Przewodnik po KORFU, cz. 23 – „Tylko dla Twoich Oczu”, czyli James Bond na Korfu… piątek, 9 grudnia 2016

Lubię co jakiś czas zobaczyć Jamesa Bonda, ale przyznam się że raczej nie należę do najlepszych znawców tematu. Mogę więc tylko zacytować opinie tych, którzy na Bondzie  naprawdę dobrze się znają, że „Tylko dla Twoich Oczu” z Rogerem Moorem w roli Jamesa Bonada  (For Your Eyes Only, 1981, reż. John Glen), która nagrywana była na Korfu, jest jedną z najlepiej zrobionych części przygód agenta 007.

Z wiadomych względów  tę część Bonda  po prostu pochłonęłam. Oglądałam ją już trzy razy i myślę, że któregoś z zimowych wieczorów znów sobie ją przypomnę. Scenariusz, jak to u Bonda. Jest Bond. Jest piękna kobieta. Czarny charakter. Cały czas ktoś kogoś goni, albo przed kimś ucieka. Można przy tym zobaczyć na jakim poziomie była technologia lat 80tych. Jakimi samochodami jeżdżono. Jaka dokładnie była wtedy moda. Jaki wśród kobiet panował ideał piękna. Kto miał najlepszy głos i jaka piosenka była wtedy hitem.

Mniej więcej 70% scen z tego filmu rozgrywa się właśnie na Kerkirze. Nie można było sobie wyobrazić lepszej reklamy dla wyspy, dla której już wtedy turystyka była ważnym źródłem dochodu.  Sceny na samej Korfu zaczynają się od rejsów w Paleokastritsy. Jest kilka scen z miasta Korfu, w których widać odwiedzających wyspę turystów. Widać  monastyr Vlacherna oraz Mysią Wyspę. Kanoni w filmie wygląda dokładnie tak samo jak dzisiaj. Jest również jedna z najsłynniejszych scen pościgu, kiedy James Bond w żółtym Citroenie gna przez Arillas, gdzie drogi są najwęższe i najbardziej pokręcone na całej wyspie. Oglądając tego właśnie Bonda, można zobaczyć jak niegdyś wyglądał Achillion, kiedy było w nim kasyno. Przyznam, że uwielbiam szczególnie tę scenę. Na jednej z nich, kiedy Bond je kolacje, siedzi dosłownie metr od miejsca gdzie kończąc już wycieczkę robimy zdjęcie grupowe.

Kadr z filmu. Bond ze swoją dziewczyną na zakupach w mieście Korfu

To co jest dla Korfu najfajniesze, to fakt że na filmie zostały pokazane naprawdę wszystkie najpiękniejsze miejsca wyspy. Film ogląda się niesamowicie przyjemnie. Wypełniają go ujęcia przepełnione słońcem. Dużo w nim morza i zieleni oraz fantastycznych widoków.  W tamtym okresie lepszej wizytówki Kerkira nie mogła sobie wymarzyć. Po obejrzeniu człowiek autentycznie ma ochotę zabookować bilet na Korfu i raz, dwa lecieć  na wyspę. Mamy więc z jednej strony najepiękniejsze i najważniejsze miejsca, niesamowite widoki, ale również autentyczny obraz tego, jak wyglądali, ubierali się, zachowywali mieszkańcy Korfu w tamtych czasach.

Pierwsi turyści lądują na Korfu w latach 50tych. Te trzydzieści lat później ruch turystyczny jest już rozwinięty, ale z pewnością film zwiększa zainteresowanie wyspą.  Film szczególnie przyczynił się do rozreklamowania jeszcze innego, ważnego dla Grecji miejsca – Meteor. Do dziś trudno w to uwierzyć, ale jeszcze na początku lat 70tych nikt o Meteorach nie słyszał. To właśnie James Bond, którego sceny końcowe zostały nagrane w Meteorach faktycznie przyczynił się do rozsławienia tego niesamowitego miejsca. W znanej scenie końcowej, Bond wspina się po pionowej ścianie do jednego z monastyrów. Mamy niesamowite widoki Meteor oraz ujęcia wnętrz.

Jeśli tego lata macie w planach wybrać się na Korfu, albo chcecie przypomnieć sobie klimat wyspy – koniecznie zobaczcie „Tylko dla Twoich Oczu”. Film ogląda się naprawdę świetnie, konfrontując to co widzi się na ekranie, z tym jak Korfu wygląda ponad trzydzieści pięć lat później.

