Przyszła połowa sierpnia. Jest to najcięższy okres dla każdego, kto pracuje w turystyce. Nasila się zmęczenie z poprzednich miesięcy, a pracy jest jeszcze wiele. Jest przy tym gorąco, więc również fizycznie jest po prostu ciężko. Na dodatek u mnie natłoczyło się kilka problemów związanych z pracą. Poczułam się przy tym zwyczajnie bardzo zmęczona.
*
-… I tak właśnie to wszystko wygląda. Uwierzysz! – skończyłam opowiadać Królikowi. Właśnie odpływaliśmy z naszą grupą z Rajskiej Plaży. Patrzę na niego i oczekuję na jego twarzy choć śladu oburzenia, a później jakiejś sensownej rady.
-I na dodatek to, tamto i jeszcze to – ciągnę dalej, ale zamiast zatroskania widzę, że zaczyna się uśmiechać. Patrzy w morze, a później na mnie:
-A powiedz ty mi… Co jest dla ciebie w życiu najważniejsze?
-No jak to co… O co ty się mnie w ogóle teraz pytasz?
-O to, co jest dla ciebie w życiu najważniejsze???
Milczę chwilę, bo zbita z tropu nie mam zielonego pojęcia co mam odpowiedzieć.
-To ja ci podpowiem. Najważniejsze dla ciebie jest twój Jani, twoja rodzina, twoi rodzice, twoja siostra i twoi siostrzeńcy. Twój dom i to, co ze sobą robisz w czasie wolnym. Praca, to jest tylko(!) praca. Kasa to jest tylko kasa! Praca, czasem lepsza, czasem gorsza. Kasa, czasem jest, a czasem jej nie ma. A życie ma do siebie to, że zawsze są w nim jakieś problemy. Ale twoja praca nigdy nie powinna być dla ciebie numerem jeden. Przestań przejmować się głupotami, dzielić włos na czworo i przestaw sobie w głowie to, co jest najważniejsze. A przede wszystkim to wyluzuj! Z Janim jest dobrze, w twoim domu też. Co prawda czasu dla siebie teraz nie masz, ale jak skończy się sezon, to sobie odpoczniesz. Czyli podsumowując… Wszystko jest ok!
Też spojrzałam w morze. Kilka wdechów i wydechów. Jakie to jest proste i mądre. Czy też zauważyliście, że Grecy o wiele częściej się uśmiechają? Po kilku chwilach poczułam, jak robi mi się lżej do dobrych kilka kilogramów. Kilka dni później te wszystkie nagromadzone problemy same się rozwiązały. A wystarczyło tylko nieco zmienić punkt widzenia…
Jak miło wyluzować w poniedziałkowy ranek 🙂
:DDDDD I o to chodzi…
odpoczynek 😀
i ta woda…
Kończą sie moje greckie wakacje na Korfu.Niestety pojutrze juz będę w domu.Przepiękne ,cudowne wręcz widoki i miejsca widziałam.Jeszcze parę dni w Bieszczadach i powrót do pracy.Ale akumulatory naladowane.Nabite wrecz.I bardzo się cieszę ze spotkałam Cię Dorotko gdzieś ” po drodze”To ja,ta od notesu☺ Życzę powodzenia i blogiego odpoczynku po zakończonym sezonie.
Notes jest!!! I już ma swoje przeznaczenie! Mam nadzieję, że to właśnie on przyniesie szczęście w pisaniu mojego przewodnika po Korfu!!:DD Ściskam z Grecji!:D
Takie proste słowa, a jakie mądre Ot, cała Grecja! A uśmiech jest dobry na wszystko 🙂
:))
Tak jest! dziekuje za przypomnienie najwazniejszego!!!
i zdrowie jest jeszcze wazne….bo jak niektorzy prawia:
“jak jest zdrowie to jest wszystko”
pozdrawiam cieplo z Drezna!
Dobrze pogadać z Królikiem!
Hahahaha:DDD
Każdy czasem powinien pomyśleć co dla niego jest najważniejsze w życiu!
Jak dobrze posłuchać madrego człowieka. Powiedział moj mąż wznoszac toast ouzo. Mąż nie jest Grekiem. Pozdrowienia z Chalkidiki:)
no i w zyciu im lzej
Tak…