Czy to nadal oby na pewno… tak na pewno… bezpieczne, żeby jechać do Grecji na wakacje?… środa, 8 lipca 2015

    Powoli przestaje mieć czas by odpowiadać na maile, w których jak boomerang powraca pytanie: czy to na pewno bezpieczne, by jechać do Grecji na wakacje? Czy bankomat wypłaci gotówkę? Czy na stacjach będzie benzyna? Artykuły spożywcze w sklepach i słodka woda do picia?

     W tym miejscu po raz kolejny zaznaczę, że na polityce znam się jeszcze mniej niż na piłce nożnej.  Od dobrych kilku lat nie oglądam wiadomości. Kiedy słyszę, że w radiu lecą newsy, od razu zmieniam na inną stację. Nie interesuje mnie: ile osób, gdzie i w jaki dokładnie sposób zginęło w wypadkach samochodowych. Kto został zgwałcony, a kogo porwano. I gdzie ostatnio było katastrofalne trzęsienie ziemi. Wiadomości lecące w tv i radio nie poprawiają mojej jakości życia, nie wzbogacają mnie i nie inspirują – wszystko wręcz przeciwnie. Nie widzę więc sensu by się na nich skupiać. Dokładnie tak samo jest w kwestii greckiego kryzysu.

    O tym, że w Grecji jest  nie halo, dowiaduje się głównie z mail, albo relacji naszych turystów. Gdyby nie to, niech Bóg będzie mi świadkiem, w ogóle nie zorientowałabym się, że w Elladzie sytuacja jest napięta. A przynajmniej będąc tu na Korfu. Choć Jani relacjonuje, że u niego też jest raczej spokojnie. No, czasem może ktoś z Greków chwilkę się przymartwi, trochę pomarudzi.  Ale ponieważ ja nigdy nie drążę tematu, to w tej kwestii tyle.

     Mówiąc wprost, słuchając relacji o tym co dzieje się w polskich mediach w sprawie kryzysu, wnioskuję że sytuacja przedstawiana w mediach jest nieźle podkręcona. Kryzys medialnie przecież bardzo się sprzedaje. Tu, na Korfu, życie toczy się jak zawsze swoim spokojnym, niezwykle radosnym rytmem. Wszystko funkcjonuje najzupełniej normalnie. Obserwując to co dzieje się dookoła mnie, mogłabym życzyć nam Polakom, tak uśmiechniętych i wiecznie zrelaksowanych twarzy jakie  mają Grecy w obliczu  swojego kryzysu.

    No… Ale jeśli… A może… A co… Gdyby… A jeśli jednak… Tak można przecież w nieskończoność.  Nikt tu nie ma kryształowej kuli i nikt nie wie co tak naprawdę będzie. Słyszałam gdzieś ostatnio, że około 85% – 90%  rzeczy, o które się martwimy w ogóle się nie wydarza… Nie widzę więc najmniejszego powodu, żeby zamartwianiem się marnować choćby jeden z tych pięknych letnich dni, które spędzam tu na Korfu. Życie jest stanowczo za krótkie, żeby marnować je na głupie gdybanie.

    Najbardziej mi się uśmiecha, kiedy podczas naszych tras, zbombardowani newsami, do swoich rodziców, którzy są tu na wakacjach, dzwonią  ich starsze dzieci. Przez telefon podawana jest wtedy relacja z tego co widać w telewizorze. Tymczasem my jesteśmy wtedy zazwyczaj na rejsie, na plaży, na nieziemsko pysznym jedzeniu w tawernie, albo na kawie w takim miejscu, że nogi się uginają.  Przyznam się, że podsłuchałam i przytoczę jedną z takich rozmów z przed kilku dni:

     -Nie… Nic się nie dzieje! Napięta sytuacja? No, daj już spokój! Jesteśmy właśnie na rejsie! Mówię ci, jak tu pięknie! Za chwilę wpływamy na Rajską Plażę! Musicie z Łukaszem też tu przyjechać! Dobra… Muszę już kończyć!… Nie będzie benzyny? No nie wiem… A w sumie, to po co nam? Niebezpiecznie? Gosia, weź już przestań! Wyłącz ten telewizor! Że nie będzie wody pitnej? A po co nam ona! My tu i tak pijemy  tylko białe wino! Hahaha!!!

