Zaciekawiło mnie ostatnio, który z postów na „Sałatce” jest najpopularniejszy. Sprawdziłam więc statystyki bloga. I co jest dość zaskakujące, okazuje się że najczęściej czytanym wpisem, jest ten:
O ile wiem, z rady o butelce wypełnionej gorącą wodą, skorzystało wiele osób:))) A z ostatniej rozmowy z Olivką, wiem że również i ona z butelką się nie rozstaje!
Zima w Grecji do najprzyjemniejszych pór roku nie należy. Mimo tego, że temperatury raczej nie spadają poniżej 5 – 7 stopni, wewnątrz mieszkań czasem jest naprawdę bardzo zimno. W rzadko którym domu temperatura wzrasta wtedy powyżej 20 stopni. A wilgoć w powietrzu sprawia, że wydaje się być znacznie zimniej. Dla kogoś, kto przyzwyczajony jest do tego, że kaloryfer działa przez cały dzień, system ogrzewania mieszkania przez 3 godziny rano i 3 godziny wieczorem jest wy-kań-cza-ją-cy!
Kiedy ostatnio byłam w Polsce, działający non stop kaloryfer wydawał mi się niesłychanym luksusem. Tak więc, podczas podkręcania kaloryfera o jedno oczko wyżej pamiętajcie, że nie wszyscy mają tak wygodnie…
Zima, na całe szczęście niedługo będzie się kończyć. Ale zazwyczaj najgorzej jest przy samej mecie! Obecnie już nie wyobrażam sobie zasnąć bez plastikowej butelki, wypełnionej gorącą wodą. A od dłuższego czasu, korzystam z systemu, który jest bardziej zaawansowany. Przyznam – należę do ekstremalnych zmarzluchów i zimno strasznie mnie męczy.
Tak więc, przed pójściem spać myję zęby, na twarz nakładam krem, zabieram książkę do poczytania w łóżku, a w międzyczasie szykuje butelki. Zazwyczaj jest ich co najmniej… cztery! Gorrrąco polecam!
Brrrr….!!! Oby do wiosny!
Takie butelki, ciepło potrafią trzymać nawet do 10 godzin. Jest z nimi tylko jeden problem – rano trudno się od nich odkleić…
|
Przeczytaj więcej…
Tajemnica rześkich staruszków
A czy w tym roku Dorota-Mors zaczęła już trening?
HA! Oczywiście! I jestem przekonana, że z początkiem czerwca będę już gotowa, żeby wejść do wody cała!
Ty to masz dobrze w grecji zima paskudna/mieszkalam tam wiele lat/ale wiesz ze lato bedzie a tu w Anglii zima paskudna a lata tez nie bedzie oj jak smutno
Ale za to w Anglii jest Londyn – czyli najfajniejsze miasto Europy, wilgotna pogoda jest dobra na cere. Ponadto wiele ciekawych plotek na temat rodziny królweskiej!:))) No i “tea time 5 o’clock”! Więc też jakiś plusy. Tylko słyszałam, że nędzna ta pogoda i to jedzenie:///
Wystarczy zwiedzic Londyn a przyjechac np z Aten.Na cere to wystarczy krem plotki i owszem ale coz do palacu mnie na herbatke krolowa nie zaprasza.Ach te greckie jedzonko tutaj tez robie ochtapodi ksydato garides chorto to robie ze szpinaku ale z sosem oliwa czosnek cytryna tzatziki i retsina do tego muzyka grecka ale coz migdaly nie zakwitna/widzialam to jak mieszkalam na wyspie/
Zdaje się, że naprawdę tęsknisz za Grecją:))) W takim razie wyjście jest jedno – trzeba bookować bilet!:))A tak z ciekawości – w Anglii jest dostępna retzina???
jest kurtaki jest tez mawrodafni ale to tylko do sosu uzywam bo slodka.Bardzo tesknie ale krolowa skapi tez gotowki nie dzieli sie forsa.Chwilowo musze saczyc przez slomke ale chwilowo
Ach… Ta królowa… Ja proponuje tradycyjnym, greckim zwyczajem ją oprotestować!Ale tak na serio – nieźle, że to wszystko dostępne jest w Anglii. Osobiście jeśli chodzi o retzinę, to jestem fanką Malamatiny! Trzymam mocno kciuki, żeby wszelkie “słomki” można było szybko wywalić w zapomnienie!:DDPozdrawiam Anglię!
Ten pomysł z butelką jest rewelacyjny, dzięki!
Powodzenia!:D
Nigdy więcej tego nie rób! Butelki plastikowe pod wpływem gorącej wody mogą pęknąć a wtedy poważne oparzenia, blizny i zniszczone ciało na całe życie jest murowane. Termofory, nawet te dobrej jakości, nie są drogie, a dodatkowo człowiek ma gwarancję, że przez swoją głupotę nie będzie płakał do końca życia. Weź to sobie do serca.
Nigdy jeszcze nie słyszałam, żeby ktoś tak poważnie poparzył się wodą z … kranu. Bo o takiej tutaj mowa. Chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie do plastikowej butelki wlewać wrzątku. W moim przypadku, niestety żaden termoforen się nie sprawdził.