10 rzeczy, których nauczył mnie ten sezon na Korfu… środa, 3 października 2018

 

Sezon 2018 jeszcze trwa, a ja piszę ten post z naszego biura w Dassia. Więc nie jest to podsumowanie. Na zewnątrz lekko pada i nagle bardzo szybko robi się ciemno. Nie ma się co oszukiwać. Czy mi się to podoba, czy też nie, lato 2018 powoli dobiega końca. Było dla mnie niesamowite. Nie tylko dlatego, że w tym roku otworzyliśmy nasze pierwsze lokalne biuro w Dassia i tak ładnie poszliśmy w tym sezonie do przodu. Choć to oczywiście gigantyczny powód do dumy. Ale ten sezon był dla mnie wielką szkołą życia. W życiu prywatnym i zawodowym. Dziś 10 rzeczy,  których nauczyłam się tego lata…

 

1 WDZIĘCZNOŚĆ. DOCENIAJ WSZYSTKO(!!!) CO MASZ

Autentycznie. Doceniam wszystko, co mam. Wszystko co dotyczy rzeczy materialnych i niematerialnych. Staram się nigdy nie narzekać. Dlaczego? Docenianie tego co się ma i wdzięczność, za każdą dobrą rzecz, którą daje świat, przyciąga jeszcze więcej dobrego.

 

2 SPOKÓJ. ZACHOWUJ GO ZAWSZE

Tak jest! Nie ma co szarpać swoich nerwów. Martwić się na zapas, przejmować. Nawet w trudnych sytuacjach, zawsze zachowywać trzeba spokój, bo to właśnie on pozwala nam prawidłowo reagować.

 

3 BAW SIĘ ŻYCIEM. NIE BIERZ ŻYCIA NA SERIO

To stało się całkiem niedawno. Zauważyłam jedną życiową prawidłowość. Problemy są ZAWSZE! Są nieodłączną częścią życia. Znacznie lepiej chodzi mi się po tej planecie, od kiedy przestałam życie brać tak bardzo na serio i zaczęłam się nim zwyczajnie bawić. Tak jest – życie traktuję nieco jako zabawę!

 

4 DAJ SIĘ ŻYCIU PONIEŚĆ!

Często na upór staramy się brnąć wyznaczoną sobie ścieżką pomimo, że wszystko staje nam na drodze. Skłonność do kończenia zadań i osiągania wyznaczonych przez siebie celów jest dobra. Ale! To życie samo pokazuje najlepszą drogę… Często najlepsze ścieżki, najlepsze rozwiązania pojawiają się same! Nie można się zacietrzewiać w wyznaczonych przez siebie planach. Trzeba mieć oczy i uszy szeroko otwarte na to co niesie życie.

 

5 INTUICJA. SŁUCHAJ JEJ ZAWSZE

Pierwsze wrażenie, pierwsza myśl, to pierwsze uczucie. Zawsze, to właśnie intuicja jest pierwszym głosem, którego słucham w życiu prywatnym i zawodowym. I zawsze jest moim najlepszym doradcą.

 

6 PRZYJACIELE. TO ONI LICZĄ SIĘ NAJBARDZIEJ

Pieniądze są super ważne, ale naprawdę nie są w życiu najważniejsze. Kiedy myślę o tym sezonie i wspominam najfajniejsze chwile, wcale nie są nimi momenty kiedy zarobiłam większe pieniądze, albo kiedy większa ilość gotówki właśnie wpłynęła na moje konto. To są takie zwykłe momenty z przyjaciółmi przy dobrym jedzeniu i winie. Chwila wytchnienia i dużo śmiechu z bliskimi mi ludźmi. Bo właśnie oni liczą się najbardziej.

 

7 UFAJ LUDZIOM

Kiedy zaczynałam pracę na Korfu, co chwilę ktoś podpowiadał mi, żeby uważać tu i tam. Nie ufać nikomu, nie mówić nic, przed nikim się nie otwierać. Jestem ostrożna, ale ufam ludziom i nigdy na rozsądnym zaufaniu się nie przejechałam.

 

8 NICZEGO NIE OCZEKUJ

Nigdy nie zawodzę się na ludziach z prostego powodu. Nie oczekuję od nikogo niczego. We wszystkim, co robię jestem niezależna. Jeśli robię komuś przyjemność, albo przysługę, nie oczekuję niczego w zamian. Dzięki temu, jeśli ktoś robi coś dla mnie, nigdy nie jest to spełnianie moich oczekiwań, bo na nich zawsze najłatwiej jest się przejechać. Kiedy ktoś robi coś dla mnie, zawsze traktuję to jako miłą niespodziankę.

 

9 SZACUNEK. DLA KAŻDEGO

Bez udawanej skromności mogę stwierdzić, że jestem na Korfu bardzo lubiana. Trudno jest znaleźć osobę, z którą mam jakiś problem. Dobre stosunki z ludźmi na Korfu, bazują na tym, że szanuję tu każdego. Od ludzi, którzy pracują na najniższych stanowiskach, po właścicieli firm. Równo szanuję i odnoszę się do wszystkich. W zamian otrzymuję dokładnie to samo.

