Sezon turystyczny w pełni. Właśnie następuje przełom lipca i sierpnia, oznacza to że na Korfu przeżywamy apogeum. Ostatnio jestem non stop w trasie, ale to rzecz jasna bardzo dobrze. I właściwie za każdym razem, kiedy wracam z wycieczki już nie mogę się doczekać następnej:D Myślałam, że po czasie trochę mi to przejdzie, ale czuje jak z sezonu na sezon, miesiąca na miesiąc uwielbiam Kerkirę jeszcze bardziej. Dla mnie to absolutnie najpiękniejsze miejsce na ziemi. A pokazywanie tej wyspy – sama przyjemność.
Tymczasem, kilka dni temu spotkała mnie niezwykle miła rzecz. Moja grecka historia znalazła się na blogu aniamaluje.com . Jest to dla mnie nieopisane wyróżnienie, bo blog Ani należy do grona moich ukochanych blogów. Od momentu kiedy weszłam na niego po raz pierwszy, motywuje mnie do pozytywnych zmian i działania. I aż nie chce mi się wierzyć, że tym razem to właśnie ja mogę motywować tam innych.
Kochani, zapraszam Was bardzo serdecznie do przeczytania tekstu, który znajduje się na blogu Ani. Tym razem moją historię opisałam od bardzo prywantej strony. Sałatka po Grecku zawsze była dla mnie miejscem jak najbardziej pozytywnym, dlatego tu, na moim blogu raczej unikam opowiadania o trudnościach i problemach. Na blogu Ani pozwoliłam sobie na sporą dawkę prywaty. Dążenie do celów i spełnianie marzeń, jest piękne, ale często niesamowicie trudne. I podczas tych kilku lat mieszkania w Grecji, ja też nie jeden raz dostałam od życia po tyłku… Miłego czytania!
http://www.aniamaluje.com/2016/07/a-moze-by-tak-rzucic-wszystko-i-zaczac.html
Czytałam, bardzo mi się podoba Twoja historia, powodzenia!
Dzięki!
Też lubię blog Ani, fajnie, że promuje fajne osoby!