Co kraj to obyczaj – jak mawiają. Wydaje się jednak, że ilość unikatowych zwyczajów w Grecji, znacznie przewyższa ich ilość w innych europejskich krajach. Pamiętam, że dużo czasu musiało upłynąć, zanim przyzwyczaiłam się, czy też zaakceptowałam niektóre z nich.
Ale do rzeczy – oto lista dziesięciu zwyczajów, które mogą zaskoczyć tych, którzy do Grecji przybywają pierwszy raz. Swoją drogą ciekawe, co zaskoczyłoby Greka, który przyjechał pierwszy raz do Polski? Zdaje się, że będę musiała podpytać Janiego J
1. KRYZYS – szczególnie w tym roku jest wiele ludzi, którzy przez kryzys obawiają się przyjechać do Grecji na wakacje. Czy w sierpniu bankomaty będą tu wypłacać pieniądze? Czy w Atenach obecnie jest bezpiecznie? Czy nagle nie zabraknie benzyny? Tak naprawdę nie ma się czego obawiać, bo przyjeżdżając do Grecji w celach turystycznych trudno jest właściwie dostrzec, że ten kraj przeżywa kryzys. Codzienne życie w niczym nie odbiega, od tego sprzed kryzysu. A nawet więcej – zachęcający dla turystów może być fakt, że ceny niektórych usług często spadają. Można więc na tym czasem sporo skorzystać.
2. PAPIER TOALETOWY – bez obawy… nie chodzi o to, że w Grecji go nie używają J J J … Problem polega jednak na tym, że w Grecji nie wrzuca się go do klozetu, a do specjalnych koszy. Nie jest to zwyczaj który szczególnie lubią turyści, ale niestety – ten fakt trzeba po prostu zaakceptować. Przyczyną takiego dość dziwacznego zwyczaju, jest to, że rury kanalizacyjne w Grecji są dość cienkie i często się zatykają. Dlatego nie zdziwcie się, jeśli już po wyjściu z samolotu, wchodząc do toalety zobaczycie tabliczki: „ Nie wrzucaj papieru do klozetu!”.
3. GRECKIE IMIONA – jeśli ktoś witając się z Wami powie: „Cześć, mam na imię Atena / Afrodyta / Odyseusz / Achilles” – ta osoba wcale nie robi sobie z Was żartów. Tak, zgadza się – mitologiczne imiona w Grecji są nadal w użyciu!
4. GODZINY OTWARCIA SKLEPÓW – planujecie zakupy? Lepiej wcześniej dowiedzieć się kiedy dokładnie czynne są sklepy w rejonie gdzie się znajdujecie. Nie ma tutaj jednej reguły, bo w zależności od miasta czy też regionu, sklepy czynne są zupełnie inaczej. Jedynym pewnikiem jest to, że od poniedziałku do soboty są czynne od rana do 14. Później jest przerwa na sjestę i tylko w trzy dni w tygodniu (od poniedziałku do piątku) czynne są od 18 do 21. Ale w jakie dni dokładnie – tutaj trzeba rozpocząć wywiad już na własną rękę. I uwaga – w niedziele czynne są jedynie stacje benzynowe!
5. TAJEMNICZE SŁOWO MALAKA – jest to z pewnością jedno z najczęściej używanych przez Greków słów. Usłyszycie je wszędzie! Co oznacza? Po prostu „dupku” JTak właśnie najczęściej zwraca się do siebie młode pokolenie, szczególnie mężczyzn. Zwrot ten utarł się tak bardzo, że na dobre wszedł do codziennych, zupełnie przyjacielskich dialogów.
6. CZAS NA HERBATĘ – my Polacy uwielbiamy pić herbatę. Tego nie trzeba tłumaczyć. Ja sama, mimo upałów nie wyobrażam sobie śniadania bez herbaty z cytryną. Jeśli jednak chcecie zamówić ją w kawiarni, nie zdziwcie się, jeśli jej tam nie będzie! To naprawdę nic dziwnego, bo Grecy herbaty prawie nie piją. A jeśli poprosicie kelnera o plasterek cytryny, najpewniej prędzej zobaczycie jak wychodzą mu oczy ze zdziwienia. Już nie raz tłumaczyłam kilka minut o co mi chodzi. Teraz, szczególnie latem – już nawet nie próbuję J
7. JĘZYK ANGIELSKI – jeśli powiedziałabym, że Grecy świetnie mówią po angielsku, to raczej bym skłamała. Mimo to, Grecja jest jednym z lepszych krajów, gdzie można przełamać barierę w mówieniu po angielsku. Grecy bowiem uwielbiają mówić w tym języku, co wcale nie znaczy, że mówią dobrze. Nie mają przy tym jednak żadnych oporów, używając często dziwnych zwrotów, przez co czasem doprawdy trudno jest ich zrozumieć. Najważniejsze jednak – dobrze się przy mówieniu bawić!
