. Dlaczego ? O tym – już na dniach!
Serial, który podbił serca Greków: http://www.youtube.com/watch?v=fOHc-1kIHNg
Przeczytaj powiązane posty…
|