Co prawda… teoretycznie powinnam być bardzo zmęczona, ale nie mogłam się powstrzymać! Program nowych tras po Korfu jest już prawie opracowany. Nowe pomysły w trakcie dyskusji. Grafik naszej strony internetowej wie już co i jak. Prace nad logo “Sałatki po grecku w podróży” również trwają…
Powoli przestawiam się jednak na spokojniejszy tryb życia. Wczoraj po raz pierwszy od kilku miesięcy, z gigantyczną miską popcornu obejrzałam cały(!) film, nie musząc dzielić go na dwudziestominutowe części. Książki „do przeczytania” piętrzą się przy sofie. Wracam też do systematycznego pisania. Wczoraj upiekłam również ciasto ze śliwkami. A w międzyczasie relaksuje się, dowiadując się o różnych bardzo „istotnych” sprawach, które aktualnie dzieją się na świecie…
Odpoczywanie we własnym domu, to jednak arcytrudne zadanie. Tu prace dosłownie nigdy się nie kończą! Brrr… Wie o tym, każda pani domu. Cieszę się więc ogromnie z kilku mniejszych i większych podróży, które się nam szykują. Już jutro jedziemy odwiedzić Olivkę i Pieprza, którzy kilka miesięcy temu się przeprowadzili i uwaga… mieszkają całkiem blisko nas! Coś czuje, że szykują się nowe posty w kolorze olivkowym… Zobaczymy, co ciekawego zadzieje się jutro!
A tymczasem już w poniedziałek… W poniedziałek… Pakujemy się na wyprawę… Hmmm… Ale o tym – to już może w poniedziałek! Niech napięcie rośnie…
Ale masz powera 😀 Oby tego pozytywnego rozpędu starczyło Ci na cały rok 🙂
:DDD Ciekawe co się stanie, jeśli będzie go jeszcze więcej:)))
Z ciekawością wrócę tu w poniedziałek.