„Sałatka…” naprawdę strzeliła niezłego gola! I tym samym mam wielką przyjemność zareklamować Gazetę Sportową, z którą już od kilku tygodni współpracujemy:)) Gazeta jest o sporcie, ale nie wyłącznie, bo przecież nie tylko nim człowiek żyje – więc jako przerywnik całe już pół strony nr 18 zagospodarowała „Sałatka…”. Polecam gorąco, jeśli kiedyś będziecie w powiecie wągrowieckim, blisko Poznania, a może jeszcze na dodatek we wtorek? Wągrowiec i powiat już zawłaszczyliśmy. Później konsekwentnie – pozostał jeszcze tylko świat!… J
Dzięki chłopaki! :)))
Tym samym, z myślą o fanach footballu, jak i wszystkim rozbieganym za piłką czytelnikom dedykuję niniejszy post…
Jakieś dwa lata temu wybraliśmy się z Janim na wycieczkę po Atenach. Nie mogło się oczywiście obyć bez wizyty w jednej z typowych greckich tawern. Wybraliśmy jedną, usiedliśmy wygodnie. Po chwili przyszedł kelner – widać było od razu, że jest to szef.
-Witajcie kochani! Skąd jesteście?
– Ja jestem z Kavali. – odpowiedział Jani. – A to jest moja dziewczyna z Polski.
-Krzysztof Warzycha!!?? – wykrzyknął uszczęśliwiony patrząc na mnie szef.
Już chciałam odpowiedzieć:
-Nie… Dorota Kamińska…
Zanim jednak na szczęście zdążyłam otworzyć usta, szef odłożył na bok wszystko co w tej chwili niósł w rękach. Usiadł na krześle obok, jakby zupełnie opadł z sił.
-Wy Polacy, nie no… wy to naprawdę potraficie! Wypijmy teraz za zdrowie Krzyśka!
I tak dzięki zupełnie jeszcze anonimowemu dla mnie człowiekowi, zaczęliśmy degustację win.
Kim jest Warzycha? – nie dawało mi oczywiście spokoju. Szczególnie przez wzgląd, że na moje polskie obywatelstwo tak właśnie bardzo często reagowali szczególnie Ateńczycy. Jak zdołałam się szybko zorientować: oni go po prostu kochają, bo Krzysiek to po pierwsze genialny piłkarz, a po drugie po prostu „swój chłop” – czyli taki wzór do naśladowania dla facetów.
Bardziej konkretne informacje dostarczył jak zawsze Google – wujek dobra rada. Po przeczytaniu kilku wpisów – szok – że ja jeszcze tego nie wiedziałam! Warzycha, pseudonim „Gucio”, pochodzi gdzieś ze Śląska, ale dopiero kiedy osiadł na stałe w Grecji naprawdę rozwinął skrzydła. 244 (!!!) bramki dla Panathinaikosu, najlepszy snajper w historii swojego klubu…, drugi w rozgrywkach ligowych CAŁEJ Grecji. Na dodatek działacz charytatywny, przykładny ojciec, przyjaciel i podobno super mąż! Jest obecnie jednym z najbogatszych polskich piłkarzy, ale wszyscy mówią zgodnie, że to nadal przede wszystkim – po prostu swój chłop!
Warzycha nie gra już w rozgrywkach meczowych, ale dla Greków i całej greckiej Polonii, Krzysiek jest wciąż takim pół greckim, pół polskim – prawie już bogiem. Również i mnie teraz duma rozpiera! I kto wie … – może nawet kiedyś obejrzę sobie jakiś mecz…
I na dodatek taki(!) przystojniak! |
Więcej na temat Krzysztofa Warzychy można przeczytać w tym artykule. Naprawdę świetnie czyta się ten post:
Gratulacje, szerokiej perspektywy życzę.
Mmm… Teraz to już tylko zdobywać świat!:)))
Idę w takim razie jutro “obadać” najnowszy numer. A co do Warzychy, ech te czasy, gdy Panatinaikos z Olisadebe i Warzychą w składzie (2001/2002)potrafili ograć Barcelonę 1-0… A z ciekawostek to warto dodać, że na początku kariery Krzysztofa, Paweł Janas nie chciał z nim dzielić pokoju na zgrupowaniach 😉
Niestety, ale jeśli chcesz kupić, będziesz musiał wybrać się do powiatu wągrowieckiego…. Mam nadzieję, że jednak nie zawiedziesz, bo przecież warto:DD:pppPewnie Janas nie chciał być z Christofem w pokoju, bo zazdrościł, że nie jest taki przystojny!!
No więc zdobywaj świat 🙂 Sałatka z taką łatwością podbija serca, że ani się obejrzymy 😉 A przy okazji, wypijmy za Krzyśka!
Tak jest – ja piję również za Krzyśka przy najbliższej okazji!:DD
Jakie szczescie ze jestem mieszkancem powiatu Wagrowieckiego:) Pedze zaprenumerowac Gazete Sportowa :-O
Ja również to szczęście podzielam!!:DD Nie każdy ma na świecie tak dobrze!