Na zamówienie czekałam dłużej niż 20 minut! Lód w mojej zimnej kawie już dawno stopniał. No i dlaczego ten kelner ma taką minę! Jakby podawał mi kawę z łaską. Jak mu się nie podoba, to przecież nie musi tu pracować!
Również i mnie takie właśnie myśli chodziły po głowie, kiedy w okolicach drugiej połowy lata spędzałam wakacje w Grecji. Kiedy w kawiarniach, tawernach, restauracjach, hotelach obsługa była po prostu niemiła. Zupełnie zmieniłam mój punkt widzenia, kiedy pracę w turystyce poznałam od kuchni.
Jest druga połowa sierpnia. Jest to najtrudniejszy okres, dla każdego kto pracuje w turystyce. Lwia część pracy jest już za nami. Ale za chwilę zacznie się jeden z najbardziej intensywnych okresów pracy, czyli wrzesień. Za chwilę w wycieczkowych autobusach nie będzie już dzieci. Ich miejsca zajmą emeryci, którzy do Grecji wybierają się w nieco chłodniejszym okresie. A emeryt to czasem bardzo specyficzny rodzaj turysty.
Kiedy pierwszy sezon zaczęłam pracować w turystyce, nie mogłam uwierzyć, że praca w sezonie tak właśnie funkcjonuje. Nie wierzyłam do momentu, kiedy zobaczyłam na własne oczy. Większość osób, które latem w Grecji pracuje w kawiarniach, tawernach czy też hotelach, pracuje od połowy maja do października często po 12 – 15 godzin dziennie… bez dnia przerwy! Codziennie wykonując te same i te same czynności.
-Kiedy umówimy się na kawę? – pytam moją koleżankę, która pracuje w kawiarence, gdzie zaglądamy podczas trasy.
-Najwcześniej… jakoś w połowie października.
Jeśli już dzień wolny się dostanie, to zazwyczaj człowiek nie jest w stanie wstać z łóżka. Śpi całą noc i cały dzień, nie mogąc z sobą zrobić w zasadzie nic sensownego. Na szczęście organizm się do takiego rytmu przystosowuje, ale kiedy kończy się sezon potrzeba często kilku tygodni, żeby znów dojść do siebie.
Znając sposób pracowania niektórych szefów, gdybym mogła to najchętniej bym ich oskalpowała. Niewiele osób jest zatrudniona legalnie i ma papiery. Z założenia praca w turystyce ma być bardzo intensywna, ale dzięki temu można utrzymać się z niej przez cały rok. Jednak wielu szefów, zbytnio to nie interesuje. Stawki, za często podwójną ilość godzin pracy bez dni przerwy, to często 30, w porywach 40 euro za dzień. I dodatkowy komentarz „szefa”, że i tak powinno się być wdzięcznym, bo przecież oferuje pracę w dobie kryzysu i tego typu podobne bzdury.
Ludzie przysięgają sobie, że to już ostatni sezon, że w następnym roku znajdą coś lepszego. Ale to bardzo prawdopodobne, że i następny pracodawca będzie pracować na zasadzie: wycisnąć wszystkie poty, zajechać, a jeśli się nie podoba, to jest przecież kilku innych chętnych.
Trwa właśnie najtrudniejszy okres, dla każdego kto pracuje w turystyce. W dzisiejszym poście, taki trochę apel. Drogi turysto… Jeśli kelner nie podał Ci kawy z uśmiechem na twarzy, kucharz nie przygotował posiłku w dwadzieścia minut, a kierowca autobusu coś tam odburknął – przymknij na to oko. Ten kelner, kucharz, czy też kierowca zrobiłby teraz naprawdę wszystko, by być na Twoim miejscu i siedzieć po tej drugiej stronie baru. Pewnie nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak zrozumienie po Twojej stronie, zwykły uśmiech, pochwalenie dobrej kawy, potrawy czy faktu, że ktoś jest na czas, potrafi poprawić cały dzień. Zwykłe słowo „dziękuję” wypowiedziane z głębi serca, jest często ważniejsze niż napiwek. Choć i ten… również zawsze mile widziany:DDD
bardzo mądry apel.
