Tradycyjny sposób robienia greckiej kawy |
Do słowa „tradycja”, ani trochę nie pasuje słowo „ekspres”. A mi aż ciśnie się na usta, czy też bardziej na klawiaturę, żeby napisać: „tak wygląda ekspres do tradycyjnego robienia greckiej kawy”… To znaczy, on tak właśnie wygląda, ale zapewne nie działa ekspresowo!
Rizogalo w zestawie z kawą po grecku |
Greckiej kawy w wydaniu tradycyjnym nie można zrobić pośpiesznie. Ale po pierwsze… Do robienia takiej tradycyjnej wersji służy mały garnuszek, nazywany po grecku briki. Znajduje się w każdym szanującym się greckim domu. Czyli inaczej – w każdym 🙂 W takiej tradycyjnej wersji, kawę gotuje się na bardzo rozgrzanym piasku. I do rozgrzewania go, służy to właśnie urządzenie. Co prawda, w dzisiejszych czasach kawy tak się już nie przyrządza – nawet w tych najbardziej szanujących się domach 🙂
Na zagotowanie się kawy na tej właśnie „maszynie”, trzeba czekać dobre 15 – 20 minut. Raczej nie można więc powiedzieć: „wpadnij dziś do mnie na szybką kawę!”.
Jednak na naprawdę dobre rzeczy, potrzeba trochę więcej czasu. A kawa tak właśnie przyrządzana, smakuje – w y j ą t k o w o !
Tak w całej okazałości wygląda briki. |
A niżej przepis na grecką kawę krok po kroku. Tak dla przypomnienia…
Uwielbiam kawę więc ten post jest dla mnie 🙂 Po prostu sama sobie go dedykuję :)Szkoda, że już późno bo mogłabym coś zaparzyć….Pozdrawiam,Ania
W takim razie przesyłam z dedykacją specjalnie dla Ciebie:)) Pozdrawiam!
:)Można po wypiciu powróżyć z fusów.Każdą kawę można zaparzyć na grecką modłę.Ta prawdziwie grecka jest jednak specjalnego gatunku i inaczej palona. Siorbanie przy jej piciu to normalka,wręcz obyczaj w Kafe-nijo.
No i wlasnie to siorbanie, nawet w najberdziej wytwornym towarzystwie mnie odstrecza od tej kawy. Pije srednio raz do roku na jakiejs stypie bo wtedy opuszczaja mnie asertywnosc….Briki mniej tradycyjne mozna dostac w kazdym supermarkecie tylko trzeba uwazac co jest napisane na spodzie naczynia. Inne sa do kuchenek elektrycznych, inne do gazowych. To Ciekawostka dla tych, ktorzy nie zamierzaja w goracym piachu rozniecac ognia 😉
A ja staram się nie siorbać i pić w miarę kulturalnie:pOsbiście uwielbiam tą grecką kawę!Chociaż wszystkie inne też uwielbiam…Już planuję na jutro rano:)
a co sie je do kawy? 🙂
Tzn…W Grecji najczęściej pali się papierosa…:/// Ale jeśli chodzi o fajniejsze zestawy, to zapraszam na posta o oczko niżej. Na przykład ryż na mleku:)
Inny gatunek kawy (chyba mocca) i inaczej zmielona – “na mąkę”.Czy komuś z was udało się kupić taką kawę gdzieś w Polsce?Smakiem przypomina ją trochę dostępna w Polsce Woseba (widziałam w Żabce i Kauflandzie), ale niestety zmielona “na mąkę” nie jest…
Tak, ta kawa jest zmielona na taką “mąkę”. Prawdę powiedziawszy zupełnie nie wiem, czy w Pl można gdzieś dostać…Może prędzej przez internet?
najpyszniejsza jest pierwsza kawa o poranku, gdy się ma przed sobą cały wolny dzień…
OOo taaak! Ja już mam jedną w planie – jak tylko się jutro obudzę:)))
:)Zapomniałem dodać kawa musi mieć koniecznie co najmniej 42 bąbelki (fuskales) dopuszczalne są niewielkie odstępstwa.W kawiarence gdzie pijałem poranną kawę zawsze pytano mnie ile dzisiaj bąbelków sobie życzę.:):):)
Taaak….po piance sie poznaje bariste ;)A do kawy sie nie je nic (poza papieroskiem) ale mozna i wrecz trzeba szlanke wody do przepijania zeby pierwszy lyk byl identyczny jak ostatni.
Już myślałam, że to na serio… Ależ ja wszystko łykam…:))
A ja nigdy nie zwracałam prawdę powiedziawszy uwagi na tą piankę.. Muszę zobaczyć, jaka mi wychodzi! I następnym razem, też sobie zamówię z 42 bąbelkami!! A co tam:DDD
:)Gwarantuję jeśli poprosisz o 42 to będzie.Mogą powiedzieć,że jest kryzys i dlatego masz 36.Bywało,dostawałem bonus w postaci dodatkowych bąbelków.Zawsze moje zamówienie wzbudzało uśmiech,a kawa była wspaniała.
Pytałam Janiego i on mówi, że to jest prawda z tymi bąbelkami… Że ludzie czasami tak zamawiają… Nie mogłam się temu nadziwić…Ale powiedział, że on za żadne skarby świata nie zamów mi tak kawy. W takim razie będę musiała sama zamówić! Tylko się dowiem, jak są po grecku bąbelki – a może wiesz?!To naprawdę bardzo intrygujące i koniecznie do sprawdzenia! Pozdrawiam!
:):) Jest to żart,ale dobry.Zamawiając kawę prosiłem o grecką i bez cukru (skieto), bąbelki to (fuskales)chyba dobrze pamiętam. Na twarzy nawet najbardziej zasępionego kelnera pojawiał się uśmiech.Pamiętaj Dorotko,że bąbelki są gratis i nie mają wpływu na wysokość rachunku.:):):)
FUSKALES! Dobrze sobie zapamiętam, bo dziś idziemy na kawę! Jani mnie zabije…:))))
PS- czy to ostanie zdjecie toi aby z (The)Salonik?
Co prawda wygląda bardzo podobnie, ale nie! To jest samo centrum jednego z piękniejszych greckich miast, czyli Kavala:)))
A ja jak zwykle w komentarzach tekstem od czapy, a mianowicie dostałem nominację do Liebster Blog i z kolei nominowałem Ciebie (i to Sałatkę z młodszą siostrzyczką Szminką). Pomęcz się zatem nad odpowiedziami na pytania w takim razie 😉 Uściski i miłego wieczora.
DZIĘKUJĘ CI GEO! Jest mi szalenie miło, szczególnie że to już moja 2ga nominacja:))) Tylko jeszcze nie wiem za bardzo o co w tych naminacjach chodzi. Teraz będę miała trochę czasu to się w to zagłębię:))Jeszcze raz dzięki i do napisania!!!:DDD