W płynięciu łodzią jest coś usypiającego. To trochę tak jakby leżało się w wielkiej kołysce. Do brzegów Zakinthos dopłynęliśmy już prawie w nocy. Mimo kilku kaw, każdemu mimowolnie zamykały się oczy. Im szybciej do łóżka tym lepiej. Następnego dnia musieliśmy wstać wcześnie rano.
Kiedy stolica wyspy, czyli miasto Zakinthos, po raz pierwszy powiedziało mi „dzień dobry”, poczułam że ma ono swoją energię. Mimo że była dopiero końcówka kwietnia, wszędzie na ulicach słychać było angielski. Latem turystów będzie pewnie więcej niż samych Greków. Miasto zalane było słońcem. Kawiarenki wypełnione ludźmi, którzy w spokoju sączyli zimne kawy. Ktoś co chwilę trąbił. Ktoś się z kimś witał. Gdzieś dalej ktoś wybuchał śmiechem. Typowy pracujący dzień, samo południe. Taką właśnie Grecję lubię najbardziej.
Po załatwieniu kilku spraw na mieście, udaliśmy się na przejażdżkę po wyspie. Mieliśmy na nią niecały dzień. Nie można więc było się ociągać. Cel pierwszy – plaża Xigia, gdzie zażywać można kąpieli siarkowych. Siarkę czuć było już z oddali. No cóż… ten zapach nie przyciąga, ale dla zdrowia i urody czasem warto się poświęcić.
Po krótkiej pogawędce z właścicielami kawiarenki przy plaży, obraliśmy cel następny – Błękitne Groty. Wpłynięcie do nich łodzią było jeszcze niemożliwe. Tak więc… chwila przerwy? Idealny moment na zimną kawę! Cappuccino freddo (https://salatkapogreckuwpodrozy.pl/blog/2012/07/23/z-cyklu-zacznij-lekko-poniedzialek-freddo-cappuccino-poniedzialek-23-lipca-2012/) króluje w Grecji każdego lata. W prawdziwe upały, które już się zbliżają, będzie działać wręcz kojąco.
Miejsce, z którego Zakinthos słynie, zostawione mieliśmy na sam koniec. Krótka przejażdżka po wyspiarskich drogach skręconych jak serpentyny w karnawale, chwilę później przystanek na niepozornym parkingu. Jakieś skały, dziko rosnąca trawa i niewielki stragan z greckimi wyrobami: oliwa z oliwek, miód, różnego rodzaju zioła.
-Ten facet ma najpiękniejsze „biuro” świata. – No cóż… Wyglądem to raczej się nie wpasował. Mężczyzna przywitał się z nami i uśmiechnął się szeroko, prezentując brak dwóch zębów na przodzie. Całość jego image’u dopasowana była do, jakby nie było – szczerego uśmiechu. Ale chwila, chwila… O co chodzi z tym jego „biurem”?
Podeszłam do barierki, która znajdowała się za straganem. Nie miałam pojęcia, że znajdujemy się nad Zatoką Wraku. Słynne Navagio widać było tuż pod nami. Fajne, piękne, zachwycające… Te słowa to stanowczo za mało. Majestatyczności tego miejsca nie oddaje nawet najlepsza fotografia. Turkus z szafirem w najczystszej postaci, w spienionych falach uderzał o beżowo – biały piasek. Popielate skały o poszarpanej fakturze, ramowały rozsławiony na cały świat statek jednej z pięciu najpiękniejszych plaż świata. Przestrzeń, jakby ten widok nigdzie się nie kończył. Ogrom, który jakby w tym miejscu dopiero co się rozpoczynał. Najczystsze piękno, w najprostszej postaci.
Nie dziwie się ani trochę, że podpływając łodzią do Zatoki Wraku, niektórzy ludzie mają łzy w oczach. W takich właśnie miejscach rzeczywiście można podjąć najważniejsze życiowe decyzje. Navagio jest jednym z najpiękniejszych, najbardziej magicznych i nierealnych miejsc jakie w Grecji widziałam. Wrażenie – powalające, a przecież na Zatokę Wraku patrzyłam tylko przez chwilę. Od pierwszego czerwca, przez całe cztery letnie miesiące ta zatoka będzie również i moim „biurem”. To między innymi tam będą powstawać kolejne części „Sałatki”.
