Z CYKLU: zacznij lekko poniedziałek – Jak według Greczynki wzorcowo prowadzić dom?

     Grecka wersja programu „Perfekcyjna Pani Domu” raczej nie powstanie. Dlaczego? Ponieważ nie jest potrzebna! Greczynki  jakby z pokolenia na pokolenie dziedziczą cały pakiet wiedzy o tym,  jak perfekcyjnie prowadzić dom. Żadna z nich przy tym  nie narzeka, że ich tradycyjnie pojętym obowiązkiem jest utrzymywanie domu w czystości. Jeśli mowa o feminizmie i równouprawnieniu… To raczej nie w tym kraju! Czysty, zadbany dom, w którym całą rodziną miło zasiada się do domowej moussaki, to przecież podstawa. Cokolwiek powiedziałyby na to feministki.
Płyn do płukania tkanin, o zapachu zainspirowanym  greckimi wyspami. Nawet podczas domowych prac, można być  patriotą ;)))
Płyn do płukania tkanin, o zapachu zainspirowanym  greckimi wyspami. Nawet podczas domowych prac, można być  patriotą ;)))
 Oto kilka zasad, które w typowych greckich domach obowiązują. Ciekawe czy będą dla Was zaskoczeniem, normą czy też może przesadą? Piszcie w komentarzach!
1. CHLOR – dla Greczynek jest to podstawowa substancja czyszcząca. Bez niego  nie można wyobrazić sobie sprzątania! Dość dużych ilości chloru używa się nie tylko do czyszczenia toalet. Woda z jego domieszką jest wykorzystywana  do mycia wszystkich domowych podłóg, a czasem nawet chodników przed domem. W skrajnych przypadkach  słyszałam, że niektóre greckie gospodynie, od czasu do czasu chlorem myją też naczynia – tak dla pewności, że nie ma na nich bakterii. Dlaczego tak jest? Grecy mają swoistą fobię przed bakteriami. Wyjaśnieniem tego może być klimat. Latem jest nie tyle gorąco, co upalnie, a w wysokiej temperaturze, wszelkie bakterie szybko się rozprzestrzeniają. Tak więc w greckiej wersji sprzątania – chlor to podstawa.
Chlor, czyli płyn o magicznych właściwościach. Jest dobry na  wszystko!
Chlor, czyli płyn o magicznych właściwościach. Jest dobry na  wszystko! 
2. DYWANOM PRECZ! – w greckich domach dywany pojawiają się tylko i wyłącznie w sezonie jesienno – zimowym. Spotkanie ich wiosną lub latem raczej nie jest możliwe. Dlaczego? Dywany to przecież siedlisko bakterii, więc szczególnie latem, najlepiej po prostu ich nie mieć. Zawsze kiedy kończy się zima, przed każdym greckim domem, odbywa się nie tyle trzepanie, co szorowanie dywanów na mokro ostrymi szczotami. Dopiero tak umyte, mogą spokojnie poczekać na kolejną zimę.

3. JAK POŚCIELIĆ ŁÓŻKO? – rano tuż po obudzeniu, z każdego balkonu w naszym sąsiedztwie powiewają koce i prześcieradła. Na słońcu wygrzewają się również  poduchy. Pościel jest  wietrzona co kilka dni, albo i codziennie. Po co? Żeby mieć pewność, że nie gromadzą się w niej żadne roztocza.


4. KWESTIA ZWIERZĄT DOMOWYCH – spotkanie psa, czy kota w tradycyjnym greckim domu, to prawdziwa rzadkość. Co prawda i zwierzaki powinny być czyste i zadbane, ale zostawiają przecież sierść! A ta z czystością raczej się nie kojarzy. Zwierzęta więc jak najbardziej, ale poza domem!


5. ZMYWANIE NACZYŃ – dom może być skromny, rodzina może nie być bogata. Ale posiadanie zmywarki do mycia naczyń – to podstawa! Bez zmywarki nie obejdzie się żaden grecki dom. Cywilizacja idzie do przodu, więc być może nic w tym dziwnego, poza zasadą, że przed włożeniem naczyń do zmywarki,      najczęściej się je dodatkowo myje, tak żeby włożyć niemalże już czyste.