 

Przewodnik po KORFU, cz. 19 – Achillion. Zwiedzanie pałacu cesarzowej Sisi (część 2/2)… sobota, 14 maja 2016

 

 

Część pierwszą postu o cesarzowej Sisi przeczytasz TUTAJ!

 

Achillion to jedna z najważniejszych budowli na Korfu. Zwiedzanie pałacu cesarzowej Sisi stanowi żelazny punkt programów większości wycieczek po wyspie, a spacerując po Achillionie latem, można usłyszeć niemalże każdy język świata.

Achillion jest w zasadzie niewielką, trzypiętrową budowlą, uroczo komponującą się z przepięknym otoczeniem tej części Kerkiry. Pałac został wybudowany  w latach 1889 – 1891, według projektu dwóch włoskich architektów: Rafaela Corito i Antonia Lanti. Neoklasyczna bryła pałacu otoczona jest przez ogórd w stylu  francuskim, w którym jest wiele rzeźb nawiązujących do starożytności. Z głównego tarasu w pałacowym ogrodzie roztacza się bajkowy widok na samą Korfu, a dalej na ląd Grecji kontynentalnej.

*

Pałac Achillion

 

Sam pałac znajduje się na niewielkim podwyższeniu. Takie umiejscowienie pałacu to sprytny zabieg, który powoduje że podchodząc do wejścia zawsze nieco z dołu, ma się wrażenie że budowla jest większa niż w rzeczywistości. Kiedy patrzy się na pałac z dołu, wydaje się być monumentalnym.  Niewielka, zgrabna, lekka i bardzo elegancka budowla o proporcjach wyznaczonych  włoską ręką, pasuje idealnie na letni pałac dla szukającej wytchnienia cesarzowej.  Rzeźba przedstawiająca samą Sisi stoi, jakby witając przybywających gości, już przy samym wejściu.

Przez drzwi główne wchodzi się do przestronnej  sali. Zdobiona jest malowidłami inspirowanymi malarstwem starożytnym, co stanowi idealny przykład stylu pompejańskiego. Dokładnie na przeciwko wejścia głównego znajdują się schody, przy których stoją rzeźby przedstawiające Herę i Zeusa. Wątki mitologiczne pojawiają się w pałacu na każdym niemalże kroku. Po prawej stronie, znajduje się najpiękniejszy w Achillionie portret cesarzowej Sisi, z okresu kiedy jej uroda rozkwitała. Natomiast na suficie jest obraz przedstawiający allegorie czterech pór roku.

 

Sala główna

 

Najwięcej czasu na zwiedzanie trzeba  poświęcić na sam parter, bo to właśnie na parterze zgromadzono wszystkie najważniejsze i najcenniejsze dzieła i pamiątki. Stojąc przy wejściu, najlepiej kierować się od razu na prawo przechodząc do  pałacowej kaplicy. To właśnie tam, klęcząc przed obrazem Stella del Mare (czyli „Gwiazda morska”), podobno Sisi modliła się za duszę zmarłego syna Rudolfa.  W kolejnej sali znajdują się oryginalne meble cesarzowej, jej zdjęcia i pamiątki. Warto zwrócić uwagę na fotografię przedstawiającą Luigi Lucheni, który chwilę wcześniej zamordował cesarzową [kliknij TUTAJ!]. Widać na niej zadowolonego z siebie, kroczącego pewnie zabójcę, który przed chwilą dokonał swojego celu. W kolejnej sali zostały zgromadzone meble i pamiątki należące do Wilhelma II, który odkupił Achillion  po śmierci Sisi. Uwagę zawsze zwraca  nieco dziwaczne krzesło obrotowe należące do Wilhelma. Dlaczego tak wygląda? Podobno Wilhelm miał obsesję, że ktoś będzie chciał go zamordować, dlatego wolał  siedzieć na krzesłach obrotowych, żeby móc zawsze łatwo obrócić się za siebie. W kolejnej sali, która znajduje się na przeciwko sali z pamiątkami po Wilhelmie, po drugiej stronie schodów,  znajdujesię  pokój z delikatnymi, kobiecymi meblami należącymi do cesarzowej oraz gablota z kopią jej biżuterii. Na ścianie wisi obraz przedstawiający Odyseusza, którego statek właśnie rozbił się u brzegów Korfu. Nagi Odyseusz wychodzi z wody. Nausika, która stoi na brzegu za chwilę podaruje mu swoją szatę.

