Jak zrobić prawdziwą sałatkę po grecku? I kto w tej „Sałatce” występuje? … niedziela, 4 listopada 2012

 
 
 
     Od pierwszego postu minął już dobry rok. A ja uświadomiłam sobie, że na blogu  brak jest najważniejszego! Czyli  przepisu: jak zrobić prawdziwą grecką sałatkę?
     Przez ponad rok nazbierało się też różnych bohaterów. Jest to więc idealny moment, na małe przypomnienie: kto jest kim w tym blogu?
    Zatem, dwie pieczenie na jednym ogniu:)
 
     Zrobienie prawdziwej greckiej sałatki, to naprawdę nic trudnego. Zajmuje to najwyżej  5 minut! W tym właśnie tkwi jej fenomen:  jest prosta, kosztuje niewiele pracy, wysiłku i czasu.  A jest przy tym tak pyszna, zdrowa i całkiem, całkiem… sycąca.
    W tym bardzo prostym daniu, jest jednak kilka małych trików. Również nic trudnego, ale niewiele osób o nich wie. Wiele razy jadłam grecką sałatkę w Polsce, ale nigdy nie widziałam wersji naprawdę przypominającej swój pierwowzór. Zastanawiam się, właściwie dlaczego? Bo to danie, jest szalenie proste.  A jeśli zawodowy kucharz dodaje do niej na przykład liście sałaty – trzeba to uznać za bardzo  poważne kulinarne przestępstwo!
 
   Zaczynając od samego początku…
   Podstawowe składniki  tradycyjnej sałatki po grecku to:
 
feta, pomidor, ogórek, oliwki, czerwona cebula, oregano, oliwa z oliwek; przyda się również sól i pieprz.
 
    A kto jest kim w blogowej „Sałatce”? 
 
  „Sałatka po grecku”, to w przypadku bloga, nazwa całej rodziny. Każdy bohater odpowiada warzywnemu składnikowi. Feta to oczywiście teściowa, Pomidor to jej mąż. Ogórek, to kuzyn Janiego, który między innymi występował w poście na temat palenia. Jest to jedyna osoba, która  chciała by ją sfotografować. Z resztą, niedługo znów się pojawi, bo właśnie rzucił palenie.  Olivka, to osoba, której musiałam przysięgać na piśmie, że nigdy jej zdjęcia nie pokażę. Mogę tylko stwierdzić – jest czego żałować… Chyba nie trzeba przypominać, ale tak dla porządku – to moja szalona szwagierka. Oliwa z Oliwek, to prawie już stuletnia babcia. Oregano, to dziadek (przyznam się – ten pseudonim nadałam mu teraz, bo wcześniej nie miał żadnego).  Ach! Nie obejdzie się bez czerwonej Cebuli. Choć właściwie tylko raz, ona również w opowieści występowała – a jest to sałatkowa ciotka.
 
 

 
 

 
 
      Nie zapominając również o nas! Jest również Jani, którego wkład nie zawsze jest widoczny, ale to on o wielu sprawach mi opowiada. Oraz ja, czyli narrator.
 
 
 
 
    Składniki, które w tradycyjnej sałatce raczej nie występują, ale jako postacie pojawiły się w blogu, to: Czosnek, czyli kuzyn u którego mieszkaliśmy. Cytrynka –  matka Ogórka, albo inaczej siostra Fety. A Pieprz to chłopak Olivki –  zakochany  w niej nadal i niezmiennie!
 
 
 
 
    Jeśli natomiast chcecie urozmaicić swoje danie, możecie ewentualnie dodać jeszcze: trochę pociętej natki pietruszki, paprykę, czy też skropić całość octem z białych winogron.
 
    Ale wracając do jak najbardziej uproszczonej wersji do zjedzenia… Jak zrobić grecką sałatkę?
 