 

10 ODPUSZCZAJ. NIGDY SIĘ NIE ZACIETRZEWIAJ

Zapominam o kłótniach, o tym że ktoś mi coś przykrego zrobił, albo powiedział. Wykasowuje z głowy przykre momenty. Odpuszczam. Nigdy się nie zacietrzewiam. W każdej sferze życia, idę do przodu!

 

 

Jak przygotować wakacje na Korfu, cz. 4: Jak wybrać się na Korfu na wakacje? Z biurem podróży, czy na własną rękę?… czwartek, 4 stycznia 2018

Monastyr Vlacherna na Kanoni, Korfu

 

Nad tym pytaniem dwoi się i troi wiele osób. Jak w zasadzie jest lepiej: jechać na wakacje na Korfu z biurem podróży, czy może zorganizować wszystko na własną rękę? Takie dylematy macie właśnie teraz! Bo to właśnie teraz trwa gorący okres wykonywania tego pierwszego kroku: kupowania wakacji na Korfu. Stąd dziś ten post!

Wszystko ma swoje plusy i minusy. Więc trudno o jednoznaczną odpowiedź. Są turyści, którzy będą się czuć dobrze, na odpowiednio dobranej opcji all inclusive, a są i tacy, którzy fantastycznie przygotują wszystko od a do z sami, mając przy tym sporo frajdy. Dokładnie tak samo jest z naszymi fakultatywnymi wycieczkami. Jest typ turysty, który nawet mieszkając blisko miasta Korfu, nadal będzie chciał je zwiedzić razem z przewodnikiem. Jest również i taki typ, zupełnie nie nadaje się na zorganizowaną wycieczkę. Jesteś typem pierwszym? Kliknij TU! żeby zapoznać się z naszą ofertą wycieczek fakultatywnych po Korfu.

Jakie są więc plusy i minusy każdej z opcji? I która z nich jest tańsza? Przeanalizujmy wszystko od początku…

 

WAKACJE NA KORFU Z BIUREM PODRÓŻY W TYPIE ALL INCLUSIVE

Wakacje organizowane przez biura podróży, są fantastyczną opcją dla rodzin szczególnie z młodszymi dziećmi i rodzicami,  którzy dużo i intensywnie pracują. Wtedy jest to wersja idealna. Kupujemy wakacje i niczym się nie przejmujemy. Lot, transfer, posiłki, atrakcje – wszystko jest zapewnione. Maluchy można oddać na sporą część dnia pod opiekę animatora i w tym czasie odpocząć sobie na plaży. Takie wakacje uwielbiają szczególnie mamy. Dlaczego? Odpada to uwierające każdego dnia pytanie: co dziś ugotować? Jedzenia jest do wyboru, do koloru. Można więc naprawdę odpocząć i bąblować na plaży i przy basenie. O każdy problemem zatroszczy się ktoś z recepcji lub rezydent. Turysta jest więc stale pod opieką i niczym nie trzeba się martwić.

Jakie są minusy? Wakacje w typie all inclusive, nie są opcją, przy której możemy dobrze poznać Korfu, czy też każdą inną grecką wyspę. Jest się często odizolowanym od prawdziwej Grecji. Częściej niż grecki, słyszy się język polski. A atrakcje serwowane podczas hotelowych wieczorków, potrafią być kiczowate. O gustach się nie dyskutuje, ale taniec Zorby w takim wydaniu, jest dość daleki od wersji prawdziwej.  Dla osób, które kochają zwiedzanie, poznawanie kultury i prawdziwego życia od podszewki, może być więc zwyczajnie – nudno.

Jeśli decydujesz się na wakacje w typie all inclusice, jakie hotele wybrać? Zaznaczam, że absolutnie nie jest to post sponsorowany. 5 hoteli, które wg mnie są na Korfu najlepsze, to:

1 Mayor la Grotta Verde w Agios Gordis lub Pelekas

2 Aeolos w Gastouri

3 Capo di Corfu w Lefkimmi

4 Roda Beach w Roda

5 Louis Kerkyra w Gouvia

Jeśli jesteś na etapie wyboru miejscowości – post z opisem wszystkich miejscowości jest TU!

Jeśli chcesz przeczytać opisy wszystkich najpopularniejszych hoteli na Korfu – kliknij TU!

 

WAKACJE NA KORFU ORGANIZOWANE OD A DO Z NA WŁASNĄ RĘKĘ

Taki typ wakacji sprawdza się najlepiej dla turystów, którzy lubią dobrze przygotować się do podróży i organizacja wakacji jest dla nich przyjemnością. Mają również na to czas.  Są przy tym nastawieni na aktywną turystykę i raczej nie usiedzą dłużej przy basenie. Ogromnym plusem wakacji organizowanych na własną rękę, jest to że Korfu można poznać dużo lepiej. Można również mieć wrażenie, że żyje się tuż obok typowej greckiej familii. Tak przecież często jest! Korfu, jak i najróżniejsze inne miejsca, przy takiej formie wakacji poznaje się dużo głębiej i prawdziwiej, bo jest się daleko od turystycznej komercji.

