Z CYKLU: zacznij lekko poniedziałek – Początek dnia wg Danai… poniedziałek, 28 maja 2012

      
     Ta dość krótka historia wydarzyła się już jakiś czas temu, kiedy to właściwie dopiero co rozpakowałam walizki będąc jeszcze w domu Sałatki. Wtedy też poznałam przyjaciółkę Olivki – Danai.
      Dziewczyny zabrały mnie do kina, później skoczyłyśmy razem na kawę, żeby lepiej się poznać. Olivka ze swoją przyjaciółką uzupełniają się doskonale. Danai jest dość typową młodą Greczynką, przed trzydziestką. Ma niezłą pracę i właśnie zaczyna się usamodzielniać. Jak każda kobieta na kuli ziemskiej codziennie przeżywa swoje  miłosne problemy. Uwielbia chodzić do kina. Godzinami plotkować i jeść czekoladę. Ma swoje drobne kompleksy, ale przede wszystkim niesamowitą życiową energię, która sprawia, że dosłownie w każdej chwili się uśmiecha. Zna połowę miasta. A kiedy kogoś spotyka, zawsze zatrzymuje się na co najmniej piętnaście minut, żeby sobie porozmawiać.
     Kiedy nie znając się jeszcze dobrze, tak stałyśmy w kolejce po bilety do kina, Danai zaczęła z Olivką rozmowę…
-Olivka, muszę ci powiedzieć co zdarzyło się mi dziś rano…
-Co takiego? – spytała Olivka. Zrobiło się dość groźnie.
-Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki. Spojrzałam w lustro iii… Aż musiałam powiedzieć sama do siebie: „Danai… wyglądasz dziś tak pięknie! Dziewczyno – bije dziś z ciebie tak niesamowity blask!!!”
    Olivka skwitowała wypowiedź poważną, zamyśloną miną, a chwilę później rozmowa zeszła na zupełnie inny temat.
     Nie mam pojęcia jak tamtego ranka wyglądała Danai, ale stojąc przy kasie do kina wyglądała całkiem normalnie. W każdym razie, nie to było najważniejsze. Stojąc tak razem  w tej długiej kolejce, starałam się przypomnieć kiedy ja sobie coś takiego powiedziałam, patrząc na odbicie swoich oczu w lustrze? No cóż – nie pamiętam, co znaczyć musi, że pewnie nigdy…
    Myślę jednak, że jest to genialny pomysł na rozpoczynanie każdego tygodnia, czy też nawet każdego dnia…  Ciekawe jak podziała?…
    Tymczasem lecę zaparzać świeżą kawę i biorę się do pracy!
    Może nikt mi nie uwierzy, ale w Grecji cały weekend dość chłodny i całkiem deszczowy. Mimo wszystko – słonecznego tygodnia!

Z CYKLU: zacznij lekko poniedziałek – KONKURS! na najprzystojniejszego greckiego piłkarza Euro 2012 :))) … poniedziałek, 21 maja 2012

     
      Do fanów piłki nożnej nie specjalnie należę, ale ten mecze będzie dla mnie wyjątkowy. Już za dwa i pół tygodnia – 8 czerwca, odbędzie się mecz otwierający Euro 2012. Nie zbyt szczególnie obeszłoby mnie to wydarzenie, gdyby nie fakt, że pierwszy mecz będzie rozgrywany  między Polską, a Grecją!!! Zacieram wiec ręce  i czuję dużą szansę, że pierwszy raz w życiu obejrzę cały mecz J
    8 czerwca, godzina 18.00 – już szykuję biało – czerwone farbki i myślę gdzie spędzić te chwile…
    Tymczasem zastanawiam się komu kibicować będą dziewczyny, które mają facetów Greków – to jest dopiero dylemat! … Na szczęście ja nie mam takiego problemu, bo Jani nie jest pasjonatem footballu. Co do mojego kibicowania rozważam dwie możliwości: 1) kibicować Polakom, 2) żeby przez cały czas świetnie się bawić – kibicować tym, którzy aktualnie  wygrywająJ

     W międzyczasie odliczania dni do Euro, proponuje wzięcie udziału w konkursie! No cóż… Piłka to raczej męska rozrywka, ale tym razem konkurs dotyczy głównie pań. Chociaż i panów głos uszanujemy! Niżej znajduje się 11 głównych graczy drużyny greckiej.