8. JEDZENIE ZE WSPÓLNEGO TALERZA – temat jedzenia w greckiej tawernie jest na tyle obszerny, że konieczny będzie oddzielny post (zapraszam za dwa tygodnieJ ). Najważniejsza jednak zasada: znaczną część potraw ( w szczególności sałatki ) je się ze wspólnego talerza. Można uznać, że nakładanie sobie na swój własny talerz, na przykład greckiej sałatki czy tzatzyki, jest w rozumieniu Greków faux pas. Nie zdziwcie się również, jeśli ktoś nagle zacznie Wam wyjadać z talerza J
9. RADIO I MUZYKA – jeśli planujecie podróż po Grecji samochodem, koniecznie weźcie ze sobą zestaw swojej ulubionej muzyki. W Grecji nie ma jednej stacji radiowej, która odbiera w całym kraju. Przeważają małe stacje, grające tradycyjną grecką muzykę. Pierwszego dania dźwięki wydobywające się z radia, wydają się być ciekawie egzotyczne. Drugiego stają się obojętne, natomiast trzeciego czy czwartego, przy kilku pierwszych dźwiękach takiej muzyki, będziecie błagać, żeby ktoś wyłączył rado! Naprawdę, po kilku dniach raczej trudno to wytrzymać, a stacje gdzie grają zagraniczną muzykę są prawdziwą rzadkością. Lepiej więc wziąć ze sobą, coś co Wy lubicie.
10. SALATKA PO GRECKU, RYBA PO GRECKU – i na koniec, możecie zdziwić się bardzo widząc oryginalną grecką sałatkę. Nie znajdziecie tam bowiem najmniejszego liścia sałaty! Na próżno go tam szukać, bowiem polska wersja tego pysznego dania znacznie odbiega od swojego pierwowzoru. Jeśli natomiast chcecie zbić z tropu kelnera – zamówcie rybę po grecku. Nie ma jednak najmniejszego sensu tłumaczyć o co Wam chodzi – takie danie w Grecji po prostu nie istnieje i nie ma nic wspólnego z typowymi greckimi smakami. Swoją drogą, to bardzo ciekawe – skąd ta potrawa pod taką nazwą u nas się wzięła?
Bo ryba po grecku to ta sama bajka co fasolka po bretonsku, pierogi ruskie czy oslawiona Riwiera Olimpijska ;-)Dla zmotoryzowanych dodaje:punkt 11- GRECKIE RONDA.A dokladniej zasady poruszania sie po nich. Na greckich rondach obowiazuje bowiem wciaz zasada prawej reki a wiec pierwszenstwo ma WJEZDZAJACY na rondo! Stad codzienny widok samochodow “zaparkowanych” na rondach, usilujacych sie z nich wydostac.punkt 12- ZAKAZ JAZDY NA SWIATLACH, w DZIENNie brak nakazu ale zakaz. Stad nie zdziwcie sie jak Wam beda mrugac, trabic, wymachiwac. MAndatu nie dadza cudzoziemcowi ale moga pouczyc.
Ehhh racja! Mi też przychodzą jeszcze następne punkty, zdaje się, że trzeba będzie dopisać część 2gą! Dzięki za uzupełnienie!
punkt 13- OBOWIAZKOWA WODA DO KAWYPodawana najczesciej na juz na dzien dobry w kawiarni, jeszcze przed wlasciwym zamowieniem. W najgorszy wypadku rownolegle z mala czarna.Wedle tradycji kazdy lyk kawy winien byc przepijany zrodlana woda w celu zachowania tego samego smaku od poczatku do konca napoju.
