Przerwa na kawę – wersja po grecku… poniedziałek, 12 grudnia 2011

      Bardzo dużo czasu upłynęło zanim pierwszy raz spróbowałam typową kawę  w wydaniu greckim. Zawsze tak cieszył mnie widok mikro malutkich filiżanek o najróżniejszych wzorach, w wielkich dłoniach starszych Greków, którzy przeważnie  mają duże problemy techniczne z ich trzymaniem.  Jeden, dwa łyki i po sprawie – taka mocna dawka skondensowana w tak małej filiżance naprawdę stawia na nogi!
– Nie, nie zamawiaj tego, na pewno nie będzie ci smakować. Tą kawę piją tylko starsi Grecy, dziś jest już niemodna. – tak właśnie zawsze gaszony był mój entuzjazm, kiedy miałam ochotę  próbować. Gaszony – do czasu oczywiście. A jak się okazuje ludzka ciekawość, to wcale nie pierwszy stopień do piekła!
      Kiedy w końcu przełamałam się i spróbowałam zaklinając, że „robię to na własną odpowiedzialność”  – daje słowo, od tego pamiętnego momentu, nie wyobrażam sobie dnia bez kawy po grecku!
     „Modne, niemodne – to takie względne pojęcie” jak powiedziała Anna Mucha w  Pannie Nikt, bo uznawana za napój typowy dla starszego pokolenia, kawa po grecku, to dla mnie prawdziwy rarytas. Trochę przypomina – szczególnie w swojej mocy – włoskie espresso, ale jej sposób przyrządzania jest zupełnie inny. Wcześniej,  nie przyszło mi do głowy, że tak też można przyrządzić kawę.
       Niżej podaje dokładny przepis, krok po kroku jak można ją zrobić samodzielnie, w jakimkolwiek miejscu na świecie. Nie potrzeba właściwie żadnego specjalistycznego sprzętu.  Jest tylko jedno małe „ale” – żeby kawa miała odpowiedni smak powinna być bardzo, bardzo drobno zmielona. Jeśli ktoś ma więc młynek do kawy, można po prostu przemielić trzy, cztery  razy, w przeciwnym razie, trzeba  lekko przymknąć  okoJ Ale i  tak na pewno się uda!
   

Kawa musi być naprawdę drobno zmielona.

Jedną czubatą łyżeczkę wsypujemy do małego garnka. Ten na zdjęciu  służy specjalnie do greckiej kawy, ale można posłużyć się też takim, w którym ugotowalibyśmy jajko:)

Jedna łyżeczka cukru, mniej bądź też więcej…

Do mieszanki kawy z cukrem wlewamy  zwykłą wodę, może być prosto z kranu.  Potrzeba nie więcej wody niż do małej filiżanki od espresso. 

Wodę z kawą i cukrem gotujemy doprowadzając do wrzenia.

W międzyczasie dolewamy trochę mleka lub też nie – kwestia gustu…

Chwilę później mieszamy – wystarczy raz.

Kiedy zacznie wrzeć, na chwilę zdejmujemy z ognia, ale uwaga – to jeszcze nie koniec…

Doprowadzamy do wrzenia jeszcze dwa razy dodatkowo!

Całą miksturę przelewamy do filiżanki – takiej małej oczywiście.

Teraz trzeba poczekać kilka sekund, żeby kawa osadziła się na dnie.  Po chwili  – gotowe!

A może by tak… jeszcze jedną?
Pozdrawiamy!!!

                                                  KELLY – thank you for the presentation!!!

3 myśli nt. „Przerwa na kawę – wersja po grecku… poniedziałek, 12 grudnia 2011

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.