Najważniejsza zasada ruchu drogowego w Grecji brzmi: „tylko się nie stresuj!”. Niestety, stosowanie jej nie zmniejsza liczby wypadków. Ale według Greków trzeba się jej trzymać, w szczególności, kiedy już coś się stanie.
„Tylko się nie stresuj!” jeśli coś się stanie z Twoim samochodem. Bierz sprawy w swoje ręce i przejdź do naprawiania!
Żeby naprawić swój samochód, w Grecji wystarczą jedynie trzy rzeczy:
1) sznurek lub też długa sznurówka od butów
2) taśma klejąca
3) drut
Pomocne będą również nożyczki oraz zwyczajny dziurkacz.
A teraz przejdźmy do konkretnych przykładów…
- Jeśli połamie się Wam zderzak, po pierwsze pamiętajcie: to nie jest żaden powód do szarpania nerwów! Wystarczy przedziurkować części zderzaka w równych odstępach. W tym przypadku idealnie sprawdza się sznurówka od butów, bo wygląda po prostu bardzo elegancko. Następnie przez dziurki trzeba obwiązać sznurówką dwie części zderzaka i wszystko już gotowe! Jak widać na fotografii, w tym wypadku taśma klejąca niestety nie zdała egzaminu. Trzeba było ją zerwać i zasznurować zderzak ładnie i porządnie.
- Literka „N” oznacza, że kierowca jest nowy i należy na niego uważać. W tym przypadku tej informacji nie można przeoczyć, ponieważ literka jest naprawdę pokaźnych rozmiarów. Widząc takiego kierowcę, trzeba więc mieć się na baczności. Jak widać pozbył się on już tylnego światła. Ale od czego jest przezroczysta taśma klejąca? Pamiętajcie, żeby prócz sznurowadeł, zawsze mieć ją w bagażniku! Wygląda to estetycznie, więc po co tyle krzyku?
- Co zrobić, jeśli odpada cały zderzak? Żeby go podtrzymać dobry będzie drut. Ale nie taki zwyczajny! Pamiętajcie, żeby ładnie wpasował się w kolor Waszego auta. W tym przypadku, widać że właściciel jest estetą, o ile nie prawdziwym artystą. Czerwono – czarny drucik idealnie wpasowuje się w kolor samochodu jak i zarówno zderzaka. No i ta urocza, kunsztownie zawiązana kokardka… Dalszy komentarz chyba jest już zbędny!
- Zdarzają się jednak przypadki naprawdę trudne. Tutaj zastosowany został sznurek, drut jak i taśma klejąca. Również i u tego właściciela widać ewidentne zacięcie artystyczne. Mimo starań… No cóż… Ten zderzak… Powiedzmy sobie prawdę – on chyba jednak za chwilę odpadnie…
Och, te greckie poobcierane, poobijane i połatane samochody… Trochę jak te budowy domów – rozpoczęte i pozostawione bóg wie na jak długo w stanie co najwyżej szkieletu konstrukcji. Kwintesencja greckiego “no stress”. Jak dla mnie wprowadzona w życie filozofia “być” ponad “mieć”, ale może się mylę…
Tak, to chyba troche tak jest tzn. byc>miec. Mnie sie wydaje, ze to znacznie zdrowsze podejscie do zycia, choc jak wiadomo czasem potrafi miec swoje zle strony.
nieprzycięcie
No powiem tylko: świetny post!
:DDDDD