Jakie są minusy? Trzeba trochę się naszukać, samodzielnie dopiąć wszystko na ostatni guzik. Pamiętać również o wszystkim. Trzeba mieć więc czas na wertowanie internetu i sprawdzanie najróżniejszych ofert i możliwości. Niektórzy to uwielbiają, a inni zwyczajnie nie mają ani czasu ani ochoty.

Jeśli jesteś zainteresowany apartamentami w Paleokastritsy u greckich rodzin – wyślij do mnie maila z zapytaniem: kontakt@salatkapogrecku.pl

Ale… Ale… Co jest tańsze??? Czy wakacje z biurem podróży, czy organizacja całości na własną rękę? Sprawdzałam, kalkulowałam i pytałam. Jaka jest odpowiedź? Cena wakacji z biurem podróży jest mniej więcej taka sama jak wakacje organizowane na własną rękę. Tutaj jedna ważna uwaga! Jeśli ktoś jest na tyle sprytny i dobrze zorganizowany, może znaleźć tani lot. Jeśli lądowanie na Korfu jest za dnia, właściwie do każdej większej miejscowości można dostać się zwykłym autobusem. Jeśli i lot jest tańszy i na dodatek z lotniska do swoich apartamentów można dostać się autobusem – wtedy wakacje na własną rękę potrafią wyjść znacznie taniej. Wszystko jednak zależy od sprytu i umiejętności organizacyjnych turysty.

 

Jak najtańszym kosztem zorganizować wakacje na Korfu zupełnie na własną rękę? O tym będzie w kolejnym poście z tego cyklu w lutym!

 

 

Jak przygotować wakacje na Korfu, cz. 3: Pogoda na Korfu… piątek, 21 kwietnia 2017

Miasto Korfu

Miasto Korfu

Dwa najczęściej pojawiające się pytania, które dostaję od Was w mailach, to: 1) którą miejscowość na Korfu wybrać? 2) które hotele są godne polecenia? Wszystko na temat miejscowości na Korfu przeczytacie TU! Natomiast TUTAJ! przeczytacie wszystko na temat najpopularniejszych hoteli. Pytaniem, które powtarza się z równą częstotliwością, jest:

JAKA POGODA JEST NA KORFU???

To oczywiste! Każdy chce wiedzieć na jaką pogodę ma się przygotować. W tym poście znajdziecie wszystkie informacje na temat pogody na Korfu.

P.S. Jeśli są jakieś tematy, które chcecie by zostały omówione w tym cyklu – zostawcie swoje pomysły w komentarzach. Nowe posty, które ułatwią Wam organizację wakacji na Korfu —>>>  w przygotowaniu!:D

MAJ

Maj jest rewelacyjnym miesiącem na odwiedzanie Korfu, dla osób z bardzo małymi dziećmi oraz dla seniorów. Dlaczego? Nie ma jeszcze upałów, więc pogoda na pewno nie będzie męcząca. Poza tym, turystów w maju jest zdecydowanie mniej. Pogoda jest wymarzona na zwiedzanie, podróżowanie po wyspie i długie spacery. Jest to sam szczyt wiosny, więc Korfu tonie w kolorach! Wszystko w maju kwitnie.

Minusem maja jest to, że może być jeszcze dość chłodno. Średnia temperatura to nieco powyżej 20 stopni Celcjusza. Zwłaszcza na początku maja, może być stanowczo za chłodno na kąpiele i plażowanie. Jeśli na Korfu wybierasz się w maju i chcesz plażować – wybierz miejscowość położoną po wschodzniej stronie Korfu, bo tam woda jest zdecydowanie cieplejsza.

Jadąc na Korfu w maju koniecznie pamiętaj by mieć ze sobą sweter i letnią kurtkę. Wieczory mogą być chłodniejsze. Co prawda nie jest to pora deszczowa, ale zdarzają się  deszcze. Coś na deszcz, też więc się przyda!

CZERWIEC

Pierwsza połowa czerwca często nie przypomina jeszcze typowego  greckiego lata. Na wszelki wypadek trzeba mieć ze sobą sweter, bo w pierwszej połowie czerwca potrafi być nieco  chłodniej. Z drugą połową czerwca robi się zdecydowanie coraz cieplej. Czerwiec będzie zatem idealnym miesiącem dla osób, które lubią kiedy jest ciepło, ale nie znoszą upałów. Można nastawiać się na temperatuję w okolicach 25 – 30 stopni.

Na wszelki wypadek, choć w czerwcu jest to już rzadkością, możesz zabrać coś na deszcz.

