Nie zdążyłam postawić ostatniej kropki w poście o tym co obecnie słychać u Sałatki, kiedy sałatkowych przygód nastąpił ciąg dalszy. W Cytrynowym Domu właśnie miała miejsce wizyta Fety, Pomidora jak i Olivki we własnej osobie. Mieszanka wybuchowa – wszyscy w komplecie… Jednak przyznam, że na samo wspomnienie przedostatniej wizyty naszej rodzinki, przez tydzień bolał mnie żołądek. Na szczęście, ostatecznie przeżyli wszyscy. Również i ja przetrwałam. A nowych przygód i tym razem było bez liku.
Podczas gdy Feta z Pomidorem już wyjechali, Olivka postanowiła zostać trochę dłużej. W tym właśnie momencie szykuje się na plaże. Krzyków, śpiewu, śmiechu i wszelakiego typu hałasu nie ma końca. Ja tymczasem, dla chwili wytchnienia zabarykadowałam się w pokoju…
Pewnie u części Czytelników w tym miejscu pojawia się pytanie: dlaczego nie jestem na wyspie w mojej pracy? Niestety, ale ta piękna, życiowa przygoda musiała zakończyć się znacznie wcześniej niż planowałam. Olivka również jest obecnie bezrobotna i wakacje spędzamy razem. Ja zwolniłam się sama, a Olivce nie przedłużono umowy.
-I nie jest ci przykro? – spytałam moją przyszłą szwagierkę, na wieść że musiała wyjechać ze swojej wyspy.
-A czym tu się przejmować? Nie ta, to inna! Jedna praca jest na świecie? – Olivka wzruszyła ramionami. –Ale widzę szwagiereczko, że ty masz do tego nieco cięższe podejście… – powiedziała do mnie, widząc że jednak jest mi smutno. –Dorota! Jeszcze zdążysz się w życiu napracować. A teraz… jest jeszcze lato! Teraz życie jest zbyt piękne, żeby czymkolwiek się przejmować. Choć, puszcze ci taką jedną piosenkę.
Olivka jest szalona. O tym nie muszę przypominać. Chwilę później cały dom przepełniała pewna piosenka. Słuchałyśmy jej razem przez dobrą godzinę, puszczając non stop, jakieś dwadzieścia kilka razy. Jani musiał zatkać sobie uszy watą. A po tym jak Olivka nauczyła mnie tańczyć grecką wersję bellydance, stwierdziłyśmy zgodnie, że w nocy koniecznie gdzieś wychodzimy. Resztę wieczoru spędziłyśmy na układaniu sobie włosów.
Poprawiać humor można na najróżniejsze sposoby, ale kobiecego poczucia szczęścia nie podnosi nic tak bardzo jak nowa fryzura…;))
Nowym przygodom Sałatki daję trochę odsapnąć, bo właściwie jeszcze się toczą. Tymczasem, już na dniach zapraszam na cykl dotyczący wyspy Zakinthos. Dowiecie się z niego absolutnie wszystkiego, co dotyczy tego pięknego zakątka świata.
Dlaczego z wyspy wróciłam aż tak wcześnie? O tym jeszcze w tym tygodniu.
-Olivka… O czym właściwie jest ta piosenka?
-Ach! ty zbożna katoliczko! Gramy ją od godziny, a ty jeszcze się nie kapnęłaś?…
Ogień z ogniem
Śpiewa: Panos Kiamos
Słowa: Nikos Vaksavanelis
Muzyka: Martin Biolchev
Morze jest miłością, łóżko jest łodzią
W czasie miłości, teraz, teraz
Ogień jest na prześcieradle, słowa zostały zapłacone
Chce je wszystkie, wszystkie, wszystkie…
Ogień z ogniem, ogień z ogniem
Ogień w pocałunkach, ogień w ciele
Ogień w sercu, ogień z ogniem
Chemia powoduje wypadki, ja cię rozpalam, ty rozpalasz mnie
Ja cię chce, ty mnie chcesz, znowu i znowu
Miłość jest piekłem, pasji nie ma końca
Pot spada, spada, spada
Na poduszce widać czerwony księżyc
Wydaje się być pijanym
Wydaje się, wydaje się ach! Wydaje się
Ogień z ogniem, ogień z ogniem
Ogień w pocałunkach, ogień w ciele
Ogień w sercu, ogień z ogniem
Chemia powoduje wypadki, ja cię rozpalam, ty rozpalasz mnie
Ja cię chce, ty mnie chcesz, znowu i znowu.
Przeczytaj więcej…
Jakoś ta piosenka Panosa w klimatach bardziej turecka niż grecka…
Nie koniecznie, bo te dwie kultury naprawde czesto sie nakladaja i czasem ciezko odroznic co czyje.