Na Korfu od dobrych kilku dni trwa fala upałów. Wszędzie słychać jęki narzekań, bo jest naprawdę piekielnie gorąco. Ale to jeszcze nie wszystko! Jutro, czyli w środę, fala upałów będzie mieć kulminację. Wtedy dopiero ma zrobić się naprawdę gorąco.
Już od ośmiu lat każde lato spędzam w Grecji. Czy radzę sobie z upałami? Nie tylko sobie radzę, co bardzo je lubię! Uwielbiam lato, nie znoszę zimy. A jak jest lato, to musi być upalnie!
Przyznam, że jednak nie zawsze tak dobrze czułam się podczas upałów. Kiedy pierwszy raz wylądowałam w sierpniu w Grecji myślałam, że umrę z przegrzania. Na szczęście po ośmiu razach wypracowałam sobie kilka metod, dzięki którym świetnie czuje się kiedy jest naprawdę gorąco. Oto i one!
- ZASTANÓW SIĘ CZY NAPRAWDĘ LUBISZ KIEDY JEST GORĄCO…
Wiele osób z natury źle znosi wysokie temperatury. Zupełnie więc nie rozumiem, dlaczego osoby, które nie lubią gorąca na wakacje do Grecji wybierają się w lipcu czy też sierpniu. Później narzekają, że jest duszno i gorąco. W Grecji latem zawsze jest przecież upalnie. Jeśli naprawdę nie lubisz upałów, na wakacje do Grecji wybierz się w pierwszej połowie czerwca lub drugiej połowie września. Ot i problem rozwiązany!
- WODA… WODA… I RAZ JESZCZE WOOODA!
Latem nie rozstaję się z dyżurną butelką wody. Nawadnianie się przez cały dzień to absolutna podstawa. Zaczynam dzień od sporej szklanki wody, często połączonej z miodem i cytryną. W ciągu dnia wodę piję co chwilę. Przed pójściem spać, też pokaźnych rozmiarów szklanka wody. Tak weszło mi to w krew, że nie wyobrażam sobie zacząć i skończyć dnia bez napicia się sporej ilości wody.
- WSTAWAJ RANO Z RZEŚKIM DNIEM…
W dzień może być gorąco, ale mniej więcej do 9 rano jest jeszcze całkiem normalnie. Wtedy też najlepiej się wstaje, żeby razem z nieco niższą temperaturą powitać dzień, dostosowując się do jego naturalnego rytmu. Jeśli wstaje się po 10, to już na start człowiek wchodzi w falę upałów i do końca dnia jest się dużo bardziej ospałym.
- SOKI Z OWOCÓW ZAMIAST COLI, FANTY, SPRITE’u
Cola, Fanta, Sprite. Niby gaszą pragnienie natychmiastowo, ale to tylko złudzenie. Bo później pić się chce jeszcze więcej. Picie gazowanych, przesłodzonych lepów to najgorsze zło, które latem można zafundować swojemu organizmowi. Prawie codziennie piję sok ze świeżych owoców, ale wcale nie wyciśnięty. Blenduje owoce w całości i łączę z wodą. Dla przykładu mango + kiwi… Z resztą nie będę tu się o tym rozpisywać – temat na oddzielny post!:D
- ODPOWIEDNIE JEDZENIE
Zrezygnuj ze wszystkiego co ma w sobie biały cukier. Batoniki, ciasteczka, napoje gazowane, czekoladki, cukierki. Wszystko co słodkie – zastąp owocami. Arbuz, mango, pomarańcze, fantastyczne brzoskwinie, winogrona, figi, opuncje. Zamiast mięsa, po którym w upały człowiek czuje się ciężko, jedz dużo warzyw, ryb i owoców morza, które tak dobrze smakują tylko kiedy jest gorąco. Takie przekąski jak chipsy, paluszki, solone orzeszki, to też kiepski pomysł.
- UPAŁOWE MUST HAVE
Latem w Grecji nie wychodzę bez dwóch rzeczy: filtr 50 na twarzy + na odkrytych częściach ciała oraz zakrywające sporą część twarzy okulary. Kiedy jestem nad morzem na głowie muszę mieć kapelusz. O tym jak jest on ważny przekonałam się, kiedy kiedyś na początku lata nadpaliłam sobie przedziałek na głowie…
- W CO SIĘ UBIERAĆ?
Rzecz jasna ubrania w jasnych kolorach, sprawdzają się najlepiej. Precz z poliestrem i innego typu plastikami! U mnie najlepiej sprawdza się bawełna i prawdziwy jedwab. Jeśli chodzi o to ostatnie, pewnie myślicie, że szaleję kupując najdroższe ubrania:P Nic podobnego! W mojej szafie jest kilka fantastycznych spódnic z najprawdziwszego jedwabiu, których noszenie podczas upałów, to czysta przyjemność. Podobnie jest z bluzkami. Każdą z jedwabnych rzeczy z mojej szafy, kupiłam za nie więcej niż 10 zł. Polskie lumpeksy to nadal kopalnia najprawdziwszych perełek.
- KLIMATYZACJI – NIE!
Pewnie się teraz bardzo dziwicie, ale mam tutaj racje. Każdego lata moim wrogiem nr 1 jest klimatyzacja, szczególnie w naszych busach. Każdego lata mam problem z głosem, często też kaszlę. To zasługa klimatyzacji właśnie. Różnica temperatury w pomieszczeniu klimatyzowanym, w stosunku do tego na zewnątrz, naprawdę nam szkodzi.
