Opinie na temat Achillionu bywają skrajne. Jednym ogromnie się podoba, upatrując w nim dzieło sztuki. Inni uznają Achillion za kiczowaty zlepek różnych architektonicznych inspiracji. Cokolwiek by o pałacu nie mówiono, jest to miejsce niesamowicie ciekawe. Ale niekoniecznie przez samą architekturę. Po pierwsze przez historię, która się z tym miejscem wiąże. Po drugie przez fantastyczne wpisanie w bajkowy krajobraz tej części Korfu. W końcu przez fakt, że Achillion jest kolejnym elementem niezwykle barwnej mozaiki kulturowych wpływów, które tworzą klimat współczesnej Kerkiry.
Achillion to najsłynniejszy pałac na Korfu. Znajduje się około dwudziestu minut samochodem od miasta Korfu, blisko wioski Gasturi. W zasadzie niewielki, trzypiętrowy pałac wybudowany został w 1891 roku przez dwóch włoskich architektów (Rafael Corito i Antonio Lanti). Otacza go ogród w stylu francuskim z licznymi rzeźbami nawiązującymi do starożytności. Jeśliby oceniać Achillion przez pryzmat dat, nazwisk, czy też stylu – staje się martwym, nudnym zabytkiem, który jednym się podoba, a drugim nie. Większość turystów, którzy przez cały okres letni ustawiają się w kolejce do głównego wejścia, przyjeżdża przede wszystkim by usłyszeć, czy wręcz dotknąć historii, która się w nim działa.
Elżbieta Bawarska, przez najbliższych nazywana Sisi (1837-1898), przyszła na świat w Monachium. Beztroskie dzieciństwo spędziła w zamku Possenhofen, gdzie panowała dość swobodna atmosfera, daleka od sztywnej atmosfery dworu. Rodzice Sisi nie mieli wobec niej zbyt ambitnych planów, więc jako dziecko bawarska księżniczka mogła beztrosko cieszyć się życiem.
Cesarz Franciszek Józef I, podobno stracił dla Sisi głowę. Jego żoną miała zostać siostra Sisi – Helena, ale cesarz się sprzeciwił i to właśnie Sisi poprosił o rękę. Co prawda dziś ta informacja szokuje, ale w tamtych czasach wśród arystokracji była to norma. Sisi i Franciszek Józef byli kuzynami w pierwszej linii – ich matki były siostrami. Sisi wychodzi za cesarza w wieku 17 lat i jednocześnie staje się cesarzową Austrii. Z pozoru wydaje się, że to co stanie się później, będzie jak przepiękna bajka. Dzieje się jednak zupełnie inaczej.
Sisi przenosi się do Wiednia. Początkowo być może łudzi się, że do sztywnej etykiety i bardzo surowych reguł się przyzwyczai, ale w Wiedniu nigdy nie poczuje się jak w domu. Jest zupełnie pozbawiona prywatności. A niemalże każdy jej ruch jest odgórnie reżyserowany przez dworski ceremoniał. Na dodatek tkwi w nieustającym konflikcie ze swoją teściową, która odbiera jej nawet dzieci (Zofię, Gizelę, Rudolfa). Uznawano bowiem, że cesarzowa powinna zajmować się ważniejszymi sprawami niż opiekowanie się dziećmi, więc wychowaniem potomstwa zajmowała się teściowa. Problemy pojawiają się więc na każdym polu. Sisi nie znajduje oparcia również w swoim mężu, z którym więcej ją dzieli niż łączy.
Cesarzowa znajduje różne pasje i zaintersowania. Bardzo często podróżuje do Węgier, gdzie oddycha z dala od nadętej atmosfery wiedeńskiego dworu. Uczy się węgierskiego, poznaje węgierską kulturę. Uwielbia jeździć konno. Jest również zafascynowana tym co starożytne. Uczy się greki, czyta starożytną literaturę, podziwia sztukę tego okresu. Przede wszystkim bardzo dużo podróżuje.
Co prawda mówi się, że podróże i zmiana klimatu miały pomóc w wykrytej w wieku 23 lat gruźlicy. Jednak mniej oficjalna wersja mówi, że Sisi nie chciała przebywać w Wiedniu, gdzie czekały na nią niekończące się problemy. Wracając z podróży do Madery, pierwszy raz w 1861 roku zatrzymuje się na Korfu. Od razu zakochuje się w wyspie, na którą kilkakrotnie wraca. W 1888 roku zatrzymuje się w willi Vrailas. Rok później kupuje całą posiadłość i zaczyna pracę nad budową swojego letniego pałacu, dedykowanego ukochanemu bohaterowi mitologicznemu – Achillesowi. Stąd właśnie nazwa – Achillion. W tym samym czasie ma miejsce największa tragedia w życiu cesarzowej, po której nic już nie będzie takie samo.
W 1889 popełnia samobójstwo ukochany syn Rudolf. Dokładnych przyczyn nie ustalono. Historia Rudolfa była na tyle ciekawa, że na jej podstawie powstał film „Mayerling” (1968) [kliknij TUTAJ!] z Catherine Deneuve w roli głównej.
