Picie wody, to mądry nawyk Greków. Ale jak mieszkańcy Ellady sobie ten nawyk wypracowali?… środa, 28 grudnia 2016

W drugi dzień Bożego Narodzenia, wyskoczyliśmy z rodzicami na kawę. Jak zawsze zamówiłam to samo – podwójne espresso macchiato. Kiedy kelnerka przyniosła mi moją kawę i postawiła przy niej naparstek wody – mimowolnie parsknęłam śmiechem. W głowie pojawiła mi się myśl: „Hihi! Co to jest do cholery?!”.

 

Po kilku latach mieszkania w Grecji, trochę nieświadomie przejęłam bardzo mądry nawyk Greków – częstego picia wody.  Już nawet nie wiem, w którym momencie tak się stało. Gdy patrzyłam na tej mikroskopijnej wielkości szklankę wypełnioną wodą,  przypomniało mi się że kiedy Jani pierwszy raz był w Polsce, na ten widok zareagował dokładnie tak samo. Przecierał oczy i myślał, że to żart, a ja zupełnie nie wiedziałam o co mu chodzi. Dlaczego podanie kawy, w taki sposób jak widać na zdjęciu wyżej, jest dla Greków przezabawne?

Grecy jakoś tak naturalnie na co dzień piją bardzo dużo wody. Jest to szalenie zdrowe i jest to jedna z rzeczy, której można się od nich nauczyć. Fakt, że Grecy piją dużo wody, mimo pozorów nie jest spowodowany jedynie cieplejszym klimatem. Upały trwają  w Elladzie tylko góra trzy miesiące. A wodę w dużych ilościach pija się w Grecji przez cały rok. Tak samo latem, jak i zimą. Jak mieszkańcy Grecji wprowadzili u siebie ten nawyk?

Cała Europa nie może się nadziwić i śmieje się skolei z Greków, że papier toaletowy wrzuca się w Grecji nie do klozetu, a specjalnych koszy. Racja! Fakt, że Grecy do tej pory nie zrobili jeszcze porządku ze swoimi rurami kanalizacyjnymi, powinien być dla nich powodem do zaczerwienienia się. Temat nowoczesnych rozwiązań technologicznych, to bez dwóch zdań pięta Achillesa mieszkańców Grecji. Ale za to, woda z kranu w Elladzie (poza wyspami) jest rewelacyjna! Po pierwsze, ona naprawdę nadaje się do picia, po drugie smakuje świetnie. Rzadko kto kupuje wodę butelkowaną, a wody mineralne w Grecji właściwie nie istnieją. I pewnie jakoś tak podświadomie, jeśli wody nie trzeba kupować (a więc za nią płacić, a później taszczyć ją do domu), pija się jej dużo więcej. Kiedy na co dzień przebywam z Grekami, co chwilę widzę jak ktoś dochodzi do kranu i wypełnia wodą szklankę, po czym przelewa zawartość prosto do gardła. Tak już chyba działa nasza podświadomość, że jeśli za coś właściwie się nie płaci – używamy tego znacznie więcej.

Dobrej jakości woda z kranu to jedno. W Grecji panuje również prosty i genialny zwyczaj,  że jeśli wchodzimy do kawiarni, tawerny, czy też restauracji, kiedy tylko siądziemy, kelner stawia przed nami szklankę wypełnioną wodą.  Szczególnie w kawiarniach, te szklanki przeważnie mają wiele zarysowań, ponieważ non stop są używane. Lądują na stolikach, są opróżniane, po czym  trafiają do zmywarek. I tak w koło. Napicie się wody przed wypiciem kawy, czy też zjedzeniem czegoś – to jest podstawa! Rzecz zupełnie naturalna. Najczęściej kawiarniane szklanki są nieco większych, niż przewiduje to standard, rozmiarów. A poproszenie o ponowne napełnienie, jest również częstym zwyczajem.

Kiedy teraz przyjechałam znów do Polski, trochę  zapomniałam, że u nas czystej wody nie pija się aż tyle. Dietetycy biją na alarm! Co chwilę słyszę jak ktoś mówi, że chce wprowadzić u siebie nawyk picia wody. Pamiętam, że jeszcze kiedyś miałam ten sam problem. Jednak po kilku latach, ten mądry nawyk Greków wszedł mi na dobre do krwiobiegu. Dziś nie wyobrażam sobie przetrwać dnia, bez wypicia co najmniej(!) 1,5 litra czystej wody, co jak na moje drobne gabaryty wg dietetyków jest ideałem.

