Pierwsze co przychodzi do głowy na hasło „Grecja”, to atmosfera luzu, znakomita pogoda i… rewelacyjna kuchnia! W temacie kulinarnym, Grecy mają wielkie pole do popisu, bo ich kuchnia jest ujmując krótko – genialna. Sami Grecy na punkcie swojego jedzenia są całkowicie zakręceni. I jeśliby przysłuchać się ich codziennym rozmowom, szybko okazuje się że ponad połowa z nich dotyczy właśnie jedzenia! Jak biesiadują Grecy? Jak możecie się domyślić… Na całego!
PRZYJĘCIA Z OKAZJI ŚLUBÓW I CHRZTÓW
To dla Greków najważniejszy rodzaj przyjęć. Podobnie jak w Polsce przygotowania do przyjęcia weselnego czy też chrztu, najlepiej rozpocząć z minimum półrocznym wyprzedzeniem. Najczęściej odbywają się w restauracjach, gdzie koniecznie musi znajelźć się miejsce do tańczenia. Dużo miejsca do tańczenia! Bo przy ślubach i chrztach tańczy cała sala.
Co się wtedy je? Możecie być dość zaskoczeni, bo po pierwsze stoły wcale nie uginają się od jedzenia. Jedzenia jest sporo, ale w ilościach, nazwijmy to – racjonalych. Konieczny jest zestaw obiadowy dla każdego, czyli porcja mięsa, ryż czy też ziemniaki, albo ukochane przez Greków frytki. Plus oczywiście zestaw sałatek do wyboru. Do tego coś słodkiego i w zasadzie to tyle!
Przyznam, że kiedy pierwszy raz to zobaczyłam, prawdziwym szokiem było dla mnie to, że na greckich weselach oraz chrztach wcale za dużo się nie pije. Na stołach króluje wino w najróżniejszej postaci. Jest również szampan. Czasem pojawi się ouzo czy też kilka kropli wódki, ale Grecy wcale się nie upijają. Dlaczego? O tym możecie przeczytać w TYM poście.
A co z przyjęciami komunijnymi, które są tak ważne w Polsce? W Grecji ich nie ma! Grecja jest krajem prawosławnym, dlatego komunia święta tutaj nie istnieje. Z tego powodu tak ważne są dla Greków chrzty.
Okres komunii świętych w Polsce zbliża się wielkimi krokami. Jeśli zastanawiacie się co podać na przyjęciu organizowanym w domu – TUTAJ! znajdziecie propozycje bardzo ciekawego menu. Mam nadzieję, że Was zainspiruje!
BOŻE NARODZENIE, WIELKANOC i inne święta
Boże Narodzenie, Wielkanoc jak również dla przykładu imieniny są idealnymi okazjami by swoją wielką, grecką rodzinę ugościć w domu. Przygotowania najlepiej rozpocząć kilka dni wcześniej, bo wtedy je się naprawdę dużo! Zazwyczaj każda pani domu przynosi jeszcze coś od siebie. Na stole królować będą mięsa pod najróżniejszą postacią. Wielkie grillowanie odbywa się w Wielkanoc i wtedy mięsa je się najwięcej. Koniecznie najróżniejsze rodzaje przystawek oraz sałatek i ogromne ilości słodyczy, bez których Grecy żyć nie potrafią. Zdecydowanie, na przyjęciach organizowanych w domach, je się więcej niż na ślubach i chrztach.
Mimo tego, że jest się w domu, to wcale nie przeszkadza by sobie trochę potańczyć. Dlatego tradycyjna grecka muzyka, zawsze musi czekać w gotowości. Żeby zacząć tańczyć, Grekom naprawdę niewiele trzeba!
TAWERNY, TAWERNY i raz jeszcze TAWERNY
Spontaniczne wypady do tawern to w Grecji codzienność. Standardowo do tawern chodzi się raz na dwa tygodnie lub nawet co tydzień. Wychodzi się do nich by uczcić każdą możliwą okazję. W Grecji tawerny dzielą się na dwa rodzaje: mięsne i rybne. Podział jest prosty. Jeśli morza nie widać, najpewniej trafimy do tawerny mięsnej. Jeśli tawerna jest przy morzu – będzie to tawerna rybna.
Wypady do tawern są w Grecji uznawane za rodzaj uroczystości. Dlatego zazwyczaj wychodzi się wieczorami. Jeśli wypad planowany jest na wieczór, Grecy z pewnością ubiorą się elegancko.
W typowej greckiej biesiadzie w tawernie, stoły dosłownie się uginają. Najpierw lądują na nich ogromne ilości przystawek. Następnie dania główne. Co dla nas często jest dość zabawne, wyjadanie sobie z talerza i jedzenie rękami – to w Grecji norma. Je się zupełnie na luzie. Na stole koniecze jest wino, ouzo lub tzipouro. A na koniec, jeszcze przed zapłaceniem rachunku, uroczy grecki zwyczaj – coś słodkiego od właściciela tawerny! Po kawałku czegoś słodkiego, zazwyczaj dość pokaźny rachunek, jakoś tak łatwiej jest przełknąć…
//
Uwielbiam grecką kuchnię od czasu pobytu tam po raz pierwszy w 1988r. Teraz jedziemy tam z żoną po raz 13. Kochamy całą Grecję a szczególnie Kretę i Saloniki. Olimpic Beach czeka na nas w sierpniu. I całe nasze towarzystwo z Rzeszowa, Tychów i Wrocławia. Wspaniałe jedzenie z nimi, balangi u Aleka i nasz wspaniały organizator Lewter wieczorów greckich.
Zazdroszczę:)Byłam na Korfu trzykrotnie,ta sama wioska,ten sam hotel…Przepiękne miejsce…
bo u Kornela była już Dobra Zmiana
http://almoc.pl/img.php?id=3753
Bardzo lubię greckie jedzenie!
Ach, te tawerny, same miłe wspomnienia!
Bardzo dobrze, że nie ma Pierwszej Komunii Świętej, w Polsce ogarnia ludzi wtedy istne szaleństwo, a dzieci tracą rozeznanie co w tym dniu jest ważne.
Myślę, że w Polsce spotkania są związane z okazją: ślub, komunia, pogrzeb. Grecy nie potrzebują okazji – spotykają się spontanicznie.
Hahaha:DDD
Kuchnia grecka to jedna z moich ulubionych!
Bardzo lubię tu zaglądać 🙂 pozdrawiam
Cieszę się:D
Bardzo lubię grecką kuchnię,im prostsze danie i zwyczajniej podane,tym smaczniejsze.Uwielbiam male tawerny,gdzie pichcą i podają do stołu sami właściciele i ich rodzina.Prosty wystrój,kraciaste obrusy,domowe winko i dużo pnącej zieleni.I koty łaszące się przy nogach.Dużo pozytywnych emocji.Dni odliczam jak żołnierz,oby do sierpnia;)
Dokładnie! Dużo pozytywnych emocji:DDD
Grecy cenią rodzinę, często się spotykają, a my przy takich okazjach jak Pierwsza Komunia Święta. Pozdrawiam!
Pozdrawiam!!:D
Grecja jest super!
:DDDDD
Grecy pięknie biesiadują!
Podziwiam jak w Grecji inteligentnie używa się przypraw i wydobywa najlepsze smaki.
Umiarkowane jedzenie i picie to taka przyjemność!
:DDD