Pamiętam moje ogromne zdziwienie, kiedy pierwszy raz znalazłam się na cmentarzu w Grecji. Dosłownie kilka grobów, niewielki budynek gdzieś obok, kapliczka. Cały cmentarz. Tyle. Na początku pomyślałam, że z pewnością w okolicy żyło poprostu niewielu mieszkańców. Ale kiedy odwiedziliśmy następny i jeszcze następny, doszło do mnie, że to taka reguła – cmentarze w Grecji są po prostu małe.
-Nieee… Nasze cmentarze są normalne! Tylko wasze w Polsce, są przeogromne! – odpowiedział na moje pytanie Jani, poczym kontynuował: -Pamiętam, jak nie mogłem się nadziwić, kiedy pierwszy raz byliśmy na polskim cmentarzu. Przecież on wyglądał jak mini miasto! Można nawet powyznaczać ulice. Te cmentarze wydają się nie mięć końca. Ciekawe jak będą wyglądać za kilkanaście lat, bo przecież ludzie cały czas umierają…
-No dobrze, ale w takim razie jak wy w Grecji to robicie, że wasze cmentarze są tak małe? – dopytałam.
-Jak to jak… Normalnie! Chowasz zmarłego, a po kilku latach wykopujesz kości, wkładasz je do takiej skrzyneczki i umieszczasz w cmentarnym budynku. I jest gotowe miejsce dla kogoś następnego!
-Wykopujesz kości…? Po kilku latach…? To znaczy…?
-Pięciu, siedmiu, a czasem nawet i dziesięciu! Może być i piętnastu.
-Po pięciu latach!?
-Teraz właśnie odkopali kości jednej takiej mojej ciotki. Dokładnie po pięciu latach. I przełożono je do tej specjalnej skrzyneczki. Zaraz, chwilkę… To wy tak nie robicie?
-Nie… Pierwszy raz o czymś takim słyszę.
-To przecież wasze cmentarze będą rozrastać się w nieskończoność! Poza tym w Grecji, nikt nie ma na przechowywanie zmarłych w grobach pieniędzy…
-Co…??? To ile to w Grecji kosztuje?
-100, 200, 300 może i nawet 500 euro za rok. Zależy od miejsca, widoku i nagrobka. Ale po pierwsze, cmentarz nie może być wielki! Przecież to zupełnie nielogiczne…
Ta rozmowa odbyła się już jakiś czas temu, ale mój szok pamiętam do dziś. Rzeczywiście, cmentarze w Grecji tak właśnie funkcjonują. Zmarłych chowa się w grobach, ale tam ciało spoczywa około pięciu, dziesięciu lat, za co dość sporo się płaci. Po danym okresie, wykopuje się kości, które przekładane są do specjalnej skrzynki, a następnie przechowywane w cmentarnym budynku. W Grecji co prawda istnieje Święto Zmarłych, ale nie jest to “czerwony dzień” w kalendarzu, a obchody wyglądają zupełnie inaczej niż w Polsce. O Halloween natomiast mało kto pamięta.
Uwielbiam patrzeć na zdjęcia ludzi pochowanych na greckich cmentarzach. Te również zupełnie inaczej wyglądają. Nie ma typowych portretowych fotografii, jak z dokumentu tożsamości. Najczęściej widać najzwyczajniejsze zdjęcia przedstawiające ludzi w radosnych chwilach swojego życia, albo z tym czym zajmowali się na co dzień. Przypomina mi się teraz niewielki cmentarz w Fiskardo, na Kefalonii. Tuż obok głównego, miejskiego kościoła. Fiskardo to miasteczko rybaków. Tak więc na nagrobnych fotografiach prawie każdy mężczyzna, wygląda jak z książki Hemingway’a. Stoi przy swojej łodzi, łowi ryby, albo patrzy się gdzieś w morze. Bez garniturów. Krawatów i białych koszul. Zbędnego patosu czy też retuszu. Tak po prostu – życie.
Na wszystkich zdjęciach widać jeden z cmentarzy na Santorini
Jak to nie obchodzi sie Swieta Zmarlych? Obchodzi ale nie 1 listopada a kilka (3?) razy w roku.
O wykopywaniu kosci I przenoszeniu ich do ostofilakio przy cmentarzu nie decyduje rodzina tylko przepisy. Przychodzi pismo z dimarchijo (urzedu miasta) I mozna sie odwolywac (np zwyczajowo dluzej trzymane w ziemi sa ciala np po chemioterapii etc)
Przy kazdym grobie pali sie oliwna lampka, ktorej swiatlo nalezy utrzymywac stale. Jak sie nie ma mozliwosci samemu to sie oplaca osoby trzecie. Stad przy nagrbkach (z boku lub z tylu) sa specjalne skrzyneczki na oliwe I te male knoty plywajace (wylecialo mi z glowy jak sie nazywaja).
