Skąd wzięło się powiedzenie „nie udawaj Greka”?… wtorek, 23 sierpnia 2016

Kiedy mówimy, że ktoś „udaje Greka”,  mamy na myśli, że rozmówca  udaje, że nie wie o co nam chodzi. „Nie udawaj Greka, nie rób takiej miny” – to również słowa słynnej piosenki Czerwonych Gitar, granej w drugiej połowie lat 60tych. Skąd jednak wzięło się to powiedzenie? Jak powstało?

Istnieje kilka hipotez. Żadna z nich nie została do  końca potwierdzona. Nie byłabym sobą, gdybym na ten temat nie miała swojego zdania…

Moim zdaniem powiedzenie „nie udawaj Greka”, jest związane z tym że ruchy głową na „tak” i „nie” w Grecji są zupełnie inne niż w Polsce, czy też w pozostałej części Europy. O gestach głowy na „tak” i „nie” było już w poprzednim poście. Przeczytacie o tym, klikając TUTAJ.

Po  drugiej wojnie światowej, panował w Grecji okres dyktatury czarnych pułkowników. Jeszcze przed tym okresem, w latach 50tych, z Grecji wyemigrowało wielu greckich komunistów. Emigrowali do państw bloku komunistycznego, między innymi do Polski. Stąd do dzisiejszego dnia w Polsce mieszkają Grecy, którzy w sporej części  wtopili się w polskie społeczeństwo. Zastanawialiście się skąd w Polsce znana piosenkarka Eleni? No właśnie:D Również między innymi Eleni znalazła się w Polsce w okresie emigracji Greków.

Grecy często nie zdają sobie sprawy, że ich ruchy głowy na „tak” i „nie” w innych częściach Europy są zupełnie inne. Z pewnością było tak samo, w okresie kiedy fala greckich emigrantów przyjechała do Polski. Dokładnie pamiętam, kiedy pierwszy raz przyjechałam do Grecji, nie mając pojęcia o różnicach w tych dwóch podstawowych słowach. Kiedy poznałam Janiego, zajęło nam około miesiąca żeby dogadać się w najzwyklejszych rzeczach. A przecież miałam pod ręką stosy przewodników i internet. Kiedy nie wiedząc o tych różnicach człowiek próbuje się dogadać z typowym Grekiem, okazuje się że nie można uzgodnić najbardziej podstawowych spraw. Wszystko przez różnice w ruchach głową na  „tak” i „nie”.

Podejrzewam, że przez to samo musieli przejść Polacy, którzy przy fali greckiej emigracji próbowali się porozumieć z Grekami. Problemy musiały być już przy zupełnie podstawowej komunikacji. Podejrzewam, że początkowo w ogóle nie można się było dogadać. Ruch głową na „tak”, był przez Greków odczytywany jako „nie”. A greckim „nie” było dziwaczne dla Polaków cmokanie i podnoszenie brwi.  Polacy musieli być przekonani, że Grecy coś udają i kombinują i za nic nie można  się z nimi dogadać. I tak też najprowdopodobniej powstało słynne powiedzenie: „nie udawaj Greka”.