Grecy są mistrzami, jeśli chodzi o kulinarne przystawki. Dziś w prawie każdym polskim super markecie można kupić gotowe tzatziki, podobnie jak najprawdziwszą fetę, której gruby plaster polany oliwą, jest najprostszą formą przystawki. Co prawda w bardzo różnych wydaniach, ale grecką sałatkę można również zamówić w co drugiej polskiej restauracji.
Takie typowe przystawki, czy też dodatki do dań głównych, można wyliczać w nieskończoność. Jedną z moich ulubionych są chipsy z cukinii (przyznam, że jest to nazwa wymyślona przeze mnie). Prawdziwa grecka nazwa tego dania brzmi: kolokithakia.
Przepis na greckie cukiniowe chipsy nie jest ani trudny, ani pracochłonny (poza jedną częścią, ale o tym za chwilę). Więc do dzieła! Oto jak zrobić to samemu…
SKŁADNIKI:
-cukinia
-piwo
-mąka
-sól i pieprz
-niezbędne będą również papierowe ręczniki kuchenne
Już z jednej cukinii można zrobić górę chipsów 🙂 |
Całym sekretem jest tu piwo. Jakiekolwiek, ale my użyliśmy najpopularniejszego w Grecji – Mythos! |
JAK TO ZROBIĆ:
Cukinię należy pociąć na jak najcieńsze plasterki. Im cieńsze, tym lepiej, bo jak wiadomo prawdziwy chips nie może być gruby! Pocięcie cukinii na cienkie plastry, jest w tym wszystkim najtrudniejsze. Jeśli już to zrobiliście – zmierzamy do mety!
Im cieńsze – tym lepiej! |
Plastry rozkładamy na papierowym ręczniku. |
Solimy i … |
… od góry przyciskamy papierowym ręcznikiem. |
Plastry cukinii układamy na papierowym ręczniku kuchennym. Solimy i papierem przyciskamy również od góry, tak żaby wchłoną nadmiar soku. W międzyczasie mieszamy piwo z mąką, dodajemy soli i pieprzu. To właśnie piwo jest sekretem tego przepisu, bo to dzięki niemu chipsy mają specyficzny smak i są fantastycznie chrupiące. Konsystencja mieszanki powinna być nieco rzadsza niż ciasta na naleśniki.
Piwo łączymy z mąką. |
Mieszanka w gęstości powinna być trochę rzadsza w porównaniu do cista naleśnikowego. |
Każdy plaster cukinii moczymy w mieszance piwa z mąką. I tak jeden po drugim smażymy na bardzo(!) rozgrzanym, głębokim oleju (tak jak przy frytkach). Po usmażeniu jeszcze raz kładziemy na papierowy ręcznik – tym razem dla odsączenia oleju.
Jeszcze tylko odsączyć na ręczniku zbędny tłuszcz i gotowe! |
Smacznego! Najlepiej smakują razem z tzatzikami. Tradycyjna, grecka przystawka już gotowa 🙂
Przeczytaj więcej…
fajnie to wygląda i nadaje się na chrupanie przy dobrym filmie. My tu w Szkocji to rybkę w takiej panierce piwnej smazymy..:)
Tylko koniecznie trzeba pamiętać o tzatzikach, czy czymś takim – same mogą być trochę za tłuste. Ja właśnie niedawno się dowiedziałam ile jeszcze innych rzeczy można robić z piwem.Pozdrowienia gorrrące do Szkocji!
:)Smakowałem podobnie zrobioną Gruszkę Miłości czyli bakłażan.
“Dzień dobry, poproszę kilogram gruszek miłości!” – nieźle brzmi. A skąd taka nazwa???
:)Jajko krzewiaste,psionka podłużna,oberżyna,solanum melongena,najładniej jednak brzmi gruszka miłości,specyficzne zalety znane w Azji od wieków czyni ją silnym naturalnym afodyzjakiem.
Dla mnie bezkonkurencyjna nazwa to “psionka podłużna”… Jak będę w Polsce, w sklepie, koniecznie zapytam, gdzie jest…:))
Ja znam nazwę oberżyna z lat 80.
Chodowano u mnie w pracy 🙂 Pierwszy raz je widziałam na oczy. Wtedy to był egzotyk he, he
Nie chcę już tamtych czasów !!!!
Ale z tego co mi podpowiada Google, oberżyna to jest bakłażan… W każdym razie – kocham ten kolor bakłażanowy!! :*
Ja akurat piłam zwykłego drinka z okazji andrzejek. A czy czy w Grecji obchodzi się jakoś specjalnie zakończenie imprez z okazji postu lub innych podobnych chwil do świętowania?
Jakoś specjalnie tego nie zauważyłam. Ale z tego co ciekawe, bardzo ważne są imienimy. Chyba nawet ważniejsze niż urodziny.
próbowałam, genialne 🙂 aż zadziwiające, że byłam tyle razy w Grecji a nigdy mi to jakoś do buzi nie wpadło 🙂 więc próbuję we Włoszech 🙂 pozdrawiam 🙂