 
 
 
 
Idealna wielkość pomidora:)
    Potnijcie wszystkie warzywa na kawałki. Ale uwaga! Mają być spore. Ogórek (obrany) na  krążki  grubości około  centymetra. Pomidor, dokładnie tak jak widać na zdjęciu. Cebula, tak żeby były równe krążki. I feta! Tej w ogóle najlepiej nie ciąć i zostawić ją w około centymetrowym na grubość plastrze. Ale do niej wrócimy jeszcze prawie na końcu. Na razie po prostu ją zostawcie…
    Duże kawałki warzyw delikatnie rozmieszajcie. Dodajcie trochę soli i pieprzu. No i już prawie gotowe! Teraz na warzywną górę, połóżcie wielki kawał fety; ewentualnie pocięty, na trzy cztery duże kawałki. Całość polejcie sporą ilością oliwy z oliwek, tak żeby warzywa na spodzie w niej pływały. Na sam koniec posypcie wszystko solidną szczyptą oregano.
   Mniam! I zrobione.
 
   Jeszcze mała podpowiedź. Sałatka będzie odrobinę bardziej „grecka” jeśli do oliwy dodacie parę kropel octu z białych winogron. Jej smak będzie nieco ostrzejszy i taki trochę … niespotykany.  Warto wypróbować, bo tych kilka kropel robi sporą różnicę.
 
    Ale tu nasuwa się pytanie… Co zrobić z tak dużą ilością oliwy z oliwek, która rzecz jasna zostanie? Czy warto marnować jej aż tyle?
     Ani kropla nie powinna się zmarnować! Przecież to samo zdrowie. W oliwie, która na końcu zostaje, macza się chleb. Oliwa przesiąka smakiem wszystkich warzyw, pływa w niej oregano. Maczany w niej chleb jest przepyszny! Takie maczanie  chleba w oliwie ma w Grecji nawet swoją specjalną nazwę. Brzmi ona – papara.
 
 
    A oto kilka najczęstszych błędów, które popełnia się w robieniu greckiej sałatki…
 
-w sałatce greckiej nie(!)  ma zielonej sałaty
-wszystkie składniki są w dużych kawałkach, ich wielkość może zaskoczyć. I między innymi dlatego, to danie jest tak proste – nie trzeba się przy nim męczyć, dziubdziając pomidora, czy ogórka  nożem. Kilka zdecydowanych cięć  i prawie gotowe!
-oliwy z oliwek musi być naprawdę dużo, nie wystarczy tylko kilka kropel. Chodzi o to, żeby  w oliwie,  która na koniec zostanie móc pomoczyć sobie chleb.
-jesteśmy teraz przy  fecie…  najlepiej zostawić ją w jednym grubym plastrze i odrywać widelcem podczas jedzenia. Feta powinna być jak najlepszej jakości. Jak wybrać tą najlepszą?  W tym wypadku podpowiedzią będzie cena. Im lepsza, tym niestety droższa. Jeden grubszy kawałek (ok. 200 g) raczej nie powinien kosztować mniej niż 10 zł. Jeśli kosztuje znacznie mniej, oznacza to, że  to podróbka, czyli wyrób fetopodobny. W przypadku, kiedy chcemy zaoszczędzić  – lepiej fetę po prostu sobie darować.
-jeszcze słówko na temat oliwek – te najczęściej  występują w całości i to razem z  pestkami!
 
 
     Tak więc – smacznego!  I mam nadzieję, że jeśli były wątpliwości – teraz się wyjaśniło: kto jest kim w tej całej „Sałatce”. Ach! I nie zapomnijcie… podczas robienia Sałatki – włożyć w nią serce!
 
 

 
 
 
 
Przeczytaj więcej:
 

 

30 myśli nt. „Jak zrobić prawdziwą sałatkę po grecku? I kto w tej „Sałatce” występuje? … niedziela, 4 listopada 2012

  1. Tożsamość sałatkowych składników rozgryzłam już dawno ale przy okazji muszę Ci pogratulować świetnego i dowcipnego pomysłu, którym mnie po prostu kupiłaś od pierwszego posta. A nawiasem mówiąc, czy Twój Jani jest artystą? Jeśli nie, to z pewnością ma artystyczną duszę, sądząc z kształtu dłoni. Pozdrawiam!