Zwłaszcza w drugiej połowie czerwca jest już na tyle ciepło, że można plażować i kąpać się na całego. Przyznam szczerze, że subiektywnie czerwiec jest wg mnie chyba najlepszym miesiącem na wakacje na Korfu. Jest ciepło, ale nie upalnie. I wszystko wciąż tonie w kolorach. Można przyjemnie zwiedzać i jednocześnie plażować.

LIPIEC

Zdecydowanie najbardziej gorący miesiąc na Korfu. Temperatury w dzień często sięgają grubo ponad 30 stopni. Kto lubi greckie upały – zapraszamy w lipcu. Jest naprawdę gorrrąco! Jak radzić sobie z upałami – o tym przeczytasz TUTAJ!

Idealna pogoda na plażowanie, byczenie się na leżaku oraz pływanie. Dlatego lipiec będzie idealny dla osób, które nastawiają się  przede wszystkim na kontakt z morzem. Zwiedzanie Korfu w lipcu potrafi być nieco męczące. Ale jeśli ktoś chce – dlaczego nie! Nad wakacjami na Korfu w lipcu powinny zastanowić się poważnie osoby starsze, osoby z problemami z sercem i z malutkimi dziećmi. Jeśli ktoś lubi upały, będzie czuć się świetnie. Ale powiedzmy wprost – w lipcu potrafi być gorąco jak w piekarniku!

SIERPIEŃ

Pierwsza część sierpnia jest zdecydowanie upalna (około 30 stopni Celcjusza w dzień). Sytuacja przedstawia się bardzo podobnie jak w lipcu. Ufff… Osoby, które pracują na  Korfu,  w sierpniu często przeżywają kryzys, bo są już zmęczone upałami. Błagam… Nie krzyczcie wtedy na kelnerów;P W drugiej połwie sierpnia, robi się troszkę jakby chłodniej, szczególnie w nocy.  Korfu w sierpniu najbardziej spodoba się osobom, które nastawione są na wypoczynek nad morzem.

WRZESIEŃ

Robi się chłodniej. Średnia temperatura w dzień to około 25 – 28 stopni Celcjusza. Nadal szczególnie w pierwszej połowie września jest to idealny czas na kąpiel i plażowanie. Jednak uwaga… Po drugiej połowie września pogoda na Korfu robi się niepewna, rozpoczyna się już pora deszczowa. I zaczyna się prawdziwa rosyjska ruletka. Jednego dnia  może cały czas padać, a  drugiego  może być śliczne słońce. Dlatego jadąc na Korfu szczególnie w drugiej połowie września,  trzeba mieć ubrania i na lato, i na jesień, a szczególnie na deszcz! Ponieważ pogoda robi się chłodniejsza, wrzesień sprawdzi się fantastycznie dla osób starszych i tych, które mają malutkie dzieci.

PAŹDZIERNIK

Rosyjska ruletka na całego! Może być przepięknie, tak że w pierwszej połowie października można jeszcze popływać. Ale pamiętaj, że nawet w Grecji jest to już jesień! Trzeba mieć ze sobą ubrania i na lato i na jesień, a szczególnie na deszcz!  Pogoda na Korfu jest wtedy bardzo zmienna, dlatego trzeba być przygotowanym na wszystko. Co robić, kiedy na Korfu pada? O tym przeczytasz w TYM poście!

W porównaniu do greckiego kontynentu, na Korfu jest mimo wszystko nieco chłodniej. Dla osób, które lubią Grecję, ale nie gustują w upałach, z pewnością idealny będzie czerwiec i wrzesień. Na Korfu jest zazwyczaj chłodniej niż dla przykładu na Krecie, która jest już dość blisko Afryki. Wielkim atutem Korfu jest ta niesamowita zieleń. Kiedy  jest zielono, to zanczy że pory deszczowe występują częściej. Jadąc więc na Korfu na samym początku sezonu i na  jego końcu, koniecznie nastawcie się na to, że może padać! I to tak… konkretnie:D

Jeśli masz ochotę zwiedzić KORFU -> sprawdź naszą ofertę wycieczki MIEJSCA KORFU!

Jeśli masz ochotę wypocząć jednocześnie zwiedzając KORFU –>> sprawdź ofertę wycieczki WIDOKI KORFU!

Jeśli masz ochotę dowiedzieć się wszystkiego o kuchni Korfu i Grecji —>>> sprawdź ofertę wycieczki KUCHNIA KORFU!

Jeśli chcesz dowiedzieć się wszystkiego na temat atrakcji Korfu —->>>> poczytaj naszą podstronę ATRAKCJE KORFU!

Jeśli masz jakieś pytania, napisz maila: kontakt@salatkapogrecku.pl

Jak przygotować wakacje na Korfu, cz. 1: Wybór miejscowości… sobota, 14 stycznia 2017

Kanoni, Korfu foto: Jolanta Gromek

 

Właściwie od samego początku prowadzenia naszej firmy z wycieczkami po Korfu, bardzo często dostaję maile z najróżniejszymi pytaniami, które dotyczą samej organizacji takich wakacji.  Pytania się powtarzają. Wpadłam więc na pomysł napisania cyklu postów, w którym znajdziecie odpowiedzi na wszystkie pytania dotyczące organizacji Waszych wakacji na wyspie. Jaką miejscowość wybrać? Jaka pogoda jest na Korfu w tym i tym miesiącu? Jaki hotel będzie najlepszy? I co na wyspie można robić z małym dzieckiem? Dziś pierwszy post z nowego cyklu, czyli: Jaką miejscowość na Korfu wybrać? Zaczynamy!