Który zawodnik jest według Was najprzystojniejszy ???
    Swojego faworyta wpisujcie, podając imię i numer piłkarza,  w komentarzach. 8 czerwca, wieczorem po meczu – wyniki!!!
Chłopaki na pewno już przed nimi czują stracha! J J J
1: ALEKSANDROS

4: NIKOS
 
 
6: ALEXANDROS

9: ANGELOS

10: GIORGOS
11: LUKAS

14: DIMITRIS

17: FANIS

19: SOKRATES

21: KOSTAS

22: KIRIAKOS
 
      Podziwianie przystojnych Greków to dobry sposób na rozpoczęcie tygodnia. Dla mnie jednak najbardziej energetyzujące jest patrzenie na ludzi, którzy cieszą się z wygranego meczu. Niżej krótki film z 2004, kiedy to właśnie Grecy wygrali Euro. Chciałabym mieć tyle energii przez cały tydzień, co kibice cieszący się z wygranej. Chociaż może byłoby to trochę niebezpieczne…? I chyba mało efektywne, takie nieustanne bieganie z między kuchnią, a pokojem z wyciągniętymi w górę rękami… Komentator tamtego pamiętnego meczu, zupełnie zdarł sobie głos i na koniec nie mógł już nic mówić. Krzyczał właściwie tylko jedno zdanie: „trzymaj puchar najwyżej jak możesz!!!”

    Tymczasem z tego co słyszę na mieście, Grecy  się nas obawiają … Zapowiada się więc naprawdę fascynujący mecz!!!

Z wielką ciekawością czekam na Wasze głosy!!!

Energetycznego tygodnia!!!

Z CYKLU: zacznij lekko poniedziałek – Atak śmiechu zamiast kawy… poniedziałek, 14 maja 2012

RADIO ARVILA
źródło: star.gr
       Poziom greckiej telewizji, ujmując dyplomatycznie – nie powala. Naprawdę trudno tam znaleźć coś interesującego. Greckie programy w ogromnej większości ograniczają się do plotkowania, omawiania ubrań gwiazd czy też skandali. W międzyczasie można obejrzeć operę mydlaną pochodzenia tureckiego lub jakiś serial z Hiszpanii. Wieczorem, dajmy na to   show, gdzie wszyscy nieprzerwanie tańczą i śpiewają.
    Jest jednak jeden program, na który zawsze czekamy. Nie wszystko z niego rozumiem, bo mówią zazwyczaj bardzo szybko. Zawsze jednak wiem, kiedy leci Radio Arvila – słyszę wtedy wybuchy śmiechu Janego, który zazwyczaj tarza się gdzieś w okolicach kanapy, trzymając się za brzuch.
     Radio Arvila nie znajduje żadnych odpowiedników w polskich programach (a przynajmniej ja żadnego takiego nie znam). Tworzy go czterech facetów, którzy siedząc przy wielkim biurku, oglądają razem krótkie filmiki, komentują je, cały czas się przy tym – śmiejąc. Przez cały program naprawdę nie przestają się śmiać – to prawdziwy fenomen!
    Nawet nie rozumiejąc wszystkiego, ja również zasiadam na kanapie. Poza tymi śmiesznymi komentarzami, interesuje mnie tam jeszcze kilka istotnych  rzeczy:
-prezenter (na zdjęciu drugi od lewej) jest szalenie przystojny,
-po studio zawsze chodzi, nie wiadomo dlaczego – jakiś pies
-na ekranie pojawia się dziwnie wyglądający but bez pary
-koszulki prezenterów zawsze mają ciekawy nadruk, często z jakimś śmiesznym podtekstem, dodatkowo zmieniają się po każdej przerwie na reklamyJ
     Niżej, zamiast porannej kawy na rozbudzenie, proponuje obejrzenie fragmentu jednego odcinka Radio Arvila. Jest w nim komentowany krótki wywiad z młodą kobietą, która nazywa się Elena Poutsi. Nic w tym śmiesznego poza tym, że tłumacząc na polski to imię i nazwisko brzmi … Elżbieta Fijut. No cóż… Ja osobiście zaśmiałabym się z tego pewnie góra trzy razy, a później zatroskałabym się  nad losem tej biednej kobiety…
     Grecy uwielbiają się śmiać.  A najlepszym dla nich tematem do śmiechu zawsze są inni ludzie. Mieszkając w Grecji koniecznie trzeba się do tego przyzwyczaić i zaopatrzyć  w sporą dawkę dystansu. Elenawidocznie była w tym zakresie wcześniej już dobrze wyszkolona, bo  nie zrobiło to na niej większego wrażenia (to blondynka udzielająca wywiadu  od 33 sekundy filmiku) i spokojnie jak widać odpowiada na wszystkie pytania. Jednak po udzielonym przez nią wywiadzie w Radio Arvila rozgorzała prawdziwa dyskusja, a prowadzący co chwila dostawali ataku śmiechu… 
P.S. Po krótkiej wstawce z bójką w studio, oni wcale nie śmieją się z rozróby – wciąż, nieustannie  powracają do tematu nazwiska  Eleny
Miłego poniedziałku kochani!
    

