Będąc w Atenach, często można poczuć się jak w Azji. Baklava. Chałwa. Kebab, czy też salepi. To tylko niektóre z greckich dań, do których prawo roszczą sobie również między innymi Turcy. W każdym ateńskim zaułku słychać żywy gwar. A każdy sprzedawca niemalże wciąga do swojego sklepu. Prawie wszędzie można się targować. Brak organizacji, szalona improwizacja, też nie zawsze przystają do europejskich standardów.
W Delhi spacerują święte krowy. Natomiast w Atenach, w każdym najbardziej zatłoczonym i najdziwniejszym miejscu, jak zabite śpią bezpańskie psy. Swoją wygodę potrafią znaleźć wszędzie. Nie przeszkadza nim nikt, ani nic.
Czy pamiętacie tego bohatera, z jednego z wcześniejszych postów?
Będąc w Atenach, spotykaliśmy go śpiącego przy każdej wizycie, w różnych miejscach placu Syntagma. Czasem już myślałam, że naprawdę może być nieżywy. Widzieliśmy go również ostatnio. W końcu się obudził i co ciekawe, był bardzo aktywny! Obszczekał taksówkarza, który zaparkował w niedozwolonym miejscu. Najwyraźniej są jednak w Grecji osobniki, które przestrzegają prawa…
Przeczytaj więcej…
Masz naprawdę świetnego bloga :)Mam do Ciebie ogromną prośbę, może proszę o zbyt wiele, ale to bardzo ważne.Wymyśliłam pewną akcję na moim blogu, tak właściwie cały ten blog to już jedna wielka akcja!Jeśli zechcesz mi pomóc, albo przynajmniej się przyłączyć – obserwując, będę Ci niezmiernie wdzięczna. Wszystko jest napisane w najnowszej notce.Mogę zmienić świat tylko z tobą :)f-me-i-am-famous.blogspot.com
Już się martwiłam o tego psa, a tu taka miła niespodzianka, wyspał się i teraz pilnuje porzadku, super pies!
Tak jest! To nie jest taka zwykła psina, tylko super pies:DDD
Znam go. Gdy zapędzę się na Ermou, to zawsze przeprowadza mnie przez ulicę i dyscyplinuje niegrzecznych kierowców. Lubi ludzi, ale nie jet towarzyski. Mam pewne podejrzenia, że to może inkarnacja stróża prawa (psa ;- hihihi), albo togoś kto przeprowadzał dzieci przez przejście przed szkołą. Dziwak…. A swoją drogą, jest nawet piękna piosenka śpiewana przez Foivosa Delivoriasa ( którego uwielbiam), opowiasająca o takim właśnie bezpańskim psie, mieszkającym w bogatej dzielnicy, a który nawywa się….Wangielis. Polecam. http://www.youtube.com/watch?v=Btt_QAOXMMo
Więc nie tylko ja go rozpoznaję:))) Jest naprawdę za każdym razem jak jesteśmy w Atenach! A to zdjęcie zrobiłam właśnie na tym przejściu dla pieszych od metra do ulicy, kiedy przechodzi się na Ermou! Więc to chyba to samo miejsce!:))Piosenkę przesłuchałam. Ciekawi mnie czy pies z piosenki jest ptawdziwą postacią??Pozdrawiam!!