Pamiętam, że kiedy mieszkaliśmy w domu Sałatki, byłam jedyną osobą, która rano jadła śniadanie. Przez dom przewijało się wiele osób i właściwie każdy mojemu śniadaniu nie mógł się nadziwić. Fakt, iż jem coś takiego jak śniadanie, Feta zwykła przedstawiać jako jedną z bardziej egzotycznych ciekawostek prosto z Polski.
Moje śniadanie w niczym nie różni się od typowo polskiego. Kanapki, zapiekanki, jajecznica, ewentualnie płatki z jogurtem. Nawet w czasie mieszkania w Grecji, moje śniadania nie uległy większej zmianie. W tym temacie, nie miałam bowiem gdzie się zainspirować. Cały czas byłam jednak ciekawa: jeśli już znajdzie się Grek, czy też Greczynka i jedzą oni coś z rana, to jak wygląda ich typowe śniadanie?
Odpowiedź na moje pytanie przyszła pewnego dnia w supermarkecie, kiedy kupowałam ciastka. Z tyłu na paczce jednej z nich, była propozycja „typowego greckiego śniadania”. Dodam, że firma do której należą ciastka, wyprodukowała ich aż 4 różne rodzaje, tak więc propozycji śniadań jest również 4!
Nie byłabym sobą, gdybym nie spróbowała. Przyrządziłam więc wszystko dokładnie tak, jak radzono w przepisie! Odmierzając nawet te same miarki. Kiedy więc szykowałam:
· 3 ciastka
· jogurt naturalny
· szklankę soku pomarańczowego (świeżo wyciśniętego)
· filiżankę zielonej herbaty
… byłam święcie przekonana, że za chwilę będę głodna, bo trzema ciastkami i płynnymi dodatkami po prostu się nie najem! Już podczas szykowania myślałam o obiedzie :)))
I tu wielkie zaskoczenie! Bowiem i w tym śniadaniowym dla mnie szaleństwie była metoda… Widocznie ktoś ten prosty przepis nieźle przegłówkował. Myślę, że maczał w nim palce jakiś dietetyk. Nie byłam w stanie zjeść ani jednego ciasteczka więcej! A jak widać na zdjęciu, przygotowałam sobie aż 4. Czułam, że w moim brzuchu nie ma już na nic więcej miejsca. O dodatkowym ciasteczku nie było już mowy!
To proste śniadanie dało mi bardzo dużo energii, a o obiedzie wcale nie przypomniałam sobie tak szybko. Na dodatek, ważna dla wszystkich rzecz: do wykonania naprawdę ekspresowo! Mogę stwierdzić, że nie tylko jeszcze kiedyś spróbuję – to śniadanie już weszło na stałe do mojego porannego menu.
Tymczasem, bez względu na to czy jesteście już po śniadaniu, w jego trakcie czy też przed, zapraszam serdecznie do „Szminki”! Tam dziś kryje się odpowiedź na pytanie: dlaczego zdanie „Ale prosta z ciebie dziewczyna!”, to we Włoszech największy dla kobiety komplement!
Miłego poniedziałku !!!
Typowe greckie sniadanie? Wersja podstawowa: kawa. Wersja lux: kawa+papieros.To w domu a na wyjezdzie? Ja nie moge sie wciaz nadziwic (patrzac z drugiej strony) ile jajek sadzonych (!) do kawy potrafi spalaszowac grecka wycieczka o poranku.A moja rodzina uparcie od lat kilkunastu usiluje namowic mojego greckiego malzonka na polskie sniadanie podczas naszych greckich wakacji w Polsce. Obie strony niereformowalne 😉
To ciekawe – Grecy u Was jedzą na śniadania jajka??? Nie potrafię sobie tego nawet wyobrazić! Jak możesz to napisz, co jeszcze serwujecie u Was na śniadnia??