6. PRASOWANIE – oj…  to dopiero  temat rzeka. Najpierw trzeba poruszyć kwestię sprzętu. W tradycyjnym domu w Elladzie, nie znajdziecie ot takiego zwyczajnego  żelazka. To byłoby stanowczo za proste. Żelazka występują najczęściej ze stacjami parowymi (nie wiem, czy ta nazwa jest poprawna, ale wyglądają jak na obrazku niżej). Po każdym praniu wyprasowane musi być wszystko, dokładnie wszystko!  Często prasuje się również bieliznę, a czasem nawet  skarpetki. Ścierki, ściereczki, wszystkie prześcieradła i ręczniki.   Dlaczego? Pranie w Grecji najczęściej suszy się na wolnym powietrzu, a ubrania często znajdują się w pobliżu drzew. Nietrudno więc o to żeby pomiędzy praniem zaplątały się jakieś insekty. Nie wiem na ile jest to prawda, ale tak wytłumaczyła mi to Feta.
7. SEZONOWOŚĆ – w porządkach domowych istnieje  restrykcyjny podział na dwa sezony: wiosna – lato oraz jesień – zima. Kiedy  zmieniają się pory roku nie tylko rozkłada się, czy też składa dywany. Po pierwsze trzeba zmienić ubrania w szafie i schować wszystkie te, które przez najbliższy okres nie będą już  służyły. Po drugie, oznacza to generalne domowe porządki. Sprząta się wtedy wszystko, dokładnie wszystko, wliczając w to czyszczenie kanap, sof oraz foteli. Często przeczyszcza się nawet i ściany.


8. ALE… JAK CZĘSTO SPRZĄTAĆ? – generalne sprzątanie odbywa się dwa razy w roku, podczas zmian sezonu. Mniejsze porządki są raz na tydzień, podobnie jak u nas, czyli często w soboty. Trzeba jednak podkreślić, że wszystko sprzątane jest również na bieżąco.


9. ACH! TE PACHNĄCE PŁYNY DO PŁUKANIA – kiedy pierwszy raz zobaczyłam ilość płynów do płukania prania w typowym greckim sklepie, dostałam oczopląsu. Jak wybrać ten odpowiedni, jeśli by chcieć je wszystkie powąchać? Ich różnorodność przewyższa zdaje się  różnorodność wszelkich innych produktów. Greczynki po prostu uwielbiają kiedy uprane pranie pięknie i intensywnie(!) pachnie. Często przechodząc obok jakiegoś domu, czuć że ktoś właśnie otworzył pralkę.
Na wszystkich tych półkach znajdują się płyny do płukania tkanin. Hmmm… Który by tu wybrać?
Na wszystkich tych półkach znajdują się płyny do płukania tkanin. Hmmm… Który by tu wybrać?
10. BOŻONARODZENIOWE PORZĄDKI – Boże Narodzenie już tylko za  miesiąc! W tym czasie w typowym polskim domu nastąpi gruntowne, świąteczne sprzątanie. Czy taka tradycja istnieje w Grecji? Na szczęście nie… Dlaczego? Bo byłaby to już spora przesada ;)))
    Uff… Nie wiem, czy wyczerpałam temat do końca, bo kwestia domowych porządków, to w Grecji naprawdę wielka sprawa. Zwracam się więc z prośbą do wszystkich Polek, które mieszkają w Elladzie o uzupełnienie  swoich spostrzeżeń albo rzeczy o których nie wspomniałam, w komentarzach! Z góry wielkie dzięki ;)))


12 myśli nt. „Z CYKLU: zacznij lekko poniedziałek – Jak według Greczynki wzorcowo prowadzić dom?

  1. Ten chlor….jest chyba domeną południowców. Lubię czytać Twoje teksty i chyba nie obrazisz się jeśli zwrócę Ci uwagę, zawsze Twoje posty są dobrze, bezbłędnie napisane ale czasami się może przytrafić i najlepszemu: podłóg, nie podług. 🙂

  2. Nie wiem, jak inni, ale “mój” Grek polewał żrącym środkiem chodnik, żeby był mniej śliski. Sama widziałam, jak ludzie zjeżdżali w miejscu, gdzie było obniżenie chodnika, kilka osób prawie wywinęło orła. A co do tej czystości… hmmm… W Chanii pierwszy raz w życiu widziałam karaluchy. Na ulicy i… w hotelu 😉

    • Hmmm… Ciekawe czy ten patent pomogl??? Brzmi ciekawie:))) Jesli chodzi o karaluchy, to zdaje sie ze nie zalezy to zbytnio od czystosci domu. Wydaje mi sie, ze grecki klimat sprzyja wszelkim insektom. Takich gigantycznych karaluchow jak w Grecji, tez nigdzie nie wiedzialam.

Skomentuj Dorota Kamińska Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.