Umiejętność jeżdżenia samochodem przydaje się szczególnie jeśli mieszka się w bardzo małej miejscowości. Zawsze wtedy łatwiej jest wyjechać do większego miasta. Dlatego też, kiedy okazało się, że dojeżdżanie autobusem jest w moim przypadku dość trudne, stopniowo, przy każdej okazji trenowałam jeżdżenie po greckich drogach z Janim. Jeśli ktoś był kiedykolwiek w Grecji, wie że używanie samochodu w tym pięknym kraju jest prawdziwym wyzwaniem.
Trasę, która strategicznie jest dla mnie najważniejsza, miałam już opracowaną. Parkowanie przy wjeździe do miasta wyuczone. Brakowało jeszcze tylko wypchnięcia za burtę na głęboką wodę.
Pewnie jeszcze długi czas unikałabym pierwszej samotnej podróży, gdyby nie pewne przypadkowe zdarzenie. W ubiegłą środę umówiłam się w mieście z koleżanką i … nie przyjechał autobus. Samochód jak i kluczyki były w domu, a następny ledwo co toczący się wehikuł dopiero za 3 godziny.
-To jest właśnie ten dzień! – pomyślałam chwytając kluczyki.
Do miasta dojechałam. Udało mi się również zaparkować. Z koleżanką wypiłam kawę. Byłyśmy na zakupach i u fryzjera. A po wszystkim w całości wróciłam do domu i na miejscu, tak jak były wcześniej, odłożyłam kluczyki. Wypad udał się znakomicie, a ja odetchnęłam szeroko się uśmiechając.
-Nie taki diabeł straszny! Naprawdę nie ma się czego obawiać. – powiedziałam do siebie z dumą, już planując następny wyjazd.
Tak więc miłego poniedziałku kochani! Sukcesów we wszystkich wyzwaniach! Tyle prawdy jest w powiedzeniu, że strach ma wielkie oczy.
Tymczasem, dla tych którzy są zainteresowani jak mniej więcej wyglądała moja wyprawa, załączam krótki filmik…
Po tej ostatniej podróży zaczęłam zdawać sobie sprawę, ile barier trzeba pokonać w głowie, żeby naprawdę zadomowić się w innym kraju. Nie ważne jednak z jaką prędkością idzie się do przodu. Najważniejsze to obrać dobry kierunek!
hahaha:DDDD to ile zabrało Ci dotarcie do miasta????
Z prędkością 50 km/h – całe 45 min!
A kiedy w końcu ja zdam ten egzamin??? Kurs zrobiony tylko ten egzamin…Jak ja bym już chciała mieć to za sobą!!!
TRZYMAM KCIUKI!!
Aby zaparkować i nie spanikować na skrętach w lewo – wtedy wycieczka do miasta musi być przyjemna 🙂
Oj tak! Ja na szczęcie mam tak opracowaną trasę, że nie muszę skręcać w lewo. Inaczej cięzko by było…
Gratuluję, pierwsze koty za płoty………
I nie zapomnij o greckich rondach.Szerokiej drogi.
Pamiętam! Pamiętam:DD