Mój powrót do Grecji poprzedził pobyt w Berlinie, gdzie mieszka moja siostra. Po odwiedzinach stwierdzam, że Grecja chodzi za mną wszędzie! W Berlinie bowiem na co drugiej ulicy – grecka tawerna, w każdym muzeum – starożytne greckie rzeźby, greckie specjały w każdym sklepie i rodowici Grecy – wszędzie!
W Berlinie, jak podejrzewam – w każdym większym europejskim mieście – zamiast fast foodów – moda na zdrową żywność. W kawiarenkach, sklepach, w metrze i na lotnisku – zdrowe, wiosenne sałatki. Podpatrzyłam jedną, która pojawiała się na każdym kroku – fenomenalnie zdrowa, przepyszna, dająca mnóstwo energii i w smaku – daje sobie rękę odciąć – grecka!
Jej składniki, dostępne są w Polsce wszędzie. Sam jednak główny składnik – czerwona soczewica – w Grecji jest bardzo trudny do zdobycia… No cóż… przekonałam się o tym dopiero dziś, kiedy szukałam jej w sklepie. Co za ironia – smak jednak pozostaje jak dla mnie – typowo grecki! Tak więc prezentuję: grecka sałatka z czerwonej soczewicy, której w Grecji raczej nie ma :DDD
Składniki:
ü czerwona soczewica
ü rukola
ü suszone pomidory
ü czerwona cebula
ü oliwki
ü cytryna lub limonka
ü oliwa z oliwek
ü oregano + bazylia lub inne zioła do wyboru
ü pieprz + sól
Czerwoną soczewicę gotuj przez ok. 20 minut, po czym odsącz. Rukolę, suszone pomidory, czerwoną cebulę, oliwki pokrój i zmieszaj z soczewicą. Dodaj oliwę z oliwek oraz przyprawy. Następnie skrop sałatkę cytryną lub limonką (to szalenie ważny składnik dla greckiej kuchni). Wszystko dobrze wymieszaj. Można jeść na ciepło i na zimnoJ
Hurra, kolejny przepis, który nawet ja potrafię przygotować 😉 Zwłaszcza ta czerwona soczewica. Osobiście mi się to ze świętami Bożego Narodzenia kojarzy, bo w Bułgarii właśnie soczewicę i suszoną paprykę się wtedy stawia na stole. Mniam!
Ciekawy zwyczaj:))A ten przepis chyba może być dedykowany Tobie Geo! Możesz zabrać ze sobą do plastikowego pudełka i zajadać, kiedy nie ma czasu na większy lunch. Poza tym, co istotne – to bardzo trendy!:DDD
Salatka przepyszna, podobna jadlam w Turcji. A co jest na tle bloga, jakies przyprawy??
I naprawdę dodaje energii! W tle jest RZEŻUCHA – może nie jest to ani owoc, ani warzywko, ale na pewno można zjeść:))
może to rzeżucha???? 😛
Tak jest Aniu! – samo zdrowie – czyli RZEŻUCHA:DD
mniam-mniam!!
Czerwonej soczewicy poszukaj w AB Vasilopulos, albo rozejzyj sie za jakims sklepikiem prowadzonym przez pakistanczykow .
Pewnie można spotkać jeszcze w sklepach z eko-jedzeniem. Zostaje jeszcze jak zawsze niezawodne allegro:))
mmm…. brzmi pysznie! będę musiała przetestować
Ja ją lubię szczególnie za to, że można zabrać w plastikowym pudełku i wziąść z sobą w miasto zamiast kanapki. Albo na przykład na kurs języka w Twoim przypadku:))
Wyglada przepysznie!