To jest ostatni dzień tego roku… poniedziałek, 31 grudnia 2012

   Rok temu o tej właśnie porze, moim marzeniem było przyozdobić świąteczną kokardą drzwi do naszego domu.
    Marzenie spełnione! 2012 wygraliśmy!
                       
    Do Grecji przyjechaliśmy już ponad rok temu, dokładnie w momencie kiedy ogłoszono, że kraj tonie w kryzysie. Słysząc o naszej saperskiej decyzji, wszyscy chwytali się za głowy. Plan A był taki: zatrzymujemy się na trochę w domu Sałatki, szukamy pracy i się wyprowadzamy. A plan B… Planu B nie było… Z pomocą naszych rodzin, przyjaciół i (tego jestem pewna) wszystkich, którzy wysyłali do nas pozytywne myśli – udało nam się! Zaczynaliśmy od przysłowiowego „zera”. Teraz jesteśmy już w pełni na swoim. Realnie jak i mentalnie. A co pomogło przede wszystkim…? To, że zamiast wierzyć w kryzys, z całego serca uwierzyliśmy w swoje marzenia.
    Wiele jest jeszcze przed nami. I prosto pewnie  nie będzie. Ale na tym przecież polega życie.
    A jak na 2013 wyglądają Wasze postanowienia, marzenia i plany?
   Ja mam jedno. Równie szalone co i konkretne: mieć pracę, która będzie moją pasją. Mam nadzieję, że ponownie będziecie trzymać kciuki!
  ENGLISH VERSION:
„THIS IS THE LAST DAY OF THIS YEAR”
    Exactly a year ago, my biggest dream was to decorate our home’s door with a Christmas bow.
   This dream came true! We won!
    We came to Greece a bit more than  a year ago. Exactly at the moment when it was announced that the country is drowning in crisis. People were saying that we must be crazy, when they heard about our sapper’s decision.  With help of our families, friends and (I’m sure of that) all of the people that were sending good energy – we managed to make it! We started from level zero. And now we have our home. We are completely independent: in a real world and in our states of minds. But what helped most of all…? The fact that instead of believing in crisis, we chose to believe in our dreams. No doubt!
    There are so many things waiting for us. And I know that it won’t be always easy. But that is what everyone  call “life”.
    And what are your plans, decisions and dreams for 2013?
    I have got one! It’s as crazy as specific. I want to have a work that will be at the same time my passion. For sure…  I will need your “good luck”!



Przeczytaj więcej…

19 myśli nt. „To jest ostatni dzień tego roku… poniedziałek, 31 grudnia 2012

  1. Życzę by było jeszcze pozytywniej niż jest i by się spełniło Twoje marzenie i wszystkie inne :)Mam wrażenie, że czasem słowa o ‘kryzysie’, o tym, że ciężko z pracą i ciężko ze spełnieniem marzeń są tylko takimi wytłumaczeniami, dlaczego się nie udaje, podczas gdy jeśli ktoś marzy i wierzy, że marzenia się spełnią, osiąga to, niezależnie od tego, co jest wokół. Gdyby się zniechęcił i powiedział: to się nie uda, pewnie by tak było.Jeśli chodzi o pracę to mam podobne marzenie jak Ty :)Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku! 🙂

  2. Dorota, pięknie to napisałaś. Życzę Ci znalezienia pracy w 2013 roku, wiele miłości, pomyślności, zdrowia i … napisania książki :-)Ściskam,Justyna

  3. Powiem krotko… zycze spelnienia marzen i wierze,ze jak ktos czegos bardzo pragnie i ma odrobine checi i zpalu to uda sie wszystko. Predzej czy pozniej ale spelni:)Ania R

  4. :)Ja ze spokojem patrzę w Twoją przyszłość.Praca to kwestia czasu, też będzie. Wszystko jest na dobrej drodze, kciuki już nie wiem czym ściskać by się spełniło. Dobrze wkręcę je w imadło,ale tylko na chwilę.

    • Dla mnie też jest to trochę niesamowite, zwłaszcza kiedy przypominam sobie swoje wcześniejsze obawy. Zdaje się, że optymizm wcale nie jest taki przereklamowany:)

  5. Podzielam optymizm Macieja, ale kciuki będę trzymać – nie zaszkodzi. Wszystkiego najlepszego życzę, z całą sympatią dla autorki.

  6. Życzę spełnienia wszystkich marzeń, szczególnie tych o pięknej pracy. Swoim blogiem dajesz tyle radości, że Ci się to należy. Pozdrawiam

Skomentuj emotionallandscapes Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.