Zalezy komu i kiedy.Generalnie lokalne produkty (wies z serow slynie, miodu, jogurtu) ale jesli bufet to musi byc jajo. Na twardo lub “mati” (z greckiego: oko) czyli sadzone.Zapraszam na wizje lokalna 😉
Bardzo chętnie, jak będziemy bardziej na północy przy okazji:)))
i jak to śniadanie ma się do zdrowej śródziemnomorskiej diety?
Pewnie tak jak ryba po grecku do kuchni greckiej ;-))))
Świeży sok, jogurt, zielona herbata, poza ciastkami – i już jest całkiem zdrowo:))) Ale będę badać – jak dokładnie wygląda śniadanie zgodnie z tradycyjną śródziemnomorską dietą!
Ja kupilam ciastka do kawy na przyjscie gosci…taki maly poczestunek zeby cos bylo do pochrupania podczas popoludniowych ploteczek a moj mezczyzna – Hiszpan pyta zdziwiony: “Podasz ciasta sniadaniowe????”Ewelinka
Hahaha:))) Czyli w Hiszpanii całkiem podobne muszą być te sniadania!
:)Wersja lux czyli kawa i papieros a na deser rewelacyjne ksino galla.
Hej Macieju! Dawno Cię nie było! Ale pierwsze słyszę – CO TO JEST KSINO GALLA???
:)Kwaśne mleko o konsystencji jakiej nawet w kraju nie spotkasz,rewelacyjne.Napisałem fonetycznie i nie wierzę byś się z tym nie spotkała koniecznie przetestuj.Ostatnie przeszło dwa m-ce spędziłem na granicy Gorce,Beskid,Pieniny w Krościenku nad Dunajcem bez internetu dlatego mnie nie widziałaś.Odrabiam zaległości czytając ulubione blogi.
:)Pisałaś Dorotko o Retsinie zakradł się błąd tego wina nie produkuje się z żywicy.Jest to normalne wino a żywica sosnowa jest tylko dodatkiem dzięki któremu to wino ma niepowtarzalny smak i aromat.
Już sobie wszystko odnotowałam! Zaczynam się bać, bo czytelnicy mają naprawdę wielką wiedzię…Co do ksino galla, to być może piłam, choć sobie nie przypominam (bo raczej bym pamiętała).Jeszcze dziś podpytam Janiego i jak będę w sklepie, to kupię!Naprawdę, jescze dziś rano sobie myślała, że dawno nie było komentarzy od Macieja!! Widocznie przyciągam myślami:))Cieszę się, że już po wakacjach – brzmią fascynująco!PS. Tak więc ksino galla jako element śniadania???? Czy mam rację???
Im dluzsza impreza tym wiekszy kubek ksino gala z rana ;-))) toz zsiadle mleko/kefirek znany tez w polskiej tradycji biesiadnej….
:)Na kaca hmmmmm może być, najlepszym lekarstwem jest jednak do niego nie dopuszczać:)))))))))).W czasie moich pobytów w Grecji jedno opakowanie wystarczyło do godzin po południowych.Nie czułem potrzeby jedzenia zaspokoiło potrzeby energetyczne organizmu,a zimne pragnienie.Mało jestem przekonany,że Ci będzie smakowało.Fakt wszystkie przetwory mleczne w Helladzie są rewelacyjne.
