Wiele osób zastanawia się, czym po sezonie turystycznym zajmują się mieszkańcy Kerkiry. Co robią, kiedy turystów już nie ma? No cóż… Jeśli na Korfu rośnie około 4 milionów drzew oliwnych – zapewniam was – przez całą jesień i zimę jest z tym „trochę” roboty!
Jednym z najbardziej charakterystycznych widoków dla Kerkiry, jest ogromna ilość drzew oliwnych, pomiędzy którymi jakby dla wizualnego urozmaicenia, strzeliście wyrastają cyprysy. Skąd na Korfu tak ogromna liczba oliwek? Odpowiedzi szukać trzeba jeszcze w czasach weneckich. To właśnie Wenecjanie wpadli na pomysł, by Korfu przodowała w uprawie oliwek, monopolizując jednocześnie oliwkowy rynek. Tym samym już od XIV wieku, kiedy Korfu przechodzi do rąk weneckich, oliwki zaczęto sadzić właściwie wszędzie, wycinając jednocześnie inne drzewa, by zrobić miejsce dla oliwek. Pomimo, że po czasie część drzew oliwnych została wycięta, do dziś ich ilość na Korfu potrafi wprawić w osłupienie.
Sezon na zbiór oliwek zaczyna się właśnie teraz. Na Korfu trwać będzie nawet i do sześciu miesięcy! Tak jest… Dobrze przeczytaliście – sic! – nie ma tu żadnej pomyłki (zazwyczaj okres zbioru oliwek trwa mniej więcej dwa miesiące i po sprawie). Drzewa oliwne, które rosną na Korfu, są nieco innej odmiany. Są wysokie, a owoce które na nich rosną są bardzo małe (wielkości połowy standardowej oliwki). Ich smak jest niesamowicie intensywny, znakomicie nadają się do sałatek.
Mieszkańcy Korfu ze swoimi drzewami oliwnymi obchodzą się niezwykle delikatnie. Rozkładają pomiędzy nimi czarne siaty, które okalają te piękne drzewa niczym szale. To właśnie na nie spadają owoce oliwek.
Kiedy oliwki są już zebrane, duża ich część zostaje przetłaczana na oliwę. Na Korfu właściwie nikt nie kupuje jej w supermarketach – byłoby to co najmniej nierozsądne. „Przydomowa” oliwa, którą dostać tu można u każdego właściciela tawerny, u co drugiego „sąsiada”, to prawdziwy fenomen. Kto raz jej spróbuje, będzie mieć spory problem, by z powrotem sięgnąć po tę dostępną w sklepie.
Oliwa z oliwek pochodząca z Korfu, zaraz po oliwie z Krety, a następnie Kalamaty, klasyfikuje się na trzecim miejscu w całej Grecji. Jednak jeśli chodzi o samą oliwę – to już potężny temat na zupełnie oddzielny post!
Do przygotowania tego tekstu korzystałam z wiadomości z przewodnika „Corfu. The Achilleio. The Museums. The Sights”, Maria Mavromataki, Haitalis Publications, 1998, Athens, ss. 10 – 12.
Piękne zdjęcia i zaskakująca ich ilość. Pięknie pozdrawiam!
Myślałam, że wszystkie oliwki mają podobny smak, ciekawie piszesz.
Oj, jest wiele odmian i przez to smaków:))
Mi się nie udało kupić takiej oliwy “od chłopa”, ale nie tracę nadziei… Nie ukrywam, że to jedno z moich marzeń 😉
Maud, taką oliwę dostaniesz w każdej tawernie w Grecji. Najprościej – kupić właśnie w tawernie:))
PS. Trzeba oczywiście tylko podpytać. Takiej oliwy nie sprzedaje się oficjalnie…
no właśnie 😛
W Grecji nadal wiele dzieje sie nieoficjalnie ….;-)
Warto podpytac w tawernie lub kogokolwiek, kazdy ma swojego dostawce oliwy.
“swojska” oliwa jest dużo lepsza niż ta ze sklepu, na szczęście wciąż jest wiele małych straganików gdzie można ta najlepsza oliwę kupić 🙂
Jestem ciekawa smaku tych oliwek,jeszcze 4 miesiące i kosztuję. Pozdrawiam.