W końcu się wyjaśniło. Dlaczego Olivka od dobrych kilku dni tak bardzo gromadzi energie, zupełnie ograniczając swoje czynności życiowe do jedynie tych elementarnych, chodząc przy tym cały czas w tym samym dresie i tej samej wielkiej koszulce…?
Wydało się kiedy po godzinnym pobycie w łazience, Olivka w końcu wyszła. W całym domu zapachniało czekoladowym żelem pod prysznic, czekoladowym balsamem do ciała oraz maseczką do twarzy o zapachu – czekolady. Olivka rozpoczęła proces przepoczwarzania i właśnie używa całą energię, którą udało się jej zgromadzić, na spektakularny efekt.
Pieprz, to składnik greckiej sałatki, który czasem w niej występuje, aczkolwiek nie musi koniecznie – właśnie siedzi w autobusie w drodze do Olivki. Przyjeżdżając dokładnie pół Grecji, na miejscu ma znaleźć się jutro z rana.
Olivka znając swojego wybranka doskonale, sekret o jego przybyciu wyjawiła dopiero teraz, ponieważ jako bardzo typowy Grek, Pieprz mógł: 1)zmienić zdanie 5 minut przed podróżą, 2)spóźnić się na autobus, 3)pomylić się i wsiąść nie do tego autobusu.
Popłoch w domu trwa. Feta opracowuje specjalne menu. Olivka wyrzuciła właśnie zawartość całej szafy na podłogę…
Nie wiem, jak to robisz Dorota, ale potrafisz trzymać ludzi w napięciu… Daj znać czy wizyta przebiegła pomyślnie, bo to wygląda jakby chata miała podlegać totalnej destrukcji.Btw śliczna kobieta w czekoladzie. Oj, chyba się rozmarzyłem 😉
Potrzymam jeszcze trochę, bo wizyta zapowiada się na dość długą…Jak już biedak przejechał taką drogę…:))Geo – kosmate myśli się Ciebie trzymają;pp
hej, witaj:)zapraszam również do siebie na http://greektruth.blogspot.com/ 🙂