     P.S. Ostatnio  przeszłam się po mieście, by zrobić zdjęcia „kilometrowym” kolejkom do bankomatów. Zdjęcia przedstawiają, to co widziałam. Możecie je skonfrontować z relacjami z mediów. Miasto Korfu. Piątek, 3 lipca. Godzina około 15.00.

Podsumowując. Drogi Turysto! Jeśli tego lata wybierasz się do Grecji na wakacje, wyłącz telewizor, a radio przestaw na letnią muzykę. Spokojnie się pakuj i planuj swój letni urlop. Jedź zupełnie spokojnie, bo Twoje greckie wakacje, z pewnością będą fenomenalne!

 

63 myśli nt. „Czy to nadal oby na pewno… tak na pewno… bezpieczne, żeby jechać do Grecji na wakacje?… środa, 8 lipca 2015

  1. Dziękujemy za informacje z pierwszej ręki 🙂 rzeczywiście media opisują kryzys w bardzo niekorzystnie i to co pokazują przerażało. Ale dzięki Pani nie ma się co obawiać.Greckie wakacje czas zacząć za 54 dni 🙂

  2. Telewizja… Ludzie ogladaja, a potem im sie w glowach miesza.
    Tak samo mam jesli chodzi o propagande antyrosyjska i opisy jak to tu jest zle i w ogole, jacy to oni pijacy itp. A kazdy dzien tutaj pokazuje zupelnie co innego.

  3. Wróciłam wczoraj z tygodniowego urlopu na Krecie, przed wyjazdem ludzie mnie ostrzegali, a niektórzy nawet doradzali rezygnację z wyjazdu do tak niebezpiecznego (!) kraju. Tymczasem przez tydzień nie zauważyłam żadnych oznak kryzysu, życie toczyło się zupełnie normalnie. Korzystałam z komunikacji publicznej, robiłam zakupy w sklepach. Jeśli ktoś się waha, chętnie pojadę tam jeszcze raz na jego miejsce! 😉 A tak poważnie – no cóż, nie wiem, skąd media biorą te wszystkie sensacyjne informacje… Monika

    • Tak, sensacja goni tu za sensacją… Zupełnie nie wiem, czemu ma to służyć… Super, że tak fajnie było Ci na Krecie!:D Pozdrawiam z Korfu!

  4. Nasza dobra znajoma jest Greczynka I ma tam rodzine. Jej relacja wyglada o wiele mniej idyllicznie. Mala uwaga: drobne wypadki to nie polityka, to sieczka dla mas, ktora dawniej byla zepchnieta na ostatnie strony gazet. A polityka powinien sie interesowac kazdy swiadomy obywatel. Sama bym do Grecji teraz pojechala: podobno tanio, wiz i pieniedzy wymieniac jeszcze nie trzeba…

    • Ale to znaczy, że ta znajoma nie mieszka w Grecji, więc co jak co… jest to relacja z drugiej ręki. Moja relacja wcale nie jest idylliczna. To jest obiektywny opis rzeczywistości, która mnie otacza. Ale wiadomo, że tę samą rzeczywistość można postrzegać zupełnie(!) inaczej. Nie uważam również, że polityką powinien interesować się każdy obywatel. Nie czuje takiego obowiązku. Dużo bardziej mnie interesuje: tematyka związania ze zdrowiem, rozwojem osobistym i tego typy rzeczy, które pozytywnie zmieniają moje życie. Nie czuje, że jak dajmy na to, idę zagłosowac, to zmienia się jakość mojego życia. Grecja ma do zaoferowania naprawdę wiele, wiele(!) więcej, niż fakt, że jest tanio, brak wiz i nie trzeba wymieniać pieniędzy… Ja bym te rzeczy zepchnęła na ostanie miejsce.