Ciezki temat, ciekawy choc przepasc kulturowa spora………….
Ja pamiętam jak się zadziwiłam ilością “klepsydr” na słupach ogłoszeniowych itp… dopiero później powiedzieli mi, że zmarłego wspomina się w określonych dniach po śmierci i wywiesza takie samo zawiadomienie jak na pogrzeb a ja już myślałam że wszyscy naokoło padają jak muchy 😛
Dziewczyny, dzięki za te wpisy. Wyjaśniłyście mi wiele rzeczy, bo ja mnie też dziwiły klepsydry i wielkość cmentarzy, ale myślałam, że to mała miejscowość i dlatego… Ile rzeczy jeszcze zostało do odkrycia…
Dokladnie. Formatka taka sama tylko naglowke ma inny: krotszy= ΚΗΔΕΙΑ oznacza pogrzeb a dluzszy= ΜΝΗΜΟΣΥΝΟ czyli stypa. Tradycyjnie po 9 dniach, 40 dniach, 3 mcach, 6mcach, roczna a nastepnie co roku. Przemysl okolopogrzebowy w Grecji jest rozwiniety jak malogdzie na swiecie.
Bacha! Dzięki za ten komentarz! Masz rację – pomyliłam się, ale już poprawione. Wczoraj raz jeszcze przerobiłam temat… Oj, wydaje się być rzeką. Na pewno pojawią się jeszcze posty o Święcie Zmarłych w Elladzie i obrzędach pogrzebowych, ale to za jakiś czas. Raz jeszcze dzięki za uwagi, bo to bardzo ważne uzupełnienie. Pozdrawiam!!!
Ciekawy temat, ale nie powiem, że najprzyjemniejszy…;pp
Jak to nie jest na czerwono w kalendarzu? Jest bo to…..soboty przeciez sa (psychosavata).
PS- to nie czepianie tylko poprawka poprawki 😉
Ελλα ρε…!!:))) Z tym się teraz nie zgodzę… Nie czerwona, a popielata! Więc nie ma rangi święta “czerwonego”:)))
Tak czy inaczej – dyskusje z Tobą = sama przyjemność Bacha:))
Nawzajem, nawzajem 😉
Ale zwrcama honor (no moze polowke) bo to jednak swieta ruchome, soboty przed konkretnymi niedzielami. Moge przemaglowac tesciowa na te okolicznosc.
Przemagluj! Teściowa prawdę powie;ppp Zwrócę też na pewno uwagę na najbliższą taką sobotę, myślę – świetny temat na post:))) Niestety, ale młodsze pokolenie Greków nie ma już takiej wiedzy jak to starsze…
W 2014 dwie naczelne soboty juz byly:
– 22 lutego
-7 czerwca
byla tez trzecia specjalna, 8 marca I cos Saloniki maja swojego lokalnie.
Na 2015 plan jest taki:
– psychosavato A: 14.02 (57 dni przez Pascha)
-psychosavato B: 30.05 (48 dni po Pascha)
a tutaj sprytny przel;icznik swiat ruchomych w kosciele:
http://www.eortologio.gr/arthra/pasxa.php
Dzięki Bacha za uzupełnienie! Już zapisuje w nowym kalendarium na 2015:)))
Przepiekne to ostatnie zdjecie.
Dziękuję:))
Ja też byłam zszokowana tym zwyczajem tak różnym od naszej tradycji.
Co kraj to obyczaj?
no wlasnie co kraj to obyczaj;)
dzis bylam na cmentrarzu w De…urzekaja mnie te cmentarze…ktore ja parki..kazdy grob jest indywidulanoscia… i nie ma tej “sztancy” no i malych -wlk miast cmentarzy….
z perspektywy obcokrajowca moge sobie wyobrazic, ze nasze polskie cmenarze szokuja…
na Malcie np. nie ma kreamatorium… chowaja wiec w skale ludzi…. a miejsca tam malo…
przepych Wloskich cmentarzy z wlk pomnikami…ze mozna sie w nocy przestraszyc…
co kraj to obyczaj….
kolezanka pisala prace mgr z zagospodarowania cmentarzy i przyjaciele slali jej foy z calego swiata z cmentarzy…ciekawy temat i niesamowite roznice!
pozdrawiam cieplo z Drezna!