Z CYKLU: zacznij lekko poniedziałek – greckie inspiracje w modzie na wiosnę i lato… poniedziałek, 7 maja 2012

       O tym, że dla Greków moda jest bardzo ważna, zdołałam się przekonać już dawno temu. Mieszkamy teraz w bardzo małej wiosce i ta teza tylko się potwierdza. Mimo, że miasteczko ma naprawdę kilka ulic na krzyż, jest w nim jedna spora kawiarenka. Tam zaś każdego wieczoru odbywa się prawdziwe fashion show. Dziewczyny jak i faceci wyglądają fenomenalnie i naprawdę jest się czym inspirować.
     Szczególnie znamienny jest dla mnie jeden fakt… Przy budynku, gdzie obecnie pomieszkujemy znajduje się mały kiosk. Jest tam zawsze coś do picia, coś słodkiego i kilka gazet. W tym zawsze świeże, greckie wydanie magazynu Vogue. Tak jest – Grecy mimo, iż są dość małym krajem posiadają swoją własną edycję tej modowej „biblii”.
     Na początek pierwszego pracującego tygodnia maja, 5 greckich modnych inspiracji. Mam nadzieję, że mimo wszystko ten tydzień nie będzie aż tak ciężki! Życzę wszystkim spokojnego poniedziałku J
1.      Styl marynarski, czyli paski, paski, paski – styl marynarski, a zwłaszcza biało – granatowe paski, to coś co nieodłącznie wiąże się z grecką modą. Grecja to przecież głównie morze więc i marynarzy jest tu dostatek. Od momentu, kiedy w witrynach sklepowych zaczęły pojawiać się wiosenno – letnie wystawy, ja dostaję biało – granatowego oczopląsu. Bardzo podoba mi się ten trend – wygląda zawsze elegancko, lekko i wyraziście, czyli idealnie zwłaszcza na lato!
2.      Męskie kapelusze zwłaszcza dla kobiet – szczególnie te eleganckie, wykonane ze słomy. Moda na nie, zaczęła się już dobry rok temu. Teraz wydaje mi się, że są właściwie wszędzie. Na greckie słońce są naprawdę świetne, również ze względów praktycznych. Szczególnie bowiem latem przebywając w krajach południowych trzeba dbać o nakrycie głowy. Taki kapelusz skutecznie uchroni przed bólami głowy pod koniec dnia, kiedy słońca było  za wiele.

Jennifer Aniston– zawsze wie co jest modne! To  grecka duma narodowa, bowiem jej korzenie są właśnie greckie. Podobno ślub Aniston ma odbyć się lada moment – na Krecie!

    3.      Greccy faceci są modni również wiosną i latemuwielbiam południowy typ męskiej urody! Postawni, ciemni Grecy są moimi ideałami… Ach! Bardzo lubię również ich sposób bycia i to – jak o siebie dbają. Długo zastanawiałam się jak ująć w słowa, to jak greccy panowie się ubierają, jaki jest ich styl. Olśniło mnie, kiedy obserwowałam szykującego się do wyjścia na randkę Czosnka. Zawsze przed wielkim wyjściem wygląda,  jakby nic ze sobą nie robił i właśnie się obudził, ale przez godzinę nie można dopchać się do łazienki J Myślę, że ta reguła dotyczy znacznej części greckiej męskiej populacji. A mianowicie: greccy faceci  wyglądają szalenie modnie, ale równocześnie tak jakby moda w ogóle ich nie obchodziła. W rzeczywistości jednak obchodzi i to bardzo. Grecy uwielbiają zwłaszcza markowe ubrania, ale dobrane i ubrane tak, żeby wyglądały jakby od niechcenia. Wszystko jakby o numer za duże, rozsznurowane do połowy buty i wygniecione podkoszulki. Kilkudniowy zarost i rozczochrane włosy. W rezultacie mamy obraz świetnie wyglądającego faceta, który wygląda jakby nic ze sobą nie robił. I o to właśnie chodzi, ale uwaga – nie dajcie się im  zwieść – oni sporo się napracowali!