 

Kaplica pałacowa

Pamiątki po Sisi

Pamiątki po Wilhelmie

 

W przedostatniej sali parteru znajdują się ciężkie, ciemne meble wykonane z drzewa orzechowego, które należały wcześniej do Wilhelma. W ostatniej sali są znów meble należące do cesarzowej: niewielkie łóżko, lustro, szafa oraz komoda.

Większość sal na pierwszym i drugim piętrze dziś jest już niestety częściowo prawie pusta. Do dzisiejszych czasów z oryginalnego wyposażenia musiało zostać więc niewiele.

Idąc schodami na samą górę koniecznie trzeba zwrócić uwagę na największy w Achillionie obraz. Malowidło ścienne autorstwa Franza Matza przedstawia triumfującego Achillesa, który ciągnąc za sobą ciało Hektora, objeżdża swoim rydwanem mury Troi. Obraz robi wrażenie, ale malarz zrobił w nim jeden karygodny błąd. Rydwan Achillesa i postacie biegnące za nim są fantastycznie przedstawione w dynamicznym ruchu. Tylko koła rydwanu… Te są statyczne. Wszystko pędzi, ale koła tak naprawdę stoją!

 

Rzeźby muz w ogrodzie

 

Do ogrodów Achillionu można wejść obchodząc pałac lub wychodząc przez wyjście na drugim piętrze. Jego całością rządzi harmonijny  ład i porządek. Cała główna część ogrodu podlega ścisłej symetrii, którą wyznacza prosta dzieląca ogród na dwie równe części. Jest to typowy przykład ogrodu w stylu francuskim.  W centralnej części ogrodu znajduje się największa rzeźba całego kompleksu – „Achilles Triumfujący”. Ta gigantyczna rzeźba została tu postawiona przez Wilhelma II. Za czasów Sisi, w tym samym miejscu stała rzeźba przedstwaiająca Achillesa konającego, która została przeniesiona nieco w głąb ogrodu. Choć nie znajduje się dziś już  w centrum, tak naprawdę ta mniejsza rzeźba, przedstawiająca śmierć Achillesa jest dużo piękniejsza. Mistrzowsko przedstawiony został tu każdy detal ciała, które zwija się z bólu. Dalej, tuż przy trzecim piętrze pałacu znajdują się posągi przedstawiające muzy i popiersia greckich filozofów oraz Szekspira. Warto rozejrzeć się po ogrodzie. Właściwie co krok, pojawia się  coraz to inna rzeźba.

 

Achilles triumfujący

 

Po śmierci cesarzowej, Achillion  przez lata był zamknięty. Następnie został  kupiony przez Wilhelma II Kaisera, który częściowo zmienił jego wystrój. Podczas I i II wojny światowej w Achillion został mocno zniszczony. W tym czasie pełnił funkcje między innymi szpitala. Po wojnie stał się własnością państwa greckiego, a od 1962 roku był wynajęty niemieckiej firmie na kasyno. Przed przekształceniem Achillionu w kasyno, cały budynek został odremontowany. To właśnie w tym okresie, kiedy w pałacu mieściło się kasyno,  na wyspie kręcona była jedna z części Jamesa Bonda („Tylko dla twoich oczu”), w której część scen była filmowana również w Achillionie [kliknij TU!]. W 1994 roku kasyno zostało przeniesione, a Achillion przekształcono w muzeum.

 

Achilles konający

 

 

Informacje praktyczne:

  • Achillion najlepiej jest zwiedzać w godzinach popołudniowych, a nawet pod wieczór. Rano jest tu najewięcej wycieczek i w samym pałacu jest niesłychanie tłocznie. Zwiedzając Achillion po południu unika się największych tłumów.
  • Cena biletu normalnego wynosi 7 euro. Grupy powyżej 14 osób płacą 5 euro za osobę. Dzieci poniżej 6 roku życia, mają darmowe wejście.

 

Do przygotowania tego tekstu korzystałam z:

  1. Corfu. A Complete Tourist Guide, Maria Mavromataki, Haitalis Publications, Athens 1998, ss. 142 – 150
  2. A Brief History of Corfu, Dimitris Chr. Lappas, X. P. Kosmos Publications, Athens, 2015, s. 122

 

 

Przewodnik po KORFU, cz. 18 – Achillion, czyli jedna z najważniejszych budowli Korfu. Kim była jego pierwsza właścicielka – Sisi? (część ½)… niedziela, 8 maja 2016

ACHILLION, KORFU

 

Opinie na temat Achillionu bywają skrajne. Jednym ogromnie się podoba, upatrując  w nim dzieło sztuki. Inni uznają Achillion za kiczowaty zlepek różnych architektonicznych inspiracji. Cokolwiek by o pałacu nie mówiono, jest to miejsce niesamowicie ciekawe. Ale niekoniecznie przez samą architekturę. Po pierwsze przez historię, która się z tym miejscem wiąże. Po drugie przez fantastyczne wpisanie w bajkowy krajobraz tej części Korfu. W  końcu przez fakt, że Achillion jest kolejnym elementem niezwykle barwnej mozaiki  kulturowych wpływów, które tworzą klimat współczesnej Kerkiry.