Do Cytrynowego Domu wracałam następnego dnia wczesnym rankiem. Płynięcie łodzią czy też promem, jest dla mnie najbardziej relaksującą formą podróży. Być unoszoną przez fale – to jest takie przyjemne. Kiedy wracałam, byłam świadoma trzech ważnych rzeczy. Już od czerwca będę miała możliwość na włożenie mojej własnej cegiełki, w budowanie czegoś naprawdę wartościowego. Navagio, czyli słynna Zatoka Wraku, jak najbardziej zasłużenie jest uznawana za jedną z najpiękniejszych plaż świata. A ponadto… Czy wiedzieliście, że Messi, to nie kosmetyczna marka, tylko nazwisko znanego piłkarza? ;)))
Interesujący artykuł i fajne zdjęcia 🙂
Byłem kiedyś z Grecji i bardzo urzekł mnie ten kraj. Z chęcią tam kiedyś jeszcze powrócę.
Zante jest fajne i dzieli sie na mala ibize dla pijaczkow ( nie polecam ) i spokojna czesc dla reszty – kazdy moze wybrac co chce!
Zante jest urokliwe, ale cukierkowym pięknem ale charakterem. Pijaczki to przesada, bo kojarzą się z naszymi po wódzie i agresywni, a tamci uśmiechnięci z dystansem, nie groźni.. Polecam całą wyspę.
“Mala Ibiza”, czyli slynne na cala wyspe Laganas. Czesc pozostala jest bardzo spokojna, wiec rzeczywisice – kazdy znajdzie cos dla siebie.
Byłam w zeszłym roku w czerwcu. Na otwarcie ME – :). Zante zrobiło na mnie bajeczne wrażenie. Niby nic specjalnego. W końcu troszkę już pojeździłam w najpopularniejsze strony. W Grecji i na Krecie też już byłam. Może to kwestia czerwca i braku tłumów? Może przez tydzień udało mi się odpocząć bardziej niż przez dwa w innych terminach? Może specyficzna atmosfera? Wrócę tam kiedyś. Polecam wszystkim.
Mysle, ze termin tez odgrywa wielka role i poczatek czerwca to bardzo dobry wybor!
i jeszcze zapomniałam dodać, ze przywiozłam sobie kubek z Zatoką Wraku. Popijam w nim kawę, herbatę czy teraz kompot z rabarbaru przez cały rok. I cały rok patrzę z zachwytem na kiepską w końcu reprodukcję. Ale po zamknięciu oczu widzę Navagio w naturze. Pani Dorota ma rację. Niby nic specjalnego, ale kopa daje.
Najpiekniejsze “zdjecia” mamy w swojej glowie:))
Hej. A czy na tą plażę z wrakiem jest dostęp z lądu, czy jedynie można tam dopłynąć? Zapraszam do fotorelacji z plaż wybrzeża jurajskiego: http://podroz-travel-trip.blogspot.com/2013/04/wybrzeze-jurajskie-i-durdle-door.html
można tylko dopłynąć, albo oglądać z góry. Polecam Zakyntos jest piękny. Koniecznie zobaczcie też porto limonas i zjedzcie tam obiad w małej knajpce na skałkach.
Dostęp tylko od morza. z lądu można jedynie z klifu popatrzec na zatokę wraku, niesamowite wrażenie, piękne widoki. Miałem to szczescie że wylegiwałem się na tej cudownej plaży prawie pół dnia, wrak spenetrowałem, w jaskiniach ponurkowałem :). Jedno z najpiękniejszych miejsc na świecie!
Do Zatoki Wraku mozna tez wskoczyc:))) Ale tej wersji nie polecam;pp A knajpka w Porto Limionas jest naprawde godna najwyjszego polecenia! Jesli juz nie caly obiad – koniecznie trzeba wypic tam kawe.
