Wiedziałam, że temat greckich porządków nie zakończy się tak prędko. W Grecji, jest to bowiem temat rzeka! Niezwłocznie dopisuje więc kolejną część, która jest bardzo ważnym uzupełnieniem wcześniejszego postu. Do napisania tego tekstu wykorzystałam Wasze wypowiedzi w komentarzach na blogu jak i Facebooku oraz kilka konsultacji z Greczynkami. Za każdy komentarz z porządkową radą – serdecznie dziękuję!
Boże Narodzenie już za jedyne piętnaście dni! Czy zaczynacie myśleć o świątecznych porządkach? Jeśli w tym roku macie zamiar wykonać je w wersji greckiej – radzę zabrać się za nie już teraz! Rozważcie nawet urlop z pracy, bo czeka Was naprawdę dużo roboty…
Tak więc – do dzieła!
11. OD CZEGO ZACZĄĆ? – każda grecka perfekcyjna pani domu, sprzątanie zaczyna od przygotowania sobie dobrej kawy. Ta towarzyszyć będzie jej w całym misternym procesie sprzątania. A tak bardziej na poważnie… Sprzątanie domu należy zacząć od… dokładnego, bardzo dokładnego(!) wymycia balkonów. Najpierw się je zamiata, a później myje używając przy tym hektolitrów wody. Wymyty balkon – to podstawa, więc powinien być czysty jak sala operacyjna!
12. BALKON WYMYTY, WIĘC CZAS NA OKNA – przyznam, że mieszkając w Grecji potrzebę posiadania czystych okien rozumiem doskonale. Słońce jest tutaj mocne jak reflektor i z przerażającą dokładnością wytyka każdy zaciek, ślady po palcach czy też brud. A ładnie umyte, powodują że światło w domu staje się jakby jaśniejsze i wszystkie przestrzenie sprawiają wrażenie jeszcze czystszych. O kurcze… Co ja piszę?! Zdaje się, że coraz bardziej ulegam greckim wpływom…
13. WIETRZENIE – dokładnemu sprzątaniu towarzyszą zawsze szeroko otwarte okna. Zostawia się je również otwarte na dobrą chwilę tuż po sprzątaniu. Trzeba oczyścić przecież i powietrze! W wielu domach mieszkanie wietrzy się codziennie, najlepiej z rana – niezależnie od tego czy jest lato, czy też zima.
14. PRANIE – jednym z najbardziej charakterystycznych widoków greckich miast i miasteczek, jest pranie wywieszone na balkonie, albo zwisające z okna. Pranie koniecznie musi suszyć się na powietrzu i to im wyżej, tym lepiej. Fakt, że na słońcu znacznie szybciej schnie – rozumiem doskonale. Ale taka balkonowa estetyka, z przeglądem bielizny każdego z domowników – za żadne skarby!
15. NARZUTY NA KANAPY – kanapy oczywiście się myje! Jak? – o tym będzie w następnym poście. Jednak żeby uchronić je od zniszczeń i zabrudzeń, każda kanapa koniecznie musi nakryta być narzutą, którą łatwo jest wyprać.
16. FANTAZYJNIE ZMIĘTY OBRUS – celowo „artystycznie” zmięty obrus, w pozorowanym jedynie nieładzie, to typowa grecka moda domowych wnętrz. W domu Fety, jak i domach wszystkich jej koleżanek nie ma obrusu, który leżał by prosto. Wszystkie muszą być fantazyjnie zagniecione, czy upięte. Często podobnie dzieje się z firanami i zasłonami. Ot taka moda! Wygląda to dokładnie, jak na zdjęciu niżej.
17. ŚCIANKA Z IKONAMI – znajduje się w każdym greckim domu. Zajmuję określoną przestrzeń ściany, na której powieszonych jest kilka, kilkanaście ikon. To taki rodzaj domowego „ołtarzyka”. Ciekawy przykład utrwaliłam na zdjęciu niżej. Pod ikonami znajdują się miniatury postaci przypominających małe wróżki, czy też inne stworzenia ze świata magii. Brakuje jeszcze tylko mini podobizny gromowładnego Zeusa… ;)))
Zastanawia mnie jedno. To pytanie zadaje prawie każdy, kto przyjeżdża do Grecji. Dlaczego jeśli greckie domy są tak czyste, na ulicach miast często panuje wielki bałagan? Zupełny kontrast do czystości w domach. Na to pytanie nie potrafię odpowiedzieć. A może ktoś z Was pomoże???
Do ostatecznego domknięcia tematu greckich porządków, pozostało jeszcze tylko jedno: triki ułatwiające i udoskonalające sprzątanie! Przy ostatniej wizycie w domu Sałatki zrobiłam z Fetą mały wywiad i takich porządkowych trików trochę się nazbierało. Myślę, że naprawdę mogą się przydać! Zapraszam do poczytania jeszcze w tym tygodniu!