  2. Pierwsze zdjecie iddealne na okladke…ksiazki. A reszta w tym stylu na nowy szablon bloga.Piekne w swej prostocie ujecia.Ad rem, warto dodac iz salatka grecka w Grecji nie nazywa sie grecka ale wiejska (choriatiki). To tak na wypadek, gdyby ktos wpadl w panike przegladajac karte 😉

  3. :)Lubię grecką sałatkę,z przyczyn oczywistych jej polską wersję. Do oliwy dodaję jednak sok z cytryny,nie nie wykluczam octu (winnego) to tylko smak.W samej Grecji spotkałem się z dodawaniem jajek (na twardo) i rzodkiewki.A może to była radosna,kulinarna (wariacja) twórczość siostry,może regionalizm.Klasyczna jest dokładnie taka jak opisałaś Dorotko, w misce nie zostaje ani kropelka oliwy (sosu).

    • Ja nigdy nie spotkałam wersji z jajkiem, czy rzodkiewką. Ale dlaczego nie – jeśli komuś smakuje? Choć ja jestem za najbardziej uproszczoną wersją. Dla mnie taka właśnie jest poprostu doskonała!

  4. Bardzo dziękuję za uzmysłowienie naszym rodakom, że w sałatce greckiej NIE MA SAŁATY, która niestety jest podawana w przeważających ilościach w każdym miejscu gastronomicznym. Pozdrawiam, gratuluję pomysłu

  5. witaj,
    fantastyczna robota!!! usmiałam się do łez
    sałatka idealna- taka powinna być
    ogórek, rzuć fajki!!! :-))))))))))))))))))

  6. To nie jest do końca tak z “prawdziwą” sałatką grecką. Orygialna grecka choriatiki to sałatka w której może znaleźć się dosłownie wszystko – samo słowo oznacza sałatkę wiejską – szanujący się Grek do swojej sałatki wrzuci więc to co mu rośnie w ogródku, nie ma żadnych barier. Przyjęliśmy myśleć jak o standardowym przepisie na mieszankę warzyw z fetą, ale to nie jest wcale “prawdziwa” sałatka, najwyżej ta najbardziej standardowa.
    Plus – warto pamiętać, że w Grecji fety się nie kroi tylko podaje w dużym blacie, tak aby każdy jadł jej tyle i chce i potrzebuje. Do tego w dobrych tawernach nie podaje się sałatki polanej oliwą. Oliwę i ocet balsamiczny stawia się obok, tak aby doprawić sobie sałatkę wedle uznania.

    • Tak – sa najrozniejsze jej wersje. Choc pewnych skladnikow (na przyklad ta nasza slynna polska salata) w niej sie nie znajdzie. Wiec nie podpisalabym sie pod stwierdzeniem, ze moze w niej zalezc sie wszystko, co rosnie w ogrodzie. Do greckiej salataki, tez nie ocen balsamiczny, a winny:)) Dzieki za komentarz!

  7. Może nazwę wybralas przypadkowo, ale pasuje metaforycznie wręcz idealnie do Waszej rodziny. Bo w tej typowej greckiej rodzinie czyli salatce znalazła się nasza polska sałata czyli Ty. I sałatka powstala polsko-grecka.

  8. Pingback: 7 najciekawszych blogów o Grecji, które warto śledzić | Powiedz to po grecku

  9. Pretty section of content. I just stumbled upon your web site and in accession capital to assert that I get actually enjoyed account your
    blog posts. Anyway I’ll be subscribing to your feeds or even I success
    you access constantly quickly.

  10. Hello there! I know this is kinda off topic however , I’d
    figured I’d ask. Would you be interested in trading links
    or maybe guest writing a blog article or vice-versa?
    My site discusses a lot of the same topics as yours and I believe we could greatly benefit
    from each other. If you happen to be interested feel free to send me an e-mail.
    I look forward to hearing from you! Wonderful
    blog by the way!

  11. I am really impressed with your writing skills as well as
    with the layout on your blog. Is this a paid theme or
    did you customize it yourself? Either way keep up the nice quality writing, it is rare to see a great blog like this one nowadays.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.