Byłam na Zakynthos rok temu (lipiec/sierpień) . Wyspa ładna, ale wszystko niestety uległo uprzemysłowieniu. Zatoka wraku w sezonie – to multum ludzi, statków, z których śmierdzi spalinami i krzykliwej muzyki z głośników. Absolutnie daremna przyjemność obijać się w tłumie ludzi na plaży. Wrak tragiczny, z polskimi napisami typu “TU BYŁEM ZENEK”…Piękne to jest tylko na zdjęciach. Nigdy nie poprę tego stwierdzenia, że to jedna z najpiękniejszych plaż na świecie.
Plaże właściwie na całej wyspie małe, wąskie, brudne i śmierdzące. Morze wyrzuca glony, które gniją i cuchną.
To chyba byłaś na innej wyspie albo jesteś jedną z tych osób którym nic sie nie podoba…
Po prostu jestem obiektywna. Bo widoki to jedno, a Grecy niestety nastawili się tam na biznes i wielką kasę – tym samym niszcząc to co najpiękniejsze.
Proponuję wyspę Kos – mniejsza i zdecydowanie spokojniejsza 🙂 No choć nie ma Zatoki Wraku 🙂
Jeśli tak krytycznie do wszystkiego będziesz podchodzić to oczywiście każde miejsce na ziemi będzie mieć dla Ciebie jakieś “ale” . Owszem, sama byłam w sezonie i statków było mnóstwo , lecz i tak czułam dech w piersiach ,gdy spostrzegłam widoki .Na pewno miałabym inne odczucia gdybym na plaży była sama, ale bez przesady , nie było tak tragicznie jak opisujesz:)
To zależy co kto lubi i co kto uważa za tragiczne i jak kto lubi spędzać czas. Niestety nigdy nie polubię przemysłowego tłumu ludzi. Wolę spokój i ciszę.
Oj chyba nie byłeś na wyspie, tylko ją objechałeś autobusem z wycieczką. Plaże są bajeczne, ale trzeba wynająć auto. Wyspa dla ludzi wyrobionych. Omijać Laganas!!!
Dla ludzi wyrobionych to proponuję inne wyspy, zdecydowanie ładniejsze (polecam SARDYNIĘ). Chyba mało w życiu widziałeś jak te plaże Ci się podobają. Gratuluję 🙂 A byłam tam, aż 2 tygodnie to mogę obiektywnie coś na temat wyspy powiedzieć.
Jest tu spore ziarenko prawdy. Do Zatoki Wraku mozna tez trafic w momencie, kiedy przyplywaja do niej nawet 3 wielie statki, w tym slynny “pirat”, z ktorego dochodzi tragiczna muzyka. I rzeczywiscie – dbanie o wrak przez samych Grekow… Az lezka sie w oku kreci. Zima bedzie o tym oddzielny post – niestety, niezbyt optymistyczny.
Generalnie, Wyspy Greckie są przepiękne !!
Zakinthos, Amorgos, Mykonos, Santorini, Rhodos, Patmos, Simi, Kefalonia………………..wszystkie warte czasu i pieniędzy! Najchętniej bym tam zamieszkał……ale jak to zrobić ? ;-)) Marzy mi się mała własna knajpka na jednej z nich 🙂
10 lat temu zadawalem sobie to samo pytanie i juz wtedy czulem ze jest o 10 lat za poźno.20 lat temu mozna bylo na wiekszosci wysp kupic piekne stare domy cokolwiek zrujnowane za 10-15 tys euro,dzisiaj to brzmi jak bajka.Ostatnio znalazłem na Patmos rewelacyjna ruinę z widokiem na zatokę,monastyr po lewej i wiatraki po prawej,ciekawy uklad,w środku piękne patio.600 000 euro,a jak…..
Moze by zszedl do 400 ale w sumie prowadzenie knajpy czy hotelu tam to wcale nie taka prosta i oplacalna sprawa,aczkowliek na greckie wyspy ludzie bedą jezdzic zawsze bo nie ma w Europie
czegos rownie pieknego w takich ilosciach.
Odwiedź Kos…kameralna, mniej zatłoczona i przez to bardziej piękna
Czy podejmowanie decyzji w miejscach , które robią na nas ogromne wrażenie ma jakikolwiek sens? Chyba najlepiej w tym momencie poddać się chwili i cieszyć się niż kalkulować. Bo czy to miejsce http://www.photo-travels.org/pl/foto/246/2010/ jest odpowiednie na podejmowanie życiowych decyzji?