  5. Myślę, że inaczej wygląda sytuacja w Atenach, a inaczej w miejscach wypoczynku, gdzie w większości przebywają turyści.

    • A ja myślę, że wcale nie koniecznie:) Z relacji moich znajomych wynika, że sytuacja w większych miastach też jest ok.

  6. Wróciłem tydzień temu z Kos, nie widać tam śladu bankructwa ani pani ki. Bankomaty nie działały to fakt, ale wystarczy wziąć ze sobą trochę gotówki. Tak samo nie ma najazdu imigrantów,dosłownie kilku widocznych w stolicy wyspy (bo też było nimi straszenie w polskich mediach)

  7. O, i tego mi było trzeba 😉 Niecierpliwie odliczam dni do rozpoczęcia akcji “wielkie pakowanie”… do niewielkich walizek, rzecz jasna. Tak czy inaczej: do zobaczenia po 8 sierpnia!
    P.S. Ślubne me szczęście kazało przekazać, że zapłacimy gotówką. Pobraną z greckiego bankomatu :-)))

  8. Wróciłam tydzień temu z wycieczki objazdowej po Grecji. Byliśmy na Korfu, w Atenach, Meteorach, Delfach. Grecja jest przepiękna i wakacyjny wyjazd mogę każdemu polecić. Trzeba zachować tylko minimum ostrożności – w Atenach nie chodzić tam gdzie zbiera się młodzież – akurat byliśmy tam w dniach referendum, były więc dwa konkurencyjne wiece. Grecy są bardzo przyjaźnie nastawieni do turystów, część z nich po prostu martwi się co będzie dalej – życzę im, żeby wyszli jak najprędzej z kryzysu. Tylko niestety – w większości restauracji nie dostawaliśmy paragonów fiskalnych…
    Dorota – twój blog jest super – bardzo mi pomógł przy przygotowaniu się do wyjazdu – pisz książkę, bo masz dar ciekawego pisania – na pewno ją zakupię 🙂
    I jeszcze jedno – zrobiłam podobne zdjęcie z Korfu sprzed Banku Trapeza (?), przed którym stali ludzie z bannerem. Nie wiesz może co tam było napisane? Wydaje mi się, ze to było rymowane hasło.

  9. Mieszkam na Krecie i mam teraz podobne zadanie do Ciebie, Doroto: maile, informacje, uspokajanie, w koncu powrzucalam na nasz FB profil zdjecia ze sklepow i sprzed bankomatu….(tez nomen omen 08 lipca hahaha)
    Coz, wyspy to zupelnie inny swiat niz grecki kontynent.
    Kreta jest calkiem autonomicznym bytem, rolnictwo, zrodla slodkiej wody, niezliczone ilosci drzewek oliwnych, owiec oraz kóz. Lokalsi martwia sie jak to bedzie dalej, ale nikt nie ma czasu na strajki, atakowanie bankomatow i politykowanie, bo po prostu kazdy zasuwa.
    Ja sama probuje sie nieco zaglebic w te polityczne gierki. Czytam po polsku, po ang., zestawiam to z informacjami po niemiecku, dyskutujemy tu sobie w miedzynarodowym towarzystwie – i wychodzi jak bardzo media w roznych krajach “zakrzywiaja” rzeczywistosc. Poza tym, im wiecej czytam i probuje zrozumiec, tym kumam mniej. A sami Grecy tez juz sa zagubieni i nie wierza nikomu.