Dzięki za komentarz i pozdrowienia gorące do Drezna!!:)
W mistach jest miejsce na 3 lata-pozniej sie wykopuje kosci.Jezeli chce sie pozostawic to nie kosztuje to 500 euro ale z 2000 euro co roku!!!A mozna tez wykupic grob na wiecznosc i chyba placi sie z 20000 euro jak nie wiecej.
Tu gdzie mieszkam sa 4 lata a potem sie negocjuje (ciotka po chemii 6 lat, wuj ktory przylecial w trumnie z RPA 7 lat).
Z tego wzgledu trumny sa proste a nagrobki drewniane, Dominuje kolor bialy, podobnie jak kwiatowna wiencach
A czy to nie jest tak, że wiele zmienia się w zależności od danego miejsca?
Pewnie tak bo przeciez rozne sa warunki hmm… lokalowe ale na 100% to decyzje odgorne sa a nie rodziny. Rodzina moze negocjowac po uplywie minimalnego okresu.
Tradycyjnie jak sie przenosi kosci do osteofilakio (budynku na cmentarzu, ktory wbrew pozorom niejest kaplica) to rodzina zmarlego cos funduje (do kosciola lub na cmentarz) a nastepnie funduje tabliczke pamiatkowo kto I co albo ile dal. Np plytki na podloge czy roczny zapas swiec, tudziez odmalowanie wnetrza.
W Grecji ludzi chowaja po 2 dniach a nie po 3.Ostatnio to nawet w Thessalonikach pochowano zywcem kobiete,ktora zmarla na raka.Rodzina pochowala ja po kilku godzinach od smierci-a ta obudzila sie w grobie i udusila.Ale to nic dziwnego,bo Grecy sa glupi-oni mysla,ze Skopje to jest panstwo a Macedonia to tylko rejon Grecji a nie panstwo.
W wielu malych miejscowosciach grzebie sie w ciagu doby, ze wzgledu na klimat I brak chlodni, zwlaszcza jesli zmarli w miejscu zamieszkania. Do czasu pogrzebu jest adoracja zmarlego w domu, na zewnatrz wystawia sie wieko trumny (papierowo-drewniane) a kazdy wchodzacy jest czestowany ulubionym drunkiem Polakow czyli METAXA (dla kurazu) Bo metaxa w Grecji jest trunkiem stypowym jak chryzantemy w Polsce kwiatkiem cmentarnym.
Naprawdę Metaxa ma taką tradycję? Przyznam, że o tym nie wiedziałam… Bardzo to ciekawe!
……a sprobuj zamowic metaxe gdzies w lokalu (poza klubami z kolorowymi drinkami) to zobaczysz reakcje a raczej konsternacje, po czym najprawdopodobniej padnie sakramentalne pytanie: a Ty to skad jestes? ;-))))
To jest też swoją drogą ciekawę, że Greków zaskoczyć można takimi małymi sprawami. Tu znów temat rzeka, czyli grecka tradycja i trudności wyłamania się od niej. Ale experyment pt.”Metaxa” – na bank to sprawdzę:DD
W Grecji obchodzi się Wszystkich Świętych raz w roku, a Dzień Zaduszny dokładnie dwa razy, także jeśli nie masz zielonego pojęcia o tradycji to po prostu nie PISZ!!!
Komentarz powyżej bez sensu zupełnego! Denerwują mnie osoby, które pojawiają się znikąd i dają sobie prawo do tego by decydować o wyborach innych osób.
Rozumiem, że autorka komentarza jest wszystkowiedząca???
Zdjęcia piękne, zgadzam się z Bachą – ostatnie bardzo klimatyczne.
Pozdrawiam
A.
Czytelnicy nie śpią:)) Ale myślę, że jedna pomyłka merytoryczna na trzy lata to całkiem niezły wynik:))) W każdym razie – już poprawione!:)) Pozdrawiam!!
a czytelnikow FAKTu I podobnych gazetek, niezaleznie od geografii rynku wydawniczego, jak widac nie brakuje 😉
Bacha 🙂 Twój komentarz poprawił mi humor :):):)
I mnie również, po latach, ponownie :):)
Ciekawy temat, ciekawe wpisy. Pozdrawiam.
Dzięki! Również pozdrawiam!:)
Byliśmy na cmentarzu w Piskopiano. Byłam zszokowana tymi nagrobkami. Cmentarz faktycznie malutki… I takie jakby witrynki na nagrobkach w których były wystawione zdjęcia za życia codziennego np. : z wnukami , czy też z uroczystości rodzinnych. Zrobiłam tylko jedno zdjęcie i to ukradkiem bo mnie moja rodzinka pogoniła…
Uwielbiam takie właśnie zdjęcia na cmentarzach…
Bardzo ciekawy wpis ale co tam! cały blog jest FAN TA STY CZNY :))) Czytam na bieżąco.
