Tak jest! „Sałatka” ma już cały roczek, a ja nie mogę się nadziwić jak ten czas szybko płynie! To już cały rok w Grecji. No cóż, nie wszystko było i nie jest jeszcze takie proste. Budowanie życia od zupełnego początku, czasem kosztuje trochę nerwów. Dziś przypomina mi się, jak bardzo się bałam w dzień odlotu… Najważniejsze już jednak osiągnęliśmy – jesteśmy zupełnie na swoim. A ja myślę sobie, że tą najważniejszą jak dotąd decyzję w życiu, podjęłabym również po raz drugi i to bez wahania.
Mając na uwadze, że ten blog ma już dokładnie rok, chciałabym przybliżyć jego osiągnięcia i statystyki. A więc, całkowita ilość wejść wynosi… Teraz oczywiście żartuje… Żadnych statystyk przybliżać przecież nie będę. Mam tylko nadzieję, że do tego momentu nikt nie przerwał czytania!
Najcenniejszą rzeczą, jaką dał mi ten blog, jest niesamowita radość, która płynie z pisania i dzieleniem się moimi spostrzeżeniami, z każdym pojedynczym czytelnikiem. Za każdym razem, kiedy przysiadam do klawiatury nie mogę przestać dziękować, że siedząc w moim niewielkim pokoju, gdzieś na końcu świata, ale zawsze z kubkiem kawy, łączę się z całym kosmosem! Możliwości korzystania z internetu, nie zamieniłabym nawet na możliwość noszenia tych pięknych, długich sukni, jak było to na przykład w baroku. Za żadne skarby! Nawet od bycia barokową damą, sto razy wolę internet!
Tak niesamowitą radość sprawia mi czytanie każdego jednego komentarza i na niego odpowiadanie, domyślanie się kim jest nowy członek, czy też wiadomość, że właśnie ktoś czyta będąc w Wietnamie.
Dlatego też, dziękuję Tobie kochany Czytelniku, że czytasz „Sałatkę” jeden dzień, tydzień, miesiąc, rok – to przecież bez znaczenia!
Moc całusów i uścisków przesyłam już jedząc mój sałatkowy „tort”!
I jeszcze na koniec – być może najważniejsze! Z wielką radością piszę, że kilka dni temu „Sałatce” przybyła młodsza siostra, o skrótowej nazwie „Szminka”. Powstała z myślą przede wszystkim o kobietach, ale serdecznie zapraszam również i panów. „Szminka” już raczkuje i ma się całkiem dobrze. Dorobiła się pierwszych członków i kilka przemiłych komentarzy. A o co dokładnie chodzi w moim drugim blogu? Serdecznie zapraszam do czytania:
ZE SZMINKĄ W PODRÓŻY:
http://zeszminkawpodrozy.blogspot.com/
STO LAT DOROTKO DLA CIEBIE I TWOJEJ SAŁATKI!!!MOC SERDECZNYCH POZDROWIEŃ I CIEPŁYCH MYŚLI WRAZ Z ŻYCZENIAMI WENY DO DALSZYCH WPISÓW PRZESYŁA PROSTO Z GDAŃSKA – AGNIESZKA:))))
“Sałatka” jest rewelacyjna! Zdecydowanie jest to mój ulubiony blog, daje wiele wsparcia i dodaje odwagi! Odkryłam zupełnie przypadkowo i od tamtego czasu codziennie odwiedzam, sprawdzam co nowego u Ciebie. No i Twój talent… Już pisałam Ci o tym 🙂 Powodzenia! Justyna
Hej Dorotko! Wszystkiego najlepszego! Czytam Cię na bieżąco:)Szminkę też już poznałam.A tak nawiasem wyobraź sobie, że wczoraj, czyli 15-tego minęły dokładnie dwa lata od mojej emigracji do Hiszpanii:)Gorące pozdrowienia z ValladolidEwelina
Ty też 15stego??? To może to jakaś symboliczna data??:))Dokładnie pamiętam ten dzień, jak pakowaliśmy do samochodu Twoje walizki. Może czułam, że dokładnie za rok czas na mnie – pamiętam jak się poryczałam:))Odezwę się na dniach na prive!
Niooo, dokładnie 15-tego heheh a to zbieg okoliczności. Już wtedy wiedziałam, że Ty też wyfruniesz ale kto by pomyślał, że dokładnie za rok:) Buziaki!!! Mam nadzieję, że uda nam sie niedługo spotkac w Polsce, w Grecji albo w Hiszpanii:))
Ale wtedy będzie impreza!!!! A może udałoby się kiedyś 15stego???:)))Całusy!
Wielkie gratulacje!! Czytam “sałatke” od początku i tak już zostanie:))Pozdrawiam Cię Dorotko i życzę dalszego owocnego pisania!!Sąsiadka Ewki:)Karolina
Gratuluję roczku i życzę wielu równie fascynujących lat 😉 Jakie to fajne uczucie czytać o czyichś całkiem podobnych przejściach, podobnych decyzjach życiowych, gdzieś setki, tysiące kilometrów ode mnie 🙂 Ściskam mocno i lecę obczaić Szminkę 😉
Dzięki!!Wiem, że to fajne uczucie, bo tak samo mam czytając Ciebie!:DD
Ten komentarz został usunięty przez autora.