- TWOIM NAJLEPSZYM PRZYJACIELEM JEST CIEŃ!
Unikaj chodzenia na słońcu i zawsze odruchowo chowaj się do cienia. Kiedy jest naprawdę gorąco, warto schować się do wiekowego kościoła. Przebywanie w takim pomieszczeniu, jest dużo bardziej dla nas zdrowe niż klimatyzacja.
- ZMIEŃ NASTAWIENIE I CZERP PRZYJEMNOŚĆ Z LATA
Najgorzej jest zacząć narzekać. „Jeeezu! Jak gorąco! Co za upał! Co za żar!” Ludzie czasami tak mogą przez cały dzień. Spróbujcie mówić sobie przez cały dzień, tak dla przykładu: „Jeeezu, ale mnie boli duży palec w prawej stopie! Ale ból! Co za ból!” Sto procent pewności, że mimo że z palcem wszystko jest ok., ten palec na koniec i tak Was rozboli!
Z upału naprawdę można czerpać przyjemność. Tylko wtedy tak dobrze smakują owoce morza… Mojego ukochanego freddo cappuccino nie pije się przecież zimą! Ouzo też smakuje najlepiej wieczorem, kiedy powoli zachodzi słońce przynosząc wytchnienie. No i te wszystkie przewiewne, letnie ubrania, kostiumy kąpielowe, kolorowe lakiery do paznokci. Byczenie się z książką na plaży i pływanie w morzu… Ja naprawdę UWIELBIAM takie prawdziwe, upalne lato! :DDD
O nieeee… Dopiero wróciłam, a już chcę jechać z powrotem 🙁 Jak ja przeżyję te 11 miesięcy do kolejnego wyjazdu?
OMG ależ Ci zazdroszczę! Kocham, uwielbiam lato w Grecji! W pełni się też z Tobą Dorota zgadzam, co do “marudzenia” na temat gorąca :). W firmie uchodzę za mutanta ponieważ nienawidzę zimy i odzywam jak jest ciepło (czytaj: dla inny gorąco i upalnie nie do zniesienia).
Pozdrawiam
Ania
tez uwielbiam upaly szczegolnie te greckie. zastanawiam sie nawet czy ba emeryture nie kupic jakiegos domku nad morzem Na razie szukam dogodnej lokalizacji. Bede w koncu mogl do woli rozkoszowac sie Grecja i na wyspy wszystkie blisko.
Cenne rady i wskazana zmiana sposobu myślenia. Coś w tym jest, że gdy marudzimy to dolegliwość wzmacnia się.
Wybieram sie pierwszy raz. Gdzie zamieszkac, by latwo bylo korzystac z pani wycieczek.
Właściwie wszędzie dojeżdżamy. Najłatwiejszy dojazd mamy do miejscowości blisko miasta Korfu. Samo Korfu, Dassia, Gouvia:D
Dorota, piekne proste porady, ktore trzeba ludziom nieraz mlotkiem wbijac do glowy.
Jak widze spijane litrami cocacole i inne sody… napoje energetyczne..to mi sie slabo robi. Wiesz, ze sa ludzie, ktorzy mowia, ze nie lubia pic wody, bo im NIE SMAKUJE!?!?
Tlumacze – nie jemy glownych posilkow miedzy 12 00 – 17 00, taverny ruszaja z kopyta po 18 00, i nie chodzi tylko o lenistwo w czasie siesty, tylko po prostu wieczorem jest wlasciwy czas na delektowanie sie miesiwami, glownymi daniami, grillowanymi, ciezkimi, smazonymi… bo w ciagu dnia jest za goraco. Jedzcie w ciazgu dnia te wszystkie cudne, lekkie greckie mezes – to patrza nieraz na mnie zdziwieni, bo w domu przyzwyczajeni do obiadow o 16 00 i tu tez tak chca… A salaty i smoothisy – najlepsze! 😀
Ale jak się jest z dziećmi na wakacjach to nam komunikują ok 15,że im w brzuszkach burczy. Dorośli oczywiście wytrzymają ale dzieci domagają się konkretnego posiłku czyli u nas to się zwie obiad. I upały im nie straszne.
ach te upały potrafią wykończyć każdego
Ile trwa podróż do Grecji samochodem? Dotychczas jeździłem z biurem podróży ale dzieci mam na tyle duże, że postanowiliśmy podróżować już na własną rękę aby tak na dobre zakosztować Grecji. Proszę o odpowiedź czy warto wybrać się samochodem i na własną rękę zarezerwować jakiś hotel i żywić się na mieście czy jednak pozostać przy biurze podróży?
Ja też jestem zainteresowany odpowiedzią.
Standardowo ok. jedną i pół doby. Ja raczej radzę pozostać przy biurze bo wszystko jest rozganizowane i o nic nie trzeba się martwić. Chyba, że ktoś lubi takie wypady na własną rękę.
Przekonałam się wielokrotnie, że nadajemy siłę temu o czym ciągle myślimy, pozostaje nie zwracać uwagi na upały, wiemy gdzie jedziemy?
Moi rodzice namiętnie podróżują do Grecji, upały im nie straszne, pomimo, że woda IM NIE SMAKUJE 🙂 A przynajmniej nie ta niegazowana. Piją za to gazowaną lub też wody smakowe. Aż cud, że jako ich dziecko za nic nie wyobrażam sobie egzystencji w polskie upały, a co dopiero greckie!