Zatoka NAvaggio rzeczywiscie piękna tyle ze malo funkcjonalna.Od razu dosc głęboko,do tego koszmarne tłumy ludzi.Generalnie Zakynthos na wakacje to nie najlepszy pomysł bioirac pod uwagę iż w Grecji jest masa mnie znanych wysp gdzie naprawdę można znaleźć różne bajeczne,a co najważniejsze ciche zatoczki,aczkolwiek muszę powiedzieć iż przez 25 lat naszych corocznych wypraw do Grecji tylko dwa razy bylismy na plaży zupelnie sami.
Najlepszy termin to poczatek czerwca,przelom sierpien/wrzesień i końcówka wrzesnia jednak ponieważ klimat na całym świecie się spieprzył z pogoda może byc róznie,gwarantowane na 100% słońce skonczylo sie jakieś 10 lat temu.
Plaża Wraku – jak tam cudnie , byliśmy oczarowani. Przypływało się z rańca i cały dzień w pięknym miejscu. Mało ludzi , bo wrzesień ciepło i wspaniale. Tylko ten wrak i fakt że został tam specjalnie doholowany ……… Cudo , szkoda , że teraz w Grecji zrobił się taki bajzel. Ale fakt nigdy w żadnej knajpie ani w żadnym sklepie nie otrzymałem rachunku. Zawsze było coś nabazgrane na zwykłej kartce….
Byłem na Zakynthos w ubiegłym tygodniu. Mam mieszane wrażenia – piękna i zaniedbania. Najpiękniej w tym wszystkim wypadli sami ludzie. Zatoka Wraku była prawie pusta więc – po lekturze niektórych letnich zamieszczonych tu opisów- na jej zwiedzenie pewnie warto wybrać kwiecień czy maj. Wrak to nie atrakcja (bez niego nie było by jednak sensacji), ale ta zatoka, te kolory i te urwiska! Niepowtarzalne. Kolor wody w zatoce wraku to jak mieniący się drogocenny kamień. Robi wrażenie. Urwisko 200-300 m uniemożliwia zejście do zatoki wraków. Można ją obejrzeć albo z góry, albo dopłynąć łodzią lub statkiem. Trzeba jednak wziąć pod uwagę wielkość fal na morzu i kierunek wiatru bo może się okazać, że w wybranym dniu lądowanie na plaży może być niemożliwe. Na Zakynthos nie ma wielu atrakcji do zwiedzania. Trochę w życiu już zwiedziłem i takie Błękitne Groty mnie nie powaliły. Po wielkim trzęsieniu ziemi w latach pięćdziesiątych, które zmieniło oblicze wyspy, zabytków raczej brak. Plaże też w większości z kamieniami. Brakowało mi też typowo greckich klimatów. Wiele naleciałości włoskich, co wynika z historii wyspy. Ja z turystów najwięcej spotkałem Rosjan a zaraz po nich Polaków.
Niestety, zabytkow architektonicznych, tak typowych dla Grecji “pocztowkowych” miejsc z miasteczek na Zante brak – wszystko przez trzesienie ziemi z 1953.
Byłam na Zante w zeszłym roku. Jeśli chodzi o widoki to miejsce przepiękne. Zwiedziliśmy całą wysepkę w jeden dzień na skuterkach! Jestem oczarowana pięknem tej jakże malutkiej wysepki. Jedzenie również przepyszne . Bardzo lubię greckie jedzenie więc może dla tego również byłam nim oczarowana. Najbardziej nie podobało mi się jedynie to ,że w tym przepięknym miejscu roiło się wręcz od bezczelnych anglików, którzy byli w stanie popsuć nawet najcudowniejszy pobyt.
Pomijając incydenty z anglikami gorąco polecam wysepkę !:)
Grecja przepiękna, Olimpik Akti, Kreta-Giorgiopolis, Hania,Retymno- żal wracać, do kraju.Może jeszcze pojadę, specyficzny klimat.