Kiedy jednak idę do kawiarni i do mojego espresso dostaję naparstek wody, to przyznam że wygląda mi to na żart ze strony kelnera. Ale cóż… Co kraj to obyczaj! A jedną z najfajniejszych rzeczy w podróżowaniu i mieszkaniu w innym kraju, jest to że można przeszczepiać dla siebie to co w innych narodowościach jest najlepsze! Zawsze jest coś, czego można się od kogoś innego nauczyć…

 

    A jak jest z Waszym piciem wody??? Z ciekawości zapytam: ile litrów wody standardowo pijecie dziennie???

 

17 myśli nt. „Picie wody, to mądry nawyk Greków. Ale jak mieszkańcy Ellady sobie ten nawyk wypracowali?… środa, 28 grudnia 2016

  1. Ten sam zwyczaj panuje w Macedonii. Kelner z kazda kawa przynosi duza szklanke wody i jesli potrzeba wiecej to bez zadnego problemu czy doplaty doniesie. Chociaz woda prosto z kranu w Macedonii srednio mi smakuje to juz ta przefiltrowana w dzbanku jest super. To prawda, ze z kazdego kraju mozna nauczyc sie czegos nowego, przydatnego i ciekawego.
    Swoja droga, Dorota czytam Twojego bloga od poczatku i musze przyznac, ze Grecy i Macedonczycy mimo ze nie przepadaja za soba przez polityke to oni sa po prostu tacy sami 😀 Wszystko to co piszesz na temat Grekow tyczy sie Macedonczykow (nie mow Janiemu, zeby sie nie denerwowal, hihi).
    Pozdrawiam!!

    • Haha:DD Podobna szerokość geograficzna – więc pewnie i mentalność jest bardzo podobna! Pamiętam Justyna, że mailowałyśmy kiedyś:DD Mam nadzieję, że u Ciebie jest wszystko super! Jakby co – pisz na prive!:D

  2. Witajcie
    Z tego co wiem to mała filiżaneczka wody podana do espresso ma służyć tylko przepłukaniu ust po kawie, jak wiemy mocnej i osadzającej się na zębach……. i tak to sobie kiedyś ktoś wymyślił 🙂
    Trend jak najbardziej słuszny, ale fakt – można by dawać nieco więcej:-)
    Co do wody płynącej z kranu – nie wiem jak jest z opłatami w Grecji ale ja mam tak cholernie drogą wodę, że mówienie, że coś jest za darmo to lekka przesada, pijam wodę z sieciówek…… dzięki jak zawsze za fajny artykuł, a ponieważ może nie być już okazji życzę Ci Dorotko cudownego 2017 roku, wspaniałego sezonu wakacyjnego (postaram się dotrzeć) i miłości, pozdrowienia dla Janiego i gorące buziaki . Magda

    • A mi się zawsze wydawało że wodę podawaną do espresso należy wypić przed wypiciem kawy żeby oczyścić kubki smakowe i żeby kawa lepiej smakowała.

      • Nie zgadzam się z tą opinią… W kawiarniach wodę podają do wszystkiego. A więc nawet i coli, fanty! Jani czasem zamawia sobie wodę sodową i do wody sodowej – też w Grecji przynoszą mu szklankę wody:DD To po prostu taki zdrowy nawyk Greków:D

  3. Przyznaję rację we wszystkim. Ale klimat ma duży wpływ na zapotrzebowanie na wodę i płyny w ogóle. Sama latem piję więcej. Ciekawe co piją Grecy mieszkający na stałe w Polsce lub jeśli mieszkaliby np. bardziej na północy. My pijemy dużo herbaty. Lubimy ogrzać się ciepłym napojem. Taki mamy klimat. Znam wielu Polaków, którzy mają nawyk picia dużej ilości herbaty. Będąc we Włoszech koleżanka musiała specjalnie dla nas wyciągnąć czajnik do gotowania wody. Ale to znowu klimat śródziemnomorski i gorąca herbata nie jest Włochom za bardzo potrzebna. Pijmy więc wodę. Jakość kranówki np. w Warszawie jest już lepsza. Ale jakoś nie odważyłam się pić bez przegotowania. A ja? Ja nie lubię wody. Nie smakuje mi, dlatego mnie nie ciągnie. Czasami dodaję plasterek cytryny dla poprawy smaku. Piję z rozsądku, niestety. Z tego co wiem, kawa wypłukuje wodę z organizmu, dlatego trzeba ja uzupełniać.