Korfu jest jak na Grecję całkiem sporą wyspą. Ma 600 km2. Jej kształt jest podłużny, więc północna część w porównaniu do południowej różni się sporo. Dzięki zróżnicowaniu wyglądu wyspy, każdy znajdzie tu miejscowość idealną dla siebie. Niżej jest lista wszystkich najważniejszych miejscowości i wiosek na Korfu, w których zazwyczaj mieszkają turyści: od najlepszych, po średnie i takich od których raczej trzeba trzymać się z daleka.  Choć wiadomo, że o gustach się nie dyskutuje i każdemu podobać się może co innego. Mając w głowie opinie naszych turystów, myślę że udało mi się stworzyć obiektywną listę i opisy.

Na początek, trzy najlepsze miejscowości na wakacje na Korfu. Oto one!

TOP 1 – KASSIOPI –  to bez dwóch zdań jedna z najlepszych miejscowości na spędzenie wakacji na Korfu. Zawsze polecam ją jako miejsce nr 1 i często dostaje maile z podziękowaniami za to polecenie. Jest to największa miejscowość na północnej części wyspy. Jest tam wszystko co typowy turysta potrzebuje do szczęścia. Świetne jedzenie, kawiarnie, sklepiki turystyczne. Co jest bardzo ważne… Mimo tak dużej ilości turystów, w Kassiopi nadal zachowany jest typowo grecki klimat. W centrum znajduje się uroczy porcik. A dziesięć minut spacerem od niego jest bajeczna plaża. Plusem Kassiopi jest również świetny widok. Na drugim brzegu morza widać już wybrzeża Albanii.

TOP 2 – PALEOKASTRITSA – zdecydowanie najpiękniejsza widokowo wioseczka na wyspie, z najpiękniejszą linią brzegową. To właśnie tam organizowane są słynne na całej wyspie rejsy po niewielkich grotach. Widoki są tam  jak z nieco podkolorowanych folderów reklamowych. Ale one naprawdę tak tam wyglądają! Plaże należą do najpiękniejszych na całej wyspie. Na dodatek są tam dobre tawerny.  Jaki jest minus? Temperatura wody w Paleokastritsy potrafi być niska! Wioska leży przy otwartym morzu, więc woda zazwyczaj jest tam chłodniejsza.

TOP 3 – MIASTO KORFU – wielu turystów zatrzymuje się również w mieście Korfu lub w Kanoni. To też jest rewelacyjne rozwiązanie, szczególnie dla osób które lubią w wakacje być w mieście i sobie pozwiedzać. Stara, wenecka część miasta jest na liście UNESCO, więc dodatkowa reklama jest tu zbędna. Jednak z wakacji w mieście  Korfu raczej nie będą zadowolone osoby, które chcą korzystać z morza. Co prawda miejsca, gdzie w mieście Korfu można się kąpać też są, ale nie należą do najlepszych.

 

***

 

DASSIA i GOUVIA – te mieszczące się blisko siebie miejscowości są dość do siebie podobne. Również i tam  znajdzie się wszystko co turystom do szczęścia jest potrzebne. Na wakacje z małymi dziećmi zdecydowanie lepsza będzie Dassia, ponieważ jest tam bardzo spokojnie, a woda  jest  ciepła. Gouvia spodoba się bardziej osobom nastawionym na życie nocne, bo tam można się wybawić. Plaże w obu miejscowościach raczej nie zachwycają. Jednak największym plusem Dassii i Gouvii jest świetne połączenie z miastem Korfu i dzięki temu z innymi miejscami na wyspie. Dlatego te miejscowości spodobają się najbardziej osobom, które lubią aktywnie spędzać czas, chcą podróżować i zwiedzać wyspę.  Mieszkając tam jest się przy morzu i  właściwie codziennie można miejskim autobusem udawać się na szwendanie się po mieście Korfu.

IPSSOS – całkiem fajna plaża i bajeczne wschody słońca. Jednak stanowczo nie, szczególnie od drugiej połowy czerwca, w lipcu i sierpniu. Dlaczego?  To właśnie wtedy ta niewielka miejscowości jest oblegana przez włoskich nastolatków. „Sex on the beach” to wtedy norma. Nie jedźcie tam wtedy z dzieciakami, bo może być również niebezpiecznie. Stanowczo odradzam osobom, które cenią sobie spokój. Tę miejscowość można brać pod uwagę jedynie na początek czerwca, wrzesień i październik. Wtedy  Ipssos robi się całkiem przyjazne.