    Pogoda wspaniala, goraco, cykady brzecza, wina ani spiewu nie brakuje, wakacje na poludniu Krety tocza sie wlasnym uroczym rytmem. I tego sie trzymajmy.
    Najwazniejsze i najpiekniejsze rzeczy sa nie do kupienia; pochodza z serca, z natury, od dobrych ludzi. Nie z bankomatow czy telewizorow. 😉

    • Ale ładny post… tak mi się spodobał, że przeczytałam trzy razy 😉 Zazdroszczę dłuższego pobytu na Krecie… może i mnie kiedyś się uda, a póki co życzę… właściwie nie wiem, czego – dla mnie Kreta to już prawie raj… Pozdrawiam!

    • Nie masz pojęcia, jak Ci zazdroszczę!!! Kreta to moja miłość i mój plan na emeryturę 😉 W tym roku wprawdzie Korfu, ale do Rethymnonu jeszcze wrócę….

    • Witam. Czy mogę wtrącić prywatę ? Po powrocie chciałam rodzinie ugotować to co nas zachwyciło w Grecji – ryba w sosie pomidorowym – była delikatna i wilgotna, tak jakby ledwo co “ścięta” a sos to raczej “woda po pomidorach “. Czy rybkę wkłada się do sosu surową aby się ugotowała ????

      • Odsyłam do programu “Podróże kulinarne Makłowicza”. Jeden z trzech odcinków, który nagrywany był na Kanoni. Tam jest pokazany bardzo dokładnie ten przepis.

  10. Mam wrażenie, że media trochę nadmuchują i rozdmuchują sytuację na Grecji. Moim skromnym zdaniem turysta nie odczuje tego całego “kryzysu” bo teraz szczególnie zależy Grekom, żeby Ci turyści zostawiali u nich pieniądze (a tym samym zapewniali im utrzymanie). Więc podpisuję się pod Twoją radę żeby wiadomości zamienić na muzyczkę;) Pozdrawiam!

  11. Dzień dobry,
    A jak z bezpieczeństwem na KOS?
    Pytam o emigrantów, podobno jest ich tam sporo i nie jest “ciekawie”…
    A jak w rzeczywistości ?
    Dzięki za informację 🙂

    • Tez jestem zaniepokojony po dzisiejszych wiadomosciach o starciach uchodzcow z policja… Mam wykupiony urlop za 2 tyg… Czy powinienem sie martwic?

  12. Witam dołączam się do powyższego zapytania. Jak jest na Kos? Mamy wyjechać w sobotę. Po ostatnich doniesieniach bardzo się martwię. Proszę o jakas informacje. Pozdrawiam

  13. Kochani lecę na Kos 23 z dziećmi ! ( lub nie lecę ).
    Napiszcie jak wrócicie !!!!!!
    Do ostatniej chwili będę czekać na relacje, plis.

    • Wróciłam 30.08. z 2 dzieci.
      W miasteczkach wypoczynkowych nie ma żadnego uchodźcy – byliśmy w Marmari ( tam mieszkaliśmy ) , Kardamenie, Tigiaki, Zia, Asclepionie, Nissyros.
      W mieście Kos są uchodźcy z namiotami w okolicach policji.
      Na mieście, wzdłuż mariny siedzą mężczyźni na ławkach, rozmawiają przez komórki, robią sobie zdjęcia. Nie zaczepiają, nie ma awantur.
      Turystów wszędzie jest dużo.
      Niemiło jest na plażach w centrum Kos – turyści leżą na leżakach a nad nimi na deptaku są rozłożone namioty.
      W razie czego z ulicy Kleopatra jeżdżą autobusy co godzinę do innych miasteczek ( 2.10 eu od osoby) do Marmari i Tigiaki ( 15 -20 min ).

      Ogólnie wyspa cudowna, dużo do zwiedzania ( Grecja w pigułce ).
      Lokalne biura podróży o 30% tańsze i bardzo profesjonalne.
      Samochód o 50% tańszy w lokalnej wypożyczalni 30eu fiat Panda.