To będzie mój pierwszy komentarz, jaki zamieszczę do Twojego bloga – nie znaczy to jednak, że dopiero zaczęłam go czytać! Dla mnie to najcenniejszy blog w internecie – kocham Grecję, ale jeżdżę tam tylko w celach wypoczynkowych, a wyjazdy te zawsze trwają za krótko… Dobrze jest więc poczytać, jak wygląda codzienne życie kogoś, kto tam zamieszkał, co słychać w tym pięknym kraju… Ten blog to dla mnie łącznik między rzeczywistością w Polsce, a marzeniami o Grecji. Blogów o tej tematyce jest więcej, ale Twój talent jest najbardziej widoczny 🙂 Codziennie sprawdzam z wypiekami na twarzy, czy pojawił się nowy post… Na szczęście piszesz dość często – mam nadzieję, że to się nie zmieni w związku z otworzeniem nowego bloga 🙂 Wszystkiego dobrego, pozdrów ode mnie Grecję… Monika
Pozdrowiłam Grecję i ona również pozdrawia!!!:DDDzięki za pierwszy komentarz i miłe słowa!:))Co prawda, co dwa blogi to nie jeden, ale nie mam w planach pisać do “Sałatki” mniej – lista planowanych postów jak na razie się nie kończy, więc roboty teraz sporo:))Tymczasem już w ten piątek zapraszam na bardzo owocowy post!:DD Mam nadzieję, że się spodoba!!Ściski!
Cieszę się, że mogę Cię czytać ;)I cieszę się, że piszesz:)Życzę kolejnych wielu postów, na które zawsze czekam z ciekawością, mimo że rzadko komentuję.UściskiP.S. Komentarz z bloga Kolegium Miedziana to ja, walczyłam z profilami..
Dziękuję! Ja również do Ciebie systematycznie zaglądam, zawsze z ciekawością! Całusy!
To dziwne ale…17 sierpnia inie u mnie 2 lata odkąd…Szłam brzegiem morza z moim chłopakiem i jego kumplem. Odebrałam telefon ao kogoś, do kogo nie mogłam się dodzwonić.Krista. Dziś nie mam kontaktu z Andrzejem, to ja go zerwałam, z nią owszem….Poplątane to wszystko3mam kciuki:*
oj tak… poplątane – samo życie:))
Ja również dołączę się do życzeń:)Pisz dalej, bo na prawdę miło Cię czytać.Wszystkiego najlepszego!!!!Pozdrawiam serdecznie.
W sałatkowym nastroju – wszystkiego najlepszego, wspaniałych pomysłów, wielu czytelników – pozdrowienia miauuuuuuu, miauuuuuu
MMmmmiiiauuuuu:)))
Zawsze z wielką przyjemnością czytam sałatkowego bloga, toteż gratuluję serdecznie, życząc wielu kolejnych lat przesympatycznych greckich opowieści. Ja mogę tylko raz, czasem dwa razy rocznie, łyknąć tych klimatów, ale zawsze z utęnsknieniem czekam na kolejny wpis do sałatkowego bloga i kolejny wyjazd, a to już za dwa tygodnie – witajcie Cyklady! 🙂 Serdecznie pozdrawiam, oczekując oczywiście dalszego ciągu…
Jak to mawiają Grecy “oddałabym wszystkie moje pieniądze” na Cyklady… Mam nadzieję, że kiedyć koniecznie też zawitam!Zazdroszczę!!!
Moje gratulacje! A świeczuszkę zdmuchnęłaś jednym “dmuchem”? Zyczę jeszcze wielu lat udanego blogowania. Do “Szminki” zajrzałam, podoba mi się.Pozdrawiam! Ja nie zrobiłam mojemu blogowi urodzin ( ma dwa i pół roku)może dlatego ze zaczęłam go pisać w dniu urodzin mojej córki Marty i jakoś mi umknęło…
Tak – zdmuchnęłam jednym, zdecydowanych dmuchnięciem! Mam nadzieję, że przy następnych urodzinach córki też o urodzinach swojego bloga będziesz pamiętać!Przynajmniej trzeba na urodziny córki ubrać sukienkę w kropki i już jest akcent:DDD Całusy!!!
Wiesz, Sałatko to jest pomysł! Może istotnie powinnam sobie sprawić sukienkę w kropki? Wtedy mogłabym się utożsamić z moim blogiem. W chwili obecnej w mojej garderobie nie ma ani jednej sukienki (mam cztery spódnice, których praktycznie też nie noszę)gdyż od wczesnej młodości preferuję spodnie…
Oki! Sukienek można nie mieć, ale myślę że mogłabyś zrobić wyjątek i mieć jedną, ale w kropki!:))))A tak na marginesie – skąd taka właśnie nazwa Twojego bloga???
W imieniu “Sałatki” dziekuję wszystkim za życzenia!!!! I krótko mówiąc : DO NAPISANIA!!!:DDDŚciski z piekielnie gorrącej Grecji!