  4. Moj ulubiony zapach, ktory roznosi sie od czasu do czasu w powietrzu…Na poczatku myslalam, ze to zapach pochodzacy od morza, ale sie mylilam.Ten zapach przepiekny roznosi sie w promieniu kliku kilometrow, kiedy jest prazona kawa …Mauro, ta sama, ktora reklamuja filizanki ze zdjecia.

  5. Osobiście też bardzo lubię kiedy w codziennym życiu spotykam się właśnie z takimi małymi różnicami, jak te wspomniane w poście. Dodają one świeżości, jakaś odmiana od sztywnego postrzegania świata przez pryzmat ‘polskości’ 🙂 ten hit z papierem był dla mnie małym szokiem, zwłaszcza kiedy Grek robi to w Polsce z przyzwyczajenia a mnie ręce opadają haha 😀 zwyczaj z wodą jak dla mnie cudowny, chciałabym aby w Polsce idąc do kawiarni było podobnie, ale myślę, że na razie nie jest to możliwe kiedy na małej wodzie przecież można zarobić 4-5 zł. Pozdrawiam!

    • Dobrze to wychwyciłaś! Takie różnice dodają swieżości:DD Ale przyznam, że byłoby świetnie, gdyby zwyczaj z piciem wody udało się przeszczepić na grunt polski!!:DD

  6. To naprawdę zdrowy nawyk. Ale myślę, że warunki pogodowe mają tu duże znaczenie. Sama od pewnego czasu staram się zwiększyć ilość wody, którą piję, a nawet rodzaj wody. Zastanawiam się nad zakupem generatora wody wodorowej. Słyszałam i czytałam na jej temat bardzo dużo dobrego. Znakomicie wpływa na pracę organizmu, reguluje metabolizm i poprawia wydolność. Na stronie wodah2.com znalazłam wiele więcej informacji, które mnie do niej przekonują. Słyszeliście już o niej? Może próbowaliście?

  7. Hmm… dziwnie informacje. Mieszkam w Grecji od 2 dziesięcioleci i widzę ogromne ilości wypijanych przez Greków wód butelkowanych. Zapewne zależy to co Autor napisał zależy od miejsca zamieszkania – kranówa jest w wielu miejscach bardzo dobra. Wody mineralne są w Grecji ZNAKOMITE ! ! ! – osobiście piję Suroti, świetne proporcje wapnia do magnezu, skład do gaszenia pragnienia idealny. Suroti kupicie w sieciach supermarketów, najtańsza jest w sieci Sklavenitis, ale drogawa – 76 centów za butelkę (szklaną) 0,75l. Lub w puszkach. Nie polecam “o smaku cytrynowym”, za to polecam dodać samemu kilka kropel soku, prosto z cytryny – pyszności ! Warto zauważyć – jest znacznie lepsza niż słynny Perrier (też w Grecji dostępny, ale po cenie dość mocnej) Natomiast większość wód butelkowanych zwyczajnie nie ma prawa ugasić pragnienia (mało co zawierają) lepiej, niż np. ateńska kranówka. Ale ta ateńska kranówka też jest z 4 kierunków i pobierana nawet z odległości 100 km spoza miasta… Więc wiele zależy od punktu. I oczywiście trzeba filtrować, wtedy jest już bardzo dobra. Suroti w szkle zielonym jest tańsza, choć ta sama, od tej w niebieskim, obie gazowane. A niegazowana nazywa się YDOR SOUROTIS i bardzo ciężko ją w Atenach znaleźć. Niezła zawartością jest jeszcze powszechnie dostępna w supermarketach niegazowana woda IOLI, potem długo długo nic (słabe te wody magnezem i proporcjami…) aż znów dobra jest jedna z najtańszych w ogóle w Grecji wód, rzędu 12 centów duża butelka, jeśli w zgrzewce. Ma smak “wody gruntowej z lasu” ale zawartość jest ta właściwa na upały. Proszę po prostu KONIECZNIE CZYTAĆ SKŁAD tego, czym planujecie ugasić pragnienie. Wszystko co dobrze znane, poza IOLI jest nic nie warte, nawet raczej wypłukujące sole. A generalnie, kto oszczędza ? – filtr Brita i kranówka, w większości miejsc Grecji jedna z najlepszych w Europie.

Skomentuj ~Tulka Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.