Wspomnienia babci Oliwy…wtorek, 27 grudnia 2011

       Za każdym razem, kiedy patrzę na Oliwę z oliwek, nie mogę przestać myśleć, że przeżyła już prawie cały wiek. Przyszła na świat w 1914, co oznacza że widziała pierwszą, a następnie drugą wojnę. Jako mała dziewczynka musiała chodzić w długich sukniach, które ja znam tylko z wojennych filmów. Wychowała się bez radia, telewizora, a dziś trudno jej sobie wyobrazić na czym polega działanie internetu.
     Siedząc obok, przy świątecznym stole, pomyślałam że to wspaniała okazja, żeby namówić babcię do wspomnień z czasów, o których ja czytałam tylko w książkach. Wiedziałam, że na pewno dowiem się czegoś osobliwie ciekawego. Tak wiekowych osób nie ma na tym świecie wiele, a Święta to doskonała okazja na rodzinne  wspomnienia.
-Babciu … – zaczęłam z pomocą Janiego, który tłumaczył.
-Przeżyłaś już prawie cały wiek. Czy możesz powiedzieć coś ciekawego o tamtych czasach? Widziałaś wojny, pierwsze filmy w kinach, to jak człowiek wylądował na Księżycu. Pamiętasz  może Coco Chanel? Albo na przykład Marię  Callas?
-Callas – skąd  mogłam ją znać? Przecież mieszkałyśmy od siebie daleko. Ale tego  nosa – tego nie da się zapomnieć! Co za kartofel! Dzięki Bogu już nie słychać jej wycia, bo nie mogłam tego znieść! OOOouuuu….Co to mają być za dźwięki?!
-No dobrze…A tak ze swojego życia. Opowiedz coś ciekawego…
      Babcia, najwyraźniej nie była w nastroju na opowieści i po dłuższych namowach ewidentnie próbowała nas zbyć.
-Dziecko, daj mi święty spokój. Co ja mam ci opowiadać o jakiejś wojnie, jak nas Turcy rabowali? Co tu wspominać…? To było tyle lat temu. Teraz jest teraz i najlepiej opowiem … kawał… – rozsiadła się wygodnie i do razu rozpromieniała.
      W jednej wsi żyły dwa małżeństwa. Kostakis z żoną Simelą i Iorikas  z żoną Partelą. Wiodło im się nawet  dobrze, ale  pewnej jesieni zabrakło im pieniędzy i nie mieli co jeść. Obaj mężowie posłali więc swoje żony do pobliskiego sadu, na zbiory jabłek. Obie przez trzy całe dni  zbierały owoce, a kiedy skończyły pracę –  wróciły do domów i pokazały mężom co zarobiły.
-Jak to możliwe? – powiedział do swojej żony Kostakis. – Zbierałaś jabłka z Partelą dokładnie przez ten sam czas. Ona zarobiła 300, a ty tylko 100 drachm? – pytał wzburzony mąż i jak stał tak wybiegł od razu do Iorikasa, żeby wyjaśnić całą sprawę.
     Hahaha… – przerwała babcia nie mogąc ze śmiechu wydusić słowa, przewracając się jednocześnie na łóżku. Po chwili jednak dzielnie kontynuowała…
-Tak, zbierałyśmy razem, dokładnie tyle samo czasu. Ale ja zbierałam jabłka na dole, a Partela wdrapywała się na górę, co było trudniejsze. – wyjaśniła Simela.
-Jak to? – powiedział Kostakis do żony, która za nim przybiegła. – I ci nie wstyd, że widać ci było  majtki??
    W tym momencie babcia ze śmiechu prawie  się zakrztusiła. Odpoczęła chwilkę, ogarnęła się  i wypiła łyk wody, po czym doszła do sedna sprawy…
-Durniu jeden! Aleś głupi! Nie miałam żadnych majtek!!!
         Co za historia 🙂 Przyznacie, że prócz godnego podziwy wieku, Oliwa  z oliwek jest kobietą z naprawdę godną podziwu osobowością. Bez żadnej wątpliwości…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.