Achillion to  najsłynniejszy pałac na Korfu. Znajduje  się około dwudziestu minut samochodem od miasta Korfu, blisko wioski Gasturi. W zasadzie niewielki, trzypiętrowy pałac wybudowany został w 1891 roku przez dwóch włoskich architektów (Rafael Corito i Antonio Lanti). Otacza go ogród w stylu francuskim z licznymi rzeźbami nawiązującymi do starożytności. Jeśliby oceniać Achillion przez pryzmat dat, nazwisk, czy też stylu – staje się  martwym, nudnym zabytkiem, który jednym się podoba, a drugim nie. Większość turystów, którzy przez cały okres letni ustawiają się w kolejce do głównego wejścia, przyjeżdża przede wszystkim by usłyszeć, czy wręcz dotknąć historii, która się w nim działa.

 

SISI

 

Elżbieta Bawarska, przez najbliższych nazywana Sisi (1837-1898), przyszła na świat w Monachium. Beztroskie dzieciństwo spędziła w zamku Possenhofen, gdzie panowała dość swobodna atmosfera, daleka od sztywnej atmosfery dworu. Rodzice Sisi nie mieli wobec niej zbyt ambitnych planów, więc jako dziecko bawarska księżniczka mogła beztrosko cieszyć się życiem.

Cesarz Franciszek Józef I, podobno stracił dla Sisi  głowę. Jego żoną miała zostać siostra Sisi – Helena, ale cesarz się sprzeciwił i to właśnie Sisi poprosił o rękę. Co prawda dziś ta informacja szokuje, ale w tamtych czasach wśród arystokracji była to norma. Sisi i Franciszek Józef byli kuzynami w pierwszej linii – ich matki były siostrami. Sisi wychodzi za cesarza w wieku 17 lat i jednocześnie staje się cesarzową Austrii. Z pozoru wydaje się, że to co stanie się później, będzie jak przepiękna bajka. Dzieje się jednak zupełnie inaczej.

Sisi przenosi się do Wiednia. Początkowo być może łudzi się, że do sztywnej etykiety i bardzo surowych reguł się przyzwyczai, ale w Wiedniu nigdy nie poczuje się jak w domu. Jest zupełnie pozbawiona prywatności. A niemalże każdy jej ruch jest odgórnie reżyserowany przez dworski ceremoniał. Na dodatek  tkwi w nieustającym konflikcie ze swoją teściową, która odbiera jej nawet dzieci (Zofię, Gizelę, Rudolfa).  Uznawano bowiem, że cesarzowa powinna zajmować się ważniejszymi sprawami niż opiekowanie się  dziećmi, więc wychowaniem potomstwa zajmowała się teściowa. Problemy pojawiają się więc na każdym polu. Sisi nie znajduje oparcia również w swoim mężu, z którym więcej ją dzieli niż łączy.

Cesarzowa znajduje różne pasje i zaintersowania. Bardzo często podróżuje do Węgier, gdzie oddycha z dala od nadętej atmosfery wiedeńskiego dworu. Uczy się węgierskiego, poznaje węgierską kulturę. Uwielbia jeździć  konno.  Jest również zafascynowana tym co starożytne. Uczy się greki, czyta starożytną literaturę, podziwia sztukę tego okresu. Przede wszystkim bardzo dużo podróżuje.

Co prawda mówi się, że podróże i zmiana klimatu miały pomóc w wykrytej w wieku 23 lat gruźlicy. Jednak mniej oficjalna wersja mówi, że Sisi nie chciała przebywać w Wiedniu, gdzie czekały na nią niekończące się  problemy. Wracając z podróży do Madery, pierwszy raz w 1861 roku zatrzymuje się na Korfu. Od razu zakochuje się w wyspie, na którą kilkakrotnie wraca. W 1888 roku zatrzymuje się w willi Vrailas. Rok później kupuje całą posiadłość i zaczyna pracę nad budową swojego letniego pałacu, dedykowanego  ukochanemu bohaterowi mitologicznemu – Achillesowi. Stąd właśnie nazwa – Achillion. W tym samym czasie ma miejsce największa tragedia w życiu  cesarzowej, po której nic już nie będzie takie samo.