Teraz mi się przypomniało, że piłam kiedyś, kiedyś jak zupełnie pierwszy raz byłam w Grecji. O ile pamiętam, konsystencja była znacznie bardziej gęsta niż w wydaniu polskim.To prawda, grackie wyroby mleczne są bardzo wysokiej jakości! Ale ta jakość przekłada się na bardzo wysoką cenę! Za jogurt w przeliczeniu na złotówki – to prawie 10 zł…
🙂 A czy typowy Grek do tego sniadania rowniez czyta Rzeczpospolita, co widac na zalaczonym obrazku nr.1 ? 🙂 A tak na marginesie, jedzac pozna, obfite kolacje, ja rano w ogole nie jestem glodna, czuje energie do obiadu wlasnie wyplywajaca z wartosci odzywczych tego, co jem dzien wczesniej pozno wieczorem. Tak mi sie przynajmniej wydaje…. Marzena
Ja mam tak, że nawet jeśli wieczorem był zjadła konia z kopytani, to rano i tak będę głodna! Uwielbiam z resztą śniadania. W takim razie obiad musicie jeść dość wcześnie.A gazeta oczywiście moja:))
Obiad- punkt 13.00. A co do sniadan, to w w ciagu tygodnia ja pije tylko espresso, ale za to weekendy tu, we Wloszech jemy tak: obowiazkowo jogurt firmy MEVGAL (jest i u nas !!!!, miod, orzechy albo migdaly, brzoskwinia pokrojona na kawaleczki. Takie sniadanie jedlismy w hotelu na greckiej wyspie Nissyros i to bylo najlepsze sniadanie w dotychczasowym zyciu. Marzena
Muszę koniecznie spróbować! To chyba będzie właśnie ta najzdrowsza wersja greckiego śniadania!Obiad jesz bardzo wcześnie – to pewnie i stąd ten brak śniadania:))
Godzina obiadu jest urzedowo wyznaczona- w kazdej pracy jest o 13.00 przerwa na obiad i wiadomosci w TV tez o 13.00 ze wzgledu na obiad sa ! Wiec nie ma wyjscia, trzeba siadac do stolu! Tak, to sniadanie w hoteliku na Nissyros to bylo cos niesamowitego. Miod najlepiej tymiankowy (we Wloszech nie znalazlam). Tez mi sie wydaje, ze to najlepsza wersja. A Jani nigdy o takim sniadaniu nie slyszal?
Powiedział, że on to zna jako deser. Ale on nie był wcześniej bardzo śniadaniowy. Na śniadanie jadł pizze.. Dopiero ja go trochę:)) zreformowałam. Widziałam na lotnisku w Atenach takie zestawy w formie śniadania, albo przekąski. Dla mnie to też sniadanie.Chciałam Ci jeszcze powiedzieć, że moja siostra zwariowała na punkcie oljków i też ma!! To jakaś mania – zaczęła czytać składy kosmetyków i jest w szoku. Teraz za to znalazła taką panią, która mieszka na lubelszczyźnie i uprawia pola lawendy. Produkuje z niej naturalne kosmetyki. Ponieważ niedługo będę w Pl, a mieszkam bardzo blisko, będzie z tego post do “Szminki”(pojadę do tej pani)-jako uzupełnienie Twojego posta, że w Pl też coś takiego można już znaleźć:))) Ściski!!!
:))))))
A co je Jani na sniadanie? Reformowal sie ?:))
Tak! Jani uległ mojej reformie i już też nie funkcjonuje bez śniadnia. Zazwyczaj je prawie to samo co ja. Co ciekawe – uwielbia polską jajecznicę!:DDD
A lyzka na to niemozliwe ;-)Grek je jajecznice na maselku a nie na oliwie z oliwek????Podejrzane.
Droga łyżko! Naprawdę!!! Je jajecznicę, aż mu się uszy trzęsą. Nawet na kiełbasie swojskiej mu smakuje:))) Chyba kiedyś zrobię mu centralne zdjęcie, jak je i jeszcze zadowolony. No, tylko kiełbasy tu nie dostanę, ale może ktoś prześle z ojczyzny:)))
o ktorej grecy jedza sniadania?
o ktorej wstana?
hahaha:))) dokładnie – jak wstaną:))
Bardzo ciekawy post, ale dawno nie bylo o rodzince salatkowej. Tesknimy!!!:)
Jak to – a 2 posty wcześniej:))! Z resztą, rozmowa się nie skończyła na zwykłym odłożeniu słuchawki. Właśnie pracuje nad jej końcem – zapraszam na piątek!:DD
hej! dzis juz piatek. Dorota na wakacjach, czy co ??