Co takiego zamiast herbaty z cytryną, pije się w Grecji?… środa, 3 lutego 2016

Do dzisiaj nie mogę się z tego przestać śmiać. Kilka dni przed naszym ślubem moi rodzice przyjechali do Sałatkowego domu pierwszy raz. Usiedliśmy wszyscy wygodnie. Po chwili Feta spytała czego się napijemy. Moi rodzice zgodnie odpowiedzieli:

-Czarna herbata, z plasterkiem cytryny, cukrem lub miodem.

Feta spojrzała na mnie błagalnym wzrokiem, bo w domu nie było czarnej herbaty, którą Grecy piją naprawdę rzadko. Była jednak przerażona z innego  powodu.  Po chwili ocknęła się i spytała:

-Ojej… To straszne! Jutro ślub, a wy jesteście chorzy?!

Czarna herbata z cytryną, na dodatek jeszcze z miodem, jest w Grecji oznaką jednego – choroby! I takie zestawienie pija się przede wszystkim przy przeziębieniu.

Grecja to kraj kawoszy. Nawet w obliczu kryzysu, wciąż jednym z najpewniejszych interesów jest otworzenie kawiarni. Zimną kawę, czyli frappe (kliknij TU!) lub freddo (kliknij TUTAJ!) pija się litrami. Nie wiem jak to możliwe, ale nawet… zimą!

Jest jednak pewna herbatka, która w Grecji jest niesłychanie popularna. Pija się ją najczęściej w zastępstwie innych herbat oraz ziół. Chodzi o herbatę górską, po polsku zwaną gojnikiem,  którą Grecy piją zwłaszcza teraz, czyli w okresie zimowym.

Żeby ją wypić, kilka łodyżek należy zalać wrzątkiem lub podgotować chwilkę doprowadzając do wrzenia zimną wodę (to jest mój ulubiony sposób). Następnie dodać  trochę miodu i właściwie tyle – wszystko już gotowe!

Smak górskiej herbatki jest delikatnie cierpki o ile nie doda się miodu, który idealnie do niej pasuje. Może zasmakować lub nie, jak to bywa  z herbatami. Ja natomiast przepadam szczególnie za jej zapachem. Same łodyżki mogłabym wąchać godzinami. Mają bardzo przyjemny, orzeźwiający zapach.

Taka herbata jest świetna na przeziębienia. Ma w sobie bardzo dużo żelaza. Działa też przeciwzapalnie i bakteriobójczo. Wzmacnia również układ odpornościowy. A przy tym ma taki typowy grecki smak. Koniecznie zaopatrzcie się w choć jedną jej paczkę, kiedy będziecie  w Elladzie!

 

 

17 myśli nt. „Co takiego zamiast herbaty z cytryną, pije się w Grecji?… środa, 3 lutego 2016

  1. Tylko nie paczke…… Herbate gorska kupuje sie na bukiety, choc pojawila sie juz wersja supermarketowa w torebkach do zaparzania (poza nazwa niewiele wspolnego)

    W Grecji synonimem herbaty jest lipton I faktycznie kojarzy sie z choroba a co najmniej niedomaganiem. Zato bez krepacji w kazdej kawiarni mozna zamowic…rumanianek. Bez mrugniecia oka kelner przyniesie do zaparzenia 😉

  2. Hejka! przepraszam ale się trochę wyrwę z tematu… trochę z innej beczki… czy mogłabyś polecić książki o Grecji i samych grekach które pokazują prawdziwą rzeczywistość? Będę bardzo wdzięczna za jakiekolwiek polecenie. Pozdrawiam i uwielbiam twojego bloga, śledzę go od pierwszego wyjazdu do Grecji na Kefalonie w 2012… buziole! 😉

  3. Fantastic goods from you, man. I’ve understand your stuff previous to and you are just extremely magnificent.
    I actually like what you have acquired here, really like what you’re stating and
    the way in which you say it. You make it enjoyable and you still
    care for to keep it wise. I can’t wait to read far more from you.
    This is really a terrific site.

  4. After exploring a handful of the articles on your web page, I truly appreciate your way of blogging.
    I book-marked it to my bookmark website list
    and will be checking back in the near future.
    Take a look at my website as well and tell me
    what you think.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.