      Na facebooku utworzyłam profil z kilkoma zdjęciami z okolic policji w Kos, zajrzyjcie: Dronik Mo

      • Pojechałam 🙂 i wróciłam bardzo zadowolona. Również byliśmy z rodziną w Marmari 🙂 i było cudownie. Jeden raz pojechałyśmy z koleżanką do Kos, mężowie z dziećmi zostali w hotelu. Rzeczywiście sytuacja tam nie wygląda za fajnie. Uchodźców jest bardzo dużo, jednak nie czułam się zagrożona. Bardziej smutna że tak to wygląda jak wygląda. Myślę że warto pojechać i nie ma się czego bać.

  14. Ja 22 sierpnia z mężem i dzieckiem i znajomi z trojgiem dzieci. Dzięki cudownemu tui- zastrzegliśmy podczas załatwiania urlopu żeby miejsce było najbardziej bezpieczne i spośród wszystkich greckich wysp zaproponowano nam kos. Dopiero dzień pózniej dowiedzieliśmy się jaka jest tam sytuacja. A oni umywają ręce i mówią ze nic tam się nie dzieje. Nawet jeśli to jak można cieszyć się urlopem na rajskiej wyspie gdzie w około tylu ludzi cierpi… Kierunku nie chcą zmienić … Cudownie

    • sytuacja z uchodźcami na Kos trwa już od dobrych paru miesięcy i jest ogólnie znana więc nie rozumiem skąd te pretensje do biura podróży, poza tym nigdy nie jesteś w stanie przewidzieć co wydarzy się za jakiś czas. I nie, nie jestem z tego biura podróży tylko sama lecę na Kos z biurem Grecos ale wiedziałam już przy zakupie na co się decyduję i do nikogo nie mam pretensji

  15. Czytam anglojęzyczne artykuły i stwierdzam że rozróby były z winy Greków.
    Brak dostępu do wody i jedzenia, szczury brak toalet, 7 000 ludzi czeka a oni przyjmują na posterunku 30 osób dziennie.
    Statek podstawili ale tylko dla wybranych……
    Nie dziwię się że puściły im nerwy.

    Jedziemy.
    Ryzyko zawsze jakieś jest, ale raczej niewielkie.

    • Następny post dostałam dzisiaj.

      “W sobotę wieczorem wróciłem z Kos. Mieszkałem jakieś 2 km od miejsca tych ” wielkich zamieszek” o których mówią w TV. Z moich obserwacji wynika, że imigranci między sobą się biją np. Afgańczycy na Irakijczyków. Nie wiem co jest powodem ich waśni.
      Generalnie sytuacja jest taka, że każdej nocy przypływa kilkuset imigrantów. Mieszkają w okolicy komisariatu policji w Kos, część ma namioty, każdy ma kamizelkę ratunkową lub koło. Nie wchodzą w interakcje z turystami, jedyne co da się odczuć to ich specyficzny zapach oraz to, że nie wszędzie zostawiają syf, wyrzucają chociażby śmieci do morza.

      Co do policjantów to z informacji od osób, które przebywają tam na stałe jest ich tam 15, nie wiem czy jest tylu jest tam regularnie czy jest to policzone z posiłkami z Aten i uwaga z Chorwacji.”

  16. Mamy jechać na Koc od 12 września i poważnie się zastanawiamy nad wyjazdem z dzieckiem.
    Albo sytuacja się polepszy albo pogorszy, podzielcie się proszę wrażeniami po powrocie.