BARBATI  i NISSAKI – te miejscowości również są obok siebie i ich charakter jest dość podobny. Co jest ich największym plusem? Położone są w najpiękniejszej widokowo części Korfu. Północno – wschodnia część po prostu tonie w mięsistej zieleni. Dodatkową atrakcją jest widok na wybrzeża Albanii. Woda jest ciepła, a plaże są w porządku. Osoby, które tam mieszkają powinny być więc naprawdę zadowolone. Minusem są bardzo wąskie i kręte drogi. Trudno się więc tam spaceruje, bo miejscowości położone są przy bardzo ruchliwej drodze!

SIDARI, RODA i ACHARAVI  oraz AGIOS SPIRYDONAS – plaże, choć kamienisto – żwirkowate są w miarę dobre, a po wschodniej części jest już śliczny widok na Albanię. Prócz Agios Spirydonas,  w którym nie ma absolutnie nic poza jednym hotelem, w pozostałych trzech miejscowościach infrastruktura turystyczna jest bardzo dobra. Zdecydowanie najfajniejszą z tych trzech miejscowości jest Sidari, ze względu na przepiękną formację skalną nazywaną Kanałem Miłości. Powiem jednak wprost. Prócz Kanału Miłości wartego zobaczenia w Sidari, w  Rodzie jak i Acharavi dominuje turystyczny kicz i na próżno szukać tam choć śladu po prawdziwej Grecji.  W Agios Spirydonas nie ma niczego prócz wielkiego hotelu i plaży i bardzo trudno jest się z tej wioski wydostać, bo nawet nie zatrzymuje się tam autobus.

ARILLAS,  AGIOS STEFANOS  i AGIOS GEORGIOS – trzy najważniejsze miejscowości w części północno – zachodniej. Fajne tawerny, przyjemne kawiarnie. Największym ich plusem są piękne, długie piaszczyste plaże. Te trzy miasteczka idealnie więc nadawać się będą dla osób, które uwielbiają się kąpać, leżeć na plaży lub spacerować po piaszczystym wybrzeżu.  Dodatkowo Arillas jest typową grecką wioską, więc szczególnie polecam ją osobą które podczas wakacji chcą również dotknąć takiej typowej Grecji. Co jest minusem? Trudno się stamtąd wydostać…  Jeżdżenie samochodem w tamtej okolicy, to wyzwanie na miarę Jamesa Bonda. Tamtejsze drogi są najtrudniejsze na całej Korfu! Bardzo wąskie, miejscami w złym stanie i pokręcone jak noworoczne serpentyny. Część z nich wiedzie przez bardzo wąskie zabudowania.

LIAPADES – wioska tuż obok Paleokastritsy, więc i tam wybrzeże i widoki będą bajeczne. W Liapades jest nieco mniej turystów, a więcej osób, które na Korfu mieszkają na stałe. Tak więc ta wioska podobać się będzie szczególnie osobom, które przez kilka dni chcą żyć „po grecku”. W Liapades jest też dość spokojnie, więc świetnie będą się tam czuć rodziny z dziećmi.

PELEKAS – miejscowość całkiem jak na Korfu spora i wygląda bajkowo. Wąskie uliczki. Typowe weneckie budynki. Tawerny, gdzie jedzą  Grecy i kafenijony, gdzie godzinami popijają szklaneczkę ouzo greccy dziadkowie. Można  pozwiedzać i napawać się fantastycznymi widokami, takimi jak ze słynnego „Tronu Kaisera”.

AGIOS GORDIOS – dobre  piaszczyste plaże, dobra infrastruktura turystyczna i świetne widoki  oraz jedne z najpiękniejszych zachodów słońca na całej wyspie. Miejscowość jak najbardziej godna polecenia. Osoby, które tam jadą, wracają super  zadowolone.

BENITSES, MORAIDIKA i MESSOGI – trzy główne miejscowości na południowym – wschodzie. Dużo tawern, miejsc typowo turystycznych. Co  prawda plaże są tam średnie lub słabe, ale za to woda w tej części wyspy jest bardzo ciepła. Dużym plusem tych trzech miejscowości, jest to że łatwo można się z nich udać do miasta Korfu, nawet jeśli ktoś sam chce pojechać samochodem. Wiodąca do miasta droga jest w miarę prosta. Która miejscowość z tych trzech jest najlepsza? Bez dwóch zdań Benitses. Prócz typowo turystycznych miejsc jest tam jeszcze całkiem sporo miejsc typowo greckich. Benitses z tych trzech miejscowości jest bez dwóch zdań najładniejsza.

AGIOS GEORGIOS (Argirades)  – tamtejsza piaszczysta plaża jest bajeczna! Zawsze kiedy mamy z Janim trochę wolnego, na plażę wybieramy się właśnie w tamte okolice. Obok jest też Jezioro Korrision, które trzeba odwiedzić będąc w Ag. Georgios. Infrastruktura turystyczna tej miejscowości jest całkiem dobra. Blisko jest kilka fajnych miejsc, gdzie można wyskoczyć na dobre jedzenie, czy też wieczornego drinka. Jaki jest minus? Z Agios Georgios jest daleko do miasta Korfu.

