Pewnie nie jestem wyjątkiem, bo jedną z rzeczy, która zawsze w jakiś magiczny sposób poprawia mi humor jest dobra kawa. Dobrze przyrządzona kawa potrafi naprawdę sprawić cuda, a wypita dodatkowo w szczególnym miejscu – ma wyjątkowo magiczną moc.
Mając w świadomości, że moje życie w dużym mieście, być może wkrótce będzie musiało się zakończyć, postanowiłam znaleźć kawiarenkę, w której nie tylko będę mogła napić się kawy, ale również naładować pozytywną energią. Takie “moje” miejsce.
Znalazłam. Posiedziałam dobrą godzinę. Wypiłam kawę i pomyślałam. Wyszłam uśmiechnięta.
Poza tym właśnie obejrzałam pierwszy odcinek „Przystanek Alaska”. Umarłam ze śmiechu, kiedy dr Fleishman pytał, gdzie jest pozostała część miasta? Chciał uciekać po 5 minutach, ale został trochę dłużej… Z resztą, ja nawet jeszcze nie pojechałam… Ale z biegiem czasu zaczynam myśleć inaczej i powoli układać palce w trzymanie kciuków…
Co by nie było – jutro jest sobota. Ja zacznę ją od obowiązkowej kawy!
http://www.serialeonline.pl/przystanek-alaska-nothern-exposure-online/sezon-1
masz bardzo ciekawego bloga, mogę to wywnioskować już po tej notce<; mieszkasz w Grecji? dobrze rozumiem?
Kultowy dr Fleishman….ehhhhPo mojej stronie Grecji to dopiero jest Alaska.Pozdrawiam i podczytuje z Epirubacha
Trzymam kciuki zatem:)Sympatyczna ta kawiarenka:)Dla mnie też kawa potrafi czasem zdziałać cuda- czasem ta pita samotnie a czasem w magicznym miejscu:) A jeszcze bardziej – w super towarzystwie:)
Widzę, że nie ma to jak dobra kawa!:)Zgadza się – jestem w Grecji.A ty Bacha – jesteś w Epirze już na stałe?Jesienne pozdrowienia!
Tak na marginesie, to nie jestem tak daleko od Ciebie Basia, bo stacjonuje przy Salonikach:) Czyli ogólnie grecka północ:)
Grecja to jedna wielka pipidowa wiec pojecie niedaleko wzgledne 😉 a wiec jakies 240km od Ciebie na zachod.Czy na stale? Who knows? W tym roku stuknela mi dekada.
Oj, mimo wszystko nie powiedziałabym o tym kraju, że to pipidówa..:) W każdym razie życzę powodzenia w Gr, czy w każdym innym miejscu i czasie:)
Nie? W kraju, w ktorym ponad polowa populacji mieszka w jednym miescie? 😉 W kraju w ktorym kazdy zna kazdego a jak nie bezposrednio to znajdzie kogos kto zna. I ci kuzyni pierwszego/drugiego/osmego stopnia….Czasami mam wrazenie, ze znalezienie niespokrewnionego choc troche kandydata na zone/meza granczy z cudem….no ale Ciebie, mnie i wielu innych uprawiajacych polsko-greckie zwiazki nie dotyczy ;-)Tak czy siak z ciekaowscia bede sledzic Twoje spojrzenie na grecka nie-pipidowe. Pisz, pisz, pisz.
Ok, z takiej strony to masz trochę racji. Te greckie cwaniaki – pewnie dlatego nas tu sprowadzili, żeby dostarczyć trochę nowych genów, bo już nie mają z kim się żenić ;pppBędę pisać, jak tylko coś się ruszy, póki co jeszcze niestety jesteśmy w rodzinnym inkubatorze… Ale mam nadzieję, bliżej niż dalej na swoim:DCmok! I trzymam kciuki za Epir:D