Jestem za 🙂 !
Nie zazdroszczę pracy w branży turystycznej. Jedna wielka niewiadoma i jedna wielka harówka.
A ile niebezpieczeństw (dla firm), które wynikają z nadużyć ze strony klientów (tak ze strony klientów – bo po stronie klienta stoi prawo, czasami nadmiernie troszczące się o ludzi i zakładające, że każdy przedsiębiorca musi być nieuczciwy).
W życiu nie podjęłabym się pracować w tej branży.
Zdecydowanie wolę rolę klienta
🙂
To miłe gdy ktoś obsługuje i usługuje. Można odpocząć, nie martwić się o nic.
Lubię podróże i dużo podróżuję.
A do Grecji pojechałaby choćby dziś.
Pozdrawiam,
od siebie polecam, każdemu kto podróżuje ciekawą i darmową przeglądarko – porównywarkę turystyczną na CoWartoZobaczyc.pl – kilka milionów noclegów na świecie – nawet 80% taniej :), w tym ponad 12 tys w Polsce
Sama z niej korzystam gdyż działa na całym świecie i obsługuje 120 walut.
http://www.cowartozobaczyc.pl/tani-hotel-gigantyczna-porownywarka-wyszukiwarka-hoteli-polska-swiat/
Popieram całym sercem. “Mój” Grek jest obecnie kelnerem i bywa, że pracuje 15 godzin na dobę, a 10 to standard… Teraz trochę inaczej na to patrzę, chociaż nie pamiętam, żeby ktoś gdzieś w Grecji potraktował mnie nieuprzejmie 🙂
Tez pracowalam w turystyce w sezonie letnim, wiem dobrze jak to jest. Teraz jako klient staram sie byc zawsze mila, wsuwam po sobie krzeslo! I szlag mnie trafia, jak widze, kiedy ludzie wstaja od stolu, nawet nie poloza sztuccow na talerzach, no i nie zasuwaja krzesel, po prostu zostaja tak na srodu!!! Bo przeciez kelner je wsunie z powrotem. Ale na pewno jest mu milo, kiedy przynajmniej krzesla sa na swoim miejscu.
Jestem Ci wdzięczna za zwrócenie uwagi na zachowanie wobec ludzi, którzy nas obsługują, a szczególnie po połowie sezonu, kiedy są zmęczeni. Chodzi o zwykłą wyrozumiałość i fakt, że zdajemy sobie sprawę, iż często mamy pretensje do nich o coś na co oni nie mają wpływu.
Doskonale to rozumiem, pracując tyle lat w turystyce… Mam 2 prace w turystyce w jeden sezon, jako rezydent i w sklepie z ceramiką i z pamiątkami. W obu miejscach mam do czynienia z turystami i zawsze powinnam być uśmiechnięta i wyrozumiała, jednak czasem i mi zdarza się foch… bo 2 prace w branży turystycznej w jeden czas to zdecydowanie za dużo. Nieraz nie daję rady odpowiadać na te same pytania, albo tłumaczyć te same rzeczy w sklepie, a przede wszystkim się uzewnętrzniać i opowiadać o moim prywatnym życiu, czego wielu przyjezdnych oczekuje. Oby do października, już niedługo 😀
Dobrze powiedziane. To, że jesteśmy na wakacjach nie zwalnia nas z obowiązku bycia miłym i wyrozumiałym w stosunku do ludzi. Tym bardziej ludzi, którzy nas obsługują.
Masakra. Po co się tak katować? Na pewno jest wiele innych lepszych sposobów do zarobienia, a taka praca sezonowa, to nawet nie wiem czy się opłaca… Ja bym na pewno nie chciała i nie dała rady tak żyć. :/
No, ale przecież każdy wybiera to co mu odpowiada!:D