KAVOS – o Kavos chodzą legendy… Ta miejscowość to największy bubel Korfu. W 95% swoje wakacje spędzają tam brytyjscy nastolatkowie, którzy pozwalają sobie tam na wszystko co zwykle nie  wypada.  Może się spodobać jedynie młodym osobom, które na całego chcą się wyszaleć. Życie tam budzi się nocą, a idzie spać nad ranem. Normą jest, kiedy ktoś na golasa biega po ulicy. W Kavos Brytyjczycy sex potrafią uprawiać właściwie w każdym miejscu, w barach, na ulicach, na dyskotekach. Naprawdę uważajcie na to miejsce i uciekajcie z biura podróży, które chce Wam sprzedać wakacje w Kavos. No chyba, że macie w planach solidnie się wybawić…

 

Przewodnik po KORFU, cz. 23 – „Tylko dla Twoich Oczu”, czyli James Bond na Korfu… piątek, 9 grudnia 2016

Lubię co jakiś czas zobaczyć Jamesa Bonda, ale przyznam się że raczej nie należę do najlepszych znawców tematu. Mogę więc tylko zacytować opinie tych, którzy na Bondzie  naprawdę dobrze się znają, że „Tylko dla Twoich Oczu” z Rogerem Moorem w roli Jamesa Bonada  (For Your Eyes Only, 1981, reż. John Glen), która nagrywana była na Korfu, jest jedną z najlepiej zrobionych części przygód agenta 007.

Z wiadomych względów  tę część Bonda  po prostu pochłonęłam. Oglądałam ją już trzy razy i myślę, że któregoś z zimowych wieczorów znów sobie ją przypomnę. Scenariusz, jak to u Bonda. Jest Bond. Jest piękna kobieta. Czarny charakter. Cały czas ktoś kogoś goni, albo przed kimś ucieka. Można przy tym zobaczyć na jakim poziomie była technologia lat 80tych. Jakimi samochodami jeżdżono. Jaka dokładnie była wtedy moda. Jaki wśród kobiet panował ideał piękna. Kto miał najlepszy głos i jaka piosenka była wtedy hitem.

Mniej więcej 70% scen z tego filmu rozgrywa się właśnie na Kerkirze. Nie można było sobie wyobrazić lepszej reklamy dla wyspy, dla której już wtedy turystyka była ważnym źródłem dochodu.  Sceny na samej Korfu zaczynają się od rejsów w Paleokastritsy. Jest kilka scen z miasta Korfu, w których widać odwiedzających wyspę turystów. Widać  monastyr Vlacherna oraz Mysią Wyspę. Kanoni w filmie wygląda dokładnie tak samo jak dzisiaj. Jest również jedna z najsłynniejszych scen pościgu, kiedy James Bond w żółtym Citroenie gna przez Arillas, gdzie drogi są najwęższe i najbardziej pokręcone na całej wyspie. Oglądając tego właśnie Bonda, można zobaczyć jak niegdyś wyglądał Achillion, kiedy było w nim kasyno. Przyznam, że uwielbiam szczególnie tę scenę. Na jednej z nich, kiedy Bond je kolacje, siedzi dosłownie metr od miejsca gdzie kończąc już wycieczkę robimy zdjęcie grupowe.

Kadr z filmu. Bond ze swoją dziewczyną na zakupach w mieście Korfu

To co jest dla Korfu najfajniesze, to fakt że na filmie zostały pokazane naprawdę wszystkie najpiękniejsze miejsca wyspy. Film ogląda się niesamowicie przyjemnie. Wypełniają go ujęcia przepełnione słońcem. Dużo w nim morza i zieleni oraz fantastycznych widoków.  W tamtym okresie lepszej wizytówki Kerkira nie mogła sobie wymarzyć. Po obejrzeniu człowiek autentycznie ma ochotę zabookować bilet na Korfu i raz, dwa lecieć  na wyspę. Mamy więc z jednej strony najepiękniejsze i najważniejsze miejsca, niesamowite widoki, ale również autentyczny obraz tego, jak wyglądali, ubierali się, zachowywali mieszkańcy Korfu w tamtych czasach.

Pierwsi turyści lądują na Korfu w latach 50tych. Te trzydzieści lat później ruch turystyczny jest już rozwinięty, ale z pewnością film zwiększa zainteresowanie wyspą.  Film szczególnie przyczynił się do rozreklamowania jeszcze innego, ważnego dla Grecji miejsca – Meteor. Do dziś trudno w to uwierzyć, ale jeszcze na początku lat 70tych nikt o Meteorach nie słyszał. To właśnie James Bond, którego sceny końcowe zostały nagrane w Meteorach faktycznie przyczynił się do rozsławienia tego niesamowitego miejsca. W znanej scenie końcowej, Bond wspina się po pionowej ścianie do jednego z monastyrów. Mamy niesamowite widoki Meteor oraz ujęcia wnętrz.