    4.      Espadryle – te w najbardziej klasycznej formie. Te buty mają wiekową  już tradycję i zdaje się, że tej wiosny i lata będą przeżywać swój renesans. Ich wzór jest zawsze ten sam, wariacji za to na ich temat – nieskończona ilość. Są również niesłychanie wygodne i co jest wielkim plusem, nie trzeba o nie szczególnie dbać. Przyciąga również cena, co powoduje że można właściwie mieć ich kilka i ewentualnie co sezon wymieniać. Takie epokowe wynalazki jak espadryle zawsze będą powracać i nigdy się nie znudzą. Już myślę bardzo intensywnie o ich zakupie na to lato J

5.      Duża biżuteria – podobno tego sezonu będzie modna duża biżuteria, głównie wielkie i ciężkie naszyjniki. Moda opiera się na przeciwieństwach, więc dość łatwo można było to przewidzieć. W ubiegłym sezonie modne były lekkie i zwiewne naszyjniki, więc teraz przychodzi czas na ich odwrotność.     Biżuteria prezentowana na zdjęciach niżej wpisuje się w ten trend. Te ozdoby zachwycają  jednak szczególnie. Są również dowodem na to, że prawdziwe dzieła sztuki podobać się będą zawsze. Ta biżuteria, prócz ostatniego naszyjnika, pochodzi  bowiem z okresu starożytnej Grecji. Mimo wieku nie stała się jednak ani trochę  passe J. Gdyby tylko mieć coś takiego w swojej szafie… Kobiety zawsze kochały świecidełka i to akurat nigdy się nie zmieni!

Naszyjnik współczesny inspirowany starożytną Grecją
    W temacie letniej, greckiej mody pozostały do omówienia jeszcze sandały. Jest to szalenie ważny, nie tyle element greckiej mody, co wręcz  zjawisko. Dlatego  bliżej lata zapraszam na oddzielny, dość obszerny post.
Tymczasem,  jak zawsze najbardziej inspirująco jest w Salonikach – greckiej stolicy mody:

Z CYKLU: Zacznij lekko poniedziałek – Grecka prognoza pogody … poniedziałek, 30 kwiecień 2012

    Moja koleżanka napisała mi ostatnio, że lubi czytać „Sałatkę” zwłaszcza w poniedziałki z rana. Pracuje w dużej korporacji i bardzo lubi zaczynać tydzień od czegoś lekkiego.  Myślę, że to fantastyczny zwyczaj. Dzięki za pomysł i pozdrawiam Cię serdecznie Magdo!
    Wiem, że poniedziałków  nie lubi większość z nas, szczególnie kiedy pracuje się bardzo intensywnie. Pomyślałam więc, żeby zacząć nowy cykl „zacznij lekko poniedziałek”, tak żeby przynajmniej chociaż trochę w poniedziałki zrobiło się lżej. Tak więc zaczynamy!

Petroula Kostidou – czyli najsłynniejsza grecka pogodynka. Tryska energią przez cały tydzień – już od poniedziałku z ranaJ

    Grecy, jak to Grecy, większość rzeczy lubią robić po swojemu. Mają zupełnie inny alfabet, ich język nie przypomina żadnego innego, uwielbiają łamać przepisy, lubią robić wszystko inaczej czy też zupełnie na opak. A najlepiej jeszcze tak, żeby w rezultacie było lekko, śmiesznie i zabawnie. Ewentualnie jeszcze na przykład erotycznie…
     Dlaczego więc nie zapowiadać pogody choćby trochę inaczej… Przyznam, w tym kraju naprawdę trzeba się postarać żeby być poważnym. Kiedy czuje się nadchodzącą chandrę wystarczy po prostu włączyć telewizor i chociażby zobaczyć jaka będzie pogoda jutro. To, że będzie słonecznie i nie będzie padać  – to z pewnością wiemy. Sprawdzić pogodę  mimo wszystko  naprawdę warto…

    Tymczasem przyjemnego tygodnia! W Polsce tym razem nie zapowiada się on zbyt pracowicieJ