Moja starsza siostra będzie miała urodziny. Ponieważ nie będziemy mogły uczcić ich razem postanowiłam zrobić jej niespodziankę, kupić coś niepowtarzalnego i wysłać pocztą. Ewa uwielbia kosmetyki, dlatego nigdy nie ma problemu ze znalezieniem czegoś, co ją ucieszy.
Przeszukując greckie sklepy kosmetyczne, postanowiłam zacząć od dolnych półek, ponieważ jak już wcześniej zauważyłam właśnie tam kryją się największe i najbardziej niepowtarzalne skarby. Mając w pamięci moją kąpiel w cudownym błocie, kiedy na najniższej, zupełnie bocznej półce, gdzie nikt nie zagląda, zobaczyłam kilka ekologicznych mydeł z oliwek, wiedziałam że jest to właśnie idealny prezent, którego szukam.
Tak właśnie kilka dni temu zaczęła się moja mała, ekologiczna obsesja, bowiem od paru dni szukam i tropie naturalnych mydeł we wszelkich sklepach. Są naprawdę niesamowite, bo nie mają w sobie niczego prócz ekologicznych środków. Bez żadnych sztucznych barwników, dodatków perfumowanych, pachną naturą i matką ziemią J Właśnie wącham mydełko, które jutro wyślę i myślę sobie, że są pewne rzeczy, jakich technologia nie jest w stanie podrobić.
Ot – taka moja inspiracja na dziś!
oj to w tym sklepie z siostra umarlybyscie z rozkoszy -> http://www.lush-shop.ch/
oj, umarłybyśmy…. szkoda tylko, że nie ma takiego odpowiednika w Polsce…