Jeszcze muszę wspomnieć o ludziach! Kiedy zwiedzaliśmy wyspę stwierdziliśmy że pojedziemy do zatoki Porto Vromi. Musieliśmy trochę km nadłożyć ale stwierdziliśmy ze skoro już jesteśmy, nigdzie się nam nie śpieszy do dlaczego nie. Kiedy wracaliśmy już moim znajomym zepsuł się skuterek!. No i co teraz zrobić, nie znamy greckiego , jesteśmy na środku drogi, wpadliśmy w panikę. Przed zjazdem do Porto Vromi znajduje się tawerna, udało nam się “przyczłapać ” ten skuter na parking przed tawerną. Właściciel gdy zobaczył co się stało od razu do nas przybiegł zaoferował pomoc. Zadzwonił do wypożyczalni skuterów. Nam zaoferował obiad za pół ceny, powiedział ze nie musimy nic zamawiać ale żebyśmy odpoczęli w jego tawernie. Oczywiście zamówiliśmy obiad, chcieliśmy się jakoś odwdzięczyć za okazaną pomoc.Widoki przecudowne! Z tawerny mieliśmy obraz na całe Porto Vromi. Jeśli będziecie zwiedzać wyspę zachęcam was do odwiedzenia tej zatoki oraz zapraszam was na obiad do przemiłego Greka! Jego tawerna jest po drodze , a można tam zjeść smacznie i niedrogo
:))))
Byłem na Zakintos dwa tygodnie temu jachtem. Początek maja powoduje, że ludzi jest stosunkowo niewielu. W Zatoce Wraku stanęliśmy na kotwicy i na plażę dopływaliśmy pontonem. Widoki cudowne /odbijanie się niebieskiego morza w białych skałach otaczającego urwiska/. Szkoda, że plaża tak potwornie kamienista. Będę się starał aby na tę wyspę wrócić i pobyć na niej z tydzien czasu.
Byłam na Zakintos dwa razy i zakochałam się w tej wyspie, ma coś magicznego. Pyszne jedzenie, piękne plaże, mili ludzie jest cudowna gorąco polecam!!!!!!
Biuro podruży z którego byłam kilka razy właśnie w Grecji to http://www.atlas-tours.pl/ pewne i tanie biuro.
Bylam w Grecji wielokrotnie. Przejechalam kazda droga na Peloponezie i tam wlasnie znalazlam moje najpiekniejsze plaze ciche i czyste. Na wielu z nich bylismy sami. Rozbijamy namiot lub rozkladamy same spiwory i tak wlasnie spedzamy najpiekniejsze wakacje w Grecji. Znam nawet takie plaze gdzie mozna wykopac dolek w piachu i miec ” zlew” lub ” umywalke ” z nieslona woda. Najlepszy czas na wakacje tutaj to przelom maja i czerwca, bo jesienia – we wrzesniu /pazdzierniku daja sie mocno we znaki slone wilgotne wiatry znad morza. Niestety wszystko sie zmienia i na przestrzeni ostatnich 20 lat najbardziej zmienili sie na niekorzysc sami Grecy. Szkoda.
Witajcie,
Zaznaczyłem ramkę, że nie jestem spamerem i – jeśli to nie jest niezgodne z regulaminem 🙂 i zamiarem właścicielki bloga (w innym przypadku prosze o usunięcie mojego wpisu) – zapraszam po najlepszą oliwę z oliwek z Krety z małej spółdzielni. Na Krecie mieszkam pół roku w roku od kilkunastu lat.
χαιρετίσματα !
Maciej
A moge dostac jedna butelke?? :))
http://tnij.org/s6j5
Zwiedzilam olbrzymia czesc swiata..Zakyntos piekne ,ale bez takiej euforii jak autorka pisze. Typowa grecka atmosfera czyli goraco , glosno, brudno.Zatoka Wraku taka jest,nic pociagajacego w smrodzie nie widze.Widocznie nie widzieliscie najapiekniejszych plaz swiata.Pozdrawiam
Niesamowite zdjęcia. Bardzo chciałbym kiedyś odwiedzić Zatokę Wraku, bo na zdjęciach wygląda nieziemsko.
Aż chce się gdzieś pojechać – zdjęcia świetne.