Sisi po śmierci Rudolfa zupełnie się załamuje. Oddaje wszystkie kolorowe ubrania i do końca życia będzie się ubierać tylko na czarno. Usuwa się z życia publicznego. Nie pozwala się ani portretować ani fotografować. Wytchnienie znajduje podobno między innymi na Korfu, modląc się za duszę syna w niewielkiej kaplicy w Achillionie.
Sisi jest jedną z tych postaci, które trudno oceniać jednoznacznie. Melancholijna, wiecznie zatroskana, w nieustannej ucieczce i pogoni za szczęściem. Uznawana była za najpiękniejszą kobietę XIX, a o jej obsesji na punkcie swojego wyglądu krążą najróżniejsze plotki. Podobno od momentu wstania, potrzebowała nawet pięciu godzin by przygotować się do wyjścia, rzecz jasna z pomocą dam dworu. Mówi się, że jadła tylko raz dziennie, nieustannie gimnastykowała swoje ciało. By uniknąć zmarszczek nakładała na swoją twarz surowe mięso. Mówiono również, że miała jeden kompleks, przez który prawie nigdy się nie uśmiechała. Ponieważ była nałogową palaczką, miała bardzo brzydkie zęby. A jej okropny nałóg palenia musiał przyczynić się do fatalnego stanu płuc.
Niewątpliwie Sisi stała się ikoną swoich czasów. Ale i jednocześnie jednym w wielu przykładów na to, że pozycja, pieniądze i uroda, tak naprawdę szczęścia nie dają, jeśli nie ma się tego co najbardziej podstawowe – miłości od drugiego człowieka. Mimo, że jej wpływ na politykę był raczej znikomy, została niezwykle ciepło zapamiętana przez Węgrów. To prawdopodobnie jej ogromna sympatia do narodu węgierskiego, przyczyniła się do powstania Austro – Węgier. Historia Sisi, jest często porównywana z historią księżny Diany. Dwie piękności swoich czasów. Osobowości bardzo ciepłe i wrażliwe, które nie potrafiły się odnaleźć w środowisku zimnych arystokratów.
*
Podczas jednej ze swoich wielu podróży Sisi wybrała się do Genewy. Pech chciał, że przebywał tam Luigi Lucheni [kliknij TUTAJ!], włoski anarchista, który szykował się do zamachu na jednego z przedstawicieli arystokratów. Sisi właśnie czekała na wejście na statek. Lucheni podbiegł do niej i wbił w nią pilnik igiełkowy. Nikt nie zdawał sobie sprawy co takiego się stało, a Sisi chciała jeszcze jak najszybciej odpłynąć. Dopiero po chwili na zewnątrz pojawiła się tamowana przez gorset niewielka plamka krwi. Cesarzowa została niezwłocznie przeniesiona do swojego hotelu. Tam zmarła. Ta niewielka ranka okazała się być śmiertelną. Było wrześniowe popołudnie roku 1898.
–
Jeśli interesuje Was historia cesarzowej, z pewnością warto obejrzeć trylogię zatytułowaną „Sissi” (1955, 1956, 1957) [kliknij TUTAJ!] z fenomenalną rolą Romy Schnerider. Trzeba jednak mocno podkreślić, że te filmy nie są biografią, a jedynie barwną opowieścią zainspirowaną życiem Sisy. Warto jednak je obejrzeć ze świadomością wielu przekręconych historycznych faktów, żeby przede wszystkim wczuć się w atmosferę tamtych czasów.
Na wyspę Korfu możesz wybrać się z biurem podróży ITAKA. Ciekawe oferty wakacji znajdziesz tutaj: http://www.itaka.pl/nasze-kierunki/grecja/korfu.html
Do przygotowania tego tekstu korzystałam z:
- Corfu. A Complete Tourist Guide, Maria Mavromataki, Haitalis Publications, Athens, 1998, ss. 138 – 142
- A Brief History of Corfu, Dimitris Chr. Lappas, X. P. Kosmos Publications, Athens, 2015, ss. 121 -122
Przed sobą się nie ucieknie, można współczuć tej pięknej kobiecie.
Z zewnątrz pałac niesamowity, otoczenie architektura coś wspaniałego, natomiat we wnetrzu po Sissi nie pozostało za wiele. Wiekszość została przerobiona przez późniejszego własciciela Wilhelma II a w poźniejszych czasach I WŚ służył jako budynek wojskowy przez co ograbiony i nieco zniszczony, polecam odwiedzenie tego miejsca historia jak i same widoki poprostu niesamowite
Dokładnie tak właśnie jest:D
W sierpniu tego roku będąc na wakacjach w Albanii wybrałam sie na wycieczkę na Korfu…. wyspa mnie zauroczyła,jest piękna ….. na pewno tam wrócę 🙂
Śliczna architektura,piękny ogród i widoki wokół.Do tego wspaniała pogoda we wrześniu 2017.Polecam.
I ten widok!!:DD