  17. WRÓCIŁAM !!!!!!!!

    Wróciłam 30.08. z 2 dzieci.
    Kochani jest bezpiecznie !!!!
    W miasteczkach wypoczynkowych nie ma żadnego uchodźcy – byliśmy w Marmari ( tam mieszkaliśmy ) , Kardamenie, Tigiaki, Zia, Asclepionie, Nissyros.
    W mieście Kos są uchodźcy z namiotami w okolicach policji.
    Na mieście, wzdłuż mariny siedzą mężczyźni na ławkach, rozmawiają przez komórki, robią sobie zdjęcia. Nie zaczepiają, nie ma awantur.
    Turystów wszędzie jest dużo.
    Niemiło jest na plażach w centrum Kos – turyści leżą na leżakach a nad nimi na deptaku są rozłożone namioty.
    W razie czego z ulicy Kleopatra jeżdżą autobusy co godzinę do innych miasteczek ( 2.10 eu od osoby) do Marmari i Tigiaki ( 15 -20 min ).

    Ogólnie wyspa cudowna, dużo do zwiedzania ( Grecja w pigułce ).
    Lokalne biura podróży o 30% tańsze i bardzo profesjonalne.
    Samochód o 50% tańszy w lokalnej wypożyczalni 30eu fiat Panda.

    Na facebooku utworzyłam profil z kilkoma zdjęciami z okolic policji w Kos, zajrzyjcie: Dronik Mo

    • Ale w tym roku Grecje odwiedziła naprawdę ogromna liczna Polaków. Nie słyszałam od nikogo, by ktoś mówił, że była to zła decyzja… Nie warto aż tak słuchać tego co mówią w mediach…

  18. Wybieramy sie na Krete na caly pierwszy tydzien kwietnia 2016.
    Pytanie : czy jest sie czego obawiac? lecimy z 2-jka dzieci.
    Czy ta pora roku na Krecie jest do “przejscia”?

  19. Hey,
    My lecimy 31.08 na tydzień Korfu- ktoś będzie wcześniej to dajcie znać- bo szukałem na zagranicznych portalach informacji o sytuacji na wyspie i generalnie wydaje się być spokój (to jakby im nie po drodze) jednak wyjazd podczas którego miałbym denerwować się imigrantami wolałbym odpuścić.. Widziałem na youtube co zrobili z lesbos- i współczuje tamtym Grekom..

    • Tak, na Lesbos rzeczywiście wiele się działo. Ale wystarczy spojrzeć na mapę by zobaczyć, że Lesobos jest rzut beretem od już prawie Azji, natomiast Korfu jest zupełnie na zachodzie, na dodatek oddzielona lądem greckim. Więc zupełnie nie rozumiem skąd jakieś obawy?

  20. My lecimy na korfu 31 mają . Byłam spokojna dziś przeczytałam że niby korfu ma być ziemia obiecana dla uchodzców itp. Że tam będą mieli swoje państwo . To chyba bzdury Doroto . Mam taką nadzieję bo bardzo cieszę się na ten wyjazd .

      • Z internetu:(google:(oczywiście w to nie wierzę i mam nadzieję że spędzimy super wakacje . Doroto przepraszam ale to internet dostarcza takich głupich informacji . Fajnie że jesteś i możesz rozwiać te bzdury . Mamy tylko nadzieję na pogodę :)i już niczego się nie boimy . Byliśmy już na Krecie i uwielbiamy te klimaty ;))

        • No… Takie informacje po porostu się bardzo sprzedają, dlatego tyle się ich pojawia. Jedźcie ze spokojem! Bawcie się jak najlepiej!!:DD Będzie świetnie!!:D

      • Pani Doroto,

        Proszę wybaczyć moje kolejne pytanie na ten sam temat. Chodzi mi o uchodźców na Korfu. I czy w ogóle jest się czego obawiać. Chcę się tam wybrać końcem sierpnia i się zastanawiam.

        Wydaje mi się, że nie powinno być żadnych przeciwwskazań, lecz chciałem potwierdzić to jeszcze i natknąłem się na to forum. Nie bardzo w internecie mogę znaleźć takie informację.

        Proszę o pomoc.

        Pozdrawiam
        Kamil

  21. Właśnie wróciłem z Korfu. Pogoda boska, widoki jeszcze lepsze, ludzie bardzo mili. Uchodźców brak. Polecam Korfu każdemu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.