Sałatka tylko trochę grecka, mimo to – fenomenalna! … wtorek, 17 kwietnia 2012

   
   
     Mój powrót do Grecji poprzedził pobyt w Berlinie, gdzie mieszka moja siostra. Po odwiedzinach stwierdzam, że Grecja chodzi za mną wszędzie! W Berlinie bowiem na co drugiej ulicy – grecka tawerna, w każdym muzeum – starożytne greckie rzeźby, greckie specjały w każdym sklepie i rodowici Grecy – wszędzie!
    W Berlinie, jak podejrzewam – w każdym większym europejskim mieście – zamiast fast foodów – moda na zdrową żywność. W kawiarenkach, sklepach, w metrze i na lotnisku – zdrowe, wiosenne sałatki. Podpatrzyłam jedną, która pojawiała się na każdym kroku – fenomenalnie zdrowa, przepyszna, dająca mnóstwo energii i w smaku – daje sobie rękę odciąć – grecka!
     Jej składniki, dostępne są w Polsce wszędzie. Sam jednak główny składnik – czerwona soczewica – w Grecji jest bardzo trudny do zdobycia…  No cóż… przekonałam się o tym dopiero dziś, kiedy szukałam jej w sklepie. Co za ironia – smak jednak pozostaje jak dla  mnie –  typowo grecki! Tak więc prezentuję: grecka sałatka z czerwonej soczewicy, której w Grecji raczej nie ma :DDD

Składniki:

ü      czerwona soczewica
ü      rukola
ü      suszone pomidory
ü      czerwona cebula
ü      oliwki
ü      cytryna lub limonka
ü      oliwa z oliwek
ü      oregano + bazylia lub inne zioła do wyboru
ü      pieprz + sól

     Czerwoną soczewicę gotuj przez ok. 20 minut, po czym odsącz. Rukolę, suszone pomidory, czerwoną cebulę, oliwki pokrój i  zmieszaj z soczewicą. Dodaj oliwę z oliwek oraz przyprawy. Następnie skrop sałatkę cytryną lub limonką (to szalenie ważny składnik  dla greckiej kuchni). Wszystko dobrze wymieszaj. Można jeść na ciepło i na zimnoJ

0 myśli nt. „Sałatka tylko trochę grecka, mimo to – fenomenalna! … wtorek, 17 kwietnia 2012

  1. Hurra, kolejny przepis, który nawet ja potrafię przygotować 😉 Zwłaszcza ta czerwona soczewica. Osobiście mi się to ze świętami Bożego Narodzenia kojarzy, bo w Bułgarii właśnie soczewicę i suszoną paprykę się wtedy stawia na stole. Mniam!

    • Ciekawy zwyczaj:))A ten przepis chyba może być dedykowany Tobie Geo! Możesz zabrać ze sobą do plastikowego pudełka i zajadać, kiedy nie ma czasu na większy lunch. Poza tym, co istotne – to bardzo trendy!:DDD

    • Ja ją lubię szczególnie za to, że można zabrać w plastikowym pudełku i wziąść z sobą w miasto zamiast kanapki. Albo na przykład na kurs języka w Twoim przypadku:))

Skomentuj Dorota Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.