Niby wszystko robi się podobnie, ale greckie pączki czyli loukoumades, smakują inaczej! Od tych, które jemy w Polsce różnią się przede wszystkim rozmiarem, bowiem te w wydaniu greckim są bardzo małe. Często podaje się je polane syropem miodowym i posypką orzechowo – cynamonową. Choć możliwych dodatków jest wiele, my proponujemy tę właśnie wersję.
Loukoumades to idealna słodkość w tym okresie, zważywszy na to, że również i w Elladzie trwa post. Ci, którzy chcą przestrzegać go restrykcyjnie, nie powinni jeść jajek, ani pić mleka. Te słodkie pączki pasują więc na ten czas idealnie! Niżej link do filmiku, jak dokładnie je zrobić. Jani tym razem się rozgadał… Strach się bać co będzie dalej, bo z polszczyzną idzie mu coraz lepiej! Posłuchajcie sami;))) Zapraszamy na filmik…
“Mój były” Grek tym się właśnie zajmuje – sprzedaje loukoumades… Z czystego sentymentu sobie je kiedyś zrobię, one mi w niczym nie zawiniły :D:D
;))) Paczki, te z pewnoscia zawsze pozostana slodkie:))
Ja je po prostu uwielbiam 😀
nie do końca. Ja zrobiłam pączki z ziemniaków faszerowane papryką z dodatkami. Pycha. Polewa? sosy , wiadomo… typu fast ale całość rewelacja.
To trochę podobne do satelitek. Tylko one nie są postne bo dodaje się 2 jajka, serek waniliowy, można też śmietanę i zamiast drożdży proszek do pieczenia. I nakłada się łyżą.
Lubie takie słodkości na ciepło 🙂 I szybko zaspakajają potrzebę słodkości, przy małej ilości zjedzonych sztuk 🙂 Takie przepisy są dobre na niezapowiedzianych gości 🙂
O satelitkach, to przyznam, ze nie slyszalam…
Wypróbowane!
Rewelacyjne!
Pyszne!
Świetne zdjęcia!wspaniałe komentarze 🙂 Jesli jechac na korfu to w którą część- plaże,miasto,zabytki…stolica?
Zalezy od tego jakie sa Twoje upodobania. Ja najchetniej (jesli dla samej siebie) szukalabym w stolicy, ale tam nie ma plazy. Mysle, ze super rozwiazaniem jest Sidari na polnocy, przy Kanale Milosci. Fajnie prezentuje sie rowniez Barbati i blizej stad do stolicy Korfu. Mam nadzieje, ze cos pomoglam:)) Pozdrawiam!
Dziękuję! wysyłam dużo uśmiechów i czekam na Twoje zdjęcia i opisy…sprawiasz że coraz bardziej czekam na greckie wakacje 😉