Jeśli tego lata macie w planach wybrać się na Korfu, albo chcecie przypomnieć sobie klimat wyspy – koniecznie zobaczcie „Tylko dla Twoich Oczu”. Film ogląda się naprawdę świetnie, konfrontując to co widzi się na ekranie, z tym jak Korfu wygląda ponad trzydzieści pięć lat później.

 

Mój romans z wyspą Korfu… środa, 12 sierpnia 2015

Sałatka po grecku

    U mnie na Korfu praca wre. Jest sam środek turystycznego sezonu i pracy jest naprawdę sporo. Czasem, aż nie chcę mi się wierzyć w to co się dzieje. W porównaniu do ubiegłego sezonu na naszych trasach jest Was… aż 4 razy więcej! Nasze Sałatkowe busy jeżdżą w tę i z powrotem. A ja nie mogę przestać się uśmiechać, nawet tak sama do siebie, bo bez sztucznej skromności przyznam – jestem z siebie niezwykle dumna.

    Ostatnio na blogu trochę mniej intwnsywnie. Mam nadzieję, że rozumiecie. Aktualnie,  na 100% poświęcam się pracy tu na Korfu. Bo to właśnie dzięki temu całą jesień i zimę będę mogła spędzić na 100% poświęcając się pisaniu, mając tę fajną świadomość, że wszystkie potrzeby materialne mam zaspokojone. Właśnie spełnia się mój wymarzony rytm życia.

    Pomimo intensywności… wszystkiego (!) wciąż udaje mi się zachować równowagę między pracą, a dbałością o własne zdrowie psychiczne i fizyczne. Wszystko dzięki zapisaniu sobie kilku zasad, którymi kieruje się każdego jednego dnia (post na ten temat jest TU!). Prócz intensywnej pracy zdrowo jem, jeżdżę konno, pływam, gadam z rodzinką na Skype, spotykam się ze znajomymi, śpię, czytam, oglądam i naprawam się przepięknym, greckim latem. Lepiej być już chyba nie mogło…

    Tymczasem, bardzo serdecznie zapraszam do przeczytania wywiadu ze mną na temat Korfu i naszych wycieczek, który pojawił się jakiś czas temu na Peronie 4. Tak jest! Marzenia naprawdę się spełniają… Przyjemnego czytania! Ściskam Was bardzo gorąco z mojej kochanej Korfu!:D

 

http://www.peron4.pl/dorota-kaminska-romans-z-korfu-historia-o-tym-jak-spelniac-marzenia/

Sałatka po grecku w podróży. Pierwsze dwa miesiące na Korfu – już za nami!… sobota, 2 sierpnia 2014

    Jeszcze nigdy proces zapuszczania korzeni nie przeszedł u mnie tak szybko. Właściwie od momentu, kiedy dobiliśmy do portu poczułam, że to jest właśnie moje miejsce. Myślałam, że to taki początkowy zachwyt, pierwsze zachłyśnięcie. Ale im dłużej tu jestem, tym jeszcze bardziej mi się podoba. I nawet nie chce myśleć o październiku, kiedy nastąpi koniec letniego sezonu i trzeba będzie się pakować.

    Pierwsze dwa miesiące działalności naszej firmy są już za nami. Nasze wycieczki po wyspie odbywają się regularnie. Właśnie otworzyliśmy nową trasę – „Korfu – południe”. Działamy też całkowicie legalnie, a na naszej stronie dumnie wisi znaczek Greckiego Ministerstwa Turystyki, które przyznało nam licencję. Współpracujemy również z lokalnymi, greckimi przewodnikami, dzięki czemu możemy  wchodzić na teren zabytkowego miasta Korfu oraz muzeów.

 

     Kiedy piszę to wszystko w tym momencie, to nawet mi do końca nie chce się jeszcze w to  wierzyć. Ale tak – za chwilę przybiję kolejną pieczątkę biura  „Sałatki po grecku” na bilet dla naszych następnych  uczestników. Ten rok, jest zdaje się jednym z najbardziej przełomowych w moim życiu.

     Nie wszystko jednak zadziało się ot tak samo i przyszło nam łatwo. Nie chcę nawet przypominać sobie ile stresu kosztował mnie nasz  start na Korfu. I wciąż jeszcze czasem kosztuje wiele. Otwieranie własnej firmy to wielkie życiowe wyzwanie. Takie  wydreptywanie swojej własnej ścieżki, powoli, konsekwentnie, krok po kroku. Czasem ktoś podłoży nogę… A później znów ktoś inny wystawi pomocną rękę. Przeciwności losu jest wiele, ale grunt to wykasować ze swojej głowy słowo „poddaje się”. Tylko tak można iść do przodu, do swojego ściśle wymarzonego celu.

    Jestem naprawdę  po uszy zakochana w Korfu…

 

    Zapraszam Was jeszcze raz, bardzo gorąco, na wyprawy z nami po tej bajkowej wyspie!

Sałatka po grecku w podróży KORFU