A właściwie woda – do każdego napoju. My właśnie siedzimy w kawiarence:)) Podleciały z zewnątrz dzieci – wszystkie dostały po szklance wody. Wypiły i poleciały:)) To też istotne – w Grecji można pić wodę z kranu i jest ona bardzo smaczna.Oj, teraz to już na bank trzeba dopisać część 2gą:))
A propos imion to jeszcze cieple swiadectwo pierworodnej podpisali: dyrektor LEONIDAS…. oraz wychowawczyni ANTIGONI (Antygona)… 😉
Ja parsknęłam śmiechem, ale Jani nie widzi w tym nic śmiesznego. No cóż, ja nadal nie przyzwyczaiłam się to tych nadzwyczajnie brzmiących imion:)
:)Ja bym wspomniał o karmieniu(kogoś kogo się lubi) najlepszymi kąskami ze swojego talerza.Wszech obecnym chlebku,służącym jako serwetka do wycierania ust.Wiecie ilu stołków potrzebuje prawdziwy Grek by wygodnie usiąść? Musi być 2ga część.
Oj, bez 2giej części się nie obędzie:) Ile tych stołków trzeba????
:)Trzy na jednym wspiera rękę,na 2 nogę,na 3 siedzi.
hehee:)) Dobre – koniecznie przetestuje:)))
:)To pytanie usłyszałem w Grecji i zadał je rodowity Grek.
Ciekawe uwagi, cenna ta z rondem. Pozdrowienia
Przyznam bez bicia, że o tym rondzie to nie wiedziałam… I kraksa gotowa:pp
http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=24648109ZAPRASZAM MAM COŚ DLA CIEBIE!
a ja się pytam “który mecz oglądałaś wczoraj?!” Bo oglądając wczoraj – zastanawiałam się jakiego dokonałaś wyboru 😛 🙂
Udało mi się 2 jednocześnie:))) W kawiarniach był oczywiście tylko z Grecją, ale miałam komputer i monitorowałam co się dzieje w Polsce. Myślałam, że się porycze, a Grecy prze-szczęśliwi…
o proszę jaka spryciula 🙂
Polak potrafi:)))
polska kuchnia w zadziwiający sposób obfituje w “zagraniczne” dania typu ryba po grecku, śledź po japońsku, które to nic wspólnego z prawdąnie mają 😉 To dopiero paradoks
Co Greka zaskakuje w Polsce?Cywilizacja ;P z moich osobistych doświadczeń wynika, że Grecy obawiają się nieco odległej egzotycznej Polski. Zwłaszcza ci, którzy żyją w kurortach, obfitujących w nielegalnych imigrantów handlujących wszystkim, czym się da. Gdy miałam poznać rodziców pewnego Greka ci nastraszyli swojego syna, że jestem z dalekiego biednego wschodu i pewnie chcę złapać w Grecji dobrą partię, wyjść za mąż i dostać obywatelstwo. Chcieli by upewnił się, że na pewno jestem w Polski, a nie z jeszcze dalszego wschodu oraz czy nie należę do znanej (z miejskich legend) szajki przestępców, którzy ładne blondynki wykorzystują do uwodzenia naiwnych greckich chłopców, aby potem obrabować ich z nerek. Naprawdę, nie żartuję :)A co jeszcze Polaków może zaskoczyć to fakt, że dwóch obcych sobie Greków, którzy widzą się po raz pierwszy w życiu potrafi gawędzić przez dobry kwadrans jak para starych znajomych. Tak po prostu. Ich z kolei zaskakuje, że my Polacy niezbyt chętnie nawiązujemy takie kontakty…
Nieźle z tymi nerkami – nie słyszałam o tym… Co do tych rozmów, to ja też nie mogłam się nadziwić. Ja tak nie potrafię – to chyba trzeba mieć jednak we krwi. Zawsze się zastanawiam skąd oni znajdują tyle tematów??
Jadę na wakacje do Grecji ze szkołą i mam takie pytanie.. Czy w Grecji jest dużo owadów, tzn. czy muszę brać jakies kosmetyki przeciwko nim? 🙂
Owadow jest wiecej niz w Polsce i sa wieksze. Ale nie sa jakos szczegolnie niebezpieczne. Mozna ewentualnie zabrac cos na komary, albo kupic preparat na miejscu. Zycze milych wakacji!
Wpisy z polskich blogów podróżniczych. Najlepsze. Najciekawsze. http://abroad.blog.pl/2013/08/09/grecja-w-pigulce-czyli-10-faktow/
Co prawda czytam ten post 5 lat po publikacji, ale punkt 7 o języku angielskim to najprawdziwsza prawda 😀 Ile śmiechu było przy tym kiedy nie mogliśmy się czasami zrozumieć, ale jednak zawsze się jakoś dogadywaliśmy 🙂 Punkt 5 to samo, jak się słuchało rozmowy trzech greków to malaka było niemal co drugim słowem 😀 A jaką radochę mieli, kiedy zapytałyśmy co to znaczy 😀
Hahahaha:DDDD