Kiedy tylko mamy kilka wolnych dni, udajemy się w podróż. Nieważne, blisko czy daleko. Liczy się by zobaczyć nowe miejsce. A trzeba przyznać, że Grecja jest niesłychanie fotogeniczna. Na Sałatkowym Facebooku już powoli na same zdjęcia miejsca nie starcza, nie mówiąc już o blogu. Dlatego postanowiliśmy założyć Sałatce konto również na Instagramie. Zachęcamy Was bardzo mocno do oglądania naszych zdjęć, które od dziś będziemy tam umieszczać. Będą się tam pojawiać zdjęcia z najróżniejszych zakątków Grecji, trochę naszej zwykłej codzienności i wszystko co wiąże się z Grecją, a w jakiś sposób jest ważne, ciekawe czy też inspirujące.
KONTO INSTAGRAM: salatkapogrecku.blog.pl
https://www.instagram.com/salatkapogrecku.blog.pl/
Przedwczoraj wróciliśmy z krótkiego wypadu do Aten, załatwić to i owo jeszcze przed rozpoczęciem sezonu na Korfu. Prócz najróżniejszych spraw do załatwienia, w planach mieliśmy również odwiedzenie ateńskiej dzielnicy Gazi. Przyznam, że tej części Aten, która znajduje się przecież rzut beretem od Akropolu, wcześniej zupełnie nie znałam. Przeczytałam o niej pierwszy raz w książce Dionisa Sturisa.
Wystarczyło kilka przystanków metrem, żeby znaleźć się jakby w zupełnie innym świecie. Za to właśnie tak lubię wielkie miasta, takie jak Ateny. Gazi to dzielnica, która stanowi teren byłej gazowni. Jest przykładem na to jak miejsce, które wydawać by się mogło, jest zupełnie nieciekawe, można zmienić w fantastyczną przestrzeń. Dziś jest to dzielnica, w której dosłownie na każdym kroku kryje się coś ciekawego. Stare budynki, pozamieniały się na artystyczne kawiarenki z duszą, muzea, galerie. Gdzie nie spojrzeć, kolorowe graffiti. Wszystko tętni życiem. Na każdym kroku plakat z zapowiedzią koncertu, czy przedstawienia. Każdy wygląda tu fajnie, modnie i ciekawie.
Spacerując ulicami Gazi, zupełnie przypadkowo trafiliśmy na wystawę. Zdjęcia z naszego sobotniego spaceru po Gazi możecie zobaczyć już teraz na naszym Instagramie!
Więcej zdjęć na:
https://www.instagram.com/salatkapogrecku.blog.pl/