W 1889 popełnia samobójstwo ukochany  syn Rudolf. Dokładnych przyczyn nie ustalono.  Historia Rudolfa  była na tyle ciekawa, że na jej podstawie powstał film „Mayerling” (1968) [kliknij TUTAJ!] z Catherine Deneuve w roli głównej.

Sisi po śmierci Rudolfa zupełnie się załamuje. Oddaje wszystkie kolorowe ubrania i do końca życia będzie się ubierać tylko na czarno. Usuwa się z życia publicznego. Nie pozwala się ani portretować ani fotografować. Wytchnienie znajduje podobno między innymi na Korfu, modląc się za duszę syna w niewielkiej kaplicy w Achillionie.

Sisi jest jedną z tych postaci, które trudno oceniać jednoznacznie. Melancholijna, wiecznie zatroskana, w nieustannej ucieczce i pogoni za szczęściem. Uznawana była za najpiękniejszą kobietę XIX, a o jej obsesji na punkcie swojego wyglądu krążą najróżniejsze plotki. Podobno od momentu wstania, potrzebowała nawet pięciu godzin by przygotować się do wyjścia, rzecz jasna z pomocą dam dworu. Mówi się, że jadła tylko raz dziennie, nieustannie gimnastykowała swoje ciało. By uniknąć zmarszczek nakładała na swoją twarz surowe mięso. Mówiono również, że miała  jeden kompleks, przez który prawie nigdy się nie uśmiechała. Ponieważ była nałogową palaczką, miała bardzo brzydkie zęby. A jej okropny nałóg palenia musiał przyczynić się do fatalnego stanu płuc.

Niewątpliwie Sisi stała się ikoną swoich czasów. Ale i jednocześnie jednym w wielu przykładów na to, że pozycja, pieniądze i uroda, tak naprawdę szczęścia nie dają, jeśli nie ma się tego co najbardziej podstawowe – miłości od drugiego człowieka. Mimo, że jej wpływ na politykę był raczej znikomy, została niezwykle ciepło zapamiętana przez Węgrów. To prawdopodobnie jej ogromna sympatia do narodu węgierskiego, przyczyniła się do powstania Austro – Węgier. Historia Sisi, jest często porównywana z historią księżny  Diany. Dwie piękności swoich czasów. Osobowości bardzo ciepłe i wrażliwe, które nie potrafiły  się odnaleźć w środowisku zimnych arystokratów.

*

Podczas jednej  ze swoich wielu podróży Sisi wybrała się do Genewy. Pech chciał, że przebywał tam Luigi Lucheni [kliknij TUTAJ!], włoski anarchista, który szykował się do zamachu na jednego z przedstawicieli arystokratów. Sisi właśnie czekała na wejście na statek. Lucheni podbiegł do niej i wbił w nią pilnik igiełkowy. Nikt nie zdawał sobie sprawy co takiego się stało, a Sisi chciała jeszcze jak najszybciej odpłynąć. Dopiero po chwili na zewnątrz pojawiła się tamowana przez gorset niewielka plamka krwi. Cesarzowa została niezwłocznie przeniesiona do swojego hotelu. Tam zmarła. Ta niewielka ranka okazała się być śmiertelną.  Było wrześniowe popołudnie roku 1898.

Jeśli interesuje Was historia cesarzowej, z pewnością warto obejrzeć trylogię zatytułowaną „Sissi” (1955, 1956, 1957) [kliknij TUTAJ!] z fenomenalną rolą  Romy Schnerider. Trzeba jednak mocno  podkreślić, że te filmy nie są biografią, a jedynie barwną opowieścią zainspirowaną życiem Sisy. Warto jednak je obejrzeć ze świadomością wielu przekręconych historycznych faktów, żeby przede wszystkim wczuć się w atmosferę tamtych czasów.

Na wyspę Korfu możesz wybrać się z biurem podróży ITAKA. Ciekawe oferty wakacji znajdziesz tutaj:  http://www.itaka.pl/nasze-kierunki/grecja/korfu.html

 

Do przygotowania tego tekstu korzystałam z:

  1. Corfu. A Complete Tourist Guide, Maria Mavromataki, Haitalis Publications, Athens, 1998, ss. 138 – 142
  2. A Brief History of Corfu, Dimitris Chr. Lappas, X. P. Kosmos Publications, Athens, 2015, ss. 121 -122