Tak z ciekawości to czy te pomniki każdy stawia we własnym zakresie? czy są jakieś “przechodnie”, bo na te 5 lat to ogromny wydatek obok jeszcze kosztów utrzymania. Pozdrawiam, bardzo serdecznie i nad wyraz ciepło z listopadowego Poznania!
Dziękuję za przemiłe słowa!
Wydaje mi się, że za każdym razem stawia się je od nowa.
Pozdrowienia dla kochanego Poznania!:DD
Pomnik stawia kazdy wedlug uznania. Dlatego tez znani z pragmatyzmu gorale np pomniki maja…drewniane. Pomalowane na bialo, Potem te pomniki (standardowo wygladajace skrzyneczki z szybka) laduja na smietniku ;(
Tu gdzie ja mieszkam, tylko nieliczni maja pomniki marmurowe.
Zato skrzynki na kosci sa czasami bardzo misternie zdobione.
Ateńskie cmentarze małe wcale nie są, ale wieczny odpoczynek tez tylko na trzy lata. Te knoty plywające to fytilia (ktoś zapomniał z poprzednich komentujących), oprocz tego zapalają kadzidło. Z tego co moje oczy widziały, element stały grobu to prostokatny murek z cegieł o wysokości do jednego metra, grobu nikt nie kopie za bardzo, tylko do środka “wrzucają” trumnę, a na górę nowa płyta za każdym razem. Po trzech latach musi być obecny krewny przy wykopywaniu szczątek, po dziadku zostały kości (pan wykopujący radośnie macha czaszką “ooo, miał dobre zęby, brawo”….; szczęśliwie przeniesiony do osteofylakio), natomiast babcia nie bardzo, a właściwie wcale się nie rozłożyła, zakopana na kolejne trzy lata; przecież to jakieś makabryczne przeżycie dla rodziny. Kościół prawosławny nie pozwala na budowę krematorium, bo to niezgodne z nauką, ale taka profanacja zwłok to w porządku….
Rzeczywiście, to dość szokujące o czym piszesz. Dziękuję za cenny komentarz i uzupełnienie. Ja przyznam, że na greckim pogrzebie nigdy jeszcze nie byłam, stąd o takich rzeczach poprostu nie wiem.
Kurcze nie wiedziałam o tym, byłam w tym roku na Zakynthos i nie spotkałam się z czymś takim..
Być może byłaś obok, ale nie zwróciłaś uwagi. Chodzi monastyr NMP Anafonitria. To często odwiedzane na Zante miejsce. A obok jest właśnie zdaje się taki cmentarz.
Dziękuję za cenne wpisy.Znałam temat bardzo powierzchownie i nareszcie wszystko poukładało mi się w glowie.Zona mojego znajomego zmarła w 2008 r, i ciągle jest w grobie.Fakt,że była po chemioterapii,więc może i to jest przyczyna dla której po 7 latach nadal tam jest.Muszę z nim porozmawiać na ten temat,bo po lekturze powyższych komentarzy nasuwa mi się wiele pytań.Wiem natomiast,że przenieśli kości rodziców,aby wreszcie byli razem.Kosci zostały zlożone w skrzyneczce,a potem w normalnej wielkości grobie.Muszę popytać o szczegóły,bo bardzo mnie one ciekawią.
Po wielu latach nareszcie wpadl mi w oczy ten post. Bardzo ciekawy. W Hamburgu (Niemcy), jest najwiekszy cmentarz park na swiecie. Sa na nim normale ulice i jezdza samochody i kursuja autobusy. W zeszlym roku postawili barierki aby ograniczyc ruch po nim, bo ludzie skracali sobie drogie np. do pracy. Wolne przejazdy z jednego konca na drugi maja tylko autobusy, albo ludzie udajacy sie na pogrzeb. Przy tych barierka h sa dzwoni na ktore trzeby nadusic. Ktos po drugie stronie sie odezwe i wtedy musisz powiedziec kto jest chowany, w ktorym sektorze, w jakie alejce i o ktorej godzine. Wtedy cie przepuszcza. Jezeli nie to mozesz jezdzic tylko po sektorze do ktorego nalezy bramy ktora wiechales. Groby przy pogrzebie oplaca sie na 25 lat. Po tym czasie sa rozkopywane lub mozna je wykupic na nastepne lata.
Trzeba przyznać, że Niemcy są naprawdę bardzo zorganizowani! 😀 Pozdrawiam Pani Ewo!