Z CYKLU: zacznij lekko poniedziałek – Śniadaniowe paksimadi, jako śniadaniowa propozycja nr 7… poniedziałek, 4 marca 2013

 
 
 
 
     Paksimadito bez dwóch zdań moje ulubione greckie ciasto. Pyszne, banalnie proste do zrobienia i smaczne również  po kilku dniach.
    Przepis na paksimadi  pojawił się na blogu  już wcześniej, przy okazji Bożego Narodzenia ( Paksimadi na Boże Narodzenie ). Ale tak naprawdę, je się je przez okrągły rok.
     My robimy je bardzo często. Za każdym razem wychodzi inaczej, ale za każdym razem jest tak samo  smaczne. Pierwszy raz jadłam je w domu Sałatki.  I ten  pierwowzór był dla mnie najlepszy. Jego autorką była mama Janiego. Przyznam, że jeszcze nigdy nie udało mi się zrobić je tak chrupkie jak robi to Feta.
    A niech tam! Chwyciłam  za telefon i zbadałam sprawę u źródła.
 
 
 
 
    Feta była wniebowzięta. Po pierwsze dlatego, że zadzwoniłam. A po drugie ponieważ doradziłam  się jej w sprawie dotyczącej domu.
   Ale do rzeczy. Oryginalne paksimadi  charakteryzuje się tym, że czuć w nim zdecydowany posmak  pomarańczy. Jeśli więc chcecie, żeby ciasto było naprawdę smaczne, najlepiej użyjcie soku ze świeżo wyciśniętych pomarańczy.
 
 
 
Składniki: trochę mniej niż 1 kg mąki, 1 szklanka oliwy z oliwek (lub też oleju), 1 szklanka soku pomarańczowego, 1 szklanka cukru, 1 łyżeczka cynamonu, 1 łyżeczka sproszkowanych goździków, 1 łyżeczka sody oraz 1 łyżeczka proszku do pieczenia.
 
 
Jak to zrobić: najpierw połączyć cukier z olejem, a następnie dodać wszystkie pozostałe składniki. Całość dobrze wymieszać. Włożyć do piekarnika na ok. godzinę na 180 stopni. Kiedy ciasto jeszcze nie będzie dobrze wypieczone  wyjąć, pociąć na kawałki i włożyć raz jeszcze na ok. pół godziny na 150 stopni. Paksimadi ma to do siebie, że im starsze tym smaczniejsze. Jest idealne na lekkie i słodkie śniadania.
 
 
 
 
 
 
 
 
Przeczytaj więcej…
 
 
 
 
 
 

15 myśli nt. „Z CYKLU: zacznij lekko poniedziałek – Śniadaniowe paksimadi, jako śniadaniowa propozycja nr 7… poniedziałek, 4 marca 2013

  1. Uwielbiam to cisto! Choć bardziej traktuje je jako przekąskę!! Z mamą staram się by było non stop. Wypróbowaliśmy go już w kilku wariantach ( zwłaszcza mam szaleje z pomysłami). Ostatnio paksimadi był właśnie z cynamonem, goździkami, orzechami, rodzynkami 🙂 Choć nie pomyślałam o dodaniu spulchniaczy, jak proszek do pieczenia. Pomarańcze już dojrzewają na półce więc w kolejnej porcji dodam. I już jestem ciekawa, jak wyjdzie bo wydaje mi się, że brak spulchniaczy jest jego atutem. Ale najbardziej ten naturalny aromat pomarańczy!!

    • Mnie to ze spulchniaczami jednak trochę lepiej smakuje. Choć bez nich – też ma swój urok. Niedługo będziemy testować wersję na słono. Z suszonymi pomidorami, oliwkami, kawałkami sera i ziołami… Sama nie mogę się doczekać:)))Cieszę się bardzo, że zdjęcia się podobają. Wstałam dla nich o 6 rano, żeby złapać wschodzące słońce. Była naprawdę pięknie… A jak tylko skończyłam, to wszystko co widać na fotkach – zjadłam:DDDD

  2. Uwielbiam grecką kuchnię, a to ciasto wygląda zachęcająco. I jeszcze ten prosty przepis. Takie są najlepsze. Chyba się skuszę. Takie domowe “przegryzki” są zdecydowanie lepsze niż przesłodzone cistka ze sklepu.

Skomentuj Dorota Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.